W ciągu tygodnia (między 16 a 22 grudnia – przyp. Demagog) prawie 300 tys. Polaków zachorowało lub miało podejrzenie zakażenia wirusem grypy. Dokładnie to było 297 tys. Ale jeżeli spojrzymy na grupy wiekowe, to prawie połowa tych osób, to są dzieci między zero a 14. rokiem życia.

Niestety dorośli Polacy nie są przyzwyczajeni do szczepień. I tutaj jest ciekawe opracowanie OECD dotyczące osób dorosłych szczepiących się przeciwko grypie. Na 21 krajów zajmujemy honorowe 20. miejsce.

W tej chwili również z budżetu miasta dotowane są szczepionki.(…) na grypę, na WZW wirusa.

Jako prezydent zobowiązuję się do tego, żeby co roku zwiększać kwotę, przeznaczaną na służbę zdrowia, o milion złotych. W tej chwili jest to prawie 8 milionów.

Pani Kopacz mówiła, kiedy były inne epidemie, mówiła „cieszcie się wiosną, nie przejmujcie się niczym”.

Amerykański koncern ogłosił, że ma szczepionkę, która na tych początkowych testach dała skuteczność 90%. To warto wspomnieć, że bardzo popularne szczepionki na grypę dają 40%-45% skuteczności, a tutaj mamy 90%.

Do tej pory – ubolewam nad tym bardzo – w Polsce szczepiło się przeciwko grypie tylko 4 proc. społeczeństwa.

Argument, że ktoś nieszczepiony zarazi tych innych i dzięki temu będzie epidemia, jest beznadziejnie głupi. Bo skoro inni się zaszczepili, to znaczy, że nie mogą się zarazić, a jeżeli się zarażą, to znaczy, że nie warto było się szczepić.

Od 1 października ubiegłego roku w Polsce na grypę zachorowało 2,5 mln osób, zmarło 28 osób.

Jeśli spojrzymy na zwykłą grypę, to ona zabija ok. 70-80 osób co roku.

Wszystkie poza Polską kraje kupiły tę szczepionkę [przeciw wirusowi H1N1].

Sprawa świńskiej grypy – nie było żadnej epidemii.