Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Produkcja szczepionek nie wymaga abortowania płodów
Nieprawdziwe informacje na temat linii komórkowych stosowanych w szczepionkach.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Produkcja szczepionek nie wymaga abortowania płodów
Nieprawdziwe informacje na temat linii komórkowych stosowanych w szczepionkach.
Fake news w pigułce
- W sieci rozpowszechniany jest antyszczepionkowy przekaz łączący aborcje i szczepienia. Doniesienia opierają się na poglądach Pameli Acker, która swoją teorią podzieliła się w wywiadzie udzielonym Johnowi-Henry’emu Westenowi.
- Z nagrania dowiadujemy się, że do produkcji niektórych szczepionek niezbędne jest przeprowadzenie nowych aborcji. Pozyskane w ten sposób linie komórkowe mają być rzekomo niebezpieczne dla zdrowia.
- Produkcja szczepionek nie wymaga wykonywania kolejnych aborcji. Wszystkie wykorzystywane linie komórkowe pochodzą z zabiegów przeprowadzonych planowo w XX wieku. Żadna z uzyskanych w ten sposób komórek nigdy nie trafia do składu preparatów.
Wykorzystywanie linii komórkowych ludzkiego pochodzenia w produkcji szczepionek budzi wiele kontrowersji. Powstałe w ten sposób uprzedzenia dają pole licznym manipulacjom, co bardzo często z chęcią wykorzystują środowiska antyszczepionkowe. W ostatnim czasie tematyka abortowanych płodów, które rzekomo znajdują się w składzie szczepionek, znowu zyskała na popularności za sprawą ponad godzinnego wywiadu z Pamelą Acker (przedstawiającą się jako biolog), przeprowadzonego przez Johna-Henry’ego Westena w ramach podcastu opublikowanego na łamach LifeSiteNews.
Nagranie zostało usunięte z serwisu YouTube ze względu na blokadę trwałą kanału LifeSiteNews po tym, jak jego twórcy naruszyli regulamin serwisu. Film pozostaje dostępny w innym serwisie – Rumble.com. Informację o wywiadzie przekazywano dalej również na Facebooku.
Wideo dotarło również do rodzimych mediów społecznościowych. Jeden z wpisów w języku polskim uzyskał ponad 200 reakcji i przeszło 800 udostępnień. Internauci zareagowali na materiał w bardzo emocjonalny sposób, bez weryfikacji jego treści: „Przerażające jest to, do czego człowiek jest zdolny”, „To jest horror to się nie mieści w ludzkim pojęciu”, „Biedne dzieci niczemu niewinne i tak cierpią” – komentowali. Tylko nieliczna część odbiorców podała doniesienia w wątpliwość lub wskazała na to, że przedstawione treści nie są prawdziwe. Krytyka posta spotkała się jednak z odrzuceniem ze strony osób, które uwierzyły w zaprezentowaną w nim informację.
Czy do produkcji szczepionek konieczne jest przeprowadzanie aborcji?
Z wywiadu udzielonego przez Pamelę Acker i powstałych na tej podstawie internetowych wpisów wynika, że do pozyskania ludzkich linii komórkowych zawartych w szczepionkach konieczne było przeprowadzenie wielu drastycznych aborcji. Twórcy dezinformacji zawarli również wyraźną sugestię, że działania te trwają nadal – tj. stworzenie szczepionki wymaga przeprowadzenia kolejnych aborcji.
Teoria Pameli Acker jest bezpodstawna. Używane w produkcji niektórych szczepionek linie komórkowe zostały pobrane z kilku płodów w ubiegłym wieku. Namnaża się je laboratoryjnie i nie ma potrzeby przeprowadzać kolejnych aborcji w celu pozyskania nowych linii. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH wskazuje, że pozyskiwanie linii komórek WI-38 z komórek zarodka, który i tak byłby usunięty, jest procesem analogicznym do pobrania organów od zmarłego, nie ma zatem bezpośredniego związku z aborcją.
W procesie produkcji niektórych szczepionek, np. tych przeciw odrze, śwince, różyczce czy ospie wietrznej, wykorzystuje się linie komórkowe pozyskane w latach 60. i 70. XX wieku z planowych aborcji. Głównym celem zabiegów przerwania ciąży nigdy nie było pozyskanie komórek z zarodków. W czasie prac nad szczepionkami linie komórkowe wykorzystuje się zwykle do namnożenia wirusa w komórce.
W czasie opracowywania i badań nad niektórymi szczepionkami najczęściej używa się szczepów komórek płodowych WI-38 i MRC-5. Istnieje jednak wiele innych linii, w tym często wykorzystywana linia T-REX 293 HEK, która została pozyskana z nerki żeńskiego płodu po przeprowadzeniu sztucznego poronienia w 1973 roku.
Bezpieczeństwo używania linii komórkowych ludzkiego pochodzenia
Według Pameli Acker linii komórkowych nie pobiera się od dorosłych, ponieważ te pozyskane w wyniku aborcji działają dłużej. Z drugiej strony komórki płodowe używane w szczepionkach mają rzekomo nieść pewne zagrożenia ze względu na swój potencjał rakotwórczy. Informacje te nie są jednak prawdziwe – w rzeczywistości zagrożenie, o którym może być tu mowa, należy rozumieć na odwrót.
Linie komórkowe nie były pobierane od dorosłych osób ze względu na ryzyko omyłkowego pobrania linii komórkowej, która przekształciła się w nowotworową. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH zauważa, że niezmodyfikowane linie pochodzące od zarodków zapewniają pod tym względem bezpieczeństwo.
Wykorzystywanie linii komórkowych z zarodków ma jeszcze jedno praktyczne zastosowanie. Użycie zwierzęcych linii może nieść ryzyko wprowadzenia zwierzęcego wirusa do szczepionki (tak było np. w przypadku szczepionek przeciw polio, w których wykryto małpiego wirusa SW40), a także wywoływania reakcji alergicznych na białka zwierzęce.
Dylematy moralne w sprawie wykorzystywania linii komórkowych
Stosowanie szczepionek wykorzystujących linie komórkowe ludzkiego pochodzenia budzi wiele kontrowersji i rodzi pytania o etyczność takiego procederu. Wątpliwości w sprawie stosowania ludzkich linii komórkowych w kontekście wiary katolickiej rozstrzygnęło już w 2005 roku watykańskie towarzystwo naukowe Papieska Akademia Życia w dokumencie pt. „Refleksje moralne na temat szczepionek przygotowanych z komórek pochodzących z aborcji ludzkich płodów”. Czytamy w nim, że katolicy mają etyczne prawo do stosowania zachęt i nacisków konsumenckich w celu uzyskania możliwości przyjęcia innych szczepionek (niezwiązanych z ludzkimi liniami komórkowymi z płodów), jeżeli taka alternatywa istnieje. W 2017 roku przy okazji spadających wskaźników wyszczepialności we Włoszech Papieska Akademia Życia podkreśliła, że samo przyjęcie szczepionki nie jest grzechem i nie oznacza pośredniego współudziału w dokonanej aborcji.
Dyskusje wokół kwestii etycznych związanych z wykorzystaniem linii komórkowych ludzkiego pochodzenia rozgorzały w sieci przy okazji pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Środowisko duchowieństwa musiało rozwiać wątpliwości ponownie – papież Franciszek zaznaczył, że przyjęcie szczepionki przeciw COVID-19 w warunkach pandemicznych jest „etycznym wyborem”, a Kongregacja i Nauki i Wiary podkreśliła, że przyjęcie szczepionki w momencie, gdy nie ma dostępnej alternatywy, jest moralnie akceptowalne. Papież został już zaszczepiony, podobnie jak inni duchowni. Pierwszą wdrożoną do użytku przez Watykan szczepionką był preparat mRNA od koncernów Pfizer i BioNTech, który wykorzystywał linie komórkowe ludzkiego pochodzenia podczas testów.
Stanowisko papieża Franciszka nie rozwiało jednak wszystkich wątpliwości. Kontrowersje i dylematy etyczne pozostały. Obserwację szczepionek pod kątem wykorzystywania w nich linii komórkowych ludzkiego pochodzenia prowadzi konserwatywny think tank Charlotte Lozier Institiute. Wśród kilku najpopularniejszych koncernów linie komórkowe ludzkiego pochodzenia w testach wykorzystywały firmy takie jak AstraZeneca i J&J. Przedsiębiorstwa nadal będą korzystać z tej procedury przy produkcji szczepionek przeciw COVID-19, ale – co warto podkreślić – finalny produkt jest każdorazowo oczyszczany z linii komórkowych w procesie produkcyjnym.
Firmy produkujące szczepionki mRNA jak Pfizer/BioNTech i Moderna wykorzystywały linie komórkowe w procesie niektórych badań nad szczepionką, ale nie korzystają z nich przy produkcji. Natomiast współpracujące ze sobą koncerny Sanofi Pasteur i GlaxoSmithKline, które nie wypuściły jeszcze własnej szczepionki na rynek w żadnym kraju, jak dotąd nie deklarowały wykorzystania linii komórkowych ludzkiego pochodzenia na żadnym etapie testów nad szczepionką. Koncern Sanofi Pasteur wykorzystał jednak linie komórkowe w badaniach we współpracy z innym koncernem – Translate Bio – z którym pracuje nad drugą alternatywną szczepionką przeciw COVID-19. Istnieje kilka innych szczepionek, które nie wykorzystywały omawianych linii na żadnym z etapów prac, w tym szczepionki od firm i instytutów CureVac, IIBR, Bahrat BioTech/Indian Council of Medical Research oraz Wuhan Institute of Biological Products/Sinopharm.
Podsumowanie
Wiele antyszczepionkowych przekazów może naciągać fakty i zniekształcać informacje w celu zniechęcenia społeczeństwa do szczepień. W rzeczywistości opracowanie szczepionek nie wymaga przeprowadzania nowych aborcji, a gotowe preparaty, które opracowano przy użyciu linii komórkowych ludzkiego pochodzenia, w swoim składzie nie zawierają takich komórek, ponieważ są z nich oczyszczane.
Wątpliwości w sprawie linii komórkowych ludzkiego pochodzenia rozwiewamy w raporcie „Cała prawda o szczepionkach na COVID-19”, w którym znaleźć można odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące nowych szczepionek. Na łamach Demagoga przyglądaliśmy się również nieprawdziwym informacjom narosłym wokół linii komórkowych wykorzystywanych w szczepionkach od koncernu AstraZeneca.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter