Strona główna Fake News Nie, rząd Singapuru nie ogłosił końca pandemii COVID-19

Nie, rząd Singapuru nie ogłosił końca pandemii COVID-19

Nie, rząd Singapuru nie ogłosił końca pandemii COVID-19

Popularny artykuł pomija ważny kontekst o przebiegu pandemii w tym kraju.

27 czerwca 2021 roku na stronie zmianynaziemi.pl opublikowano artykuł „Singapur kończy z covidowym szaleństwem i będzie traktował koronawirusa jak grypę”. Serwis zamieszcza treści sensacyjne, które nierzadko opierają się na wątpliwych źródłach. Według artykułu władze „postanowiły skończyć z kwarantanną i codziennym podawaniem statystyk dotyczących zachorowań”. Powołuje się na artykuł ministrów Gan Kim Yonga, Lawrence’a Wonga i Ong Ye Kunga zamieszczony na stronie internetowej dziennika „The Straits Times”. W tym przypadku mamy do czynienia z pominięciem ważnego kontekstu oraz błędną interpretacją słów singapurskiego rządu, który rzekomo „(w pewnym sensie) wraca do normalnego życia”, co w połączeniu z tytułem publikacji wskazuje błędnie czytelnikowi, że kraj ten w bliskim czasie zniesie wszystkie obostrzenia pandemiczne. Artykuł został udostępniony na profilu facebookowym zmianynaziemi.pl.

Zrzut ekranu z omawianym artykułem. Jest o zilustrowany zdjęciem kobiety w maseczce, ubranej w jasną bluzkę. W tle widzimy rozmazany tłum ludzi.

Źródło: www.facebook.com

Na portalu napisano również, że „tamtejsze władze w pewnym sensie ogłosiły koniec pandemii”, po czym opisano obostrzenia, które (nadal) będą obowiązywać w tym kraju. W artykule ministrów nie padło stwierdzenie o zakończeniu pandemii, a interpretowanie ich słów w ten sposób jest nadużyciem ze strony autorów zmianynaziemi.pl. Wprowadził on część czytelników w błąd, co można zaobserwować w komentarzach do posta na facebookowym profilu serwisu, gdzie udostępniono artykuł. „I maja racje ilez mozna z ludzi robic wariatow??? i niszczyc swoja gospodarke z powodu: kataru, kaszlu i stanu podgoraczkowego”, „A głupie społeczeństwo Europy Zachodniej dalej wierzy i wykonuje rozkazy pseudo rządzących. I który to tzw trzeci świat?”, „A nasze siermięgi chcą nas docisnąć do ziemi. Nie można im na to pozwolić!!!!” – pisali internauci.

Rząd singapurski nie ogłosił zakończenia pandemii – nawet „w pewnym sensie”

Portal zmianynaziemi.pl powołał się na artykuł opublikowany przez „The Straits Times”. To dziennik, który wydawany jest w Singapurze od 175 lat i określany jako „prorządowy” – m.in. przez agencję Reutersa czy dziennik „The Guardian” – stąd w dzienniku znalazł się artykuł napisany przez ministra handlu i przemysłu, Gan Kim Yonga, ministra finansów Lawrence’a Wonga oraz ministra zdrowia Ong Ye Kunga. Faktycznie pisali oni o strategii rządowej „nowej normalności” (tekst zatytułowany jest „Żyć normalnie z COVID-19: ministrowie o tym, jak Singapur wytycza mapę drogową dla nowej normy”). Już sam tytuł wskazuje na to, że tekstu nie można interpretować jako deklaracji powrotu do rzeczywistości sprzed pandemii.

Widać to po pierwszych zdaniach artykułu, w którym ministrowie piszą, że „zdają sobie sprawę z tego, że w kontekście wariantu Delta, który charakteryzuje się podwyższona zdolnością transmisji, trudno będzie obniżyć zakażenia COVID-19 do zera”. Rządzący zamierzają wprowadzić strategię masowego testowania i izolowania ludzi zakażonych, aby zapobiegać powstawaniu nowych, dużych skupisk zakażeń. Zakładają również, że COVID-19 nie zostanie wyeliminowany ze społeczeństwa. Jak możemy przeczytać: 

„Minęło 18 miesięcy od początku pandemii i nasi ludzie są zmęczeni tą walką. Wszyscy pytają: Kiedy i jak zakończy się pandemia? (…) Zła wiadomość jest taka, że COVID-19 może zostać z nami na zawsze. Dobra jest taka, że możemy żyć z nim normalnie. (…) Oznacza to, że wirus będzie nadal mutował, a tym samym przetrwa w naszej społeczności. Jednym z przykładów takiej choroby jest grypa”.

Gan Kim Yong, Lawrence Wong, Ong Ye Kung – „Living normally, with Covid-19: Task force ministers on how S’pore is drawing road map for new normal”

W dalszej części artykułu ministrowie piszą, że grypa może mieć ciężki przebieg i nawet doprowadzić do śmierci, jednak „prawdopodobieństwo ciężkiego zachorowania na grypę jest tak niskie, ludzie z nią żyją” stosując środki ostrożności oraz szczepiąc się każdego roku. Rząd nie napisał jednak, że uznaje grypę i COVID-19 za tak samo groźne pod kątem medycznym, a raczej podaje grypę jako przykład choroby, która nie została pokonana, ale stała się mniej groźna. Jak piszą, to jest teraz celem singapurskiego rządu: „aby zmienić pandemię w coś mniej groźnego” i w związku z tym zdecydowano podjąć się konkretnych działań.

W Singapurze obowiązywały restrykcyjne obostrzenia pandemiczne

A artykule pominięto ważny wątek określający kontekst artykułu, a mianowicie to, że od samego początku pandemii w Singapurze wprowadzono i utrzymywano ostre obostrzenia pandemiczne. Strategia zakładała wczesne diagnozowanie, a co za tym idzie – masowe testowanie na obecność SARS-CoV-2 oraz śledzenie transmisji wirusa poprzez sprawdzanie sieci kontaktowych obywatel. Singapur ma jeden z wyższych wskaźników testowania na świecie (aktualnie na 17. miejscu na świecie). Według najnowszych danych kraj zamieszkuje 5 685 807 osób, natomiast na stronie ministerstwa zdrowia możemy znaleźć informację, że do 28 czerwca 2021 roku przebadano łącznie 13 607 805 wymazów). Oprócz tego ściśle przestrzegano obowiązku noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, izolowania chorych, izolacji domowej i pracy zdalnej.

Dlatego też, według oficjalnych statystyk, od początku pandemii do 30 czerwca 2021 roku z powodu COVID-19 w Singapurze zmarło 36 osób. Jednak tego wyniku nie można przypisać tylko twardym obostrzeniom. W klasyfikacji zgonów z powodu COVID-19 przyjęto, że do statystyk podawanych przez ministerstwo zdrowia (i później przez WHO) nie dolicza się przypadków, które były spowodowane innymi dolegliwościami niż zapalenie płuc. Na przykład w maju ubiegłego roku media donosiły o przypadku mężczyzny, który był zakażony SARS-CoV-2, ale za przyczynę zgonu uznano zawał serca mięśniowego. Ministerstwo zdrowia twierdzi, że taka klasyfikacja jest zgodna z praktyką międzynarodową, powołując się na opinię swoich lekarzy oraz wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)

Zrzut ekranu z wykresami pokazującymi liczbę zakażeń i zgonów w Singapurze od początku pandemii.

Źródło: www.who.int

Rząd nie rezygnuje z obostrzeń, ale zamierza znosić je stopniowo

artykule na portalu zmianynaziemi.pl napisano, że rząd singapurski „nie będzie podawać codziennych informacji o liczbie zakażeń, nie będzie też obowiązku kwarantanny”. Tymczasem w artykule napisanym przez ministrów zaznaczono jedynie, że:

„Po drugie, może nie być potrzeby przeprowadzania masowego śledzenia siatek kontaktów i kwarantanny osób za każdym razem, gdy odkryjemy infekcję. Ludzie mogą regularnie poddawać się testom za pomocą różnych szybkich i łatwych testów. Jeśli są pozytywne, mogą potwierdzić testem PCR, a następnie się izolować.

Po trzecie, zamiast codziennie monitorować liczbę zakażeń Covid-19, skupimy się na wynikach: ilu ciężko zachoruje, ilu na oddziale intensywnej terapii, ilu trzeba zaintubować na tlen i tak dalej. To tak, jak teraz monitorujemy grypę”.

Gan Kim Yong, Lawrence Wong, Ong Ye Kung – „Living normally, with Covid-19: Task force ministers on how S’pore is drawing road map for new normal”

Nie chodziło zatem o kwestię informowania społeczeństwa o zakażeniach, a o sposób monitorowania przebiegu choroby w kraju. Jeśli chodzi o kwestię kwarantanny, ministrowie pisali o tym, że kwarantanna może nie być już potrzebna ze względu na masowe testowanie i poczucie odpowiedzialności społecznej obywateli, którzy we własnym zakresie będą się izolować po potwierdzeniu wyniku pozytywnego.

Ministrowie piszą o tym, że zostaną zachowane obostrzenia dotyczące izolacji osób zakażonych, zachowania zasad higieny czy intensywnego testowania w celach diagnostycznych (szczególnie na granicach kraju, podczas różnych aktywności i wydarzeń). Za kluczowy element singapurskiego planu powrotu do normalności ministrowie uważają szczepienia. Zapowiedziano przywrócenie możliwości podróżowania (ograniczoną do krajów, w których sytuacja pandemiczna jest pod kontrolą) oraz organizację imprez masowych (w reżimie sanitarnym). 

Jednocześnie prowadzony jest program szczepień. Aktualnie, według danych z 3 lipca 2021 roku, w pełni zaszczepiono 2,6 mln osób (3,6 jedną dawką). To prawie 37 proc. populacji tego kraju. Od 11 czerwca na szczepienie można zarejestrować również dzieci powyżej 12. lat. Planuje się, że do 9 sierpnia bieżącego roku zaszczepione będzie 2/3 populacji.

Aktualne obostrzenia pandemiczne są wyszczególnione na stronie singapurskiego  ministerstwa zdrowia

21 czerwca 2021 roku w Singapurze wprowadzono nowe obostrzenia, o których informacje są dostępne na stronie singapurskiego ministerstwa zdrowia. Według nich m.in.:

  • zwiększono dopuszczalną liczbę osób biorących udział w zgromadzeniach do 5,
  • w domu można podjąć jednorazowo do 5 gości,
  • w muzeach, bibliotekach itp. obowiązuje obłożenie od 25 proc. do 50 proc. odwiedzających,
  • jeśli sytuacja będzie pozostawać pod kontrolą w nadchodzących tygodniach, siłownie i kluby fitness będą mogły wznowić działalność (pod warunkiem ograniczenia ilości osób podczas zajęć),
  • praca zdalna pozostaje podstawową formą pracy,
  • testy na obecność SARS-CoV-2 przeprowadzane są niezależnie od statusu zaszczepienia obywatela,
  • program szczepień jest kontynuowany.

Trudno zatem mówić tutaj o „powrocie do normalności” czy „ogłoszeniu końca pandemii”. Singapur dopiero wkracza na drogę, by tę „normalność” osiągnąć, w czym mają pomóc szczepienia przeciw COVID-19, jak i pozostałe środki. 

Podsumowanie

Autorzy artykułu na portalu zmianynaziemi.pl źle zinterpretowali słowa singapurskich ministrów, pozbawiając je kontekstu i dopisując propozycjom rządu bardziej radykalny charakter. Ministrowie nie ogłosili końca pandemii w Singapurze, a jedynie ogólny plan, który ma doprowadzić do momentu, w którym pandemia nie będzie tak groźna dla społeczeństwa, jak jest teraz. W żadnym sensie nie można ich słów zinterpretować w sposób tak kategoryczny, tym bardziej w kontekście luzowania obostrzeń w tym kraju, które w porównaniu do innych nadal wypadają restrykcyjnie.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać