Strona główna Analizy Smartfony w szkołach – jak technologia wpływa na edukację?

Smartfony w szkołach – jak technologia wpływa na edukację?

Dzieci siedzą w szkolnych ławkach, w rękach trzymają telefony.

fot. RDNE Stock Project / Pexels / Modyfikacje: Demagog

Smartfony w szkołach – jak technologia wpływa na edukację?

Czy zakaz używania telefonów przez uczniów ma sens?

Przeglądanie mediów społecznościowych, gdy nauczyciel jednostajnym tonem rozprawia o dziejach Mezopotamii, szybkie wyszukanie wzoru matematycznego w Google’u albo podpatrzenie pomysłu na rozprawkę wygenerowanego przez ChatGPT podczas lekcji… W co czwartym kraju na świecie używanie smartfonów w szkołach jest całkowicie zakazane, część państw zdecydowała, by częściowo ograniczyć możliwość korzystania z telefonów komórkowych przez uczniów.

Czy to odpowiednie rozwiązanie? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie razem z Global Education Monitoring Report, przygotowanym przez UNESCO.

Ta wyspecjalizowana organizacja ONZ, odpowiedzialna za wsparcie współpracy międzynarodowej w dziedzinie nauki, kultury i sztuki, zainteresowała się tematem technologii w edukacji. W najnowszym raporcie UNESCO przeczytamy m.in. o smartfonach w szkołach i wpływie sztucznej inteligencji na edukację. 

Smartfony w szkołach? W części krajów są całkowicie zakazane

W swoim raporcie UNESCO porusza m.in. kwestię używania smartfonów przez uczniów. Jak dowiadujemy się z dokumentu, w części państw funkcjonują już zupełne zakazy korzystania z telefonów komórkowych w szkołach.

Na całym świecie na taki krok zdecydowały się władze prawie co czwartego kraju (s. 156). Tego rodzaju przepisy najbardziej powszechne są w Azji Środkowej i Południowej. W części państw obowiązują także zakazy używania telefonów w szkołach przez nauczycieli – np. w Bangladeszu taki zakaz funkcjonuje już od 12 lat (s. 156).

Telefon tylko do celów edukacyjnych albo ze względów medycznych – niektóre państwa decydują się na odstępstwa

Nie we wszystkich krajach, w których obowiązują restrykcje, są one tak rygorystyczne. Niektóre państwa przewidują częściowe ograniczenia (s. 157). Na czym one mogą polegać?

Przykładowo Francuzi zdecydowali się zakazać używania telefonów w szkołach, z wyjątkiem niektórych grup uczniów (ze smartfonów mogą korzystać osoby z niepełnosprawnościami) oraz gdy urządzenia te są wykorzystywane do celów edukacyjnych pod okiem nauczyciela.

Podobny zakaz ma od początku przyszłego roku funkcjonować w Holandii – urządzenia będą dozwolone m.in. podczas lekcji umiejętności cyfrowych lub z powodów medycznych. Kolejnym krajem, który pozwala korzystać uczniom z telefonów tylko w określonych przypadkach, są Włochy

Zakaz używania konkretnych aplikacji – czyli sposób na ochronę danych osobowych uczniów

Inny sposób częściowego zakazu polega na ograniczeniu korzystania z konkretnych aplikacji. W tym przypadku regulacje są motywowane przede wszystkim kwestią bezpieczeństwa danych osobowych uczniów, które mogą być gromadzone przez niektóre oprogramowania (s. 157).

Przykłady? W Helsingør w Danii zakazano korzystania w szkołach z Google Workspace for Education i z Chromebooków z uwagi na ochronę danych. Niemieckie landy Badenia-WirtembergiaHesja wprowadziły natomiast restrykcje dotyczące używania produktów Microsoftu, gdyż uznano je za niezgodne z przepisami dotyczącymi ochrony danych osobowych.

Z kolei w Stanach Zjednoczonych pojedyncze szkoły i uczelnie wyższe zakazują korzystania z TikToka (s. 157).

Władze zakazują, opinia publiczna ma odmienne zdanie

W części stanów w Australii (Nowa Południowa Walia, TasmaniaWiktoria) również wprowadzono ograniczenie możliwości korzystania ze smartfonów w szkołach. Jak jednak czytamy w raporcie UNESCO, z ankiety przeprowadzonej wśród Australijczyków płynie wniosek, że 2/3 z nich opowiada się za wdrażaniem programów, które mają na celu edukację w zakresie bezpiecznego korzystania z technologii mobilnych, a nie – za zakazem telefonów w szkołach (s. 157).

Jakie wątpliwości mogą przemawiać za zakazem?

raporcie przygotowanym przez UNESCO możemy zapoznać się z szeregiem argumentów zwolenników zakazu używania smartfonów w szkołach. Prym wśród nich wiodą:

  • zagrożenia dotyczące możliwości skupienia uwagi uczniów – telefon jako rozpraszacz (s. 81),
  • dbałość o zdrowie psychiczne dzieci (s. 155),
  • zagrożenie dla ich bezpieczeństwa – cyberprzemoc, ale też kwestie związane z prywatnością w sieci (s. 147-153).

Nadmierne korzystanie ze smartfonów – największym problemem dla uczniów

Kliknij ten link, a następnie wróć do artykułu Demagoga. Niech dźwięk nagrania towarzyszy Ci podczas czytania. 

UNESCO, powołując się na badania naukowe, podkreśla obawy o wyniki uczniów korzystających z technologii mobilnych w nadmiarze (s. 81). Jak podkreślają autorzy analizy, już sama bliskość urządzenia i fakt, że wysyła ono powiadomienia z różnych aplikacji, może działać rozpraszająco na uwagę młodych osób, przez co tracą one zainteresowanie wykonywanym zadaniem (s. 81).

„Korzystanie przez uczniów z urządzeń powyżej umiarkowanego progu może mieć negatywny wpływ na wyniki w nauce. (…) Uczniowie mogą potrzebować nawet 20 minut, aby ponownie skupić się na tym, czego uczyli się, zanim zaangażowali się w aktywność niezwiązaną z nauką”.

A Tobie przeszkadzał dźwięk nagrania? Powiadomienia z Messengera rozpraszały Cię w trakcie czytania? 

Wpływ czasu przed ekranem na zdrowie młodych osób

podsumowaniu raportu podkreślono, że technologie mobilne, pokonując część problemów (o tym więcej w dalszej części tekstu), niosą za sobą nowe, własne. Wśród nich zwrócono uwagę na wpływ korzystania przez młode osoby  z telefonów komórkowych na ich zdrowie – zarówno fizyczne, jak i psychiczne (s. 13).

Wyniki pracy naukowej opublikowanej na łamach „Preventive Medicine Reports”, na którą powołują się eksperci z UNESCO, wskazują, że dłuższy czas spędzony przez dzieci przed ekranem wiązał się z gorszym samopoczuciem, ze zmniejszoną ciekawością i stabilnością emocjonalną, a także z większym poczuciem niepokoju. Badaniem objęto osoby w wieku od 2 do 17 lat.

Ale nadmierne korzystanie ze smartfonów to zagrożenie nie tylko dla zdrowia psychicznego, lecz także fizycznego. Autorzy raportu wskazują m.in. na ryzyko krótkowzroczności (s. 155), a można do tego dołączyć również problemy ze snem czy zmiany w kręgosłupie.

Zagrożenie dla bezpieczeństwa i prywatności w sieci

Korzystanie z dobrodziejstw sieci i różnorodnych aplikacji niesie za sobą nie tylko plusy, ale też zagrożenia. Wśród nich należy wymienić (s. 147): naruszenia prywatności, niewłaściwe wykorzystanie danych osobowych uczniów, podszywanie się pod nich, bezprawne wykorzystanie ich wizerunku, a także oszustwa internetowe, ekspozycję na mowę nienawiści oraz cyberbullying. Niebezpieczeństwo stanowi także narażenie na dezinformację.

Potencjalne zagrożenia z powodu obecności w sieci można mnożyć, a obawy są tym większe, jeśli mówimy o dzieciach i nastolatkach, którzy wydają się bardziej bezbronni w obliczu ryzyka (s. 147).

Czy to jednak powód do zakazu korzystania z telefonów, czy raczej punkt wyjścia do odpowiedzialnej edukacji medialnej i kształtowania kompetencji cyfrowych u najmłodszych użytkowników sieci?

Regulacje nie nadążają za postępem technologicznym

Pewną pomocą w przeciwdziałaniu zagrożeniom może być prawo. Jak jednak przyznano w raporcie UNESCO, „pomimo pilnej potrzeby ustawodawstwo krajowe w niewielkim stopniu odnosi się do prywatności danych i bezpieczeństwa w korzystaniu z technologii w edukacji”. Przepisy odnoszące się do tych kwestii – z nielicznymi wyjątkami – określono jako „fragmentaryczne i nieprzejrzyste” (s. 149).

Analiza na potrzeby raportu dowiodła, że zaledwie 16 proc. krajów gwarantuje prywatność danych w edukacji poprzez prawo – są to głównie państwa w Europie i Ameryce Północnej (s. 149). Edukacja coraz częściej staje się celem cyberataków (s. 143), a to się nie zmieni, jeśli zakażemy uczniom używać telefonów.

Podobnie prezentuje się kwestia regulacji dotyczących cyberprzemocy. Na całym świecie w 16 proc. państw funkcjonują przepisy mające na celu zapobieganie i przeciwdziałanie cyberbullyingowi (s. 153).

Co sprawia, że smartfony w szkołach nie są złym pomysłem?

Przedstawione powyżej zagrożenia nie przestaną istnieć w przypadku zakazu korzystania z telefonów w szkołach. Uczniowie wciąż mogą ich używać poza lekcjami, a brak świadomości ryzyka może mieć opłakane skutki.

Raport przygotowany przez UNESCO dostarcza również informacje o tym, w jakich sytuacjach technologia w szkole jest przydatna i dlaczego całkowity zakaz używania telefonów przez uczniów niekoniecznie jest najbardziej efektywnym rozwiązaniem. Wymieniono m.in.:

  • rozwój kompetencji cyfrowych (s. 157),
  • wykorzystanie technologii w nauczaniu (s. 82),
  • reagowanie na sytuacje nadzwyczajne (s. 38-39).

Nie da się wykształcić kompetencji cyfrowych bez wykorzystania technologii

Wyobraźmy sobie nastolatka, który nigdy wcześniej nie miał w dłoni smartfona. Nagle dostaje takie urządzenie wraz z zainstalowanymi różnymi aplikacjami. Z każdej strony atakują go liczne powiadomienia i prośby o zgody na przekazanie danych osobowych lub udostępnienie lokalizacji, a długie regulaminy platform internetowych czekają na akceptację.

Nastolatek wchodzi na Facebooka, gdzie trafia na scam. Mateusz Morawiecki (rzekomo) oferuje duże zyski, wystarczy wypełnić formularz i wpłacić małą kwotę pieniędzy – dlaczego miałby mu nie zaufać? Następnie uruchamia TikToka. Tam pokazuje mu się propagandowe rosyjskie nagranie, w którym winą za zniszczenia Mariupola obarczono Ukraińców. Może YouTube? Ta platforma może z kolei zarekomendować mu do obejrzenia filmy z prawdziwą bronią i sceny strzelanin w szkołach. To droga po omacku, praktycznie bez żadnych zabezpieczeń.

Wielu pułapek można by jednak uniknąć, gdyby nasz nastolatek już wcześniej uczył się, jak mądrze korzystać ze swojego smartfona. A to właściwie niemożliwe bez… smartfona.

„Uczniowie muszą nauczyć się zagrożeń i możliwości związanych z technologią, rozwinąć umiejętności krytycznego myślenia i zrozumieć, jak żyć z technologią i bez niej. Chronienie uczniów przed nowymi i innowacyjnymi technologiami może postawić ich w niekorzystnej sytuacji. Ważne jest, aby patrzeć na te kwestie z myślą o przyszłości i być gotowym na dostosowanie się do zmieniającego się świata”.

Smartfony – umiejętnie użyte – mogą pomóc w nauce

Przed smartfonami nie trzeba się chronić, można je wykorzystać do czegoś dobrego, np. do wsparcia edukacji. We współczesnej szkole jest szereg okoliczności, w których można zastosować technologię w słuszny sposób.

Za jej pośrednictwem da się bardziej spersonalizować nauczanie (dostosować do konkretnych uczniów lub grup). Z pomocą urządzeń nauczyciele mogą również mocniej pobudzić ciekawość młodych osób i przyciągnąć ich uwagę – np. poprzez elementy audiowizualne albo interaktywne (s. 82).

Możliwości wykorzystania technologii do wsparcia tradycyjnej nauki jest wiele – część z nich oferuje Akademia Fact-checkingu. Przykładowo: podczas warsztatów prowadzonych w ramach projektu uczniowie grają w Fakescape. To gra, w której młode osoby mogą się wcielić w rolę fact-checkerów relacjonujących kampanię wyborczą. Pracując w zespołach, wyszukują informacje w sieci, a następnie je weryfikują. Bez technologii używanej na lekcji, w szkole, nie byłoby to możliwe.

Innym sposobem wsparcia nauczania technologią jest wykorzystanie mediów społecznościowych, w których młode osoby spędzają sporo czasu. Edukacją na temat fact-checkingu i krytycznego myślenia zajmuje się np. projekt Media Wise na TikToku.

@mediawise We are thrilled to welcome BOOM Live to our Teen Fact-Checking Network family! This marks MediaWise’s fourth TFCN newsroom globally, and the first TFCN newsroom in south Asia. #factchecking #medialiteracy #indianews ♬ original sound – MediaWise

Technologia – pomocą w nadzwyczajnych sytuacjach

Wykorzystanie technologii może okazać się jedynym rozwiązaniem, by nauczać w wyjątkowych sytuacjach (s. 38). Nie tak dawno szkoły z najróżniejszych zakątków świata stanęły przed wyzwaniem nauki zdalnej z powodu COVID-19. UNESCO podaje, że podczas pandemii ponad 90 proc. ministerstw edukacji odpowiedziało w pewien sposób na potrzebę edukacji online (s. 39). Z szacunków naukowców wynika, że rozwiązania przyjęte przez rządy umożliwiły dotarcie do ponad miliarda uczniów na całym świecie z nauką wspieraną przez technologię.

Technologia przydaje się też w takich kryzysowych okolicznościach, gdy stajesz się uchodźcą. Przykładowo: Agencja Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA) dwa lata temu uruchomiła cyfrową platformę edukacyjną, która umożliwia objęcie programem nauczania ponad 0,5 mln palestyńskich uczniów (s. 38). Nauka zdalna stała się też szansą dla ukraińskich dzieci, które po opuszczeniu kraju mogły kontynuować lekcje online w swojej szkole.

Jak podkreślają autorzy raportu UNESCO, rozwiązania możliwe do wykorzystania w nagłych przypadkach opierają się w dużej mierze na aktualnych (już dostępnych) umiejętnościach oraz zasobach uczniów i nauczycieli – konieczny jest więc rozwój kompetencji cyfrowych (s. 38). 

Zdalna edukacja też ma swoje minusy

Należy jednak pamiętać, że nauka zdalna nie jest pozbawiona wad. Problemem jest dotarcie do niektórych uczniów – ponieważ nie wszyscy dysponują niezbędnymi urządzeniami (s. 39).

Poza tym zdalna edukacja wymaga od młodych osób samodyscypliny i umiejętności zarządzania czasem. Z tego powodu uczniowie, którzy przed podjęciem nauki w takiej formule osiągali niskie wyniki, mogą być narażeni na dalsze wycofanie się i brak zaangażowania w zdalne lekcje (s. 81).

Badanie, opublikowane w „Education and Information Technologies”, wskazuje, że uczniom osiągającym dobre wyniki łatwiej jest zaangażować się w naukę zdalną w produktywny sposób.

Podsumowanie: smartfon – „centrum zarządzania światem” młodego człowieka

Fakt, że część krajów zakazuje używania telefonów przez uczniów, nie oznacza, że jest to jedyne właściwie rozwiązanie. Być może częściowe ograniczenie korzystania ze smartfonów na lekcjach okaże się lepszym wyjściem z sytuacji.

W idealnym świecie młode osoby za pomocą urządzeń mobilnych szukają informacji, zapoznają się z faktami i wzmacniają kompetencje cyfrowe, by móc chronić się przed zagrożeniami w sieci. A w rzeczywistości? Młodzież „jaka jest, każdy widzi”.

Jak mówi Izabela FrankeFuture Mind, które przeprowadziło badanie na temat korzystania ze smartfonów przez młode osoby, telefon to dla nich coś w rodzaju „centrum zarządzania światem”. Możemy więc narzekać, że młodzi ludzie „ciągle tylko siedzą w telefonach” albo całkowicie zakazywać im ich używania. Tylko… jaki to ma sens?

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!