Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Przekop Mierzei Wiślanej pomysłem Lecha Kaczyńskiego? Fałsz!
Przekop Mierzei Wiślanej pomysłem Lecha Kaczyńskiego? Fałsz!
We współczesności pierwszym, który rzucił rzeczywiście hasło przekopu przez Mierzeję Wiślaną, był prezydent Lech Kaczyński.
- Idea budowy kanału u nasady Mierzei Wiślanej sięga XVI wieku, czyli czasów króla Stefana Batorego.
- Pierwsze nowoczesne plany przekopu Mierzei Wiślanej powstawały tuż po II wojnie światowej.
- Koncepcję kanału na Mierzei Wiślanej, łączącego Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską, opracował w 1996 roku i 2004 roku prof. Tadeusz Jednorał. Myślał on nad tym projektem już od 1975 roku.
- W sierpniu 2006 roku senatorka Elżbieta Gelert wybudowała w Kątach Rybackich pomnik będący symbolem konieczności wykonania kanału żeglugowego, łączącego Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską.
- W listopadzie 2006 roku ówczesny premier Jarosław Kaczyński obiecał przekopanie mierzei i otwarcie elbląskiego portu dla żeglugi międzynarodowej.
- Prezydent Lech Kaczyński był przychylny temu pomysłowi, jednak nie natrafiliśmy na żadną wypowiedź, w której proponowałby przekop Mierzei Wiślanej przed wymienionymi powyżej osobami.
- Wypowiedź Mateusza Morawieckiego oceniamy jako fałszywą, ponieważ to nie Lech Kaczyński jako pierwszy we współczesnej Polsce (po 1989 roku) promował ideę przekopu Mierzei Wiślanej. Przed nim ten temat poruszyli m.in. prof. Jednorał, Elżbieta Gelert oraz Jarosław Kaczyński.
- W 2007 roku rząd przyjął uchwałę, na mocy której budowa kanału miała się rozpocząć w 2009 roku. Ostatecznie prace rozpoczęto w 2017 roku.
Kanał na Mierzei Wiślanej już otwarty
17 września 2022 roku dokonano oficjalnego otwarcia kanału łączącego Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Dzięki przekopowi nieduże statki będą mogły dotrzeć do portu w Elblągu z pominięciem Cieśniny Piławskiej na terenie Rosji.
Inwestycja nie jest jednak w pełni gotowa. Brakuje np. planowanego pogłębienia toru wodnego do elbląskiego portu. Z tego powodu obecnie kanałem mogą pływać tylko małe statki, o zanurzeniu do 2 m i ładowności ok. 1 tys. ton. Wciąż potrzebne jest też zbudowanie obrotnicy oraz umocnienie nabrzeża.
Mimo to prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński mówią o „zwycięstwie Polski” oraz o wzmocnieniu jej wolności i suwerenności. Szef rządu wskazał też na szczególną rolę prezydenta Lecha Kaczyńskiego w zainicjowaniu przekopu. Czy słusznie?
Kilkaset lat snucia wizji na temat przekopu
Pomysł na stworzenie kanału na terenie Mierzei Wiślanej sięga XVI wieku. Jego autorem był król Stefan Batory, który postanowił odegrać się na nieprzychylnej mu gdańskiej szlachcie. Zemsta miała polegać na wybudowaniu kanału konkurencyjnego dla Gdańska. W końcu jednak doszło do porozumienia i z przekopu zrezygnowano.
W 1772 roku, czyli tuż po pierwszym rozbiorze Polski, budowę kanału na Mierzei Wiślanej rozważał też król Prus Fryderyk II Wielki (s.130). Po raz kolejny chodziło o uczynienie z Elbląga konkurencji dla Gdańska, który do czasu kolejnego rozbioru pozostał w Rzeczypospolitej.
Fryderyk II Wielki zdołał nawet rozpocząć prace, szybko jednak okazało się, że Kanał Elbląski jest za płytki i za wąski (s.130), przez co statki w nim grzęzną. Poza tym po II rozbiorze Polski Gdańsk został przyłączony do Prus, dlatego projekt stał się bezcelowy. Ostatecznie pomysł porzucono.
Pierwsze nowoczesne plany przekopu
Temat Mierzei Wiślanej kilkukrotnie powracał również w XX wieku. W latach 1924–1933 Niemcy projektowali (s.10-11) przekop koło Kahlberga (późniejszej Krynicy). Celem projektu nie było jednak ułatwienie żeglugi, lecz m.in. zmniejszenia bezrobocia.
Wybudowanie kanału na Mierzei Wiślanej rozważano też po II wojnie światowej. Już w 1945 roku inżynier Eugeniusz Kwiatkowski (budowniczy portu w Gdyni oraz przedwojenny wicepremier) wystąpił z propozycją wykonania przekopu.
Natomiast w roku 1947 Urząd Miasta w Elblągu opracował studium pt. „Czy i jakie istnieją możliwości gospodarczej odbudowy Elbląga”. W dokumencie zwrócono uwagę (s.10), że powstanie nowej granicy państwowej odcięło łączność Elbląga z Bałtykiem. Autorzy doszli jednak do wniosku, że sens przekopywania Mierzei był wątpliwy ze względu na skromny potencjał eksportowy miasta.
Wizja prof. Jednorała
W 1975 roku teoretyczne rozważania na temat budowy kanału podjął prof. Tadeusz Jednorał, wieloletni dyrektor Instytutu Morskiego. Mimo że władze PRL wspierały jego prace, pomysł przekopu po raz kolejny został zamieciony pod dywan.
Profesorowi udało się jednak powrócić do realizacji koncepcji w latach 1992–1995. I tak przechodzimy do „współczesności”, o której mówił premier Mateusz Morawiecki.
Pierwsze próby przekopu w wolnej Polsce
„Podejście drugie zaczęło się od zamówienia na koncepcję ożywienia gospodarczego rejonu zalewu, od Elbląga rozpoczynając. W pracach wziął udział zespół ekonomistów, inżynierów i architektów, kierowany przez profesora” – opisuje Dorota Abramowicz z portalu Gdańsk Nasze Miasto, która rozmawiała z prof. Jednorałem w 2006 roku, na pięć lat przed jego śmiercią.
Zespół profesora zaproponował przekopanie w okolicy Skowronek kanału o długości 1 300 m, 6 m głębokości, 40 m szerokości w dnie i 80 m szerokości na poziomie wody. Kanał miał być wyposażony w jedną śluzą o długości 180 m, głębokości 6 m i szerokości 24 m. Koszty inwestycji obliczono na ok. 40 mln dolarów. Ze względu na cenę i zbyt długi czas inwestycji pomysł kolejny raz odrzucono.
„Trzecie podejście” i ostatnia prosta przed podjęciem inwestycji
W 2004 roku prof. Jednorał opublikował (s.238) „Koncepcję budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną łączącego porty Zalewu Wiślanego z Morzem Bałtyckim”. Było to pierwsze studium wykonalności przekopu przez Mierzeję Wiślaną i budowy kanału żeglugowego, łączącego porty Zalewu Wiślanego z Morzem Bałtyckim.
Wśród zalet przekopu profesor wymieniał:
- zmniejszenie zagrożeń powodziowych terenów depresyjnych Żuław,
- poprawienie warunków rybołówstwa,
- pozyskanie znacznej ilości piasku stanowiącego materiał do tworzenia plaż na określonych odcinkach Mierzei Wiślanej od Kątów Rybackich do Krynicy Morskiej,
- rozwój turystyki krajowej i zagranicznej.
W 2004 roku wciąż jednak projekt wzbudzał kontrowersje, szczególnie wśród ekologów i mieszkańców Krynicy Morskiej. Ci drudzy obawiali się, że zostaną odcięci od lądu i zamieszkają „na wyspie”.
Inicjatywa posłanki Gelert
W reakcji na wstrzymanie żeglugi polskich statków przez rosyjską Cieśninę Pilawską senatorka Elżbieta Gelert w 2006 roku zainicjowała budowę pomnika w Kątach Rybackich na Mierzei Wiślanej (s.8). Pomnik przedstawia łopatę wbitą w ziemię wraz z przesłaniem na temat przekopu: „Konieczny, możliwy, potrzebny”.
Pomnik, jak możemy przeczytać na tablicy, miał być symbolem konieczności wykonania kanału żeglugowego, łączącego Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Został odsłonięty w sierpniu 2006 roku.
2006 rok i ogłoszenie planu inwestycji
Dwa lata po opublikowaniu przez prof. Jednorała koncepcji przekopu Mierzei Wiślanej rząd Prawa i Sprawiedliwości powrócił do tematu. W listopadzie 2006 roku ówczesny premier Jarosław Kaczyński, wspierając kampanię wyborczą prezydenta Elbląga Jerzego Wilka, zapowiedział przekopanie mierzei i otwarcie elbląskiego portu dla żeglugi międzynarodowej.
Wbrew słowom Mateusza Morawieckiego nie chodziło o prezydenta Lecha Kaczyńskiego, choć ten również był przychylny inwestycji.
W listopadzie 2007 roku rząd przyjął uchwałę, na mocy której budowa kanału miała się rozpocząć w 2009 roku. W 2012 roku termin oddania drogi wodnej, łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską, został zaproponowany na rok 2019.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter