Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Odpowiedzialność karna sędziów w Polsce i w Niemczech
Odpowiedzialność karna sędziów w Polsce i w Niemczech
Sędziowie w Niemczech – brak immunitetu i odpowiedzialność karna za orzeczenia. Sędziowie w Polsce – pełen immunitet i sfera orzecznicza (nawet przy największej głupocie) święta.
- Niemiecka konstytucja nie gwarantuje sędziom immunitetu. Za to zgodnie z polską konstytucją (art. 181) sędziowie w Polsce immunitet mają. Oznacza to, że sędzia nie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez zgody sądu dyscyplinarnego.
- Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w 2021 roku uznał, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, która decydowała o odbieraniu immunitetów sędziom, nie daje gwarancji niezależności. Ocena niezależności obecnej Izby Odpowiedzialności Zawodowej trwa.
- Zarówno polska konstytucja (art. 178), jak i niemiecka konstytucja (art. 97) gwarantują sędziom niezawisłość. Oznacza to, że polscy i niemieccy sędziowie mogą wydawać orzeczenia w sposób nieskrępowany, zgodnie z prawem i własnym sumieniem.
- W niemieckim kodeksie karnym istnieje jednak przepis, który przewiduje karę pozbawienia wolności dla sędziego, który przy rozstrzyganiu sprawy dopuścił się wypaczenia wymiaru sprawiedliwości na korzyść lub niekorzyść strony (art. 339). Przykładem takiego sędziego jest Christian Dettmar, oskarżony w związku z postanowieniem znoszącym nakaz noszenia maseczek w szkołach.
- Z kolei w polskim Kodeksie karnym istnieje przepis, który przewiduje karę pozbawienia wolności dla funkcjonariusza publicznego (w tym sędziego), który – przekraczając swoje uprawnienia – działał na szkodę interesu publicznego lub prywatnego (art. 231). Przykładem takiego sędziego jest Igor Tuleya, oskarżony w związku z postanowieniem zezwalającym na nagrywanie posiedzenia sądu rozpatrującego zażalenie posłów opozycji.
- Michał Woś pominął dwa ważne fakty: w ocenie TSUE ochrona immunitetu sędziów w Polsce nie funkcjonuje właściwie i w praktyce polscy sędziowie również mogą odpowiadać karnie za swoje orzeczenia. W związku z tym jego wypowiedź uznajemy za manipulację.
PiS chce zniesienia immunitetów formalnych
9 listopada szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Marek Ast, w imieniu posłów Prawa i Sprawiedliwości, złożył projekt nowelizacji konstytucji. Propozycje zmian dotyczą zapisów związanych z immunitetem poselskim (art. 105) oraz sędziowskim (art. 181).
Według uzasadnienia projektu, jego celem jest pozbawienie posłów i sędziów immunitetu formalnego. Oznacza to, że pociąganie ich do odpowiedzialności karnej za czynności wykonywane w związku ze sprawowaniem urzędu byłoby wciąż niemożliwe (to immunitet materialny). Jednocześnie możliwe byłoby to w przypadku innych czynów popełnianych w trakcie kadencji.
W dniu złożenia projektu w sejmie wiceminister Michał Woś porównał na Twitterze polskie regulacje prawne dotyczące immunitetu sędziów do regulacji niemieckich.
Polscy sędziowie mają immunitet
Jak możemy przeczytać w art. 178 polskiej konstytucji, „Sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom”. Oznacza to, że polscy sędziowie mogą wydawać wyroki w sposób nieskrępowany, w zgodzie ze swoim sumieniem i prawem.
Art. 181 konstytucji, w ramach dodatkowej ochrony, gwarantuje polskim sędziom immunitet. Jak zapisano w ustawie zasadniczej: „Sędzia nie może być, bez uprzedniej zgody sądu określonego w ustawie, pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani pozbawiony wolności”.
Przepis ten precyzuje art. 80 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. Zatrzymanie sędziego – zarówno według konstytucji, jak i wspomnianej ustawy – jest możliwe jedynie w przypadku przyłapania go na gorącym uczynku. Zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej wydać może jedynie sąd dyscyplinarny.
Immunitet polskich sędziów nie jest chroniony właściwie
Zgodnie z art. 110 par. 2 a ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych w sprawach dotyczących immunitetu sędziowskiego w pierwszej i drugiej instancji orzekają sędziowie Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Izba ta powstała w 2022 roku z inicjatywy prezydenta jako następczyni Izby Dyscyplinarnej.
Zdaniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Komisji Europejskiej dawna Izba Dyscyplinarna nie dawała gwarancji niezależności. Zdaniem instytucji UE wpływ na to mają warunki powoływania sędziów do Sądu Najwyższego, które zanadto uzależniają ją od władzy wykonawczej. W konsekwencji Izba, mając prawo znoszenia immunitetów, mogła negatywnie wpływać na niezawisłość polskich sędziów.
Komisja Europejska aktualnie ocenia, czy nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN gwarantuje niezależność. Wątpliwości w tej kwestii mogą wzbudzić decyzje Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz).
Ze względu na wątpliwości co do niezależności nowej izby ETPCz zablokował jej działania w sprawie odebrania immunitetu sędzi Joanny Hetnarowicz-Sikory.
Niemieccy sędziowie bez immunitetów
W Niemczech – podobnie jak w Polsce – status sędziów określono w konstytucji, a sprecyzowano w specjalnej ustawie o sędziach.
Niemiecka konstytucja w artykule 97, podobnie jak polska, gwarantuje sędziom niezawisłość. Nie umieszczono w niej jednak zapisów, które w jakikolwiek sposób utrudniałyby pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej. Artykuł 98 ust. 2, który uzależnia odpowiedzialność sędziego od decyzji Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, opisuje jedynie sytuację, w której sędzia łamie porządek konstytucyjny i ponosi odpowiedzialność w postaci przeniesienia na inny urząd lub w stan spoczynku.
Podobnie w niemieckiej ustawie o sędziach nie znajdziemy tam żadnych przepisów dających sędziom immunitet. Przeciwnie, w artykule 24 stwierdzono, że rozwiązanie stosunku pracy z sędzią następuje automatycznie, gdy ten zostanie pozbawiony wolności na co najmniej rok za czyn umyślny. Przepis ten potwierdza tylko, że niemieckiego sędziego można pociągnąć do odpowiedzialności karnej.
Odpowiedzialność karna za orzeczenia w Niemczech
Niemiecki kodeks karny w art. 339 przewiduje karę pozbawienia wolności od 1 roku do 5 lat dla sędziego, który przy rozstrzyganiu sprawy dopuścił się wypaczenia wymiaru sprawiedliwości na korzyść lub niekorzyść strony:
„Sędzia, inny funkcjonariusz publiczny lub arbiter, który przy prowadzeniu lub rozstrzyganiu sprawy dopuszcza się naruszenia prawa na korzyść lub niekorzyść strony, podlega karze pozbawienia wolności od roku do 5 lat”.
Członkowie niemieckiego Nowego Stowarzyszenia Sędziów, w komentarzu dla polskiego stowarzyszenia Iustitia, zauważyli, że przepis ten jest stosowany tylko w wyjątkowych przypadkach. Do jego zastosowania dochodzi jedynie w przypadkach naruszenia przez sędziego podstawowych zasad prawa.
Christian Dettmar – sędzia oskarżony za orzeczenie
Jednym z niedawnych przykładów sprawy, w której niemiecki sędzia został oskarżony z art. 339, jest przypadek Christiana Dettmara, sędziego sądu rodzinnego w Weimarze. W maju 2022 roku prokuratura postawiła mu zarzut wypaczenia wymiaru sprawiedliwości w związku z postanowieniem znoszącym nakaz noszenia maseczek w dwóch szkołach.
Prokuratura zauważyła w działaniu sędziego przekroczenie kompetencji sądu rodzinnego, który nie może negować prawa federalnego. Ponadto sędzia miał aktywnie poszukiwać rodziców popierających jego poglądy oraz starał się, aby wyniki zlecanych przez niego ekspertyz były zgodne z jego własnymi przekonaniami.
Do tej sprawy odwoływał się partyjny kolega Michała Wosia – Sebastian Kaleta. Jego wypowiedź na ten temat analizowaliśmy w ubiegłym roku.
Polscy sędziowie również mogą odpowiadać za orzeczenia
Polski Kodeks karny przewiduje w art. 231 odpowiedzialność karną, w tym pozbawienie wolności, dla funkcjonariusza publicznego, który – przekraczając swoje uprawnienia – działał na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. W art. 115 par. 13 pkt 3 Kodeksu sprecyzowano, że funkcjonariuszem publicznym jest także sędzia.
W praktyce polscy sędziowie mogą odpowiadać karnie za swoje orzeczenia właśnie na mocy artykułu o przekroczeniu uprawnień. Przykładem postępowania prowadzonego przeciwko polskiemu sędziemu z tego artykułu jest sprawa Igora Tuleyi. Jako sędzia miał on w 2017 roku przekroczyć swoje uprawnienia, wydając postanowienie pozwalające posłom opozycji na nagrywanie posiedzenia sądu.
W uchwale z 15 września 2022 roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN stwierdziła, iż „Nie ulega wątpliwości, że w skrajnych przypadkach sędziowie mogą ponosić odpowiedzialność nie tylko dyscyplinarną, ale nawet karną, za wydane orzeczenia” (s. 13). Uchwała dotyczyła sędziego Macieja Rutkiewicza, oskarżonego z art. 231 za uchylenie wyroku Izby Dyscyplinarnej. Nowa Izba umorzyła postępowanie względem sędziego, zaznaczając, że jego zachowanie nie mieści się w kategorii „skrajnych przypadków”.
Artykuł 231 – sposób na niepokornych sędziów
Ustawa z dnia 19 grudnia 2019 roku, nazywana także ustawą kagańcową, wprowadziła odpowiedzialność dyscyplinarną dla sędziów podważających status innych sędziów. Zgodnie z uzasadnieniem pomysłodawców ustawy (s. 45) miał być to akt przeciwdziałający podważaniu niezawisłości sędziów i wydawanych przez nich rozstrzygnięć.
Sędziowie dyscyplinowani na mocy tej ustawy podważali w swoich orzeczeniach status sędziów wybranych przez Krajową Radę Sądownictwa (KRS) według nowych zasad wprowadzonych w 2017 roku. W opinii ówczesnego Rzecznika Praw Obywatelskich KRS, zbyt mocno związana z władzą wykonawczą i ustawodawczą, nie dawała gwarancji niezależności i niezawisłości.
Dodatkowym sposobem na dyscyplinowanie niepokornych sędziów stało się oskarżanie ich przez prokuraturę o przekroczenie uprawnień, czyli o naruszenie art. 231 Kodeksu karnego. Na początku 2022 roku Forum Współpracy Sędziów wymieniło dziewięcioro sędziów, na których ciążył ten zarzut.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter