Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Unia chce stworzyć rejestr majątków obywateli? Sprawdzamy te doniesienia
W mediach pojawiła się informacja o tym, że Unia Europejska planuje utworzyć europejski rejestr aktywów. Z analizy dowiesz się, czy taki rejestr rzeczywiście powstaje.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Unia chce stworzyć rejestr majątków obywateli? Sprawdzamy te doniesienia
W mediach pojawiła się informacja o tym, że Unia Europejska planuje utworzyć europejski rejestr aktywów. Z analizy dowiesz się, czy taki rejestr rzeczywiście powstaje.
Analiza w pigułce
- W sieci pojawiła się informacja, że Unia Europejska planuje utworzyć rejestr majątków obywateli. Informowały o tym m.in. Business Insider oraz wpisy (1, 2, 3) na Facebooku.
- Nie ma planów utworzenia takiego rejestru. Źródłem nieprawdziwych doniesień był artykuł, który został już zaktualizowany po sprostowaniu wysłanym przez przedstawicieli UE.
- We wpisie, za sprawą wzmianki o rzekomej „opłacie emisyjnej” powiązanej z rejestrem, przywołano także kwestie klimatyczne. Przekonywano, że zmiany na Ziemi następują cyklicznie i ludzkość nie ma z nimi nic wspólnego. Obecne ocieplenie różni się jednak od tych z przeszłości, a odpowiada za nie działalność człowieka.
W sieci krąży wiele fałszywych informacji na temat Unii Europejskiej. W Demagogu analizowaliśmy już doniesienia m.in. o rzekomej wysokości świadczeń dla imigrantów czy choćby o obowiązkowym europejskim portfelu cyfrowym. Jakiś czas temu w sieci pojawiły się też informacje na temat tzw. europejskiego rejestru aktywów. Wspominali o nim politycy, m.in. Paweł Usiądek z Konfederacji. O takich planach poinformował również Business Insider, a do tego wiadomość trafiła na Facebook (1, 2, 3).
W jednym z wpisów na temat rejestru przeczytamy [pisownia oryginalna]: „Skoro uniokraci chcą stworzyć rejestr majątkowy obywateli to jasne, że zlikwuja gotówkę”. Zgodnie z treścią posta w rzekomym rejestrze odnotowywano by każdą transakcję, do której następnie byłaby doliczana „opłata emisyjna” (na potrzeby ratowania klimatu). Jednocześnie w poście zanegowano fakt antropogenicznej zmiany klimatu. Jak czytamy [pisownia oryginalna]: „Ja nie kupuję teorii że małpa jeżdżącą samochodem i paląca w piecu powoduje ogrzewanie planety”.
Post o planach wprowadzenia rejestru aktywów w UE uzyskał sporo reakcji (ponad 500) i udostępnień (ponad 130). W komentarzach można spotkać głosy osób, które uwierzyły, że faktycznie takie rozwiązanie ma zostać wprowadzone. Jak napisała jedna osoba [pisownia oryginalna]: „przeginaja… jak to sie mowi lepiej byc bezdomnym nomadem niz posiadac co kolwiek … w dzisiejszym swiecie”. Inna stwierdziła z kolei, że jest to: „Przygotowanie do przejścia z socjalizmu do komunizmu”.
Skąd pochodzą informacje o europejskim rejestrze aktywów?
Tekst Business Insider powstał na bazie publikacji z portalu Tavex.pl, którą stworzono na podstawie artykułu z niemieckojęzycznego portalu Focus.de. W pierwotnej wersji doniesienia, widocznej np. na portalu X, nagłówek brzmiał: „UE chce stworzyć kompleksową bazę danych o majątku wszystkich obywateli – co się za tym kryje?”.
Nagłówek ten jednak zmieniono, a tekst Tavex.pl zaktualizowano na początku sierpnia. Ani jedna, ani druga publikacja nie potwierdzają obecnie rzekomych planów stworzenia takiego rejestru. W momencie pisania tej analizy tekst na stronie Business Insider nie zawiera sprostowania.
Unia Europejska dementuje: „nie ma planów stworzenia takiego rejestru”
Eric Mamer, rzecznik Komisji Europejskiej, w komentarzu wysłanym do redakcji Focus.de wytłumaczył, że UE nie myśli o wprowadzeniu takiego rozwiązania.
„Komisja Europejska nie ma zamiaru tworzyć centralnej bazy danych o majątku obywateli UE. Prawdą jest, że Komisja prowadzi obecnie na zlecenie Parlamentu Europejskiego badanie pod kątem praktyki rejestrowania majątku w państwach członkowskich UE. To badanie przeglądowe pokazuje jedynie, jakie mechanizmy istnieją w 27 państwach członkowskich (badanie mapujące). Sama komisja nie planuje żadnych działań na podstawie wyników tego badania”.
To nie pierwszy raz, kiedy Unia odpowiada na podobne doniesienia. W 2021 roku kilku europosłów (1, 2, 3) wysłało zapytanie dotyczące rzekomych planów stworzenia podobnego rozwiązania. Było to związane ze zleceniem studium wykonalności takiego rejestru. Jednak jak podkreślono w odpowiedzi: „Takie badanie, podjęte na wniosek Parlamentu Europejskiego, nie przesądzi o ewentualnych przyszłych inicjatywach politycznych Komisji Europejskiej”.
Narracja klimatyczna we wpisie o europejskim rejestrze aktywów
Oprócz skomentowania sprawy rejestru aktywów we wpisie na Facebooku podważono też antropogeniczną przyczynę zmiany klimatu – powołano się w tym celu na kilku naukowców. Mieli oni wskazać inne czynniki, które kształtują naszą planetę. Jak czytamy [pisownia oryginalna]: „Są naukowcy których badania wskazują inne czynniki (Nir Shaviv, Henrik Svensmark, Nicola Scafetta)”.
Przyjrzyjmy się bliżej wspomnianym naukowcom:
- Nir Shaviv to izraelski fizyk, który jest zdania, że to aktywność słoneczna odpowiada za ocieplanie naszej planety.
- Duński fizyk Henrik Svensmark – to naukowiec, który głosi podobne poglądy. Jego zdaniem Słońce odgrywa większą rolę w zmianie klimatu niż dwutlenek węgla.
- Włoski fizyk Nicola Scafetta – także powołuje się na aktywność słoneczną, jak główny czynnik cyklicznych zmian zachodzących na Ziemi.
Podobne twierdzenia sprawdzaliśmy w naszych poprzednich tekstach (1, 2). Przypomnijmy, że chociaż energia słoneczna wpływa na klimat, to jednak nie odpowiada za obecny wzrost temperatury na Ziemi. Potwierdzają to m.in. obserwacje NASA, która monitoruje ilość promieniowania słonecznego docierającego do naszej planety. Wpływ na zmianę klimatu ma za to działalność człowieka.
Dane zebrane przez NASA potwierdza także Międzyrządowy Zespół ds. Zmiany Klimatu (IPCC). Jak przeczytamy w jednej z jego publikacji: „zmiany w napływającej energii słonecznej od 1900 roku tylko nieznacznie przyczyniły się do globalnego ocieplenia, a od lat 70. wykazują niewielką tendencję spadkową”.
To człowiek odpowiada za aktualną zmianę klimatu
Cykliczność zmian zachodzących na Ziemi to jeden z argumentów denialistów klimatycznych, używany do podważenia narracji o wpływie działalności człowieka. Choć w przeszłości dochodziło do nawet większego ocieplenia naszej planety niż obecnie, nie oznacza to, że ludzkość nie ma wpływu na klimat.
Dr David McGee z Massachusetts Institute of Technology (MIT), zajmujący się badaniami zmiany klimatu w przeszłości, zwraca uwagę na różnice pomiędzy aktualnym ociepleniem a wydarzeniami z przeszłości:
- Wstępne badania sugerują, że Ziemia powinna obecnie się ochładzać, zamiast ocieplać.
- Współcześnie to spalanie paliw kopalnych powoduje zwiększenie obecności CO2 w atmosferze, co prowadzi do globalnego wzrostu temperatury. W przeszłości odpowiadały za to czynniki naturalne.
- Tempo zmian klimatycznych jest znacznie szybsze, niż miało to miejsce w poprzednich okresach.
Aktualnie za zmianę klimatu odpowiada działalność człowieka, co potwierdziło trzydzieści lat badań przeprowadzanych przez IPCC:
„Działalność człowieka – spalanie paliw kopalnych i zmiany w użytkowaniu gruntów – uwalnia gazy cieplarniane, które zatrzymują ciepło w atmosferze. Za większość globalnego ocieplenia odpowiada dwutlenek węgla, choć metan i inne gazy cieplarniane również ocieplają klimat. Spalanie paliw kopalnych uwalnia również aerozole, drobne cząsteczki zanieczyszczeń. Mają one działanie chłodzące, które częściowo maskuje ocieplenie”.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter