Strona główna Fake News Wojna w Ukrainie wybuchła, by przesiedlić Ukraińców? Fałsz!

Wojna w Ukrainie wybuchła, by przesiedlić Ukraińców? Fałsz!

Nagranie powiela fałszywe informacje na temat wojny w Ukrainie.

Wojna w Ukrainie wybuchła, by przesiedlić Ukraińców? Fałsz!

Fot. Unsplash / Modyfikacje: Demagog

Wojna w Ukrainie wybuchła, by przesiedlić Ukraińców? Fałsz!

Nagranie powiela fałszywe informacje na temat wojny w Ukrainie.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku pojawiło się nagranie, w którym Józef Białek stwierdza, że wojna w Ukrainie wybuchła w celu przesiedlenia Ukraińców do Polski (czas nagrania 00:44). W związku z tym uchodźców z tego kraju nazywa „przesiedleńcami” (czas nagrania 00:58).
  • Nie ma dowodów potwierdzających tezy Białka o przyczynach wojny. Tego typu twierdzenia wpisują się w narrację znaną z tzw. Teorii Wielkiego Zastąpienia, przeniesionej na polski grunt.
  • Uchodźcy przybyli z Ukrainy do Polski ze względu na trwającą w ich kraju wojnę. Nie są przesiedleńcami.

Pomimo upływu ponad siedmiu miesięcy od rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę dezinformacja wokół wojny nie ustaje. Ostatnio profil o nazwie Ocalić Życie opublikował na Facebooku nagranie z udziałem Józefa Białka, w którym stwierdza, że wojna w Ukrainie jest wynikiem spisku w celu przeniesienia ludności tego kraju do pracy w Polsce (czas nagrania 00:44).

Według niego uchodźcy z Ukrainy to tak naprawdę przesiedleńcy (czas nagrania 00:58), którzy „dostali status normalnego Polaka” (czas nagrania 01:00).

Zrzut ekranu z posta na Facebooku, w którym udostępniono nagranie. Widoczny jest mężczyzna w średnim wieku w koszulce z kołnierzem polo.

Źródło: www.facebook.com

Nagranie cieszy się bardzo dużą popularnością w sieci. Na Facebooku zdobyło ponad 2,4 tys. reakcji i ponad 260 komentarzy. Wyświetlono je ponad 84 tys. razy.

Komentarze pod filmem świadczą o tym, że internauci potraktowali jego treść jako zgodną z prawdą. Jeden z użytkowników napisał: „Mówiłam to od samego początku, że to są przesiedlenicy. Jak dowiedziałam się,że dostają PESEL. Ludziom ciężko było w to uwierzyć dla mnie to było proste”. W sekcji komentarzy pojawiły się też nawoływania do przemocy wobec osób z Ukrainy – przykład jednego z cytatów: „Gonić z Polski ukraińców bić na ulicach może to poskutkuje i sami wyjadą”.

Kim jest Józef Białek?

Mężczyzna występujący w materiale to Józef Białek, absolwent Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, wydawca, a także autor książki „COVID-19. Globalna mistyfikacja”.

W przeszłości zdarzyło mu się już powielać fałszywe informacje na temat pandemii koronawirusa, o czym pisaliśmy w naszych analizach.

Celem wojny w Ukrainie jest to, by obywatele tego kraju przybyli do Polski? To teoria spiskowa!

Józef Białek stwierdza, że wojna w Ukrainie ma miejsce, dlatego że „3 mln Ukraińców do roboty tu musi przyjść” i będzie ona „trwała aż oni się tu zaaklimatyzują” (czas nagrania 00:51). Co więcej, wynika to jego zdaniem z tego, że Polacy „nie mieli zgody” na obecność „ciapatych, Murzynów” (czas nagrania 00:44) w kraju i z tego powodu zdecydowano o przeniesieniu do Polski właśnie Ukraińców.

Nie ma żadnych dowodów potwierdzających twierdzenia Białka. Narracja o celowym przeniesieniu Ukraińców do Polski stanowi odpowiednik popularnej w innych krajach teorii o nazwie The Great Replacement Theory (z ang. Teoria Wielkiego Zastąpienia), zaadaptowanej do polskich warunków.

Przekazy zgodne z tą narracją pojawiają się już niemal od początku wojny. W jednej z naszych analiz pisaliśmy o fałszywych doniesieniach, jakoby Polska miała zostać przejęta przez Ukraińców w porozumieniu i za zgodą polskich władz.

Zgodnie z tą teorią polityka migracyjna jest efektem spisku, w ramach którego biali mieszkańcy Europy mają zostać zastąpieni przez imigrantów z krajów muzułmańskich. Muzułmanie mieliby przejmować stanowiska na szczeblach władzy oraz przy tworzeniu kultury. W Polsce – w dezinformujących przekazach, wpisujących się w tę teorię spiskową, miejsce muzułmanów zajęli Ukraińcy. Pisaliśmy już na ten temat w łamach Demagoga.

Poza tym, że na twierdzenia Białka nie ma dowodów – on sam ich również nie podaje – doniesienia o tym, że wojna w Ukrainie jest efektem spisku w celu przemieszczenia tamtejszych obywateli do Polski, stanowią element prorosyjskiej dezinformacji. Kierując oskarżenia w stronę innych, bliżej nieokreślonych sił, zdejmują one odpowiedzialność za wybuch wojny z prawdziwego agresora, którym jest Rosja.

Powodem wyjazdu Ukraińców z kraju jest wojna – a nie celowe przesiedlenie

Jak wynika z danych Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka (OHCHR), od początku wojny w Ukrainie ponad 6,2 tys. cywilów zmarło z jej powodu. Ponad 9,3 tys. osób zostało rannych (stan na 9 października 2022 roku). OHCHR, podając te liczby, podkreśla, że ​​rzeczywiste dane są znacznie wyższe z uwagi na utrudnione otrzymywanie informacji z miejsc, gdzie toczą się intensywne działania wojenne.

Z kolei z danych udostępnionych przez Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) dowiadujemy się, że w Polsce zarejestrowanych jest ponad 1,4 mln uchodźców z Ukrainy (stan na 3 października 2022 roku) – a nie 3 mln, jak stwierdza w filmie Józef Białek (czas nagrania 00:52).

Polska jest państwem, który od początku wojny przyjął najwięcej uchodźców, ale nie jest jedynym krajem, do którego przybyły osoby uciekające przed tym konfliktem. Liczba uchodźców z Ukrainy, zarejestrowanych do ochrony czasowej lub w podobnych krajowych systemach ochrony, wynosi:

  • ponad 96 tys. w Słowacji (stan na 4 października 2022 roku),
  • ponad 67 tys. w Rumunii (stan na 18 września 2022 roku),
  • 30 tys. na Węgrzech (stan na 4 października 2022 roku).

Do Mołdawii od początku wojny dotarło ponad 93 tys. uchodźców z Ukrainy.

Osoby, które uciekły z Ukrainy przed wojną, to uchodźcy – nie przesiedleńcy

W związku z tym, że zdaniem Białka uchodźcy z Ukrainy nie przyjechali do Polski w wyniku własnej nieprzymuszonej decyzji, lecz efekcie istnienia pewnego spisku, mężczyzna nazywa ich przesiedleńcami (czas nagrania 00:58). To jednak nieprawda.

Używanie określenia „przesiedleńcy” w odniesieniu do uchodźców wprowadza w błąd i niejednokrotnie przyczynia się do manipulacji przekazem. Może też stanowić fałszywą informację samą w sobie.

Wbrew temu, co twierdzi Białek, Ukraińcy przybyli do Polski ze względu na trwającą w ich kraju wojnę, w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia i spokoju. Uchodźcy z Ukrainy nie zostali zmuszeni do przyjazdu do naszego kraju wskutek odgórnej decyzji władz – jak to miałoby miejsce w przypadku przesiedlenia.

W naszych analizach wielokrotnie pisaliśmy o tym, że nazywanie uchodźców przesiedleńcami wpisuje się w narrację dezinformującą na temat migrantów. W jednym z naszych tekstów możesz przeczytać o konkretnym przykładzie, jak wiele w odbiorze całości przekazu zmienia stosowanie określenia „przesiedleńcy” zamiast „uchodźcy” i jak przyczynia się to do manipulacji komunikatem.

Uchodźcy dostali status „normalnego” Polaka? PESEL nie równa się obywatelstwu

Według Białka uchodźcy z Ukrainy „dostali status normalnego Polaka, dostali PESEL-e” (czas nagrania 01:00). Mężczyzna myli się w swojej wypowiedzi, stawiając „status normalnego Polaka” (zapewne mając na myśli obywatelstwo) na równi z otrzymaniem numeru PESEL.

Sytuacja prawna uchodźców jest odmienna od obywateli Polski. Fakt nadania Ukraińcom numeru PESEL nie oznacza, że są oni automatycznie uznani za Polaków – to tylko usprawnienie formalności urzędowych.

Jak wynika z ustawy o ewidencji ludności, w rejestrze PESEL gromadzone są dane nie tylko obywateli Polski, lecz również cudzoziemców zamieszkujących na terytorium naszego państwa (art. 7 ustawy). Obcokrajowcy posiadający numer PESEL stanowią odrębną kategorię w Powszechnym Elektronicznym Systemie Ewidencji Ludności, w którym są: rejestr mieszkańców oraz rejestr zamieszkania cudzoziemców (art. 3 ustawy).

Kwestia otrzymania obywatelstwa jest bardziej skomplikowana niż nadanie numeru PESEL. Z art. 30 ustawy o obywatelstwie polskim wynika, że aby móc je uzyskać, cudzoziemiec musi spełnić szereg wymogów.

Przede wszystkim trzeba nieprzerwanie przebywać w Polsce od co najmniej trzech lat. Ponadto należy posiadać stabilne i regularne źródło dochodu i tytuł prawny do zajmowania lokalu mieszkalnego. To warunki, które trzeba spełnić w ramach tylko jednej z możliwości uzyskania obywatelstwa polskiego – bardziej szczegółowo przeczytasz o tym w innej naszej analizie.

Wsparcie dla osób z Ukrainy zostało w nagraniu przedstawiono jako problem dla Polaków

Białek stwierdza w filmie również, że uchodźcy z Ukrainy „dostali wszystkie zapomogi, dostali od A do Z wszystko” (czas nagrania 01:04)

Liczne „przywileje” dla osób z Ukrainy stanowią temat dezinformacyjnych przekazów niemal od początku wojny. Rozwiązania pomocowe, które wprowadzono szczególnie tuż po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, by wesprzeć uchodźców w aklimatyzacji w naszym kraju, były wielokrotnie wyolbrzymiane i przedstawiane jako wyraz faworyzowania Ukraińców.

Narracja, zgodnie z którą uchodźcy są w Polsce lepiej traktowani niż Polacy, jest elementem dezinformacji i ma na celu wzbudzenie niechęci do uchodźców. W sieci pojawia się wiele wiadomości, które podejmują temat pomocy Ukraińcom, przedstawiając ją jako problem dla Polaków i zaznaczając przy tym, że Ukraińcy stanowią rzekomo grupę uprzywilejowaną.

Na negatywnych emocjach bazują także przewidywania Białka co do przyszłości oraz jego opinie na temat uchodźców, które znalazły się w filmie. Przykładem jest jego wypowiedź na temat ewentualnego przyjazdu „facetów, mężów, (…) braci” kobiet z Ukrainy, które obecnie znajdują się w Polsce (czas nagrania 02:47). Zdaniem Białka obecność ukraińskich mężczyzn zwiększyłaby przestępczość w naszym kraju.

To jedynie domysły. Jednak w związku z nimi należy podkreślić, że ani konkretna narodowość, ani uchodźstwo nie determinują przestępczości. Przekazy tego typu jak ten w analizowanym nagraniu służą wzbudzaniu poczucia strachu i zagrożenia.

Uwaga na emocje w przekazach pozornie informacyjnych

Emocje nie są dobrym towarzyszem obiektywnego przekazywania informacji. Jeśli jakiś przekaz na nich bazuje, powinno to wzbudzać naszą czujność co do jego wiarygodności.

Zanim uwierzymy w wiadomości przekazywane w mediach społecznościowych, należy sprawdzić ich źródło, w szczególności gdy osoba, która je wypowiada, nie powołuje się na żadne dowody.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać