Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
W Ukrainie „Nowa Jerozolima”, w Polsce „Polin”? Teorie spiskowe o Żydach
Teoria spiskowa o „Niebiańskiej Jerozolimie” w świetle aktualnych wydarzeń przybiera nowe formy. W jednym z nagrań możemy usłyszeć, że Izraelczycy szykują się do przeniesienia swojego państwa do Ukrainy, a w Polsce ma powstać „Polin”.
fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog
W Ukrainie „Nowa Jerozolima”, w Polsce „Polin”? Teorie spiskowe o Żydach
Teoria spiskowa o „Niebiańskiej Jerozolimie” w świetle aktualnych wydarzeń przybiera nowe formy. W jednym z nagrań możemy usłyszeć, że Izraelczycy szykują się do przeniesienia swojego państwa do Ukrainy, a w Polsce ma powstać „Polin”.
Analiza w pigułce
- Na Facebooku opublikowano nagranie zawierające teorię spiskową o „Niebiańskiej Jerozolimie”. Twierdzi się, że Izrael planuje przeniesienie swojego państwa na tereny Ukrainy. Wskazywać na to ma np. fakt, że izraelski premier jako pierwszy odwiedził Kijów po wybuchu pełnoskalowej wojny w 2022 roku [czas nagrania 4:08]. Co więcej, Żydzi mają przejąć władzę również w Polsce, ponieważ Andrzej Duda rzekomo powiedział, że „nie ma granicy […] między Polską a Ukrainą” [czas nagrania 7:11].
- Niebiańska Jerozolima to teoria spiskowa, która zakłada, że rząd Izraela planuje przenieść państwo na tereny ukraińskie. Rzekome dowody oparte są na fałszywych i wątpliwych dla historyków źródłach.
- Benjamin Netanjahu nie odwiedził Ukrainy od 2019 roku.
- Andrzej Duda nie powiedział, że Ukraina i Polska to jedno państwo. Podczas Polsko-Ukraińskiego Forum Gospodarczego w kwietniu 2023 roku mówił o braku granicy w kontekście przyszłej współpracy gospodarczej, a nie – połączenia terytoriów dwóch państw.
W sieci można się natknąć na teorię spiskową o „Niebiańskiej Jerozolimie”. Zakłada ona, że istnieje tajny plan przeniesienia Izraela na tereny ukraińskie, którego elementem ma być m.in. wojna w Ukrainie.
Jak możemy usłyszeć w kolejnym nagraniu na ten temat, „»Niebiańska Jerozolima « staje się faktem” [czas nagrania 00:27]. Ma na to wskazywać np. fakt, że premier Izraela, Benjamin Netanjahu, rzekomo jako pierwszy odwiedził Ukrainę po ataku Rosji, aby omówić z Wołodymyrem Zełenskim szczegóły planu [czas nagrania 4:08].
Według informacji zawartych w nagraniu, Żydzi mają przejąć kontrolę również w Polsce: „pan Andrzej Duda […] już jakiś czas temu powiedział, że nie ma granicy […] między Polską a Ukrainą. […] Skoro te kraje dwa będą, są połączone, no to powoli rozumiecie, że realizowany jest pomysł by tutaj stworzyć POLIN” [czas nagrania 7:11].
Film odtworzono ponad 283 tys. razy, udostępniono ponad 3 tys. razy i polubiono ponad 6 tys. razy. Pojawiło się pod nim ponad 880 komentarzy. Część z nich wskazuje na to, że autorzy wierzą w informacje przekazane w nagraniu: „Zawsze w punkt”, „W 2012 roku Henry Kissinger powiedział, że za dziesięć lat nie będzie Izraela. Oczywiście że chodziło o przeprowadzkę”, „Cała prawda o wojnie”.
Teoria spiskowa o „Niebiańskiej Jerozolimie”: wyjaśniamy
Według tego, co powiedziano w nagraniu, „»Niebiańska Jerozolima « staje się faktem” [czas nagrania 00:27]. To kryptonim rzekomego planu przeniesienia państwa Izrael na tereny Ukrainy, o czym pisaliśmy już w kilku wcześniejszych analizach (np. 1, 2, 3).
„Niebiańska Jerozolima” to teoria spiskowa, która jest obecna w sieci przynajmniej od 2018 roku, a swoją popularność zyskała po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Zakłada ona, że rząd Izraela planuje przenieść państwo na tereny ukraińskie, a dokładnie – na „obszar dawnego państwa Chazarów”.
Wskazywać na to mają m.in. słowa Henry’ego Kissingera, który miał powiedzieć, że „za 10 lat nie będzie Izraela”. Argumenty te zbudowane są na fałszywych i wątpliwych dla historyków źródłach, co wyjaśnialiśmy szerzej w jednej z naszych analiz.
Jak narracja o „Niebiańskiej Jerozolimie” wykorzystuje aktualne wydarzenia?
Dowodem na realizację planu stworzenia „Niebiańskiej Jerozolimy” przedstawionym w omawianym nagraniu oraz we wcześniejszych przekazach (1, 2, 3, 4), które opublikowano na profilu Adara Blumensteina, mają być aktualne wydarzenia. Pierwszym z nich jest rzekomo wojna w Ukrainie. Jak słyszymy w filmie, konflikt zbrojny jest sposobem na to, aby Ukraińcy opuścili te ziemie i zrobili miejsce dla Żydów [czas nagrania 1:09]. Drugie znaczące wydarzenie to wojna w Gazie: „Hamas jest bardzo niebezpieczny, […] strefa gazy jest niebezpieczna, my musimy się ewakuować, chociaż część ludzi ewakuować od nas, tak na gdyby, na jakby co” [czas nagrania 2:25].
Wojna w Ukrainie niesie ze sobą ofiary śmiertelne wśród cywilów, a miliony uchodźców opuściły kraj w obawie przed zagrożeniem. Nie dowodzi to w żaden sposób, że plan o kryptonimie „Niebiańska Jerozolima” istnieje.
Teorię spiskową o „Niebiańskiej Jerozolimie” zaliczamy do fałszywych treści, których celem może być rozmycie odpowiedzialności Rosjan za rozpoczęcie pełnoskalowej inwazji na Ukrainę (s. 38). Według ekspertów Cyber Policy NASK wątek „Nowej” czy „Niebiańskiej Jerozolimy” wpisuje się w jedną z rosyjskich matryc oddziaływania dezinformacyjnego, czyli tematów, wokół których najczęściej tworzone są fake newsy (s. 9).
Według wcześniejszych wersji teorii spiskowej o „Niebiańskiej Jerozolimie” powodem rzekomych planów przeniesienia Izraela do Ukrainy miało być rosnące zagrożenie ze strony państw arabskich. W omawianym nagraniu wspomina się o Hamasie, co można uznać za adaptację tej teorii do aktualnych wydarzeń. Pomija się jednak to, że w izraelskiej debacie publicznej w ogóle nie wspomina się o takim pomyśle. Wprost przeciwnie, według doniesień medialnych, nielegalne według ONZ i prawa międzynarodowego osadnictwo izraelskie na Zachodnim Brzegu postępuje.
Premier Izraela nie odwiedził Ukrainy jako pierwszy po wybuchu wojny
Według tego, co powiedziano w omawianym nagraniu: „[…] Po wybuchu wojny pierwsza wizyta zagraniczna na Ukrainę to nie były żadne Niemcy, Francja, Wielka Brytania. Pierwsze kto przyjechał na Ukrainę po wybuchu wojny na Ukrainie to był prezydent, to był premier Izraela” [czas nagrania 4:08]. Benjamin Netanjahu miał z „[…] Zełenskim ustalać dokładne szczegóły tego planu […] przebudowy państwa ukraińskiego” [czas nagrania 4:32].
Benjamin Netanjahu odwiedził Ukrainę po raz ostatni w 2019 roku. Po wybuchu wojny w lutym 2022 roku nie złożył żadnej dyplomatycznej wizyty. Spotkał się z prezydentem Zełenskim we wrześniu 2023 roku na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku.
Pierwsza wizyta głów państw w Ukrainie po lutym 2022 roku odbyła się w połowie kwietnia. Uczestniczyli w niej Andrzej Duda oraz prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii. Wcześniej kraj odwiedzili m.in. ówczesny premier Polski, Mateusz Morawiecki.
Najpierw „Żydokraina”, później „Polin”?
W nagraniu stwierdzono: „pan Andrzej Duda niedawno no już jakiś czas temu powiedział, że nie ma granicy […] między Polską a Ukrainą. No tak tylko ta Ukraina niedługo już nie będzie Ukrainą a będzie po prostu Niebiańską Jerozolimą, będzie Żydokrainą, tak, Izraeliną. […] Skoro te kraje dwa będą są połączone, no to powoli rozumiecie że realizowany jest pomysł by tutaj stworzyć POLIN” [czas nagrania 7:11].
Nie znaleźliśmy relacji, które potwierdzałyby, że Andrzej Duda kiedykolwiek powiedział, że nie ma granicy pomiędzy Polską i Ukrainą.
O granicy prezydent mówił podczas Polsko-Ukraińskiego Forum Gospodarczego w kwietniu 2023 roku, w kontekście przyszłej współpracy gospodarczej, a nie – połączenia terytoriów dwóch państw. Jego słowa brzmiały następująco:
„Chcielibyśmy, byście także po wojnie współdziałali, realizowali i zakładali biznesy. Mam nadzieję, że fizycznej granicy po tej wojnie między Polską a Ukrainą nie będzie, zwłaszcza kiedy Ukraina stanie się częścią UE”.
Fałszywe antyuchodźcze narracje
W nagraniu powielona jest również narracja o rzekomych przywilejach dla Ukraińców: „nie bez powodu przyjęto ich Pod dachy nie bez powodu znaleziono dla nich wiele mieszkań, […] przecież dla Polaków brakuje mieszkań, ale nagle dla Ukraińców rząd znalazł te mieszkania. Nie bez powodu były te zasiłki 800+ dla Ukraińców, bezpłatne autobusy, bezpłatni lekarze, bez kolejek po to, żeby tych ludzi u nas na siłę zatrzymać” [czas nagrania 5:10].
W kilku analizach opisywaliśmy wprowadzające w błąd treści o rzekomych przywilejach. Zgodnie z tymi przekazami Ukraińcy mieli dostawać darmowe mieszkania, przejazdy komunikacją miejską czy pociągami albo wchodzić do lekarza bez kolejki. Część z tych akcji pomocowych jest faktem, ale zostały one wprowadzone czasowo, aby pomóc ludziom uciekającym przed wojną. Takie informacje stanowią element dezinformujących narracji, poprzez które próbuje się wzbudzić niechęć do uchodźców i przedstawić Polaków w pozycji „zagrożonych” z powodu obecności uchodźców w Polsce.
Dla przykładu, w pierwszych miesiącach pełnoskalowej wojny wprowadzono ulgi związane z transportem (darmowy transport miejski czy darmowe bilety w klasie 2 w pociągach PKP Intercity kategorii ekonomicznych TLK i IC w komunikacji krajowej). Podobnie było z mieszkaniami, które tylko na kilka miesięcy i w ograniczonej liczbie udostępniła uchodźcom Fundacja Polskiego Funduszu Rozwoju (a nie polski rząd). Lokale nie zostały przekazane im na własność.
Jeśli chodzi o świadczenie Rodzina 800 plus, według informacji na stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) przysługuje ono np. osobom opiekującym się dzieckiem z ukraińskim obywatelstwem, które przyjechało z Ukrainy z powodu wojny po 23 lutego 2022 roku. Znajdziemy również adnotację: „Pobyt w Polsce dla obywateli Ukrainy, którzy z powodu wojny wjechali z Ukrainy do Polski po 23 lutego 2022 r. i chcą pozostać w Polsce, jest legalny przez 18 miesięcy”.
Ilu Ukraińców jest w Polsce?
W nagraniu pada również kilka stwierdzeń na temat uchodźców z Ukrainy. Rzekomo ma być ich w Polsce „kilka milionów” [czas nagrania 5:52].
Według danych z ostatniego spisu powszechnego, czyli jeszcze sprzed wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie, w Polsce przebywało ponad 82 tys. osób należących do mniejszości ukraińskiej. Jeśli chodzi o uchodźców z tego kraju, to według danych Biura Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR) w czerwcu 2024 był ich niecały milion.
Ukraińcy nie chcą wracać do ojczyzny? Opisujemy sondaże
W nagraniu stwierdzono, że ze względu na przyznawane w Niemczech czy w Polsce „zasiłki”: „Ukraińcy nie chcą wcale wracać, im wcale nie jest śpieszno” [czas nagrania 3:09].
To, ilu Ukraińców chce wrócić do kraju, można określić na podstawie sondaży i doniesień medialnych na ich temat. Chęci i motywacje zmieniają się z czasem. Dla przykładu: w połowie sierpnia 2023 roku opublikowaliśmy artykuł o raporcie agencji Openfield zajmującej się badaniami społecznymi. Według niego w roku 2022 ponad 40 proc. uchodźców z Ukrainy chciała wrócić do swojego kraju (s. 14), a ok. 38 proc. wolałaby zostać w Polsce na stałe. Rok później ponad 47 proc. uchodźców chciała wrócić do kraju, a 30 proc. wolało zostać w Polsce.
Podobne badanie przeprowadza cyklicznie w krajach UE agencja Verian. Według raportu z 2024 roku chęć powrotu do kraju deklaruje 46 proc. uchodźców ukraińskich przebywających w Polsce. Zwraca się również uwagę na to, że w Niemczech odsetek ten jest mniejszy: 36 proc. (s. 8). Takich sondaży jest więcej, przeprowadzane są przez różne agencje, ale nie wynika z nich, że znaczna większość Ukraińców chce się osiedlić w Polsce na stałe ze względu na „zasiłki”.
Izraelskie firmy są właścicielami większości ukraińskiego rolnictwa?
W nagraniu pada też zdanie: „Izraelskie firmy już posiadają na własność większą część ukraińskiego rolnictwa” [czas nagrania 1:31].
W Ukrainie obowiązuje prawo, które nie pozwala na posiadanie czy zakup ziemi rolnej przez obcokrajowców (mogłoby zostać wprowadzone na drodze referendum, ale obecnie przeprowadzenie go nie jest możliwe). Chodzi również o podmioty prawne zarejestrowane w Ukrainie, których beneficjentami są spółki zagraniczne czy osoby spoza kraju.
Według raportu przygotowanego przez Instytut Oakland, opublikowanego w lutym 2023 roku, zbadanie tego, kto dokładnie kontroluje ukraińskie ziemie rolne, jest utrudnione ze względu na udział firm offshore zarejestrowanych w rajach podatkowych i niejasny system dzierżawy ziemi (s. 7). Jak możemy przeczytać w raporcie:
„Badania pokazują, że znaczną część ziemi w kraju kontrolują ukraińscy oligarchowie i zagraniczne agrobiznesy: około 4,3 miliona hektarów jest pod uprawą na dużą skalę, przy czym większość, ponad trzy miliony hektarów, znajduje się w rękach zaledwie kilkunastu dużych firm agrobiznesowych. Większość tych firm jest zarejestrowana za granicą – w rajach podatkowych, takich jak Cypr lub Luksemburg, a także w USA, Holandii i Arabii Saudyjskiej. […] właściciele ziemscy zazwyczaj działają za pośrednictwem spółek zależnych, które prowadzą działalność na miejscu w celu intensywnego, monokulturowego i zorientowanego na eksport rolnictwa”.
W raporcie znajdziemy również informację o firmach zagranicznych, które zgromadziły duże obszary ukraińskich ziem. Największymi z nich są: amerykańska NCH Capital i TNA Corporate Solutions czy saudyjska PIF Saudi (s. 8). Izrael wspomniany jest tylko w jednym miejscu: według raportu Phoenix jednym z wielu inwestorów NCH Capital było Insurance Company z Izraela (s. 12).
Ukraińcy przejmują zakłady pracy?
W nagraniu wspomina się też o tym, że jesteśmy świadkami „masowych zwolnień”, a „ukraińskie firmy przejmują polskie zakłady pracy” [czas nagrania 10:33].
W pierwszej połowie 2024 roku media obiegły doniesienia o planowanych masowych zwolnieniach (jak donosi WP Finanse: np. w ABB, ING, Poczcie Polskiej czy Nokii). Marcin Klucznik, doradca z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego, przyjrzał się danym dotyczącym zwolnień grupowych w Polsce. Jak napisał na platformie X, zwolnionych ma być 16,2 tys. pracowników, co stanowi ósmy najniższy wynik w ciągu ostatnich 21 lat.
Istnieje przykład wykupienia polskiego producenta lodów i mrożonek Nordis przez ukraińską firmę „Trzy Niedźwiedzie”. Jak donosiły media, zwolniono wszystkich pracowników zakładu Calfrost. Nie znaleźliśmy danych, które wskazywałyby na to, że podobne sytuacje są powszechne.
Wiemy, że w Polsce powstaje dużo ukraińskich firm: według danych z Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) od stycznia 2023 do grudnia 2024 działalność gospodarczą w Polsce rozpoczęło ponad 44,5 tys. takich podmiotów. Najwięcej z nich zajmuje się budownictwem (24 proc.) oraz komunikacją (18 proc.).
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter