Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ukraina odpowiedzialna za stan Mariupola? To film propagandowy
Wystąpienie prorosyjskiego polityka z 2014 roku wykorzystano, aby obarczyć Ukraińców winą za wojnę.
Fot. Міністерство внутрішніх справ України / Wikimedia Commons / CC BY 4.0 / Modyfikacje: Demagog
Ukraina odpowiedzialna za stan Mariupola? To film propagandowy
Wystąpienie prorosyjskiego polityka z 2014 roku wykorzystano, aby obarczyć Ukraińców winą za wojnę.
Fake news w pigułce
- Na Facebooku opublikowano film z wypowiedzią ukraińskiego polityka, którego tożsamości nie ujawniono. W materiale przekonywał on, że ukraiński rząd prześladuje ludność w Mariupolu i dlatego tamtejsza społeczność sprzeciwiła się Ukrainie.
- To wypowiedź Petra Symonenki, prorosyjskiego polityka, który obecnie nie przebywa w Ukrainie. Film pochodzi z maja 2014 roku, z kanału 112, i nie odnosi się do aktualnych wydarzeń. Wykorzystano go propagandowo, aby zdjąć z Rosji odpowiedzialność za wywołanie kryzysu i wojny i przenieść ją na Ukrainę.
14 maja 2023 roku na Facebooku pojawiło się krótkie nagranie z tłumaczeniem, w którym pewien ukraiński polityk przekonywał, że Ukraina prześladuje ludność w Mariupolu. Wcześniej materiał został opublikowany na TikToku, gdzie zdobył ponad 10 tys. polubień.
Na Facebooku na film zareagowało ponad 1,2 tys. ludzi, a obejrzało go ponad 87 tys. W sekcji komentarzy użytkownicy platformy pisali: „Brawo. !!! Jeżeli Putin nie zlikwiduje Banderyzmu i nazizmu w Banderowskiej Ukrainie to Banderyzm i nazizm rozszerzy się najpierw na Polskę a potem dalej” czy „myślący ludzie na początku znali prawdę”.
Kiedy powstało nagranie i kim jest polityk, który na nim występuje?
Na filmie występuje Petro Symonenko, prorosyjski polityk z Komunistycznej Partii Ukrainy (obecnie jej działalność jest zakazana). Aktualnie nie przebywa on w Ukrainie. Film z jego udziałem pojawił się na TikToku 27 kwietnia 2023 roku, co można sprawdzić przy użyciu narzędzia Tiktok date extractor.
Natomiast na Facebooku został opublikowany 14 maja br. Taki czas publikacji może sugerować, że wystąpienie polityka odnosi się do aktualnych wydarzeń w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę. Kontekst tego zdarzenia był jednak inny.
Film z wypowiedzią polityka na temat Mariupola został wyemitowany po raz pierwszy przez ukraińską stację telewizyjną 112. Oryginalny materiał nie jest już dostępny, ponieważ stację zablokowano w ramach sankcji nałożonych w 2021 roku na jej właściciela, Tarasa Kozaka. To prorosyjski polityk i biznesmen, którego w 2021 roku oskarżono o zdradę kraju za wspieranie rosyjskich interesów w Ukrainie.
Wzmianki o materiale stacji 112 można znaleźć na jej zarchiwizowanych stronach. Po raz pierwszy wyemitowano go 12 maja 2014 roku, kiedy w Mariupolu trwały walki ukraińskich wojsk z separatystycznymi oddziałami wspieranymi przez rosyjskie wojsko. Wskazują na to identyczne cytaty w zachowanym artykule, które teraz pojawiały się w filmie na Facebooku.
Jak można zauważyć, nie dotyczy to aktualnej sytuacji i wydarzeń w Mariupolu po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji 24 lutego 2022 roku.
Walki o Mariupol w 2014 i propagandowy charakter wypowiedzi Petra Symonenki
Petro Symonenko mówił, że „strzelano tam do cywilów (9 maja 2014 w Mariupolu – przyp. Demagog) i nie widziano ani jednej broni” (czas nagrania 00:42) i „wasza polityka (Ukrainy – przyp. Demagog) doprowadziła do tego, że Ukraina utraciła Krym” (czas nagrania 01:30) – jednak nie przedstawił pełnego rysu wydarzeń w Mariupolu i Ukrainie. W dodatku wypowiedź z 2014 roku miała prorosyjski charakter, a jej potencjalnym celem było przeniesienie odpowiedzialności za destabilizację wschodu kraju z Rosji na Ukrainę.
Historia tych wydarzeń sięga tzw. Rewolucji Godności (tzw. euromajdan) z lat 2013–2014, kiedy Ukraińcy protestowali przeciwko władzy Wiktora Janukowycza. Ten wskutek wydarzeń porzucił swój urząd i uciekł. Na wschodzie Ukrainy, w tym m.in. w Mariupolu, niektórzy mieszkańcy – przy wsparciu nielegalnych grup zbrojnych i rosyjskich służb specjalnych (s. 209) – protestowali przeciwko nowej władzy w Kijowie, domagając się ponownego zwrotu ku integracji z Rosją, przy czym ważnym wątkiem był udział Rosji, która zaingerowała w wewnętrzną politykę niepodległego państwa.
Mariupol to miasto, które przed wojną zamieszkiwało ok. 450 tys. ludzi. Z sondaży przeprowadzonych w 2017 roku (czyli już po feralnych wydarzeniach z 2014 roku; s. 86) wynikało, że 59 proc. ankietowanych deklarowało swoją narodowość jako ukraińską, a 33 proc. jako rosyjską. Federacja Rosyjska przez ostatnie lata destabilizowała sytuację w Ukrainie i próbowała pogłębiać podziały społeczne wewnątrz tego kraju. Zarówno przed, jak i po 2014 roku podejmowała działania hybrydowe przeciwko Ukrainie.
Wpływ Rosji na wydarzenia w Ukrainie w 2014 roku
Jak podaje m.in. Ośrodek Studiów Wschodnich (OSW) wiosną 2014 roku Rosja rozpoczęła operację podsycania separatystycznych nastrojów. W całym Donbasie separatyści przy wsparciu tzw. zielonych ludzików (rosyjskich żołnierzy bez oznaczeń) podejmowali się różnych działań o charakterze terrorystycznym: od porwań polityków, by wymusić na nich określone działania, po uprowadzenia obserwatorów międzynarodowych.
Zaistniała sytuacja nie była jednak spontanicznym zrywem mieszkańców wschodnich terenów Ukrainy i miała ścisły związek z ingerencją Rosji.
9 maja 2014 roku w Mariupolu separatyści zaatakowali główny budynek policji i doszło do krwawych starć. W niektórych przypadkach mogło dojść do nadużycia siły ze strony ukraińskich władz wobec nieuzbrojonych protestantów, na co uwagę zwracało Human Rights Watch.
Z kolei już 11 maja prorosyjskie bojówki zaczęły nawoływać mieszkańców do udziału w „referendum ws. statusu Republiki Donieckiej”. W Mariupolu działały tylko cztery lokale wyborcze, a wyniki zostały sfałszowane i uznane za nielegalne. W tamtym czasie władze Ukrainy prowadziły operację antyterrorystyczną przeciwko separatystom. Po zaostrzeniu walk Mariupol na krótko znalazł się pod kontrolą separatystów.
Podsumowanie: Mariupol – miasto na celowniku propagandowej gry Rosji
Odpowiedzialność za obecną inwazję ponosi Władimir Putin i rosyjski rząd, który podjął decyzję o ataku. Na naszych łamach kilkukrotnie analizowaliśmy propagandowe przekazy na temat Mariupola (1, 2, 3). W sieci pojawiały się dezinformujące treści przekonujące, że mieszkańcy tego miasta są wdzięczni Rosji za „wyzwolenie” lub jakoby miasto nie zostało zniszczone, czy nawet takie, że rzekomo to Ukraińcy specjalnie zniszczyli miasto.
W ten sposób przenosi się odpowiedzialność za wojnę z Rosji na Ukrainę – z agresora na ofiarę.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter