Strona główna Analizy Jak „media” kreują i rozprzestrzeniają dezinformację?

Jak „media” kreują i rozprzestrzeniają dezinformację?

Computer Press Fake News Reading Hoax

Jak „media” kreują i rozprzestrzeniają dezinformację?

raportu EU DisinfoLab dowiadujemy się, że aktorzy dezinformacji podszywają się pod renomowane źródła informacji, aby w ten sposób legitymizować swoje treści w oczach opinii publicznej.

Działania te nie ograniczają się jedynie do korzystania ze znanych symboli największych serwisów medialnych, wykorzystywania fałszywych witryn czy nieautentycznych kont. Dezinformacyjni agenci idą dalej, korumpują prawdziwych dziennikarzy, kradną ich tożsamości oraz wykorzystują autentyczne źródła, by wzmocnić przekaz fałszywych treści. 

Rola „mediów” w kreowaniu i rozprzestrzenianiu kampanii dezinformacyjnych

Analiza EU DisinfoLab przedstawia konkretne przykłady, które nie wyczerpują tematu. Celem organizacji jest odzwierciedlenie sposobu, w jaki specjaliści od dezinformacji wykorzystują utrwalone struktury medialne do swoich operacji. Raport skupia się na naświetleniu problemu związanego z dwoma trendami:

  • rozpowszechniania dezinformacji przez znane brandy medialne, takie jak FranceSoir, oraz roli mediów głównego nurtu w dezinformacji wyborczej podczas wyborów prezydenckich w USA,
  • podszywania się internetowych mediów pod wiarygodne źródła. Są to m.in. skoordynowane kampanie dezinformacyjne np. w przypadku katastrofy samolotu Malaysia Airlines 17 na terenie Ukrainy. 

Należy podkreślić, że działania tego typu utrudniają dostęp do wiarygodnych źródeł informacji oraz podważają status mediów. Ma to istotny wpływ na publiczny wizerunek dziennikarstwa jako działalności opartej na obiektywizmie i faktach.

Trend nr 1: Znane źródła informacji rozpowszechniają dezinformację

Problem ten polega głównie na zmianie, jaka dokonuje się wśród niektórych mediów, które wykorzystując swoją dawną wiarygodność (celowo lub nie), zaczynają rozpowszechniać fałszywe informacje. 

By przybliżyć ten proces, EU DisinfoLab opisuje przypadek FranceSoir, który zwrócił się w stronę szerzenia teorii spiskowych. FranceSoir (pierwotnie: France-Soir – Défense de la France) zostało założone w 1941 roku jako podziemne czasopismo młodych liderów opozycji. Szybko uzyskało status wyróżniającego się pisma, które trafiło do czołówki i w latach 1940–1960 było przewodnim medium we Francji. Wydawnictwo zbankrutowało w 2012 roku, zostało wykupione i wznowione w 2016 roku, i przeniosło się do Internetu, do którego ograniczyło swoją działalność.

Do końca roku 2019 portal zwolnił spore grono dziennikarzy, a w jego przekazach zaczęły pojawiać się treści dezinformacyjne, antyszczepionkowe i konspiracjonizmy. W 2020 roku znane narzędzie do weryfikacji wiarygodności informacji i serwisów informacyjnych, NewsGuard, negatywnie oceniło dziennikarskie standardy FranceSoir (co spotkało się z krytyką ze strony serwisu). 

Z kolei w styczniu 2021 roku francuski minister kultury zwrócił się z prośbą o ponowne przeanalizowanie statusu FraneSoir jako medium rozpowszechniającego informacje o charakterze ogólnym i politycznym. Serwis utrzymał status, a osoby tam pracujące wciąż określane są mianem dziennikarzy

Idąc dalej, w marcu 2021 roku YouTube zawiesił kanał FraneSoir za naruszanie zasad serwisu, a następnie GoogleAds zablokowało dostęp serwisu do reklam w następstwie informacji zawartych w reportażu emitowanym na antenie France 2, który dotyczył finansowania konspiracyjnych stron internetowych.

EU Disinfolab zwraca uwagę, że poza działalnością FranceSoir – w październiku 2020 roku – media głównego nurtu wzmocniły dezinformację wokół wyborów w USA.

Według badania przeprowadzonego przez Berkman Klein Center, którego próba objęła 5 tys. stories, 5 mln tweetów oraz 75 tys. postów na Facebooku, to amerykańskie mass media oraz polityczne elity były głównymi przekaźnikami kampanii dezinformacyjnej Donalda Trumpa na temat wyborów korespondencyjnych. Zdaniem EU DisinfoLab media społecznościowe oraz rosyjskie trolle odegrały w tym procesie rolę drugorzędną, podczas gdy dezinformacja osiągała największy zasięg dzięki tradycyjnym środkom masowego przekazu. Jednym z głównych aktorów rozprowadzających fałszywe informacje dotyczące zmian klimatu oraz pandemii koronawirusa okazało się chociażby Fox News.

Dodatkowo raport z Avaaz z 2021 roku wykazał, że Włosi są najmniej odpornymi na dezinformację nieanglojęzycznymi użytkownikami Facebooka. NewsGuard sklasyfikował Oltre.tv jako jedno z największych źródeł fałszywych informacji we Włoszech, które dotarło do 1,5 mln użytkowników i użytkowniczek, mimo że nie było zarejestrowanym medium informacyjnym.

Z kolei dochodzenie Coda potwierdziło, że treści Oltre.tv są podobne do Gasp.news, które jest zarejestrowaną zgodnie z włoskim prawem gazetą internetową. Co interesujące, oba podmioty mają ten sam zespół wydawniczy i właściciela – firmę zajmującą się marketingiem cyfrowym i komunikacją. Właściciel zarządza siedmioma polskimi stronami internetowymi i ich stronami na Facebooku, wzmacniając wzajemne treści. 

Axios opisał historię przejęcia tożsamości dziennikarzy, by wykorzystać je do szerzenia dezinformacji. Działania takie budują bowiem w krótkim okresie fasadę wiarygodności. W raporcie opisano, jak przez złośliwych aktorów dezinformacji skradziono dziennikarzom nazwiska, zdjęcia i teksty, które później uwiarygodniały publikowane fałszywe informacje. Skradzione dane personalne miały posłużyć m.in. do propagowania kampanii prawicowych memów.

Trend nr 2: Internetowe „media” podają wiarygodne źródła informacji, aby rozpowszechniać dezinformację 

W listopadzie 2020 roku Yana Yerlashova, była dziennikarka RT (dawniej Russia Today), założyła serwis Bonanza Media, którego celem miało być propagowanie alternatywnych narracji dotyczących przyczyny katastrofy lotu Malaysia Airlines 17 (MH17). Yerlashova założyła serwis przy pomocy Maxa van der Werffa, który uzyskał holenderskie poświadczenie kwalifikacji prasowych po założeniu serwisu w 2019 roku. 

BBC Monitoring doniosło, że Bonanza Media swoje działania koordynowała z rosyjskim wywiadem wojskowym, ale i celowo wprowadzała w błąd podczas procesu karnego w sprawie wypadku MH17. Poza tym medium zamierzało sfinansować ze środków crowdfundingowych niezależny film przedstawiający własne wersje historii na temat katastrofy. W ostatnim czasie Bonanza Media swoje działanie poszerzyła o dezinformację związaną z pandemią SARS-CoV-2.

Jakiś czas temu pisaliśmy o zarządzaniu FranceLibre24 przez siatkę skrajnie prawicowej, polskiej sieci medialnej, co również zostało prześledzone przez EU DisinfoLab. Do dziś istnieje odpowiednik serwisu FL24.net, który opiera się na strategii spoofingu, czyli podszywania pod nazwę wysokiej renomy serwisu informacyjnego, w tym przypadku France24. Mimo że oficjalnie serwis twierdzi, iż jego publikacje są rzetelne, to jednak zamieszczane treści zawierają fałszywe i polaryzujące informacje, mające wpływać na francuski krajobraz polityczny w sferach takich jak: tożsamość, religia, bezpieczeństwo oraz migracja.

Amerykańska organizacja zajmująca się cyberbezpieczeństwem, Graphika, ustaliła, że Peace Data, która określała się mianem „globalnej organizacji informacyjnej” była w rzeczywistości operacją prowadzoną przez Internet Research Agency (IRA), uważaną za farmę trolli.

FBI podjęła działania mające na celu zamknięcie medium ze względu na rozpowszechnianie treści celowo wprowadzających w błąd przed wyborami prezydenckimi w USA w 2020 roku. Wszyscy rzekomi pracownicy Peace Data byli w rzeczywistości personami wygenerowanymi przez sztuczną inteligencję. Trolle powiązane z Rosją wykorzystywały ich tożsamości, aby kontaktować się z freelancerami oraz pisarzami, którym płacili za pisanie artykułów do serwisu. 

W połowie 2021 roku Facebook usunął sieć kont i stron powstałych na terenie Pakistanu, które angażowały się w skoordynowane, nieautentyczne zachowania kierowane zarówno do odbiorców krajowych, jak i międzynarodowych (anglo-, paszto- i arabskojęzycznych). Konta powiązane były z firmą AlphaPro zajmująca się Public Relations (PR). Co więcej, Facebook znalazł powiązania między usuniętymi kontami a pracownikami pakistańskiego departamentu PR. 

Sieć rozpowszechniała treści polityczne, które w sposób jawny negowały politykę indyjską oraz popierały pakistańską. Zdaniem Graphiki, przypadek ten obrazuje, w jaki sposób na podstawie wykorzystywania aktorów i niezależnych dziennikarzy można handlować wartościami wolnej prasy, aby realizować własne cele i interesy polityczne. 

Ponadto w grudniu 2020 roku Facebook zdecydował się na usunięcie trzech sieci skierowanych do społeczności w całej Afryce, których łączna liczba obserwujących to 5,7 mln kont (dla wyjaśnienia: sieci – czyli powiązania między kontami, które rozprzestrzeniają dezinformacje). Zdaniem Stanford Internet Observatory oraz Graphiki, aktorzy dwóch sieci byli wcześniej związani z IRA oraz rosyjskim finansistą Jewgienijem Prigożynem. 

Propagandowe działania sieci oparte były o fałszywe konta w mediach społecznościowych, tworzenie organizacji medialnych oraz finansowanie i przejmowanie większościowego udział w lokalnych stacjach informacyjnych (m.in. w Republice Środkowoafrykańskiej, Libii i na Madagaskarze), które po czasie zaczynały rozpowszechniać informacje prorosyjskie. 

Choć to jedynie ograniczona liczba przypadków sterowanej dezinformacji, którą zdecydowanie można by poszerzyć o inne przykłady, jej efekty mogą być zatrważające. Dezinformacja internetowa ma wymiar globalny.

Działanie w ramach projektu „Fakty w debacie publicznej” realizowanego z dotacji programu „Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy”, finansowanego z Funduszy EOG.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!