Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Poziomy śmiertelności COVID-19 i grypy są równe? Teza opiera się na manipulacji
Przeczą temu statystyki i badania naukowe.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Poziomy śmiertelności COVID-19 i grypy są równe? Teza opiera się na manipulacji
Przeczą temu statystyki i badania naukowe.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Wpis na profilu Horyzont Zdarzeń sugeruje, że poziom śmiertelności COVID-19 i grypy sezonowej są podobne.
- Teza ta oparta jest na danych pochodzących z artykułu naukowego i nie bierze pod uwagę innych prac naukowych.
- Poziom śmiertelności jest trudny do oszacowania w trakcie pandemii danej choroby.
Od początku pandemii COVID-19 pojawiały się wypowiedzi, w których porównywano nową chorobę do grypy. Podobną tezę można znaleźć we wpisie na facebookowym profilu Horyzont Zdarzeń.
Jak możemy przeczytać: „Łatwo przyszło przekonanie ludzi, że ich układ odpornościowy to jakiś zbędny i niesprawny twór, który nie jest w stanie poradzić sobie z wirusem o śmiertelności na poziomie grypy. Złe to zjawisko, gdy technika nie pełni jedynie roli wspomagającej, a chce zastąpić naturę za wszelką cenę”.
Słowa te sugerują, że poziom śmiertelności obu chorób jest taki sam (czyli niegroźny) i z tego względu szczepienia niepotrzebnie „zastępują” układ odpornościowy. Jest to przekonanie oparte na źródłach, które ignorują fakt, że śmiertelność dla COVID-19 jest wskaźnikiem trudnym do oszacowania, a różne badania podają inne (wyższe niż w przypadku grypy) dane.
Mimo to na wpis zareagowało prawie 400 osób, a udostępniło go 100 internautów.
Wskaźnik śmiertelności COVID-19 nie jest łatwy do obliczenia i opiera się na szacunkach
W celu porównania grypy i COVID-19 w poście użyto fachowego terminu „śmiertelność”, które badacze definiują jako odsetek osób zakażonych, u których choroba zakończyła się śmiercią. Istnieją dwa sposoby jego obliczania:
- IFR (infection fatality rate) – wskaźnik śmiertelności infekcji, który pokazuje odsetek zgonów wśród wszystkich zakażonych, nawet tych, u których infekcja przebiegła bezobjawowo czy takich, które o niej nie wiedziały,
- CFR (case fatality rate) – wskaźnik śmiertelności przypadków, który wyznacza odsetek zgonów wśród potwierdzonych przypadków.
Obliczenie wskaźnika IFR jest trudne w czasie pandemii, ponieważ zależy od wielu czynników. Ze względu na to, że liczba niewykrytych infekcji jest nieznana, wyniki badań różnych grup badawczych mogą się znacząco różnić, w zależności od przyjętej metodologii.
I tak w jednym przypadku naukowcy oszacowali IFR na poziomie 0,5 proc. (dla USA), a w innym – 0,68 proc. (dokładnie: między 0,17 proc. a 1,7 proc.). W przypadku grypy szacunki Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) wynoszą 0,1 proc. (w sezonie grypowym 2018–2019).
Na tej podstawie – traktując dane wybiórczo – wysnuto nieprawdziwy wniosek (w dodatku na podstawie badań, których metodologia była krytykowana), że wskaźnik IFR dla grypy i COVID-19 jest taki sam.
Porównanie wskaźników śmiertelności CFR dla COVID-19 oraz grypy sezonowej również wskazuje na to, że w przypadku tej pierwszej choroby jest on znacznie wyższy. Naukowcy podają, że CFR dla grypy wynosi 0,1 proc.
Wskaźnik globalny dla COVID-19 trudno ustalić ze względu na trwającą pandemię, jednak dane dla poszczególnych krajów możemy znaleźć na stronie ourworldindata.org.
Poniższy wykres przedstawia, jak kształtował się współczynnik CFR w Polsce i na świecie w listopadzie br. Widać na nim, że wartość wskaźnika delikatnie zaczęła spadać.
Wskaźnik CFR dla Polski w okresie od 1 do 16 listopada zmniejszył się z 2,54 proc. do 2,45 proc. Globalny poziom CFR utrzymuje się na prawie takim samym poziomie. W opisywanym okresie jego wartość zmniejszyła się z 2,03 proc. do 2,01 proc.
Należy podkreślić, że wskaźnik CFR będzie się różnił w zależności od kontekstu. Im większa będzie liczba wykonywanych testów, tym bardziej precyzyjny będzie współczynnik CFR.
Dodatkowo wartość tego wskaźnika może się zmieniać np. w zależności od demografii danego regionu, dostępu do opieki medycznej i indywidualnych możliwości chorego. Ważny jest również czas wykonania obliczeń.
Jak wykazało jedno z badań poziom śmiertelności COVID-19 może być różny w zależności od regionu, populacji osób powyżej 65 roku życia, popularności turystycznej i liczby lekarzy.
Ile osób umarło na COVID-19 w Polsce i na świecie w 2020 roku?
W 2020 roku z powodu COVID-19 zmarło 1,9 mln osób, a do 1 listopada 2021 roku liczba zgonów wzrosła do 5 mln – to tak jakby zmarła prawie cała populacja Irlandii. Grypa jest groźną chorobą, ale jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), każdego roku doprowadza od 290 do 650 tys. zgonów na świecie.
W samej Polsce pandemia COVID-19 w 2020 roku doprowadziła do ok. 30 tys. potwierdzonych zgonów. Dla porównania średnia roczna liczba zgonów z powodu grypy w Polsce wyniosła w ostatnich latach ok. 80 (w latach 2015–2019). W 2020 roku z powodu grypy zmarły 62 osoby.
COVID-19 skraca życie bardziej niż grypa
Brytyjskie The Health Foundation dokonało pomiarów wpływu COVID-19 i grypy na długość życia. Jak obliczyli naukowcy, w wyjątkowo trudnym roku średnio w Wielkiej Brytanii na grypę i zapalenie płuc umiera ok. 30 tys. osób, co oznacza utratę ok. 250 tys. lat życia. Z kolei z powodu COVID-19 strata ta była 6-krotnie większa.
Poniższy wykres przedstawia liczbę utraconych lat życia populacji powyżej 75 roku życia w Anglii i Walii (w kilku grupach wiekowych). Kolory ciemnoczerwony (mężczyźni) i ciemnozielony (kobiety) oznaczają liczbę straconych lat z powodu COVID-19. Kolory jasnoczerwony (mężczyźni) i jasnozielony (kobiety)odnoszą się do liczby utraconych lat życia z powodu grypy.
Nawet przy założeniu, że dane dla obu chorób są niedoszacowane, widoczna jest między nimi wyraźna dysproporcja, na co składa się wiele czynników, przede wszystkim inne poziomy transmisji i inna dostępność środków do walki z pandemią (m.in. leków i szczepień).
Szczepionki pomagają wzmocnić odporność przeciw COVID-19
Dyskutując o roli naturalnej odporności, należy pamiętać, że nie wszyscy są w stanie w równym stopniu poradzić sobie z zachorowaniem na COVID-19. Ostrzeżenia dotyczą przede wszystkim osób starszych, z chorobami towarzyszącymi oraz ze schorzeniami układu odpornościowego.
Co istotne, COVID-19 może powodować groźne dla organizmu choroby autoimmunologiczne. Ponadto białko kolca koronawirusa SARS-CoV-2 może spowalniać odbudowę DNA po przechorowaniu COVID-19, opóźniając powstawanie przeciwciał. Warto pamiętać także o możliwych długotrwałych skutkach przechorowania COVID-19. Głównie ze względu na te czynniki zaleca się zastosowanie szczepień ochronnych.
Dane pokazują, że szczepienia wyraźnie ograniczają ciężkie przypadki przebiegu COVID-19, hospitalizacje oraz zgony.
Podsumowanie
Śmiertelności COVID-19 nie można porównywać ze śmiertelnością grypy. Dodatkowo naturalna odporność nie zawsze może stanowić wystarczającą ochronę w przypadku zachorowania, dlatego warto się zaszczepić.
Z wiarygodnymi informacjami na temat szczepionek przeciw COVID-19 można zapoznać się na stronach Światowej Organizacji Zdrowia, Amerykańskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, Europejskiej Agencji Leków, a także w białej księdze pt. „Szczepienia przeciw COVID-19. Innowacyjne technologie i efektywność”, opracowanej przez inicjatywę Nauka przeciw pandemii.
Nie musisz działać jak automat i udostępniać informacji bez sprawdzenia. Najwyższy czas wyłączyć automatyczny tryb i przełączyć się na myślenie.
Zobacz, co przygotowali dla Ciebie nasi ambasadorzy: Kasia Gandor, Martin Stankiewicz, Ola i Piotr Stanisławscy (Crazy Nauka), Marcin Napiórkowski oraz Joanna Gutral.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter