Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Katastrofa na Odrze. Ile śniętych ryb jest teraz, a ile było w 2009 roku?
Katastrofa na Odrze. Ile śniętych ryb jest teraz, a ile było w 2009 roku?
W 2009 roku, proszę sobie wyobrazić, że śnięcie (ryb w rzekach – przyp. Demagog) było większe niż w tej chwili.
- Zgodnie z informacjami podanymi przez minister klimatu i środowiska Annę Moskwę z Narwi i Bugu wyłowiono w 2009 roku 200 t śniętych ryb. Był to efekt katastrofy ekologicznej, która wtedy miała miejsce na rzece.
- Do dnia 20 sierpnia, jak podaje MSWiA, po polskiej stronie wyłowiono ponad 158 t ryb.
- Według informacji przekazanych przez Ministerstwo Środowiska Niemiec do 20 sierpnia po stronie niemieckiej wyłowiono 36 ton śniętych ryb.
- Zgodnie z danymi z chwili wypowiedzi Jacka Ozdoby wyłowiono zatem 194 t śniętych ryb.
- W momencie, gdy wiceminister porównywał wydarzenia z 2009 i 2022 roku, katastrofa ekologiczna wciąż nie została zażegnana, a ilość martwych ryb sięgnęła już niemal 200 ton.
- Można było więc przyjąć, że ta ilość będzie tylko rosła. Znajduje to potwierdzenie w informacjach przekazanych we wtorek 23 sierpnia przez Ministerstwo Środowiska Niemiec o tym, że Polska i land Brandenburgia wyłowiły łącznie 300 t śniętych ryb.
- Jacek Ozdoba zestawił ze sobą sytuacje, które są nieporównywalne. Wydarzenia z 2009 roku dobiegły końca, a dane dotyczące ilości śniętych wówczas ryb są ostateczne. Obecna sytuacja cały czas się rozwija, w związku z czym wciąż nie wiadomo, ile ryb z Odry ostatecznie zginęło. Wypowiedź Jacka Ozdoby uznajemy zatem za manipulację.
Początki katastrofy ekologicznej na Odrze
Pierwsze informacje o zatruciu Odry spłynęły już w lipcu br., jednak głośno o tej sprawie zrobiło się dopiero w sierpniu. Dotąd wskazywano, że powodem śnięcia ryb mogły być rtęć, niezidentyfikowany toksyczny gatunek alg, nielegalne zrzuty szkodliwych substancji czy też po prostu nałożenie się na siebie kilku czynników.
Kilka dni po tym, jak katastrofa ekologiczna nabrała rozgłosu, minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wraz z wiceministrem Jackiem Ozdobą przekazywali w mediach, że śnięcie ryb w Odrze jest mniejsze, niż miało to miejsce w 2009 roku w czasie katastrofy ekologicznej na Bugu i Narwi.
Katastrofa na Narwi i Bugu w 2009 roku
W 2009 roku w Bugu i Narwi, podobnie jak teraz na Odrze, znajdowano wiele śniętych ryb. Jak wynika z komunikatu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie z 10 lipca 2009 roku, przyczyną śmierci ryb były najprawdopodobniej bardzo intensywne opady, które wywołały gwałtowne obszarowe spływy dużych ilości zanieczyszczeń organicznych z gospodarstw rolnych.
20 sierpnia br. Anna Moskwa podała, że obecnie w resorcie klimatu są badane i porównywane podobne kryzysy w innych rzekach, jak np. w Bugu oraz Narwi. Według danych przytoczonych przez minister w katastrofie z 2009 roku wyłowiono 200 t śniętych ryb.
Badamy i porównujemy podobne kryzysy na rzekach jak na Odrze. 2009 Bug i Narew 200 ton śniętych ryb. Przyczyna podana wtedy oficjalnie to najprawdopodobniej przyducha. Gdzie są raporty, badania, analizy tej katastrofy?
— Anna Moskwa (@moskwa_anna) August 20, 2022
Nie znaleźliśmy żadnej oficjalnej informacji z 2009 roku, w której padałaby ilość 200 t śniętych ryb.
Nie brakuje danych o katastrofie z 2009 roku
Nie tylko Anna Moskwa zwróciła uwagę na domniemany brak badań czy raportów dotyczących katastrofy z 2009 roku. W wywiadzie dla DoRzeczy.pl podobnie wypowiedział się Jacek Ozdoba.
Wbrew słowom polityków nie brakuje jednak oficjalnych danych wyjaśniających okoliczności katastrofy na Narwi i Bugu. W sieci dostępny jest np. „Raport o działaniach, prowadzonych przez WIOŚ w Lublinie w lipcu 2009 w związku ze złym stanem rzeki Bug i jej dopływów” autorstwa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie.
Ponadto – jak ustaliła Gazeta Wyborcza – w archiwum Wydziału Zarządzania Kryzysowego Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego znajduje się raport z wynikami próbek z dziesięciu rzek województwa mazowieckiego. Portal podaje, że dziennikarzom udało się dotrzeć do roboczej wersji tego dokumentu.
Ile ton ryb w sumie wyłowiono z Odry?
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez MSWiA do 20 sierpnia (dzień przed wypowiedzią Jacka Ozdoby) w akcję oczyszczania Odry było zaangażowanych ponad 3 tys. strażaków, 2 tys. policjantów i 1,3 tys. żołnierzy.
Mobilizacja służb umożliwiła do tamtego momentu wyłowienie ponad 158 t martwych ryb po stronie polskiej.
Niemcy podają informacje o ilości śniętych ryb w stale aktualizowanej sekcji pytań i odpowiedzi na stronie niemieckiego Ministerstwa Środowiska.
Dzięki internetowemu archiwum wiemy, że na dzień przed wypowiedzią Jacka Ozdoby – 20 sierpnia – na stronie widniała informacja o 36 t śniętych ryb wyłowionych z niemieckiej części Odry.
Informacje o takiej ilości wyłowionych ryb po stronie niemieckiej można było znaleźć w polskich artykułach m.in. z 17 sierpnia.
Najnowsze dane – kolejne 100 t śniętych ryb wyłowionych z rzeki
Do 23 sierpnia strona niemiecka zdążyła zutylizować już 22 t ryb. Jednocześnie, jak podawał minister środowiska Axel Vogel, kolejne 88 t zostało już zarejestrowane do zniszczenia.
Niemieckie Ministerstwo Środowiska przekazało również tego dnia, że land Brandenburgia razem z Polską wyłowił w sumie 300 t śniętych ryb.
Instytut Rybactwa Śródlądowego szacował, że zginęło między 25 a 50 proc. ryb w Odrze.
Lata 2009 i 2022 – co właściwie porównujemy?
Warto też zauważyć, że obecna katastrofa różni się od tej z 2009 roku. Wówczas w Bugu występował niedobór tlenu, natomiast teraz w Odrze stwierdzono jego zbyt wysoki poziom, odbiegający od typowych stężeń tlenu w okresie letnim.
Według raportu lubelskiego inspektoratu środowiska z 2009 roku nie stwierdzono wpływu działalności człowieka na zaistniałą sytuację. Obecnie sama minister klimatu wskazała, że jedną z rozważanych przyczyn katastrofy jest zatrucie rzeki w wyniku przedostania się substancji toksycznych, np. w wyniku działalności przedsiębiorstw funkcjonujących nad Odrą czy też nielegalnych zrzutów ścieków do rzeki.
Jednak najważniejszą różnicą między obiema katastrofami jest to, że tylko w przypadku tej z 2009 roku dysponujemy wiedzą o ostatecznej ilości śniętych ryb (200 t). Obecna sytuacja cały czas się rozwija i wciąż pojawiają się nowe dane o skutkach katastrofy.
Porównanie danych z obu katastrof będzie możliwe dopiero wtedy, kiedy sytuacja na Odrze się uspokoi i będzie wiadomo, ile ryb ostatecznie zginęło. Choć na dzień wypowiedzi Jacka Ozdoby ilość wyłowionych z Odry ryb rzeczywiście była mniejsza niż w 2009 roku, to już po kilku dniach te proporcje się odwróciły. Ilość śniętych ryb w Odrze może jeszcze wzrosnąć.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter