Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Smartfony a cyberprzemoc. Czy to zjawisko rośnie?
Smartfony a cyberprzemoc. Czy to zjawisko rośnie?
Badania pokazują, że sam wpływ używania smartfona na postępy edukacyjne, jest nieznaczny. Natomiast prawdą jest, że jest gigantyczny wpływ smartfonów na wzrost cyberbullyingu, takiej przemocy rówieśniczej, również przemocy wobec nauczycieli.
- Eksperci, do których się zwróciliśmy, w tym prof. AGH Grzegorz Ptaszek i dr Grzegorz Stunża, wskazują, że nie da się jednoznacznie ocenić wpływu smartfonów na zachowanie uczniów, w tym na ich postępy w nauce czy przemoc rówieśniczą.
- W badaniu z 2017 roku wskazano, że dostęp do urządzeń mobilnych ułatwia przemoc rówieśniczą w internecie (s. 29). Z drugiej strony według badania z 2015 roku ogólny poziom przemocy rówieśniczej nie zwiększył się, a na wzrost przemocy w samym internecie może mieć wpływ także ilość spędzanego tam czasu.
- Wpływ smartfonów na uczenie się nie jest jednoznaczny, jednak UNESCO wskazuje przede wszystkim na jego negatywne aspekty (s. 83). Są jednak badania, w których podkreślono, że to, jaki wpływ na edukację uczniów będzie miało używanie przez nich smartfonów, zależy od różnych czynników, w tym od tego, do czego je wykorzystują.
- Zapytaliśmy Ministerstwo Edukacji Narodowej, na jakie badania powołała się Barbara Nowacka, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Wypowiedź polityczki oceniamy jako nieweryfikowalną z uwagi na różne wyniki dostępnych badań i różne zdania ekspertów niepozwalające na jednoznaczne ocenienie zagadnień, o których wspomniała ministra.
Nowacka o wpływie smartfonów na dzieci
Szefowa Ministerstwa Edukacji Narodowej gościła w programie Radia ZET, którego głównym tematem były przepisy dotyczące mowy nienawiści. Barbara Nowacka stwierdziła, że używanie smartfonów przez uczniów wpływa na wzrost cyberbullyingu, czyli prześladowania w sieci, którego ofiarą padają także nauczyciele.
Jednocześnie ministra stwierdziła, że smartfony w nieznacznym stopniu ułatwiają uczniom naukę. Warto przypomnieć, że negatywnie o używaniu smartfonów wypowiadał się także poprzednik Barbary Nowackiej – Przemysław Czarnek. Zachęcał on dyrektorów szkół, aby zakazywali używania telefonów w ich placówkach. Nowacka uważa, że sam zakaz to za mało.
– Nie wystarczy powiedzieć, że zakażemy smartfonów. Trzeba podjąć działania i my do tego przygotowujemy się, żeby przypomnieć też całemu społeczeństwu, nie tylko zakazami i nakazami, ale programami o wsparciu rówieśniczym, poszanowaniu drugiego człowieka – wymieniała Nowacka, zaznaczając, że przywrócenie prestiżu zawodowi nauczyciela również jest tutaj istotne.
Cyberbullying. Czym jest?
Nękanie w sieci, zwane także cyberprzemocą, to powtarzające się czynności w sieci mające na celu poniżenie, zastraszenie, wywołanie złości lub wstydu u ofiary. Przyjmuje formę uporczywych wiadomości, komentarzy, udostępniania prywatnych treści czy zdjęć bez wiedzy i zgody osoby, której one dotyczą. Do cyberprzemocy zalicza się także m.in. wykluczanie z grup klasowych w mediach społecznościowych.
Wiąże się to ze wzrostem czasu, jaki młodzi ludzie spędzają online. Zgodnie z badaniem NASK „Nastolatki 3.0” przeprowadzonym pod koniec 2022 roku, w dni powszednie młodzi ludzie spędzają w sieci średnio ponad 5 godzin, a weekendy ponad 6 (s. 7).
Ofiarami cyberprzemocy są zarówno uczniowie, jak i nauczyciele
O problemie cyberprzemocy wspomina raport z badania przeprowadzonego z udziałem ponad 22 tys. osób między 12 a 18 rokiem życia, a także blisko 3,5 tys. nauczycieli. Jego wyniki opublikowano w 2017 roku. We wnioskach wskazano, że co piąty uczeń doświadczył jakiejś formy cyberprzemocy.
„W tym zakresie można powiedzieć, że rozpowszechniona mobilność współczesnych urządzeń przyczynia się do tego, że ewentualne przejawy cyberprzemocy mają miejsce szybciej i częściej” (s. 29).
Cyberprzemoc, jakiej doświadczyli badani uczniowie, najczęściej wiązała się z robieniem zdjęć bądź filmów z ich udziałem, ale bez ich pozwolenia (58,5 proc. przynajmniej raz w życiu), „hejtowaniem” (37,2) lub „trollowaniem” (34,4). W raporcie nie ma jednak wzmianki o „gigantycznym wpływie smartfonów” na zjawisko cyberbullyingu (s. 30).
W badaniu podkreślono jednak, że nie tylko uczniowie doświadczają cyberprzemocy. Do padnięcia ofiarą tego rodzaju nękania ze strony uczniów przyznało się 16 proc. badanych nauczycieli, a ponad 17 proc. zaznaczyło odpowiedź „trudno powiedzieć” (s. 31).
Cyberprzemoc dotyczy prawie połowy uczniów. Badanie NASK
Wspomniane już badanie NASK wskazuje, że problem cyberprzemocy jest poważniejszy. W raporcie czytamy, że prawie co drugi nastolatek spotkał się z wyzywaniem w sieci, a co trzeci z ośmieszaniem i poniżeniem znajomych (s. 51). Przemocy internetowej nie doświadczyło 40,4 proc. nastolatków (s. 60), a więc zdecydowana większość spotkała się z jakąś jej formą.
W poprzednich raportach NASK odsetek nastolatków, którzy nie doświadczyli żadnej cyberprzemocy, był wyższy. W badaniu z 2018 roku stwierdziło tak 51,2 proc. ankietowanych, a w 2020 roku 56,2 procent (s. 79).
To nie musi oznaczać, że liczba uczniów doświadczających cyberprzemocy gwałtownie wzrosła – może być to efekt m.in. rosnącej świadomości w tej dziedzinie. Jeszcze w 2020 roku na pytanie o doświadczenie cyberprzemocy odpowiedź „trudno powiedzieć” zaznaczyło 20 proc. uczniów (s. 79), a dwa lata później 17,8 proc. (s. 60).
Więcej czasu w internecie to więcej zagrożeń
Naukowcy z dublińskiego Centrum Badań Społecznych i Edukacyjnych w 2015 roku opublikowali wnioski z badania Net Children Go Mobile, które przeprowadzono wśród uczniów w wieku 9–16 lat z siedmiu krajów europejskich (nie było wśród nich Polski). W raporcie wskazano, że zwiększona ilość czasu spędzanego online i powszechność urządzeń mobilnych wpłynęły na nasilenie zagrożeń dla dzieci w sieci, w tym na cyberprzemoc (s. 384).
W badaniu wprost stwierdzono, że wzrost wykorzystywania urządzeń mobilnych takich jak smartfony wpłynął na to, że nękanie w dużym stopniu przeniosło się do sieci, ale mimo wszystko jest ono wynikiem konfliktu istniejącego offline. Podkreślono też, że potrzebne są dalsze badania nad przyczynami nękania w sieci (s. 396).
UNESCO apeluje o zakaz używania smartfonów
Używanie telefonów komórkowych – zwłaszcza w szkole – negatywnie wpływa też na edukację uczniów. Jak pisaliśmy w osobnej analizie, UNESCO, powołując się na badania naukowe, wyraziło obawy o wyniki edukacyjne uczniów korzystających z technologii mobilnych w nadmiarze (s. 83).
Jak wskazują autorzy analizy, już sama bliskość urządzenia i fakt, że wysyła ono powiadomienia z różnych aplikacji, może działać rozpraszająco na uwagę młodych osób, przez co tracą one zainteresowanie wykonywanym zadaniem (s. 83).
„Metaanaliza badań nad związkiem między korzystaniem przez uczniów z telefonów komórkowych a wynikami edukacyjnymi, obejmująca uczniów od przedszkola do szkolnictwa wyższego w 14 krajach, wykazała niewielki negatywny wpływ, który był większy na poziomie uniwersyteckim”.
UNESCO podkreśla, że chociaż rozwijająca się technologia niesie ze sobą szansę na ulepszenie procesu nauczania i uczenia się, to dowody na osiągnięcie w ten sposób sukcesu są ograniczone. Pozytywny wpływ jest bowiem silnie uzależniony od tego, w jaki sposób będzie w tym procesie uczestniczył nauczyciel (s. 84).
Smartfon źle wpływa na rozwój uczniów? Niekoniecznie
Badacze nie są zgodni co do tego, że smartfony mają jednoznacznie negatywny lub pozytywny wpływ na edukację uczniów. Dla przykładu badanie australijskich naukowców udowodnia, że czas spędzany na edukacji przed ekranem może przynosić niewielkie korzyści w zakresie osiągnięć szkolnych.
To, jaki wpływ będzie miało używanie telefonów przez dzieci na ich postępy w nauce, jest uzależnione od różnych okoliczności, na co wskazują także eksperci, do których się odezwaliśmy.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter