Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Stary materiał, nowe emocje: ptasia i świńska grypa
Fałszywe twierdzenia na temat szczepień i wirusów.
Stary materiał, nowe emocje: ptasia i świńska grypa
Fałszywe twierdzenia na temat szczepień i wirusów.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na profilu Ocalić życie opublikowano materiał wyemitowany pierwotnie w programie „Uwaga” stacji TVN. Dotyczy on zagadnień związanych z grypą ptasią (czas nagrania 0:56) i świńską (czas nagrania 0:44), a także szczepień (czas nagrania 1:17), pandemii (czas nagrania 0:44) oraz badań klinicznych wykonywanych u osób bezdomnych (czas nagrania 2:23).
- Zamieszczone w materiale twierdzenia dotyczące chorób, szczepień i wirusów, a także ich wpływu na zdrowie są fałszywe.
- Wątki dotyczące sprawy badania szczepionek na osobach bezdomnych w 2009 roku w Grudziądzu zostały przedstawione w zbyt uproszczony, wprowadzający w błąd sposób.
10 stycznia 2023 roku na profilu Ocalić życie opublikowano materiał, który został pierwotnie wyemitowany 14 lat temu: w 2009 roku w programie „Uwaga” na antenie TVN. Choć film ma już swoje lata, dopiero w tym momencie osiąga zawrotne zasięgi na Facebooku. Doczekał się aż 43 tys. wyświetleń, zareagowano na niego 1,1 tys. razy i skomentowano go 73 razy.
Wykorzystanie starych filmów do tworzenia nowych fałszywych narracji jest znanym zjawiskiem, z którym stykamy się od lat. Jest to jedna z metod manipulacji, gdzie w krótkim, bo trwającym zaledwie ok. 6 minut wideo przytoczono wiele nieprawdziwych twierdzeń, a wątki z przeszłości i teraźniejszości przemieszano w taki sposób, że trudno je uporządkować.
Pojęcia związane z grypą ptasią (czas nagrania 0:56), świńską (czas nagrania 0:44), sezonową (czas nagrania 0:56) pojawiają się tu naprzemiennie. Podobnie jak informacje dotyczące szczepień (czas nagrania 1:17), pandemii (czas nagrania 0:44) i badań klinicznych (czas nagrania 2:23).
W tej analizie uporządkujemy te zagadnienia i pokażemy, krok po kroku, dlaczego wprowadzają w błąd. Dla porządku podzielimy tekst na dwie duże części:
- wirusy, szczepienia i teorie spiskowe,
- sprawa osób bezdomnych z Grudziądza, którym w 2007 roku podano szczepienia.
Wirusy, szczepienia i teorie spiskowe
Jak wspomniano, analizowany materiał pochodzi z 2009 roku, kiedy trwała pandemia tzw. świńskiej grypy, czyli choroby wywoływanej przez wirusa grypy A(H1N1). Infekcja ta jest szczególnie niebezpieczna dla świniowatych, natomiast u ludzi wywołuje zwykle objawy podobne do „zwykłej” grypy sezonowej.
W 2009 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła stan pandemii świńskiej grypy (pandemia zakończyła się w kolejnym, 2010, roku) i ten fakt stał się dla twórców materiału pretekstem do jego stworzenia.
Nieprawdziwe twierdzenia Jane Bürgermeister
Twórcy programu w pierwszej kolejności przybliżyli sylwetkę Jane Bürgermeister: „Jane Bürgermeister to austriacka dziennikarka, która przez wiele lat współpracowała z czasopismami medycznymi” (czas nagrania 0:30).
Jane Bürgermeister jest autorką wielu fałszywych twierdzeń na temat wirusologii i wakcynologii. Podawała m.in., że pandemie są wywoływane w celu depopulacji Ziemi, co jest nieprawdą. Twierdziła również, że programy szczepień są planowane przez „międzynarodowy syndykat korporacyjny”, w celu przeprowadzenia „masowego ludobójstwa”. To również nieprawda.
W programie powiedziano dalej: „od trzech miesięcy w internecie można zobaczyć wywiad, w którym (Jane Bürgermeister – przyp. Demagog) dowodzi, że ogłoszona w czerwcu tego roku przez Światową Organizację Zdrowia pandemia świńskiej grypy nie jest przypadkowa” (czas nagrania 0:44).
Na temat twierdzeń Bürgermeister, jakoby pandemia świńskiej grypy była elementem zaplanowanej m.in. przez WHO kampanii przeciwko ludzkości, pisaliśmy już wcześniej. Tezy podawane przez kobietę są fałszywe. Światowa Organizacja Zdrowia, ogłaszając stan pandemii, reaguje po prostu na aktualny stan epidemiologiczny na świecie i oferuje wytyczne.
Ptasia i świńska grypa to inne choroby
W dalszej części nagrania autorzy programu płynnie przechodzą z tematu jednej choroby – świńskiej grypy (czas nagrania 0:44) do innej – ptasiej grypy (czas nagrania 0:56), w tym wypadku w zaledwie kilkanaście sekund.
Infekcje te mają inny przebieg, inaczej je wykryto, stanowiły odmienne zagrożenia. Ptasia influenza (inna nazwa grypy) to w istocie grupa chorób wywołanych kilkoma szczepami wirusów. Najbardziej znany i patogenny wirus A(H5N1).
Szczepionek nie zanieczyszczono celowo
Na temat ptasiej grypy w programie padają takie słowa: „firma Baxter wypuściła w Austrii 72 kg materiału do szczepionek sezonowych przeciw grypie, które były skażone wirusem ptasiej grypy. To było w lutym tego roku. W laboratoriach, w których powstają te szczepionki, jest bardzo wysoki stopień biobezpieczeństwa. To wskazuje na to, że skażenie było celowe” (czas nagrania 0:56).
Na temat zanieczyszczonych szczepionek przeciw pisaliśmy już we wcześniejszej analizie. Kontaminacja była efektem wypadku, a nie celowego działania. W związku z tym incydentem w laboratorium, w którym doszło do kontaminacji, przeprowadzono audyt, a cały skażony materiał został zutylizowany.
Wirus świńskiej grypy nie został stworzony w laboratorium
Dalej w materiale słyszymy: „zdaniem Jane Bürgermeister wirus świńskiej grypy został sztucznie stworzony, a firmy farmaceutyczne podtrzymują zagrożenie. Według austriackiej dziennikarki Światowa Organizacja Zdrowia i rządy wielu państw manipulują danymi na temat nowej grypy. Dziennikarka jest również przekonana, że szczepionka przeciw tej grypie to broń biologiczna” (czas nagrania 1:17).
Powyższe tezy komentował dr Joe Schwarcz, dyrektor Ofice for Science and Society na University of McGill. Jego biuro zajmuje się popularyzacją nauki i weryfikowaniem treści pseudonaukowych. Motto tego podmiotu brzmi: Separating Sense from Nonse.
„Jedną z najbardziej zawiłych opowieści snuje austriacka «dziennikarka śledcza» Jane Burgermeister. Twierdzi, że wirus H1N1 został genetycznie zmodyfikowany i wypuszczony przez firmy farmaceutyczne, aby mogły następnie czerpać zyski ze sprzedaży szczepionek. Twierdzenie to brzmi prawie rozsądnie w porównaniu z innym jej zarzutem, że istnieją «dowody na to, że międzynarodowy syndykat korporacyjny, który zaanektował wysokie urzędy rządowe w Stanach Zjednoczonych, zamierza przeprowadzić masowe ludobójstwo przy użyciu sztucznego (genetycznego) wirusa grypy i przymusowy program szczepień». […]
Co można powiedzieć? Czasami natkniesz się na komentarze, które są tak oburzające, tak bezmyślne i tak godne pogardy, że nie zasługują na obalenie.
Nie, wirus H1N1 nie został stworzony przez Big Pharmę dla korzyści finansowych. Nie ma też żadnej próby «uboju» populacji przez rząd amerykański i nie ma bezdusznego lekceważenia zdrowia publicznego poprzez wypuszczenie nieprzetestowanej szczepionki.”
Dr Joe Schwarcz, dyrektor Ofice for Science and Society w komentarzu na podstronie organizacji
Tezie, jakoby wirus H1N1 został stworzony w laboratorium, przeczą również inne organizacje, takie jak WHO czy Center for Disease Control and Prevention (CDC).
Związki skwalenu i rtęci zawarte w szczepionkach nie są szkodliwe
W materiale pojawiają się również inne dezinformujące treści, które weryfikowaliśmy już wcześniej w Demagogu, np. te dotyczące zawartości skwalenu oraz rtęci w szczepionkach i rzekomego wpływu tych składników na zdrowie.
Pojawiają się stwierdzenia takie jak: „moim celem jest ostrzec ludzi przed szczepionkami, które mogą być szkodliwe dla zdrowia, ponieważ zawierają rtęć i skwalen” (czas nagrania 1:37). A także: „rtęć według naukowców może spowodować uszkodzenie narządów wewnętrznych, zaburzenia układu nerwowego, oddechowego i pokarmowego. Ten pierwiastek odpowiada też za stany depresyjne, bóle kończyn i wypadanie zębów” (czas nagrania 1:57).
Jeśli chodzi o zawartość skwalenu, to owszem, niektóre szczepionki (np. przeciwko grypie H1N1) go zawierają. Składnik ten jest bezpiecznym związkiem, który występuje naturalnie w ciele człowieka, a także w tkankach wielu zwierząt i roślin.
Do tematu rtęci w szczepionkach odnosiliśmy się szerzej we wcześniejszej analizie. Niektóre preparaty zawierają związek rtęci, który jest nieszkodliwy w tak śladowych dawkach i szybko usuwany z organizmu. Nazywa się on etylortęć. Rtęć, której szkodliwość omawiają przywołani w materiale, anonimowi naukowcy to inny związek: rtęć elementarna albo metylortęć. Obie te postaci pierwiastka są szkodliwe dla zdrowia.
Jak to możliwe, że jeden związek rtęci może być dodawany do szczepionek, a inny jest toksyczny? Łatwo to wyjaśnić na przykładzie: zarówno kwas solny (HCl), jak i sól kuchenna (NaCl) zawierają chlor i różnią się tylko jednym atomem. Jednak ten pierwszy jest żrący i wypaliłby skórę, gdyby wszedł z nią w kontakt, a tą drugą posypujemy kanapkę z masłem i rzodkiewką.
Sprawa osób bezdomnych i badań klinicznych
Drugi obszerny wątek, który można wyróżnić w analizowanym materiale, dotyczy sprawy z 2007 roku, która sama w sobie była bardzo złożona, a media potraktowały ją w uproszczony, sensacyjny sposób, często nie przedstawiając wszystkich faktów, a nawet przeinaczając je.
Novartis prowadziła w Polsce badania w 2007 roku
W 2007 roku firma Novartis, która wyprodukowała szczepionkę przeciw ptasiej grypie (zwróć uwagę, że w narracji znowu zmienia się choroba), spełniła potrzebne kryteria, by przejść z preparatem do fazy badań klinicznych. Polegają one na podaniu szczepionki ochotnikom, którzy zgłoszą się do badania. Jak powiedział dr Wojciech Masełbas – prezes Stowarzyszenia Dobrej Praktyki Badań Klinicznych w wywiadzie udzielonym Pulsowi Medycyny:
„Mimo iż procedura uzyskiwania zgody na prowadzenie badania (klinicznego – przyp. Demagog) trwa u nas (w Polsce – przyp. Demagog) najdłużej ze wszystkich krajów wspólnoty, to doświadczona w prowadzeniu badań klinicznych kadra medyczna, liczba pacjentów chcących uczestniczyć w badaniach oraz dobra jakość uzyskiwanych danych wciąż przemawiały za lokowaniem międzynarodowych badań w naszym kraju. […]
(Pacjentom – przyp. Demagog) badania kliniczne dawały alternatywę otrzymania nowej terapii, której skuteczność i bezpieczeństwo nie była jeszcze w pełni znana, ale która dawała szanse na wyleczenie, przedłużenie życia lub poprawę jego jakości.”
Dr Wojciech Masełbas, prezes Stowarzyszenia Dobrej Praktyki Badań Klinicznych, w komentarzu dla Pulsu Medycyny
Co powinien wiedzieć wolontariusz biorący udział w badaniach klinicznych?
Realizację wspomnianych badań klinicznych dotyczących szczepienia przeciw wirusowi H5N1 zaplanowano na terenie Polski, Czech i Litwy. Miały one objąć swoim zasięgiem 4,4 tys. wolontariuszy. Badania tego typu przeprowadza się zwykle w sposób randomizowany, co oznacza, że ochotników dzieli się w sposób losowy na dwie grupy: badaną oraz kontrolną.
Grupa badana otrzymuje preparat, który jest aktualnie poddawany ocenie (tu: szczepionka przeciw wirusowi o nazwie handlowej Fluad-H5N1), a grupa kontrolna placebo. W omawianym przypadku rolę placebo pełniło wprowadzone już do użycia i stosowane u pacjentów szczepienie przeciw „zwykłej” grypie sezonowej (nazwa handlowa preparatu Fluad).
Aby uniknąć sytuacji, w której ktoś ulega sile sugestii i przypisuje preparatowi jakieś działanie, badanie poddaje się tzw. zaślepianiu. Czyli ochotnik, który bierze w nim udział, zostaje poinformowany, że dostanie:
- albo preparat przeciw grypie sezonowej,
- albo przeciw grypie H5N1.
Ponieważ sile sugestii mogą ulec również osoby raportujące wyniki, również one nie powinny wiedzieć, który preparat podają.
Tak uzyskane wyniki są najbardziej wiarygodne: dane są kodowane i dopiero na etapie ostatecznej analizy sprawdza się, który preparat został podany poszczególnym wolontariuszom. Takie działanie to najwyższy standard badań – określa się je jako podwójnie zaślepiona próba.
Dokładnie taki sam schemat działania został zaplanowany w przypadku omawianego badania, dotyczącego preparatu Fluad-H5N1. Co zatem poszło nie tak?
Klinika w Grudziądzu działała nieprawidłowo
Okazało się, że jeden z podmiotów, którym Novartis powierzył badanie, dopuścił się wielu nieprawidłowości. Podmiotem tym była grudziądzka prywatna przychodnia o nazwie Dobra Praktyka Lekarska. Najważniejsze odstępstwa od prawidłowego postępowania klinicznego dotyczyły procedur włączania ochotników do badania, informowania ich o jego przebiegu, a także planowania i raportowania testów.
Wolontariusze zostali poinformowani, że otrzymują preparat przeciw grypie sezonowej. Powinni natomiast dostać informację, że biorą udział w badaniu klinicznym, a podawana im szczepionka to albo profilaktyka przeciw „zwykłej” grypie, albo oceniany dopiero preparat Fluad-H5N1.
Sprawę skomplikował fakt, że część ochotników była osobami bezdomnymi, w trudnej sytuacji materialnej. Ponieważ za udział w badaniu często otrzymuje się pewną gratyfikację finansową, również i w tym wypadku otrzymywali oni 10-60 zł za uczestnictwo. W związku z tym, że za udział w badaniu płacono, niektórzy ochotnicy zgłaszali się po preparat kilka razy, a przychodnia nie kontrolowała tego i nie weryfikowała ich tożsamości.
Wątek karny sprawy trwał 10 lat
W związku z licznymi nieprawidłowościami sprawa trafiła do sądu z powództwa prokuratury. Postępowanie było złożone i długie: różne wątki sprawy (karne i cywilne) rozpatrywał na różnych etapach: Sąd Okręgowy w Toruniu, Sąd Apelacyjny w Gdańsku, aż wreszcie Sąd Najwyższy.
Wątek karny sprawy zakończył się w 2017 r. prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Sąd skazał trzech lekarzy i sześć pielęgniarek, którzy prowadzili badania kliniczne m.in. na karę więzienia w zawieszeniu od 1 roku do 2 lat oraz karę grzywny wynoszącą od 2 tys. do 40 tys. zł (w tej kwestii sąd podtrzymał wyrok sądu niższej instancji).
Jednocześnie Sąd Apelacyjny uchylił wyrok Sądu Okręgowego w Toruniu, który skazał lekarzy i pielęgniarki na karę zakazu wykonywania zawodu na okres od 2 do 5 lat. Innymi słowy, Sąd Apelacyjny nie odebrał skazanym prawa wykonywania zawodu.
Jeden z wątków cywilnych rozstrzygnął się dopiero w 2022 roku wyrokiem Sądu Najwyższego. Ten wskazał m.in., że spółka, do której należała przychodnia Dobra Praktyka Lekarska, gdzie dopuszczono się nieprawidłowości w badaniach klinicznych, ma wypłacić 7 pacjentom zadośćuczynienie w wysokości 5 tys. zł.
Nagranie przedstawia uproszczoną wersję wydarzeń
Przejdźmy do twierdzeń zawartych w nagraniu: „szczepionkę testowano 2 lata temu (w 2007 roku – przyp. Demagog). Na zlecenie firmy farmaceutycznej testy na bezdomnych wykonywała prywatna przychodnia w Grudziądzu” (czas nagrania 2:23).
Powyższe zdanie przedstawia zbyt uproszczoną wersję zdarzeń. Jak omówiliśmy powyżej – przebieg sprawy był znacznie bardziej złożony.
Kolejne twierdzenie brzmi: „sprawa trafiła do sądu. Wśród oskarżonych są lekarze i pielęgniarki z przychodni, która zdecydowała się wykonać testy na ludziach. Wyrok jeszcze nie zapadł” (czas nagrania 3:05).
Ta wypowiedź została natomiast zbudowana tak, jakby pielęgniarki i lekarze trafili przed sąd za samo to, że wykonywali „testy na ludziach”, co – jak wyjaśniliśmy powyżej – jest dalekie od prawdy. Badania kliniczne zawsze przeprowadza się „na ludziach” i nie ma w tym nic nieprawidłowego. Pracownicy przychodni zostali skazani nie za to, że badali preparat na ludziach, lecz dlatego, że dopuścili się nieprawidłowości.
Badania kliniczne zawsze są prowadzone na ludziach
Dalej w nagraniu słyszymy: „testowanie szczepionki przeciw grypie na bezdomnych z Grudziądza to dla Jane Bürgermeister i jej zwolenników kolejny dowód na nieetyczne postępowanie firm farmaceutycznych” (czas nagrania 3:16).
Samo podawanie preparatów profilaktycznych osobom bezdomnym nie jest niczym nieprawidłowym. Na przykład, w odniesieniu do szczepień przeciw COVID-19 na portalu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Instytutu Badawczego napisano:
„Osoby w kryzysie bezdomności przebywające w zatłoczonych schroniskach czy noclegowniach są szczególnie narażone na zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Ze względu na wiek i stan zdrowia należą do grup ryzyka ciężkiego przebiegu choroby COVID-19. Dlatego, w wielu krajach europejskich bezdomni zostali wymienieni wśród grup priorytetowych do szczepień przeciw COVID-19.”
Narodowy Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Instytutu Badawczego w komentarzu na swojej stronie
Prof. Majewska – kolejny niewiarygodny autorytet
W nagraniu pojawia się również wypowiedź prof. Marii Majewskiej, o której już nie raz pisaliśmy w Demagogu, ponieważ jest ona autorką wielu dezinformujących wypowiedzi. W omawianym materiale mówi ona: „mamy dowody, że wytwarzanie przeciwciał przeciw skwalenowi może mieć dewastujący wpływ na nasze zdrowie. Wcześniej zastosowano skwalen jako dodatek do szczepionki przeciwko ptasiej grypie. Zaszczepiono nią ileś tam bezdomnych osób w Grudziądzu i kilkanaście z tych osób, zdaje się 19, zmarło” (czas nagrania 2:02).
Kwestię skwalenu omówiliśmy już powyżej. Temat rzekomego szkodliwego wpływu szczepionek na układ odpornościowy również był przez nas wielokrotnie poruszany w analizach (1, 2, 3). Szczepionki nie niszczą odporności, wręcz przeciwnie – podnoszą odporność swoistą skierowaną na konkretny patogen.
W kwestii zgonów osób bezdomnych – w materiale nie przedstawiono dowodów na związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy szczepieniami a zgonami. Związku takiego nie znalazł również sąd, gdy badał sprawę: w wyroku karnym nie ma mowy o spowodowaniu śmierci.
Podsumowanie: powiązane profile i ich działania
Powiązane profile takie, jak Ocalić życie, Ocalić wolność, Bitwa o prawdę wykorzystują materiały, które wywołują duże emocje, nawet wtedy, gdy pochodzą one sprzed kilkunastu lat. Robią tak, by zgromadzić wokół swojej działalności dużą publikę, której uwagę kierują następnie na swoje docelowe treści. Są to m.in. dezinformujące posty dotyczące Ukrainy. Warto mieć to na uwadze, zanim ułatwi się im działalność i udostępni publikowane przez nich treści.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter