Wypowiedzi
Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Jakie jest stanowisko Andrzeja Dudy na temat związków jednopłciowych i stref wolnych od LBGT?
Jakie jest stanowisko Andrzeja Dudy na temat związków jednopłciowych i stref wolnych od LBGT?
Niedawno w wywiadzie dla tygodnika Wprost przed wizyta prezydenta Macrona deklarował (prezydent Andrzej Duda – przyp. Demagog) zupełnie co innego, czyli że poważnie rozważy rejestracje związków jednopłciowych i że jest przeciwny strefom wolnym od LGBT.
W wywiadzie dla tygodnika „Wprost” Andrzej Duda zapytany, czy byłby skłonny podpisać ustawę o związkach partnerskich, stwierdził, że rozważyłby wprowadzenie ustawy regulującej status osoby najbliższej. Z ust prezydenta nie wybrzmiały żadne deklaracje dotyczące legalizacji związków partnerskich jako prawnej formy współżycia między osobami tej samej płci.
Natomiast w kontekście tzw. stref wolnych od LGBT Andrzej Duda stwierdził, że nie poparłby takich uchwał samorządowców. Nie należy jednak tego utożsamiać z jednoznacznym sprzeciwem. Słowa te równie dobrze można interpretować jako wstrzymanie się od głosu bądź też przybranie postawy neutralnej. W świetle powyższych faktów wypowiedź Mirosława Piotrowskiego uznajemy za manipulację.
Wywiad „Wprost”
Na początku lutego 2020 roku w tygodniku „Wprost” ukazał się wywiad z urzędującym prezydentem Andrzejem Dudą. W rozmowie została poruszona m.in. kwestia związków partnerskich oraz osób LGBT.
Prezydent stwierdził wówczas, że rozważyłby podpisanie ustawy o statusie osoby najbliższej:
Gdyby chodziło o status osoby najbliższej ułatwiający takie sprawy, jak wzajemne wspieranie się, troskę, dowiadywanie się o stan zdrowia, to jako prezydent podpisanie takiej ustawy poważnie bym rozważył (…) Zwłaszcza, że taka ustawa dotyczyłaby wszystkich żyjących w związkach nieformalnych.
Widzimy więc, że głowa państwa nie wyklucza podpisania aktu prawnego, który obowiązywałby zarówno pary heteroseksualne, jak i pary homoseksualne. Wszystko jednak zależy od tego, co zawierałby taka ustawa. Z ust prezydenta nie padło jednak sformułowanie, z którego jednoznacznie wynikałoby, że planuje on uznać związki partnerskie jako prawny związek dwóch osób. Prezydent wspomniał jedynie o pewnych udogodnieniach (prawach) życia codziennego, które miałyby przysługiwać osobom pozostającym w związku nieformalnym.
W wywiadzie możemy także przeczytać o stosunku Andrzeja Dudy do osób homoseksualnych:
Zapewniam, że w Pałacu Prezydenckim jestem często odwiedzany przez osoby, które mają inną orientację seksualną niż moja. Nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu, nie wpływa w żaden sposób na mój stosunek do kogokolwiek.
Natomiast w kontekście tzw. stref wolnych od LGBT, uchwał przyjmowanych przez samorządy, prezydent zaznaczył, że:
Twórcy tych uchwał podkreślają, że nie są one podejmowane przeciwko ludziom, ale są skierowane przeciwko konkretnej ideologii. Nie mamy tu do czynienia z łamaniem praw człowieka.
Andrzej Duda zaznaczył, że sam takich uchwał by nie popierał. Nie jest to jednak jednoznaczne z wyrażeniem dezaprobaty. Brak poparcia danego sformułowanie można też interpretować jako wstrzymanie się od głosu w danej sprawie.
Stanowisko prezydenta Dudy w czasie kampanii wyborczej
Prezydent Duda potwierdził swoje stanowisko w sprawie związków partnerskich w wywiadzie udzielonym telewizji Polsat:
Nigdy nie mówiłem o ustawie o związkach partnerskich. Związek partnerski to związek partnerski. To jest regulacja, którą niektórzy określają mianem quasi małżeńskiej. Natomiast ja powiedziałem: status osoby najbliższej, który nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek kwestiami erotycznymi czy seksualnymi. To jest zupełnie odrębna sprawa.
W ostatnich dniach podczas przemówienia na wiecu wyborczym w Brzegu stwierdził, że LGBT to ideologia (od 10. minuty):
To, że próbowano w szkołach dzieciom przez cały okres komunizmu wciskać komunistyczną ideologię, to był bolszewizm. Dzisiaj też próbuje się nam i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną. Zupełnie nową, aczkolwiek to też jest taki neobolszewizm, bo jeżeli w szkole przemyca się ideologię, żeby zmienić punkt widzenia dzieci i ustawić ich patrzenie na świat, choćby poprzez ich seksualizację w dziecięcym wieku, coś co jest sprzeczne z najgłębszą logiką dojrzewania człowieka w sposób spokojny, w sposób zrównoważony, to to jest ideologia, nic innego.
Po krótkiej chwili prezydent dodał:
Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia, czy nie, to niech sobie zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT, niech zobaczy, jak wyglądało budowanie tej ideologii i jakie poglądy głosili ci, którzy ją budowali.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter