Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Ziemia jest płaska i otoczona kopułą? Dowody temu przeczą!
Nagranie z rakiety nie przedstawiało uderzenia w kopułę.
fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog
Ziemia jest płaska i otoczona kopułą? Dowody temu przeczą!
Nagranie z rakiety nie przedstawiało uderzenia w kopułę.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Film opublikowany na Facebooku zawiera tezy dotyczące kształtu naszej planety, która rzekomo ma być płaska oraz osłonięta kopułą [czas nagrania 0:00]. Dowodem na istnienie kopuły ma być film z rzekomego uderzenia rakiety w sklepienie nieba [czas nagrania 0:48].
- Dowody naukowe przeczą płaskiemu kształtowi Ziemi. Gdyby rzeczywiście nasza planeta była dyskiem, inaczej działałaby na niej grawitacja i inaczej by wyglądał nieboskłon.
- Rakieta widoczna w materiale wideo nie uderzyła w kopułę. Nagłe spowolnienie rakiety widoczne w filmie [czas nagrania 2:25] było spowodowane przez system spowalniający obroty.
„NIE WIERZCIE W GLOBUS. TO ŚCIEMA”. To fragment jednego z wpisów, który w ostatnim czasie zyskał popularność na Facebooku. Do posta zostało dołączone nagranie pochodzące z TikToka, w którym padają tezy dotyczące tego, że Ziemia tak naprawdę jest płaska i otoczona kopułą [czas nagrania 0:00].
Dowody na istnienie firmamentu świata miał rzekomo odkryć admirał Byrd: „To jest to, co admirał Byrd odkrył na Antarktydzie. Odkryli fundamenty firmamentu. I właśnie dlatego nie możemy udać się na Antarktydę” [czas nagrania 0:18]. Innym dowodem na to, że jest nad nami ogromny dach, ma być film z 2014 roku [czas nagrania 0:48], przedstawiający ponoć uderzenie rakiety w kopułę [czas nagrania 2:25].
Post zdobył spore zasięgi na Facebooku, a pod nagraniem znalazło się ponad tysiąc reakcji. Materiał wideo został udostępniony 269 razy. Spośród ponad 450 komentarzy część zgadza się z tezami z nagrania, inna część odrzuca założenia filmu [pisownia oryginalna]: „Na wszystkich 18 wiecznych mapach ziemia jest płaska otacza ją tzw.Ice Woll czyli lodowy mor a za tym murem są inne światy”, „Nikomu już nie wieże … NASA to tez banda kłamców”, „Ten filmik to bzdura totalna… rakieta dolatuje do sufitu nad nami i nie rozbija się… ?”.
Dowody wskazują na kulisty kształt planety
Na łamach Demagoga wielokrotnie opisywaliśmy już teorię spiskową o płaskiej Ziemi i wskazywaliśmy na jej nieścisłości. O tym, jak wyglądałby świat i jak oddziaływałyby na nas prawa fizyki, gdyby nasza planeta była płaska, przeczytasz w innej analizie.
Naukowcy jednoznacznie wskazują, że nasza planeta nie jest płaska. Co więcej, aby się o tym przekonać, nie trzeba lecieć w kosmos ani wykonywać bardzo zaawansowanych eksperymentów. Świadczy o tym kilka faktów, np.:
- Grawitacja. Dzięki temu, że Ziemia jest kulista, grawitacja jest w miarę równomierna na całej planecie, co mogłoby nie mieć miejsca w przypadku, gdyby była płaska. Wtedy wartość siły grawitacji mogłaby różnić się w zależności od miejsca, w którym byśmy się znajdowali.
- Konstelacje gwiazd. Gdybyśmy znajdowali się na dysku, moglibyśmy obserwować każdy rodzaj konstelacji, niezależnie od miejsca, gdzie byśmy przebywali. Tymczasem, na półkuli północnej zobaczyć można np. Wielką i Małą Niedźwiedzicę. Z kolei na półkuli południowej dostrzeżemy m.in. Krzyż Południa czy Oktant.
- Wahadło Foucault. Wahadło to zachowuje się różnie, w zależności od tego, gdzie zostanie zawieszone. Na półkuli północnej będzie się poruszać zgodnie z ruchem wskazówek zegara, z kolei na półkuli południowej – przeciwnie. Na równiku w ogóle nie będzie się obracać. Taka sytuacja nie mogłaby się wydarzyć, gdyby Ziemia była płaska.
Rakieta uderzyła w kopułę? Nie, po prostu zwolniła swoje obroty
Jednym z głównych dowodów pokazywanych w filmie, który ma potwierdzać istnienie kopuły, jest nagranie lotu cywilnej rakiety, która ponoć uderza w sklepienie nieba [czas nagrania 0:48]. Gdy obejrzymy materiał wideo, zobaczymy, jak rakieta leci w górę z dużą prędkością, by w pewnym momencie wytracić pęd oraz zwolnić swoje obroty [czas nagrania 2:25]. To nagłe spowolnienie, zgodnie z sugestią w nagraniu, ma być spowodowane właśnie kontaktem z kopułą.
Rakietę wystrzeloną w 2014 roku zaprojektowała amatorska grupa Civilian Space Exploration Team (CSXT). Pojazd wzbił się na wysokość ok. 117 km (73,1 mili), a całe nagranie lotu udostępnił jeden z członków ekipy odpowiedzialnej za realizację eksperymentu.
O rzekomym uderzeniu w kopułę nie przeczytamy w informacji prasowej opublikowanej już po wykonaniu lotu. Nie ma o tym wzmianki także na stronie CSXT opisującej start rakiety. W informacjach na temat projektu [1, 2] przewijają się wzmianki o próbie pobicia rekordu najwyższego lotu amatorską rakietą – nigdzie nie jest wspomniane o próbie potwierdzenia istnienia kopuły.
Co było powodem nagłego zwolnienia rakiety? Jason Steffen, członek misji Kepler z 2008 roku, powiedział redakcji Reutersa, że grupa musiała wykorzystać mechanizm spowalniający obrót. System służący do spowalniania obrotów był zaprojektowany przez NASA już w latach 60.
Dzięki uwolnieniu dwóch obciążników pojazd wytraca swój moment obrotowy i staje się stabilny (s. 3). Jak powiedział fizyk, spowolnienie obrotów uzyskuje się poprzez wykorzystanie przeciwwagi. Podobne rozwiązania były stosowane także w innych amatorskich lotach rakietowych (czas nagrania 0:18).
Co na Antarktydzie widział admirał Byrd? Na pewno nie kopułę
W analizowanym nagraniu przywołuje się także postać admirała Richarda E. Byrda, oficera marynarki wojennej USA i polarnika. Ta osoba przewija się w narracjach spiskowych o płaskiej Ziemi [1, 2, 3]. Jak możemy usłyszeć w materiale: „To jest to, co admirał Byrd odkrył na Antarktydzie. Odkryli fundamenty firmamentu. I właśnie dlatego nie możemy udać się na Antarktydę” [czas nagrania 0:18].
Powodem, dla którego Richard Byrd pojawia się w teoriach spiskowych, jest cytat z jednego z jego wywiadów, w którym wojskowy opowiadał, że: „obecnie na świecie pozostał obszar wielkości Stanów Zjednoczonych, który nigdy nie był widziany przez człowieka. Jest on po drugiej stronie bieguna południowego od Małej Ameryki” [czas nagrania 1:38].
„Mała Ameryka” była stacją badawczą umiejscowioną na Lodowcu Szelfowym Rossa, z której pod koniec lat 20. i w latach 30. XX w. Richard Byrd przeprowadzał ekspedycje na Biegun Południowy. Obszar ten w okresie podróży Byrda pozostawał niezbadany, o czym świadczą np. mapy z tego okresu.
To właśnie o tym obszarze opowiadał admirał Byrd w wywiadzie, a nie o niezbadanych lądach mających kryć się za ścianą kopuły.
W nagraniu można także usłyszeć, że nikt nie może odwiedzić Antarktydy z uwagi na obecność „fundamentów firmamentu”. Jest to nieprawda, bo chociaż jest to obszar szczególnie chroniony z uwagi na jego unikatowe znaczenie dla świata, to w 2023 roku ten kontynent odwiedziło ponad 100 tys. osób.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter