Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Dyrektywa azylowa. Polska zdecyduje, w jaki sposób ją wprowadzić
Dyrektywa azylowa. Polska zdecyduje, w jaki sposób ją wprowadzić
Pamiętajmy, że dyrektywa to jest akt prawny, który jest implementowany w 100 proc. przez państwa członkowskie i to państwo decyduje, w jaki sposób tą dyrektywę implementuje. […] W tej dyrektywie [azylowej – przyp. Demagog] znajduje się bardzo dobry zapis mówiący o tym, że państwo członkowskie ma prawo do tego, żeby dostosowywać te rozwiązania do własnej sytuacji ekonomicznej, społecznej, modelu społecznego. […] To my będziemy decydować o tym, w jaki sposób tą dyrektywę implementować.
- Dyrektywa jest aktem prawnym UE wyznaczającym cel, który muszą osiągnąć państwa członkowskie w określonym czasie. To jednak od poszczególnych krajów zależy, w jaki sposób ten cel zostanie zrealizowany.
- 11 czerwca weszła w życie dyrektywa azylowa, której celem jest stworzenie standardów przyjmowania osób ubiegających się o ochronę międzynarodową. W uzasadnieniu dyrektywy (nie w jej przepisach) jest mowa o ustanowieniu norm wystarczających do zapewnienia porównywalnych warunków życia takich osób we wszystkich państwach UE (pkt 11).
- Zapisy dyrektywy wymagają jedynie zapewnienia osobom ubiegającym się o ochronę świadczeń materialnych zapewniających „odpowiedni poziom życia” (art. 19 ust. 2). Nie sprecyzowano w niej, jak wysokie mają być to świadczenia. W przypadku świadczeń pieniężnych mają one wynikać z przepisów i praktyk państwa członkowskiego i mogą być mniej korzystne niż dla jego obywateli (art. 19 ust. 7).
- W przypadku dyrektywy azylowej państwa mają dwa lata na przyjęcie odpowiednich przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych (art. 35 ust. 1).
Duszczyk: Polska ma swobodę we wdrażaniu dyrektywy azylowej
Jacek Saryusz-Wolski z PiS ostrzegał na portalu X, że wskutek przyjęcia przez UE dyrektywy azylowej imigranci mogą mieć lepsze warunki pobytu i większe pomoce finansowe w porównaniu do warunków życia obywateli danego kraju.
Z kolei na TikToku Paweł Usiądek z Konfederacji mówił o tym, że Polska musi przyznać imigrantom przybyłym z Niemiec zasiłki w takiej samej wysokości jak u naszego zachodniego sąsiada. Z weryfikacją tej wypowiedzi zapoznasz się w innej naszej analizie.
To między innymi o tego rodzaju stanowiskach polityków opozycji wspomniał redaktor Bogdan Romanowski. „Politycy opozycji mówią, że dojdzie do zrównania tych świadczeń” – powiedział prowadzący program Gość Radia Zet. Nawiązując do tych słów, Romanowski pytał Macieja Duszczyka, czy nie ma niebezpieczeństwa zrównania zasiłków dla osób przybywających do Polski spoza UE.
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odparł, że politycy najwyraźniej nie przeczytali dyrektywy azylowej. Następnie podkreślił, że to od państwa członkowskiego zależy, w jaki sposób wprowadzi akt prawny do krajowego porządku. Dodał również, że w dyrektywie znajduje się zapis dający państwom członkowskim swobodę w ustalaniu wsparcia finansowego dla osób ubiegających się o ochronę międzynarodową.
Państwa mają dwa lata na wdrożenie dyrektywy. Same określą, w jaki sposób
Dyrektywa w sprawie ustanowienia norm dotyczących przyjmowania osób ubiegających się o ochronę międzynarodową – zwana dyrektywą azylową – weszła w życie 11 czerwca 2024 roku. Stanowi ona jeden z aktów prawnych wchodzących w skład paktu migracyjnego.
Przepisy te dotyczą obywateli państw trzecich lub bezpaństwowców, którzy zdecydowali się wystąpić z wnioskiem o udzielenie ochrony międzynarodowej na terenie UE (art. 2 pkt 2).
Głównym celem dyrektywy jest zapewnienie takim osobom równoważnych standardów przyjmowania w państwach członkowskich UE. Bierze ona pod uwagę warunki materialne, w tym: zakwaterowanie, opiekę zdrowotną i standard życia.
Kraje członkowskie mają dwa lata na implementację przepisów, które sprawią, że cel dyrektywy zostanie osiągnięty (art. 35 ust. 1). To właśnie specyfika dyrektywy, o której mówił Maciej Duszczyk. O ile rozporządzenie unijne jest stosowane bezpośrednio, o tyle w przypadku dyrektywy sposób, w jaki jej cel będzie zrealizowany, określają poszczególne państwa za pomocą krajowych aktów prawnych.
Państwa zachowują więc swobodę co do sposobu, w jaki zapewnią azylantom odpowiednie warunki materialne i bytowe, co potwierdza art. 7 ust. 1 dyrektywy. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy politycy, dokument nie nakłada na Polskę obowiązku zrównywania świadczeń z poziomem obowiązującym w innych państwach UE.
Obowiązkowe wyrównywanie wysokości świadczeń? Nie ma takiego zapisu
W kontekście rzekomego obowiązku wyrównywania świadczeń przywoływany jest pkt 11 dyrektywy. Mówi on, że należy ustanowić normy wystarczające do zapewnienia osobom wnioskującym o ochronę międzynarodową odpowiedniego poziomu życia i porównywalnych warunków życia we wszystkich państwach członkowskich.
Co istotne, jest to fragment uzasadnienia, a nie przepisów dyrektywy. Punkt 11 mówi o szeroko pojętych warunkach życia, przy czym nie daje gotowych rozwiązań. Natomiast w samych przepisach o wsparciu finansowym wspomniano w art. 19 ust. 7, który stanowi, że wysokość świadczenia jest ustalana na podstawie prawa lub praktyki danego państwa członkowskiego.
„W przypadku gdy państwa członkowskie zapewniają świadczenia materialne w ramach przyjmowania w formie świadczeń pieniężnych lub talonów, ich wysokość ustala się na podstawie wartości określonych na podstawie prawa lub praktyki danego państwa członkowskiego w celu zapewnienia odpowiedniego poziomu życia obywatelom”.
Na podstawie powyższego zapisu należy stwierdzić, że po pierwsze przyznanie zasiłków jest dobrowolną decyzją państwa – kraj członkowski nie ma obowiązku wypłacania ich. Po drugie – jeżeli zasiłki są przyznawane, ich wysokość zależy wyłącznie od decyzji państwa.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter