Strona główna Fake News Nie, szczepionki nie wywołały pandemii hiszpanki w 1918 roku

Nie, szczepionki nie wywołały pandemii hiszpanki w 1918 roku

Fakty historyczne zostały zmanipulowane.

Nie, szczepionki nie wywołały pandemii hiszpanki w 1918 roku

Fakty historyczne zostały zmanipulowane.

Fake news w pigułce

Przy okazji dezinformacji na temat koronawirusa SARS-CoV-2 na popularności zyskują także teorie spiskowe związane z pandemią hiszpanki, która miała miejsce na początku XX wieku.

Niektórzy zakładają bowiem, iż wirus grypy nie istniał, a za pandemię odpowiadać miały „negatywne odczyny poszczepienne” spowodowane szczepionkami z ówczesnych lat.

Trzy posądzone o negatywne działanie szczepionki nie miały związku z zachorowaniami na grypę hiszpankę. Dwie nie wpłynęły na zachorowania, a trzecia w tym czasie nawet nie istniała.

Rozwiązanie wszystkich zagadek związanych z pandemią hiszpanki w latach 1918-1919 zajęło badaczom kilkadziesiąt lat. Dziś o chorobie, która mogła spowodować nawet 50 milionów zgonów, wiadomo znacznie więcej niż sto lat temu. Mimo to wiele osób wciąż ignoruje naukowe odkrycia i podważa istnienie wirusa, który wywołał hiszpankę, co znajduje szeroki poklask w środowiskach antyszczepionkowych. Ich przedstawiciele twierdzą, że za ówczesną pandemię odpowiadały szczepionki, a wirus był jedynie „zmyśloną historią” na potrzeby producentów szczepionek. 

Doniesienia na ten temat w Polsce rozpowszechniła witryna Odkrywamy Zakryte już w 2018 roku, choć podobne treści krążyły po sieci znacznie wcześniej. Największą popularność zyskały one jednak wśród użytkowników Facebooka przy okazji pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Od momentu jej wybuchu materiały łączące hiszpankę ze szczepionkami pojawiają się na profilach, takich jak m.in. ZIELONA EWOLUCJA – blog osobistyPandemia to ściema. Jedna z popularniejszych wersji pojawiła się na profilu jednego z użytkowników, gdzie zyskała prawie 100 udostępnień.

 

Źródło: www.facebook.com

 

Internauci niewierzący w pandemię dopatrywali się cech wspólnych między pandemiami hiszpanki i COVID-19, uznając, że podobieństwa te dowodzą braku istnienia korowirusa (pisownia oryginalna): „Analogia do covid?”, „To nie przez jakiś wirus, tylko celowo stworzoną, medialno-politycznie propagandę i SZCZEPIONKĘ”, „Co 100 lat kombinują bo następuje całkowita zmiana pokolenia,umierają najstarsi a młodsi nic nie wiedza…” – pisali użytkownicy Facebooka.

Historia pandemii hiszpanki

Pandemia grypy hiszpanki wywołana przez odmianę wirusa H1N1 typu A rozpoczęła się w 1918 roku. Do końca kolejnego roku przeszła przez trzy fazy. Jak wskazują historycy, za szybkie rozpowszechnianie się patogenu odpowiadały ruchy wojsk amerykańskich, które najprawdopodobniej przyniosły go ze Stanów Zjednoczonych. Skąd zatem nieco myląca nazwa? Odpowiada za nią hiszpańska prasa, która w owym czasie jako jedna z nielicznych na świecie nie była skrępowana wojenną cenzurą, dzięki czemu mogła nagłośnić temat szerszej publice. 

Pandemia zakończyła się na przełomie 1919 i 1920 roku, pozostawiając, wedle szacunków, od 20 do nawet 50 milionów ofiar (niektóre szacunki wskazują na większą liczbę). To, co było charakterystyczne dla hiszpanki, to nietypowa grupa wiekowa narażona na ciężki przebieg choroby w największym stopniu, a mianowicie osoby w przedziale 20-40 lat. W późniejszych badaniach określono, że za ten stan rzeczy mogły odpowiadać co najmniej dwie hipotetyczne przyczyny. Jedna z wersji tłumaczy, że odpowiadała za to nadmierna reakcja układu odpornościowego osób zakażonych, który u osób w przywołanym przedziale wiekowym jest najsilniejszy i w wyniku zakażenia prowadził do burzy cytokinowej. Inne analizy wskazują, że ówcześnie nie dysponowano odpowiednimi środkami medycznymi, nie posiadano wiedzy na temat leczenia grypy, szpitale były przeludnione, ludzie nie przestrzegali higieny osobistej w dostatecznym stopniu, a wiele osób było niedożywionych. Wszystko to sprzyjało tzw. superinfekcjom, czyli powikłaniom polegającym na dołączaniu kolejnych zakażeń do już aktywnego zakażenia, przez co rosła liczba przypadków śmiertelnych. 

Jakie fałszywe teorie na temat hiszpanki powstały przy okazji obecnej pandemii? 

Zgodnie z niektórymi fałszywymi narracjami zgony rzekomo spowodowane grypą hiszpanką w rzeczywistości zostały wywołane przez wprowadzenie elektryczności lub przez materiałowe maseczki. Weryfikacją tej teorii zajęła się redakcja agencji prasowej Reuters. Inna z wersji mówiła, że na chorobę umierały tylko zaszczepione osoby. Fałszywość tego założenia tkwiła jednak w tym, że w czasie pandemii grypy hiszpanki nie istniała żadna szczepionka przeciw grypie, co więcej, nie wiedziano nawet, że to wirus powoduje chorobę (uważano, że odpowiedzialna za nią była bakteria). Przywołane doniesienia zweryfikowała m.in. redakcja AFP Sprawdzam. Dopiero w 1930 roku dowiedziono, że za zachorowania na różne szczepy grypy odpowiadają wirusy, dzięki czemu w latach czterdziestych XX wieku zaczęto opracowywać pierwsze szczepionki przeciw wirusom grypy. Rozwój wiedzy umożliwił analizę wydarzeń z 1918 i 1919 roku, m.in. poprzez badania dobrze zachowanych ciał niektórych ofiar i porównanie charakterystycznych objawów.

Najbardziej popularny fake news na temat hiszpanki i szczepionek istnieje od kilku lat

W sieci można znaleźć jeszcze jedną, zgoła inną wersję wydarzeń z lat 1918-1919. Istnieje ona od kilku lat, a do tego z punktu widzenia środowisk antyszczepionkowych wydaje się z pozoru „bardzo sensowna”. Teoria ta sugeruje, że hiszpanka nie istniała, a tym, co „rzeczywiście” wywoływało problem, były negatywne odczyny poszczepienne spowodowane szczepionkami, które podawano żołnierzom amerykańskim i innym osobom. Wirus hiszpanki, jak i inne patogeny powodujące pandemie, został „zmyślony”, a akcja szczepień została „zaplanowana przez producentów szczepionek”. Szczepionki, które zdaniem autorów teorii miały doprowadzać do zachorowań, to szczepionki przeciw błonicy, febrze i tyfusowi. Nie przedstawiono jednak żadnych historycznych i medycznych źródeł, które potwierdzałyby taką wersję wydarzeń, a wszelkie naukowe dowody przeczą propagowanym przez spiskowców stwierdzeniom.

Negatywne odczyny poszczepienne przyczyną hiszpanki? Manipulowanie faktami

Wirus H1N1 powodujący hiszpankę istniał i był prawdziwym zagrożeniem na początku XX wieku. Ustalono to na podstawie zrekonstruowanego genomu wirusa, który był obecny w tkankach ofiar pandemii, zatem nieprawdą są stwierdzenia, że wirus nie istniał, a chorobę powodowały szczepionki

Idąc tym tropem, można jednak zadać pytanie: co z kwestią samych szczepionek? Choć na początku XX wieku ludzkość nie była świadoma istnienia wirusów, znano już sposoby na uodpornienie przed niektórymi chorobami bakteryjnymi za pomocą szczepień ochronnych. 

Autorzy fałszywych wiadomości twierdzą, że szczepionki przeciw błonicy, tyfusowi (bakteryjne) i żółtej febrze (wirusowa) były przyczyną masowych zachorowań na grypę. Czy jest to możliwe? W czasie pandemii hiszpanki znane były już pierwsze, choć nie w pełni skuteczne, szczepionki przeciw błonicy oraz tyfusowi. Wprowadzone powszechne programy szczepień w trakcie trwania pandemii hiszpanki nie przyczyniły się co prawda do ograniczenia liczby zarażeń, ale wbrew temu, co sugerowali autorzy fałszywych treści, nie były one też czynnikiem zakaźnym prowadzącym do choroby, która w swojej ciężkiej postaci dotykała zarówno zaszczepione, jak i niezaszczepione osoby na całym świecie. Szczepionki spowodowały natomiast ograniczenie zachorowań na błonicę i tyfus, dzięki czemu przykładowo w amerykańskiej armii spadł poziom śmiertelności na te choroby. Z kolei pierwsze szczepionki przeciwko żółtej febrze zaczęto opracowywać w 1937 roku, zatem niemożliwe jest, by jakakolwiek część negatywnych odczynów poszczepiennych tej konkretnej szczepionki odpowiadała za zgony wywołane hiszpanką w latach 1918-1919. 

Nie ma podstaw, by sądzić, że szczepionki bakteryjne doprowadziły do śmieci od 20 do 50 milionów ludzi, nie istnieje żadne wiarygodne źródło historyczne potwierdzające tę wersję. Choroba w ciężkiej postaci dotykała ludzi na całym świecie niezależnie od tego, czy przyjęli wcześniej szczepienia. Jedna z przywoływanych przez twórców omówionych teorii szczepionek ówcześnie nawet nie istniała. 

Podsumowanie

Opisany wyżej przypadek wskazuje, że nie wszyscy internauci zwracają uwagę na źródła informacji, które do nich docierają, i ich rzetelne wykorzystanie. Tymczasem jest to niezbędne, jeśli chcemy zweryfikować wiarygodność danej tezy. Już sam fakt istnienia różnych sprzecznych teorii na temat wybuchu pandemii hiszpanki w 1918 roku, niemających żadnego potwierdzenia w źródłach, powinien wzbudzać podejrzenie. Twórcy takowych doniesień starają się bowiem podważać zasadność stosowanych obostrzeń w sposób bezpodstawny, poprzez tworzenie różnych fałszywych narracji i nie przejmując się spójnością prezentowanych poglądów.

Środowiska antyszczepionkowe posługują się często nieprawdziwymi lub częściowo zniekształconymi informacjami upraszczającymi rzeczywistość, by zniechęcić swoich odbiorców do stosowania szczepień ochronnych. Ponownie mieliśmy do czynienia z tą praktyką przy okazji fałszywych informacji na temat wybuchu pandemii hiszpanki.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać