Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ilu pracowników objęły zwolnienia grupowe?
Ilu pracowników objęły zwolnienia grupowe?
Masowe zwolnienia w marcu tego roku objęły 17 tysięcy pracowników ze 159 firm.
- Według danych GUS pod koniec marca 2024 roku 159 zakładów pracy zadeklarowało grupowe zwolnienia obejmujące łącznie 17 tys. zatrudnionych. Było to o 1,1 tys. więcej pracowników niż miesiąc wcześniej i 2,3 tys. więcej niż rok wcześniej (s. 23).
- Dwa dni po wypowiedzi Anny Bryłki GUS opublikował nowsze dane. Wynika z nich, że w kwietniu 2024 roku 43 zakłady zadeklarowały zwolnienie 2,4 tys. pracowników (s. 18).
- Na podstawie informacji o deklarowanych zwolnieniach grupowych na koniec I kwartału w latach 2014–2024 można stwierdzić, że obecny rok nie należy do najgorszych. Większą liczbę pracowników zakłady zamierzały zwalniać w latach pandemii (2020–2022, od 17,4 tys. do 27,7 tys.) oraz w latach 2014–2015 (odpowiednio 28,6 tys. i 23,9 tys.).
- Anna Bryłka prawidłowo przytoczyła liczbę osób i firm objętych masowymi zwolnieniami w marcu. Jej wypowiedź to prawda.
Artykuł powstał w ramach drugiej edycji Weryfikatonu – maratonu sprawdzania informacji przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Więcej sprawdzonych analiz znajdziesz na stronie demagog.org.pl.
Anna Bryłka krytykuje politykę klimatyczną Unii Europejskiej
Na tiktokowym koncie Anny Bryłki – kandydatki do Parlamentu Europejskiego z list Konfederacji – pojawiło się nagranie, w którym krytykuje ona rządy Mateusza Morawieckiego oraz Donalda Tuska, a także politykę klimatyczną UE. Jej zdaniem to właśnie poprzedni i obecny premier oraz działania Unii prowadzą do pogorszenia stanu polskiej gospodarki.
Jako dowód na to, że Polska gospodarka już ma problemy, Anna Bryłka przytoczyła dane na temat zwolnień grupowych. Według jej słów w marcu 2024 roku objęły one 17 tysięcy pracowników ze 159 firm.
Nie da się ocenić na zasadzie „prawda – fałsz” ogólnej opinii na temat stanu polskiej gospodarki ani tym bardziej prognoz. Możemy jednak sprawdzić, czy rzeczywiście zwolnienia grupowe objęły podaną przez Annę Bryłkę liczbę pracowników. Przy okazji wyjaśnimy, czym są zwolnienia grupowe, i przyjrzymy się danym z ostatnich dziesięciu lat.
Jak w Polsce działają zwolnienia grupowe?
Przepisy ustawy regulującej zwolnienia grupowe dotyczą pracodawców, którzy zatrudniają co najmniej 20 osób. Zdarza się, że z przyczyn niedotyczących pracowników chcą zwolnić ich większą liczbę. Według prawa to np. 10 osób w przypadku zakładów liczących do 100 pracowników i 30 osób w firmach zatrudniających przynajmniej 300 pracowników (art. 1).
Pracodawca musi skonsultować zamiar grupowego zwolnienia z zakładowymi związkami zawodowymi. Składa on zawiadomienie ze wszystkimi potrzebnymi informacjami do związków oraz w powiatowym urzędzie pracy (art. 2). Pracodawca i związkowcy mają 20 dni na zawarcie porozumienia (art. 3).
Konsultacja ze związkami, zgodnie z art. 2 ust. 2 ustawy, dotyczy szczególnie możliwości uniknięcia lub zmniejszenia rozmiaru grupowego zwolnienia. Możliwe więc, że po zawiadomieniu o zamiarze zwolnienia określonej liczby osób pracodawca i pracownicy zdecydują o ograniczeniu liczby zwolnień.
Ile osób chcieli zwolnić pracodawcy?
Według danych GUS pod koniec marca 2024 roku 159 zakładów pracy zadeklarowało grupowe zwolnienia łącznie 17 tys. zatrudnionych. Było to o 1,1 tys. więcej pracowników niż miesiąc wcześniej i o 2,3 tys. więcej niż rok wcześniej (s. 23).
W pierwszym kwartale 2024 roku w urzędach pracy zarejestrowano 13,5 tys. nowych bezrobotnych zwolnionych z przyczyn dotyczących zakładu pracy. To o 1 tys. mniej niż w tym samym okresie zeszłego roku (s. 21).
Dwa dni po wypowiedzi Anny Bryłki GUS opublikował nowsze dane. Wynika z nich, że w kwietniu 2024 roku 43 zakłady zadeklarowały zwolnienie 2,4 tys. pracowników. Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wyniosła wtedy 4 tys. osób (s. 18).
Czy to dużo w porównaniu do poprzednich lat?
Dane przedstawione przez Annę Bryłkę można porównać z danymi z pierwszych kwartałów poprzednich kilku lat. Patrząc na okres od 2014 do 2024 roku, można stwierdzić, że obecny rok nie należy do najgorszych.
Większą liczbę pracowników zakłady zamierzały zwalniać w latach pandemii (2020–2022, od 17,4 tys. do 27,7 tys.). Spore liczby pojawiły się także w latach 2014–2015 (odpowiednio 28,6 tys. i 23,9 tys.).
Pod względem wielkości zwolnień grupowych rok 2024 jest w zestawieniu dopiero szósty. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku liczby zakładów planujących grupowe zwolnienia. W zestawieniu obejmującym ostatnie dziesięć lat ich liczba w roku 2024 jest czwarta od końca.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter