Skrócenie czasu rozpatrywania spraw sądowych – Obietnice PiS
Skrócenie czasu rozpatrywania spraw sądowych – Obietnice PiS
Skrócimy czas rozpatrywania spraw. Czyż nie tego chce zdecydowana większość Polaków? Nasi obywatele mają prawo, aby sądy zaczęły w końcu normalnie funkcjonować. To jest standard na całym świecie.
Stan realizacji obietnicy aktualny na dzień 28 września 2023 roku.
Ponowna próba spełnienia niezrealizowanej obietnicy
Mateusz Morawiecki w swoim exposé z 19 listopada 2019 roku zadeklarował: – „Chcemy budować państwo przyjazne dla obywateli, lepsze każdego dnia”. Takie państwo, w rozumieniu obecnego premiera, wymaga lepszego wymiaru sprawiedliwości. Oznacza to nie tylko słynną reformę sądownictwa, którą Prawo i Sprawiedliwość obiecało kontynuować, lecz także zwykłe skrócenie czasu rozpatrywania spraw sądowych.
W ten sposób obóz władzy powtórzył zobowiązanie, które wziął na siebie już w 2014 roku. Jak ustaliliśmy w naszym raporcie „100 obietnic PiS”, w trakcie VIII kadencji Sejmu mimo złożonej obietnicy działania sądów nie przyspieszyły. Między 2015 a 2018 rokiem średni czas postępowania wydłużył się z 4,2 miesiąca do 5,4 miesiąca. Liczne nowelizacje Kodeksu postępowania karnego i cywilnego okazały się niewystarczające.
Jak rząd Zjednoczonej Prawicy poradził sobie z tym wyzwaniem w obliczu pandemii? Odpowiedź znajdziemy w danych Informatora Statystycznego Wymiaru Sprawiedliwości.
Na rozpatrzenie sprawy wciąż trzeba czekać ponad 5 miesięcy
Ostatnie dane dotyczące średniego czasu trwania postępowania sądowego dotyczą I kwartału 2022 roku. Ogółem w sądach okręgowych i rejonowych w wybranych sprawach, które te sądy rozpatrywały jako I instancja, postępowania sądowe trwały wtedy średnio 5,52 miesiąca. To delikatny wzrost w stosunku do 2018 roku, gdy średnia wynosiła 5,35 miesiąca, ale spadek w porównaniu do 2019 roku, gdy średnia wynosiła 5,78 miesiąca.
Poniższy wykres obrazuje zmianę średniego czasu trwania postępowania sądowego w sprawach I instancji (łącznie z czasem trwania mediacji):
Na wykresie można zauważyć, że w ostatnich latach rządów PO-PSL sprawy w sądach I instancji rozpatrywano średnio w czasie nieprzekraczającym 5 miesięcy. Ten próg przekroczono za rządów Zjednoczonej Prawicy w czasie VIII kadencji Sejmu, w 2017 roku. Kolejna kadencja zaczęła się od wzrostu do 7 miesięcy. Spadek z tak wysokiego poziomu widać dopiero w I kwartale 2022 roku.
Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło sukces
Spadek z poziomu 7,15 miesiąca średniego rozpatrywania sprawy do 5,52 miesiąca w I kwartale 2022 roku wystarczył Ministerstwu Sprawiedliwości do zdecydowanego stwierdzenia, że „sądy pracują szybciej”. Szczególnie mocno Ministerstwo podkreśla sukcesy w sprawach karnych.
W poniższym zestawieniu znajdziesz dane dotyczące czasu trwania różnych typów postępowań na początku VIII i IX kadencji Sejmu. Zawarliśmy również informacje o ostatnim pełnym roku i ostatnim kwartale, za który udostępniono statystyki.
Dokładne dane nie potwierdzają sukcesu
Przyspieszenie rozpatrywania spraw cywilnych i karnych od 2015 do 2021 roku jest widoczne tylko w przypadku spraw karnych rozpatrywanych w sądach okręgowych. Jeśli spojrzeć na zmiany od 2019 roku, przyspieszenie widać tylko w przypadku spraw cywilnych, ale wyłącznie po uwzględnieniu ostatniego dostępnego kwartału.
Trzeba przy tym zauważyć, że dane za I kwartał nie są porównywalne z danymi za całe poprzednie lata. Zapytaliśmy Ministerstwo Sprawiedliwości o dane za cały 2022 rok, ale ich nie otrzymaliśmy. Porównanie roku 2019 z 2021 nie wykazuje przyspieszenia w żadnym typie spraw. Nie ma więc dostatecznych podstaw, by twierdzić, że w czasie IX kadencji Sejmu nastąpiło przyspieszenie postępowań sądowych.
Działania na rzecz przyspieszenia postępowań
Ministerstwo Sprawiedliwości, opisując obiecujące statystyki za I kwartał 2022 roku, wskazało kilka kroków podjętych w celu przyspieszenia postępowań. Wszystkie zamykają się w jednym haśle: cyfryzacja wymiaru sprawiedliwości. Traktujemy ją jako odrębną obietnicę i opiszemy szczegółowo w innej analizie.
Już tutaj warto wspomnieć, że Zbigniew Ziobro ma jeszcze inny pomysł na realizację obietnicy usprawnienia działania sądów. Na IV kwartał 2023 roku planowane jest przyjęcie ustawy „spłaszczającej” strukturę organizacyjną sądownictwa.
Dostęp do sądu przez smartfon, zdalne i szybsze procesy, punkty sądowe w gminach, uproszczenie struktury, ograniczenie biurokracji i powrót dwóch tysięcy sędziów do orzekania, status funkcjonariusza publicznego dla pracowników – oto elementy reformy sądownictwa. #NoweSprawneSądy pic.twitter.com/scShRfWKHQ
— Min. Sprawiedliwości (@MS_GOV_PL) November 15, 2021
Według pomysłu ministerstwa, sądy miałyby przyjąć strukturę dwuszczeblową (sąd I instancji, sąd odwoławczy) zamiast dotychczasowej trójszczeblowej (sąd rejonowy, okręgowy i apelacyjny). Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich liczne niejasności w interpretacji nowego prawa doprowadziłyby wbrew zamierzeniom do wydłużenia postępowań.
Miało być przyspieszenie – mamy spowolnienie
Podsumowując, choć Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło niedawno sukces w realizacji analizowanej tu obietnicy, to nie ma on pełnego potwierdzenia w danych. Najnowsze informacje o czasie postępowań sądowych w pełnych 12 miesiącach dotyczą roku 2021 roku i nie wykazują one przyspieszenia w żadnej kategorii spraw od 2019 roku.
Z jednej strony taki wynik można tłumaczyć problemami związanymi z pandemią. Z drugiej strony ministerstwo deklarowało, że podjęło liczne działania na rzecz przyspieszenia postępowań.
Nie szukając jednak winowajcy, zgodnie z naszą metodologią, obietnicę uznajemy za niezrealizowaną.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter