Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Rekordowo niski poziom wody w Wiśle. Co z innymi rzekami?
Rekordowo niski poziom wody w Wiśle. Co z innymi rzekami?
Poziom wód jest bardzo niski, historycznie najniższy w notowaniach poziomu wód na Wiśle czy w innych rzekach.
- Według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) 9 września w 73 proc. stacji pomiarowych odnotowano niski stan wody w rzekach.
- Tego samego dnia IMGW poinformował o rekordowo niskim stanie wody na stacji pomiarowej Warszawa – Bulwary (21 cm). Kolejnego dnia poziom wody opadł do 20 cm.
- W dniu wypowiedzi Pauliny Hennig-Kloski najniższy w historii poziom wody odnotowano w Burzeninie (Warta), w Pustkowie (Wisłoka) czy w Piątnicy – Łomży (Narew).
IMGW ostrzega. Rekordowo niski poziom wody w Wiśle
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) opublikował 9 września na portalu X wpis, w którym poinformował, że poziom wody w Wiśle na wysokości stacji pomiarowej Warszawa – Bulwary osiągnął najniższy w historii punkt 21 cm. Tym samym pobity został wynik z roku 2015, kiedy poziom wody spadł do 26 cm.
Poziom wody na stacji hydrologicznej na Warszawskich Bulwarach osiągną absolutne minimum 21cm i aż o 5 cm pobity został rekord z 2015 roku
Od przyszłego tygodnia na Wiśle nastąpi wzrost poziomu wody-prognozujemy duże opady na południu krajuhttps://t.co/xzxBzMFqbn#IMGW #Warszawa pic.twitter.com/UQ8lfCmzLp— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) September 9, 2024
W trakcie wywiadu dla Radia ZET Paulina Hennig-Kloska została poproszona o ustosunkowanie się do kryzysu na Odrze. Zdaniem minister klimatu i środowiska Odrę dwa razy udało się uratować przed katastrofą mimo niskiego stanu wód. Problem ten ma dotyczyć też Wisły oraz innych rzek [czas nagrania 20:42].
Nie tylko Wisła. Jak wygląda sytuacja na innych rzekach?
W czasie gdy Paulina Hennig-Kloska udzielała wywiadu dla Radia ZET, poziom wody na stacji Warszawa – Bulwary spadł jeszcze o 1 cm, z 21 cm do 20 cm. Poziom Wisły, poniżej historycznego poziomu w okolicach Warszawy, spadł także w stacji Warszawa – Nadwilanówka.
Jeśli spojrzymy na mapę hydrologiczną Polski, udostępnianą przez IMGW, zauważymy, że znaczna część rzek oznaczona jest kolorem czarnym. Oznacza to, że ich stan jest niski.
Jak podaje IMGW, najniższy historycznie stan wody odnotowano w 26 stacjach pomiarowych. Wśród nich możemy znaleźć chociażby te w Burzeninie (Warta), w Pustkowie (Wisłoka) czy w Piątnicy –Łomży (Narew).
Pomimo zmniejszonego poziomu wody w rzekach, zdarzają się sytuacje, kiedy poziom wody przekracza stan ostrzegawczy (Korzeńsko) lub stan alarmowy (Odolanów). To jednak odstępstwo od reguły. Strefa wody wysokiej występuje zaledwie na 2 proc. stacji.
Niski poziom wody w rzekach
Strefa wody niskiej to sytuacja, w której wody jest mniej niż zazwyczaj. 9 września w niemal ¾ stacji monitorowanych przez IMGW odnotowano stan wody niskiej, co jest niekorzystną sytuacją.
W najbliższych dniach, zwłaszcza w Polsce południowo-zachodniej, prognozowane są duże opady deszczu. Czy można przypuszczać, że poziom wody w rzekach się podniesie? Wyłącznie krótkoterminowo.
„W tym miejscu warto zaznaczyć, że nawet bardzo wysokie opady […], charakteryzujące się dużą intensywnością, nie są w stanie w krótkim czasie uzupełnić zasoby wodne. Ulewne deszcze towarzyszące burzom bardzo szybko spływają do rzek, formując wezbrania grożące podtopieniami lub nawet powodziami błyskawicznymi, jednak nie zatrzymują się na dłużej w środowisku. Sucha gleba nie jest w stanie przyjąć dużych ilości wody w krótkim czasie. Wzrosty na rzekach są gwałtowne, lecz równie szybko sytuacja wraca do poprzedniego stanu”.
Czy możemy spodziewać się podniesienia stanu wód?
Z prognozy IMGW wynika, że mimo zapowiadanych intensywnych opadów, na poprawę stanu wód przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Jeszcze na początku października na większości rzek prawdopodobnie będą utrzymywały się stany niskie.
Znaczna poprawa może nadejść w połowie października, kiedy to dni zaczną być coraz krótsze, a co za tym idzie, zmniejszy się intensywność parowania wody. Dodatkowo ku końcowi będzie dobiegał okres wegetacyjny, przez co zmniejszy się zapotrzebowanie roślin na wodę.
Zmiana klimatu ma wpływ na poziom wody w rzekach
Zmiana klimatu prowadzi do różnego rodzaju anomalii pogodowych. Przykładem tego może być powódź w Dubaju, o czym pisaliśmy na łamach Demagoga. O tym, jaki wpływ mają zmiany klimatyczne na poziom wód w Polsce, pisał prof. Zbigniew Kundzewicz:
„W cieplejszej atmosferze mieści się więcej pary wodnej, a więc wzrost temperatury zwiększa potencjał intensywnego opadu. Długie okresy posuszne mogą być przerywane obfitym deszczem. Rośnie zagrożenie powodziami błyskawicznymi i miejskimi. Istnieją trzy kategorie problemów z wodą: jej nadmiar, niedobór oraz nieodpowiednia jakość. Wszystkie trzy mogą nasilić się wraz ze zmianą klimatu”.
O stan polskich rzek postanowiliśmy zapytać rzecznika prasowego Instytutu Meteorologii i Hydrologii. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że:
„Obecny poziom wody na Wiśle rzeczywiście jest najniższym z zanotowanych w historii. Należy podkreślić, że jednym z głównych, ale nie jedynych, czynników, który doprowadza do wysychania rzek, jest działalność człowieka, która znacznie przyśpiesza zachodzące zmiany klimatyczne”.
Pamiętajmy, że nieprawdą jest, że człowiek nie ma żadnego wpływu na klimat – to jeden z mitów klimatycznych.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter