Strona główna Analizy Jak się szerzy dezinformację w Polsce i na świecie

Jak się szerzy dezinformację w Polsce i na świecie

Jak się szerzy dezinformację w Polsce i na świecie

Znamienne stało się już hasło rzucone przez Donalda Trumpa podczas jednej z konferencji: „You are fake news”. Pytanie, czy w gruncie rzeczy wiemy, co mamy na myśli, gdy mówimy o fake newsach?

Fake news – w czym tkwi problem?

Problem polega głównie na tym, że nie ma jednej standardowej definicji pojęcia „fake news”, a w związku z tym jego pole znaczeniowe jest stosunkowo pojemne. Fake news jest powszechnie uważany za fałszywą informację, która może być narzędziem propagandy lub dezinformacji, czyli operacji, której celem jest wprowadzanie w błąd.

Zjawisko to nie jest niczym nowym i istniało już w starożytności, a do dystrybucji propagandy używano np. monet. Mimo wszystko od pewnego czasu nastąpił wzrost zainteresowania fałszywymi informacjami, które stały się globalne, a ich wpływ na nasze życie – rzeczywisty.

Jest to spowodowane zmianą modelu komunikacji i przeniesieniem jej w sferę cyberprzestrzeni. Liczba osób korzystających z Internetu nieustannie rośnie (w styczniu 2021 roku było to 4,66 mld aktywnych użytkowników). Co za tym idzie – dynamika rozpowszechniania fałszywych informacji oraz ich skala zdecydowanie przybiera na sile.

Samo określenie „fake news” stało się na tyle popularne i częste, że Collins Dictionary zdecydował się ustanowić je słowem roku 2017.

Warto zaznaczyć, że treści humorystyczne, których celem jest rozbawienie, mogą być również narzędziem dezinformacji w rękach nieświadomych użytkowników. Przeczytasz więcej na ten temat w naszym artykule o zagrożeniach związanych z memami.

Fałszywe informacje – czy są obecne poza mediami społecznościowymi?

Fake news nie należy wyłącznie do rzeczywistości cyberprzestrzeni, lecz jest nieodłącznym elementem świata mediów. Fałszywe informacje bowiem rozchodzą się zarówno w nowych, jak i tradycyjnych mediach. Co więcej, fałszywa informacja pojawiająca się w prasie, radiu czy telewizji może zdobywać na wiarygodności, a jej rozpowszechnianie ulega dalszemu, znacznemu przyspieszeniu, co analizowaliśmy w raporcie Krytyczny Umysł.

przeszłości fałszywe informacje miały kształtować opinię publiczną, podburzać lud lub przedstawiać władcę w dobrym świetle. Pomimo mijającego czasu, możemy wciąż zauważyć, że ich celem może być osiąganie korzyści politycznych, psychologicznych, społecznych lub finansowych.

Skala jest na tyle duża, że działania związane z ich rozpowszechnianiem niekiedy nazywa się wojną informacyjną (warto zapoznać się z poruszającymi ten temat dokumentami Unii Europejskiej lub Ośrodka Studiów Wschodnich).

Jak tworzy się fake newsy, czyli o clickbaitach i trollach

Celem fake newsów może być wprowadzanie odbiorcy w błąd, a ich konsekwencją uszkodzenie reputacji konkretnym instytucjom lub osobom. Organizacja FirstDraft w swoim raporcie precyzyjnie opisała siedem typów fake newsów wraz z przykładami ich użycia i konstrukcji.

Istotną cechą fałszywych informacji jest nie tylko treść, która łączy wyrwane z kontekstu prawdziwe stwierdzenia (jest to najczęściej tzw. cherry picking), ale i nagłówek, który najczęściej jest sensacyjny i emocjonalny, którego celem jest przyciągnięcie naszej uwagi.

Fake newsy korzystają również z błędów poznawczych i heurystyk myślenia, stanowiących nasz ewolucyjny bagaż.

Wywiad, który rozniecił pożary

W holenderskiej gazecie, 22 stycznia 2021 roku, opublikowano wywiad z belgijskim lekarzem Krisem Van Kerckhoven. W nieprawdopodobnie szybkim tempie materiał ten zmienił się w teorię spiskową powiązaną z koronawirusem. Technologię 5G obwinanio już 2018 roku o śmierć 300 ptaków, jednak informacja ta – mimo że stała się viralem – nie trafiła wówczas na tak odpowiedni grunt konspiracyjny jak trzy lata później.

Twierdzenie Van Kreckhovena, że „5G zabija ludzi i nikt o tym nie wie” wraz z sugestią dotyczącą faktu, że przed wybuchem pandemii koronawirusa w Chinach pojawiło się wiele masztów 5G, stało się podstawą do tworzenia licznych fałszywych informacji.

Temat został podchwycony przez media znane z rozpowszechniania dezinformacji, takie jak Russia Today, które zaczęły publikować informacje o dzieciach, które narażone na 5G cierpią na nowotwory, krwotoki i trudności w uczeniu się. W udostępnianie fałszywych treści zaangażował się nieistniejący już kanał Alexa Jonesa, InfoWars oraz szereg celebrytów: Amir Khan, Anne-Marie czy Woody Harrelson.

45 tys. reakcji i 1 000 postów w miesiąc

W ciągu miesiąca od publikacji wywiadu, według informacji pochodzących z aplikacji CrowdTangle zebranych przez serwis Wired, na Facebooku miało powstać ok. 1 000 postów dotyczących szkodliwości 5G, które zebrały 45 tys. reakcji.

Według The Guardian jedynie w Wielkiej Brytanii doszło do dewastacji co najmniej 20 masztów teleinformacyjnych w związku z fałszywymi informacjami o 5G.

Taki sposób obiegu fałszywych informacji jest powszechny w Internecie. Jeden niepotwierdzony news wspierany przez media znane z dezinformacji oraz celebrytów w zaskakująco krótkim czasie obiega globalną sieć i jeszcze tego samego dnia może pojawić się w naszym newsfeedzie. O podobnych przypadkach przeczytasz na łamach Demagoga na przykładzie fake newsów dotyczących rzekomego pobicia dziesięcioletniej dziewczynki przez policjantów czy nieprawdziwej informacji o „proteście” pracowniczek linii lotniczych przeciwko szczepionkom.

Wspierane przez konta o wysokich zasięgach i korzystające z tzw. alternatywnego obiegu medialnego fake newsy w mgnieniu oka potrafią obiec Internet pod postacią udostępnianych postów, zdjęć i filmików, które – wyrywając z kontekstu – dostosowuje się do nowych, fałszywych twierdzeń.

Infodemia i fałszywe informacje związane z pandemią

Wskutek nasilenia się infodemii i działań o charakterze dezinformacyjnym International Fact-Checking Network oraz Poynter Institut powołały do życia inicjatywę #CoronaVirusFacts Alliance.

Dzięki połączonym siłom różnych organizacji fact-checkingowych z 70 krajów udało się wykazać, w jaki sposób konkretne fake newsy włączane są do globalnego obiegu treści.

Dzięki tym działaniom wiemy, że fałszywa informacja o niedotlenieniu powodowanym noszeniem maseczek po raz pierwszy pojawiła się 30 kwietnia 2020 roku w Meksyku. Do 13 maja zdążyła obiec 10 innych krajów, w tym Francję i Hiszpanię. My natomiast analizowaliśmy fake newsa na ten temat z 2 listopada 2020 roku.

Innym przykładem jest nieprawdziwy news dotyczący rzekomego testu na koronawirusa. W tajwańskim internecie, 12 lutego 2020 roku, pojawiła się fałszywa informacja, jakoby 10-sekundowe wstrzymanie oddechu było odpowiednim i rzetelnym testem na obecność koronawirusa w naszym organizmie. W Polsce fake news dotyczący wstrzymywania oddechu pojawił się 13 marca 2020 roku. Sprawdziliśmy go parę dni później.

Farmy trolli – kto rozpowszechnia fake newsy?

Fundamentalną rolę przy tworzeniu fake newsów odgrywają tzw. farmy trolli. Są to miejsca, organizacje lub instytucje, których celem jest publikowanie określonych treści w Internecie, by osiągnąć określony zamiar polityczny lub finansowy.

Farmy trolli zrzeszają osoby, którym płaci się za publikowanie komentarzy, postów lub innych treści w Internecie, za pośrednictwem których próbuje się wpływać na kształt politycznej debaty w mediach społecznościowych.

Na podstawie fałszywych kont w mediach społecznościowych trolle internetowe tworzą powiązane wzajemnie siatki użytkowników, które wzajemnie udostępniają treści, dzięki czemu stają się one widoczne i popularne w Internecie.

IRA

Najlepszym przykładem jest rosyjska IRA, czyli Internet Research Agency, o której świat dowiedział się po raz pierwszy we wrześniu 2017 roku, kiedy portal Facebook zdecydował się na upublicznienie informacji o usunięciu siatki fałszywych kont.

Konta były powiązane z organizacją znajdującą się w Petersburgu i sterowaną z Kremla – to była właśnie IRA. Po raz pierwszy opisano precyzyjnie to zjawisko w raporcie Muellera dotyczącym wpływu IRA na wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku.

Fake news a demokracja – zgubny wpływ

Mimo że początkowo zjawisko fake newsów bagatelizowano i odbierano jako nieznaczące, to dziś wiemy, że fałszywe wiadomości stanowią poważne zagrożenie. Dobitnie wykazały to krążące w medialnym obiegu fałszywe informacje dotyczące pandemii SARS-CoV-2 i globalnego programu szczepień przeciwko koronawirusowi.

Mamy również pewność, że fake newsy zapewniają możliwość wywierania wpływu na demokratyczne wybory oraz opinie i stanowiska wielu społeczności. Fake newsy mają realny wpływ na naszą rzeczywistość i globalny zasiąg – taki stan rzeczy mobilizuje do działania wiele instytucji.

Działanie w ramach projektu „Fakty w debacie publicznej” realizowanego z dotacji programu „Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy”, finansowanego z Funduszy EOG.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!