Strona główna Wypowiedzi Ile paliwa za średnią pensję można było kupić w 2011 roku, a ile obecnie?

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Ile paliwa za średnią pensję można było kupić w 2011 roku, a ile obecnie?

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Ile paliwa za średnią pensję można było kupić w 2011 roku, a ile obecnie?

Marcin Horała

Poseł
Prawo i Sprawiedliwość

Za średnią pensję Polak może sobie kupić 680 l, mniej więcej, tego paliwa, a wtedy, kiedy te słowa (w 2011 roku Jarosław Kaczyński wzywał Donalda Tuska do obniżki akcyzy na paliwo – przyp. Demagog) padały, mógł sobie kupić 420 l. Za minimalną pensję wtedy 190 l, teraz 320.

Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii, 17.10.2021

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii, 17.10.2021

Prawda

Wypowiedź uznajemy za zgodną z prawdą, gdy:  

  • istnieją dwa wiarygodne i niezależne źródła (lub jedno, jeśli jest jedynym adekwatnym z punktu widzenia kontekstu wypowiedzi) potwierdzające zawartą w wypowiedzi informację, 
  • zawiera najbardziej aktualne dane istniejące w chwili wypowiedzi, 
  •  dane użyte są zgodnie ze swoim pierwotnym kontekstem.

Sprawdź metodologię

  • Jarosław Kaczyński wezwał Donalda Tuska do obniżenia akcyzy w sierpniu 2011 roku, a na przełomie sierpnia i września opublikowany został spot radiowy Prawa i Sprawiedliwości krytykujący wysokie ceny benzyny za rządów koalicji PO-PSL, w którym padła deklaracja obniżenia akcyzy.
  • W sierpniu i wrześniu 2011 roku przeciętne wynagrodzenie netto pozwalało na zakup ok. 472 litrów paliwa Euro 95 lub ok. 455 litrów paliwa Superplus 98. Obecnie, w październiku 2021 roku, przeciętne wynagrodzenie netto pozwala na zakup ok. 672 litrów paliwa EU95 lub 649 litrów SP98.
  • Zarabiając pensję minimalną w 2011 roku, w sierpniu i wrześniu można było zakupić ok. 200 litrów paliwa EU95 lub 192 litry paliwa SP98. Obecnie Polak zarabiający pensję minimalną może sobie pozwolić na kupno 349 litrów paliwa EU95 albo 337 litrów SP98.
  • Liczby przytoczone przez Marcina Horałę są zbliżone do faktycznej siły nabywczej pensji minimalnej i przeciętnego wynagrodzenia zarówno w 2011 roku, jak i 2021 roku. Biorąc pod uwagę szacunkowy charakter tej wypowiedzi, oceniamy ją jako prawdziwą.

Kontekst wypowiedzi

W ostatnich miesiącach cena benzyny zaczyna być coraz wyższa, a temat cen paliw często przewija się w wypowiedziach polityków zarówno strony rządzącej, jak i opozycyjnej. Paliwo Euro 95 na niektórych stacjach zaczyna zbliżać się do granicy 6 zł za jeden litr, co przywołuje wspomnienia z roku 2011, a paliwo Superplus 98 już przekroczyło tę granicę; w drugim tygodniu października jego średnia cena wynosiła ok. 6,11 zł.

Politycy opozycji zaczęli przypominać obecnemu rządowi, że w 2011 roku, gdy ceny paliw również były wysokie, Prawo i Sprawiedliwość krytykowało ten fakt w spocie radiowym, a prezes Jarosław Kaczyński wzywał ówczesnego premiera Donalda Tuska do obniżki akcyzy, sugerując przy tym, że na cenę benzyny w aż 50 proc. składają się podatki. Sam Kaczyński odniósł się do tematu w niedawnym wywiadzie udzielonymi w radiu RMF FM, zaznaczając, że obecnie nie popiera pomysłu obniżenia akcyzy, ponieważ jego zdaniem ograniczanie dochodów państwa nie jest najlepszym rozwiązaniem.

Temat drogiej benzyny pojawił się również w studiu programu „Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii”. Jednym z gości był wiceminister infrastruktury Marcin Horała, który zaznaczył, że nie powinniśmy patrzeć jedynie na samą cenę paliwa, lecz również na możliwości finansowe Polaków. Polityk PiS podkreślił, że nawet jeśli ceny obecnie są porównywalne z tymi w 2011 roku, to współcześnie przeciętny Polak może sobie pozwolić na kupno o wiele większej ilości paliwa, zarówno gdy weźmiemy pod uwagę średnie wynagrodzenie w gospodarce, jak i osoby zarabiające stawkę minimalną. Zgodnie z tą argumentacją droższa benzyna w 2021 roku jest mniejszym problemem niż 10 lat temu, ponieważ znacząco wzrosły od tamtego czasu zarobki mieszkańców naszego kraju.

W podobny sposób wypowiedział się niedawno na Twitterze wiceminister Błażej Poboży, który również zwrócił uwagę na różnice w średnim wynagrodzeniu za rządów PO-PSL i rządów PiS.


Warto wspomnieć, że temat cen benzyny co jakiś czas przewija się w wypowiedziach polityków, a tym samym na łamach naszego portalu. W ostatnich miesiącach analizowaliśmy już wypowiedź Daniela Obajtka, który stwierdził, że benzyna w Polsce jest jedną z najtańszych w Europie, a także wypowiedź Urszuli Pasławskiej, która sugerowała, że w lipcu ceny benzyny były najwyższe od 10 lat. W związku z aktualną dyskusją o cenach paliw weryfikowaliśmy też inną wypowiedź Marcina Horały z tego samego programu, a także wypowiedź Artura Dziambora.

Ceny paliwa za rządów PO-PSL

Marcin Horała w swojej wypowiedzi odpierał zarzut dotyczący tego, że Jarosław Kaczyński za rządów premiera Donalda Tuska wzywał do obniżki akcyzy, a obecnie odżegnuje się od tego pomysłu. Zdaniem wiceministra, nawet przy porównywalnie wysokiej cenie paliw, dzisiejsza sytuacja ekonomiczna jest lepsza, ponieważ Polacy zarabiają więcej i mogą sobie pozwolić na zakup większej ilości benzyny.

Polityk przywołał czasy, z których pochodzi apel Jarosława Kaczyńskiego, czyli okres na przełomie sierpnia i września 2011 roku. To właśnie do danych z tego roku powinniśmy sięgnąć, jeśli chcemy porównać ze sobą siłę nabywczą średniej i minimalnej pensji Polaków w tamtych czasach.

W połowie sierpnia 2011 roku, kiedy prezes Kaczyński wystosował apel do Donalda Tuska o obniżenie akcyzy, cena benzyny Euro 95 wynosiła średnio 5,14 zł, natomiast paliwo Superplus 98 kosztowało średnio 5,35 zł za litr. Tymczasem w połowie września 2011 roku, kiedy to zaczęto emitować spot radiowy krytykujący wysokie ceny paliwa, Euro 95 kosztowało średnio 5,17 zł, a paliwo Superplus 98 uplasowało się na poziomie 5,36 zł za litr.

Według informacji opublikowanych na stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych średnie wynagrodzenie w 2011 roku wynosiło 3 399,52 zł miesięcznie brutto. Natomiast pensja minimalna opiewała wówczas na 1 386 zł brutto. Dzięki dostępnemu w Internecie kalkulatorowi możemy obliczyć, że średnie i minimalne zarobki netto wynosiły w takim razie odpowiednio 2 435,44 zł i 1 032,34 zł.

Gdy przeliczymy średnią pensję brutto z 2011 roku na litry benzyny, okaże się, że mogliśmy kupić jej w sierpniu aż 661 litrów, jeśli sięgnęliśmy po Euro 95, oraz 259 l w przypadku benzyny Superplus 98. Prawdopodobnie jednak Marcin Horała miał na myśli siłę nabywczą pensji netto, ponieważ to nią tak naprawdę dysponuje obywatel.

Biorąc pod uwagę zarobki „na rękę”, w sierpniu 2011 roku można było kupić:

  • w przypadku benzyny Euro 95:
    • za średnie wynagrodzenie netto – ok. 473,8 l,
    • za pensję minimalną netto – ok. 200,8 l;
  • w przypadku benzyny Superplus 98:
    • za średnie wynagrodzenie netto – ok. 455,2 l,
    • za pensję minimalną netto – ok. 192,9 l.

Natomiast we wrześniu 2011 roku:

  • w przypadku benzyny Euro 95:
    • za średnie wynagrodzenie netto – ok. 471,
    • za pensję minimalną netto – ok. 199,6 l;
  • w przypadku benzyny Superplus 98:
    • za średnie wynagrodzenie netto – ok. 454,3 l,
    • za pensję minimalną netto – ok. 192,6 l.

Ceny paliwa za rządów PiS

Wypowiedź ministra Horały pochodzi z połowy października, a więc ceny benzyny z tego okresu weźmiemy pod uwagę. Do 14 października średnia cena paliwa Euro 95 plasowała się na poziomie 5,90 zł za litr, natomiast za Superplus 98 trzeba było zapłacić już średnio 6,11 zł za litr.

Pensja minimalna w 2021 roku wynosi 2 800 zł miesięcznie brutto, a przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw według danych Głównego Urzędu Statystycznego wyniosło w lipcu 5 851,87 zł. Natomiast ogólnie przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale 2021 roku wyniosło 5 504,52 zł brutto miesięcznie – to najnowsze dane dotyczące średniej pensji i właśnie tę kwotę weźmiemy pod uwagę w naszej analizie. Oznacza to, że w 2021 roku Polacy zarabiający pensję minimalną otrzymują na rękę ok. 2 061,67 zł netto miesięcznie. Z kolei średnie wynagrodzenie wynosi ok. 3 969,36 zł netto miesięcznie.

W przeliczeniu na ceny paliw siła nabywcza wynikająca z przeciętnego wynagrodzenia pozwala na zakup:

  • w przypadku benzyny Euro 95:
    • za średnie wynagrodzenie netto – ok. 672,7 l,
    • za pensję minimalną netto – ok. 349,4 l;
  • w przypadku benzyny Superplus 98:
    • za średnie wynagrodzenie netto – ok. 649,6 l,
    • za pensję minimalną netto – ok. 337,4 l.

Marcin Horała wspomniał o tym, że średnia pensja pozwala na zakup 680 litrów paliwa, co jest liczbą zbliżoną do tej dotyczącej benzyny EU95. Ponadto, jego zdaniem, pensja minimalna pozwala na zakup ok. 320 litrów benzyny, lecz tak naprawdę jest to liczba zaniżona, ponieważ w zależności od rodzaju paliwa można za takie wynagrodzenie kupić od 17 do 29 litrów więcej.

Artykuł powstał w ramach projektu „Fakty w debacie publicznej”, realizowanego z dotacji programu „Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy”, finansowanego z Funduszy EOG.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!