Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Sejm przyjął ustawę o ochronie sygnalistów. Co z pracownikami?
Sejm przyjął ustawę o ochronie sygnalistów. Co z pracownikami?
KO, 3D, PSL i Konfederacja ramię w ramię zagłosowały dziś przeciwko pracującym, wybijając zęby ustawie o ochronie sygnalistów. Jeśli pracownik zgłosi złe traktowanie świni w hodowli, zostanie objęty ochroną sygnalisty. Ale jeśli zgłosi, że szef molestuje jego koleżanki, takiej ochrony nie otrzyma.
- Senat zaproponował usunięcie z ustawy o sygnalistach prawo pracy znajdujące się w katalogu naruszeń prawa, które może zgłosić lub ujawnić sygnalista (pkt 2). Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny rekomendowała przyjąć tę poprawkę, a posłowie ją ostatecznie zaakceptowali.
- Pracownik nie otrzyma ochrony przewidzianej dla sygnalisty. Niemniej ochronę podobną do tej uregulowanej w ustawie o sygnalistach gwarantuje mu Kodeks pracy (art. 18[3e] par 2).
- Czytamy w nim, że na ochronę może liczyć pracownik, który „udzielił w jakiejkolwiek formie wsparcia pracownikowi korzystającemu z uprawnień przysługujących z tytułu naruszenia przepisów prawa pracy, w tym zasady równego traktowania w zatrudnieniu”.
- Sejm przyjął ustawę o ochronie sygnalistów, w której ostatecznie nie zostało ujęte prawo pracy. Nie oznacza to jednak, że pracownikom nie będzie przysługiwać ochrona. Pracownik może zgłosić nieprawidłowość i liczyć na ochronę np. na mocy Kodeksu pracy. Na tej podstawie wypowiedź oceniamy jako manipulację.
Politycy o głosowaniu nad ustawą o sygnalistach
17 kwietnia 2024 roku do Sejmu trafił rządowy projekt o ochronie sygnalistów. 14 czerwca Sejm między innymi głosami posłów Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi – Polski 2050 i PSL – zdecydował, by – zgodnie z propozycją Senatu (pkt 2) – z katalogu naruszeń, które może zgłosić lub ujawnić sygnalista, usunąć prawo pracy.
To głosowanie stało się przedmiotem wypowiedzi różnych polityków (1, 2, 3). Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk 14 czerwca w serwisie X (dawny Twitter) przekonywała, że sygnalista, który zgłosi, że „szef molestuje jego koleżanki, takiej ochrony [typowej dla sygnalistów – przyp. Demagog] nie otrzyma”.
19 czerwca przewodnicząca Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska w Porannej rozmowie w RMF FM przekonywała, że „jeżeli ktoś chce zgłosić, że np. nie ma kasków na budowie, to teraz nie będzie mógł tego zrobić […]”.
Do samego głosowania odniósł się poseł Konfederacji Sławomir Mentzen, który zwrócił uwagę, że większość rządząca podzieliła się w tej sprawie. „Tam się zrobiła ciekawa koalicja, bowiem przeciwko rozszerzeniu tej dyrektywy (implementacji tej dyrektywy) zagłosowała Platforma, Trzecia Droga i Konfederacja. A po drugiej stronie był PiS z Lewicą. Więc to się czasem dziwnie w sejmie układa i doraźne koalicje w poszczególnych sprawach mogą być zupełnie inne” – powiedział poseł Konfederacji.
Rzeczywiście w głosowaniu za odrzuceniem poprawek Senatu opowiedziało się 167 posłów Prawa i Sprawiedliwości, wszyscy obecni na głosowaniu posłowie Lewicy, przedstawiciel Kukiz’15 i jeden poseł niezrzeszony. Sejm był przeciwko odrzuceniu poprawki Senatu, tym sam przyjmując akt w brzmieniu zaproponowanym przez izbę wyższą, za czym głosowali posłowie m.in. Koalicji Obywatelskiej (136), Polski 2050–TD (29), PSL–TD (25) i Konfederacji (16).
Czego dotyczy ustawa o sygnalistach?
Rządowy projekt ustawy o ochronie sygnalistów ma na celu wykonanie prawa Unii Europejskiej (s. 1), czyli realizuje unijną dyrektywę w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii.
Senat zaproponował usunięcie z ustawy o sygnalistach prawo pracy znajdujące się w katalogu naruszeń prawa, które może zgłosić lub ujawnić sygnalista (pkt 2). Sejmowa Komisja Polityki Społecznej i Rodziny rekomendowała przyjąć tę poprawkę, i tak właśnie zdecydowali posłowie.
Dlaczego Senat zaproponował zmiany?
W unijnej dyrektywie, którą realizuje ustawa, nie ma wymienionego prawa pracy (art. 2). W projekcie rządowym rozszerzono zapisy o te traktujące o prawie pracy. Wnioskodawcy tłumaczyli to (s. 49) faktem, że „rozszerzenie zakresu przedmiotowego ustawy o prawo pracy jest zasadne z uwagi na liczbę skarg wpływających do Państwowej Inspekcji Pracy”. W uzasadnieniu czytamy: „Szacuje się, że cześć powyższych skarg zostanie uznane za informację o naruszeniu prawa po wejściu w życie ustawy”.
Senat, podając swoją propozycję, zwrócił uwagę (s. 4) na to, że:
- Kodeks pracy już teraz chroni pracowników ujawniających naruszenia prawa. Art. 18(3e) Kodeksu pracy zakazuje niekorzystnego traktowania pracownika, który skorzystał z uprawnień przysługujących z tytułu naruszenia prawa pracy.
- Już teraz pracownik może zgłaszać naruszenia przepisów w miejscu pracy. Może to zrobić w Państwowej Inspekcji Pracy, która działa na podstawie ustawy o PIP.
A co z wolontariuszami lub osobami zatrudnionymi na podstawie umowy cywilnoprawnej?
Warto zwrócić uwagę, że ustawa o sygnalistach rozszerza definicję sygnalisty, który może liczyć na ochronę (art. 4). Nie jest to tylko pracownik, ale także m.in.: osoba świadcząca pracę na innej podstawie niż stosunek pracy, w tym na podstawie umowy cywilnoprawnej, akcjonariusz lub wspólnik, osoba świadcząca pracę pod nadzorem i kierownictwem wykonawcy, podwykonawcy lub dostawcy, stażysta, wolontariusz czy praktykant.
Kodeks pracy (art. 18[3e]) daje ochronę jedynie pracownikowi, który „udzielił w jakiejkolwiek formie wsparcia pracownikowi korzystającemu z uprawnień przysługujących z tytułu naruszenia przepisów prawa pracy”. Nie ma w nim zapisu o ochronie sygnalistów niebędących pracownikami. Podobnie PIP na swojej stronie informuje, że „jako pracownik […] możesz również złożyć skargę do Państwowej Inspekcji Pracy”.
Zwraca na to uwagę, w komentarzu dla serwisu Prawo.pl, dr hab. Beata Baran-Wesołowska, radca prawny, partner w kancelarii Baran Książek Bigaj.
„Jednak ustawa o ochronie sygnalistów nie wyklucza możliwości zgłoszenia naruszenia do PIP na podstawie odrębnych przepisów, jeśli w grę będą wchodziły naruszenia praw pracowniczych. Jeśli zatem pracownik-sygnalista zgłosi naruszenie pracodawcy, a on nie podejmie rozwiązania problemu, to pracownik nadal ma możliwość zgłoszenia tego naruszenia, tyle że na podstawie reżimu prawnego innej ustawy”.
Obecnie pracownika zgłaszającego molestowanie chroni Kodeks pracy
Ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w swojej wypowiedzi odnosi się wprost do pracowników. Nie jest zatem prawdą, że pracownik, który „zgłosi, że szef molestuje jego koleżanki, takiej ochrony [typowej dla sygnalistów – przyp. Demagog] nie otrzyma”.
Ochronę gwarantują mu zapisy Kodeksu pracy (art. 18[3e] par 2), gdzie czytamy: „Przepis […] stosuje się odpowiednio do pracownika, który udzielił w jakiejkolwiek formie wsparcia pracownikowi korzystającemu z uprawnień przysługujących z tytułu naruszenia przepisów prawa pracy, w tym zasady równego traktowania w zatrudnieniu”.
Wspieraj niezależność!
Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter