Informujemy o najważniejszych wydarzeniach ze świata fact-checkingu.
USA kontroluje lotnisko Rzeszów-Jasionka? Sprawdzamy
Obecność wojsk amerykańskich w Jasionce od samego początku wzbudza spore zainteresowanie. Jak się okazuje, nie zawsze jest ono wyłącznie pozytywne. W sieci pojawiają się posty i komentarze, których zadaniem jest zasianie dezinformacji poprzez sugerowanie, jakoby USA kontrolowało podkarpackie lotnisko.

fot. Wiki Media Commons / Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 / Modyfikacje: Demagog
USA kontroluje lotnisko Rzeszów-Jasionka? Sprawdzamy
Obecność wojsk amerykańskich w Jasionce od samego początku wzbudza spore zainteresowanie. Jak się okazuje, nie zawsze jest ono wyłącznie pozytywne. W sieci pojawiają się posty i komentarze, których zadaniem jest zasianie dezinformacji poprzez sugerowanie, jakoby USA kontrolowało podkarpackie lotnisko.
W 2022 roku amerykański Bloomberg napisał o Rzeszowie, że „sleepy city” (pl. senne miasto) zmieniło się w „world’s gateway to Ukraine” (pl. światowe wrota do Ukrainy). Stało się to właśnie po ataku Rosji na naszych wschodnich sąsiadów.
Wsparcie militarne i humanitarne dla walczącego kraju przechodzi właśnie przez lotnisko w Jasionce, oddalone od stolicy Podkarpacia o ok. 12 km. Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował w styczniu 2025 roku, że „już niemal od trzech lat ponad 90%, a często nawet 95% pomocy dla Ukrainy, przechodzi przez lotnisko Rzeszów-Jasionka”.
Początki lotniska w cieniu wojny
Historia tego miejsca nawiązuje do II wojny światowej. Była to baza przeznaczona do celów wojskowych. Niemcy wybudowali pod Rzeszowem pas startowy o długości 1 200 m i szerokości 40 m (s. 2). Gdy wojna zmierzała do końca i naziści wycofywali się z Polski, zrównali obiekt z ziemią (s. 2).
W 1944 roku lotnisko przejęli Rosjanie (s. 12). Początkowo Jasionka była wykorzystywana tylko do celów militarnych – jako baza wojskowa (s. 2). W późniejszym czasie przystąpiono do odbudowy lotniska – w latach 50. ruszyły prace adaptacyjne, których celem było zaspokojenie potrzeb komunikacji lotniczej (s. 12).
Jasionka rozwijała się pod okiem Polaków
Urząd Miasta Rzeszów informuje, że przełomowym momentem dla rozwoju obiektu było przejęcie zarządzania przez Zarząd Ruchu Lotniczego i Lotnisk Komunikacyjnych. Od 1959 roku lotnisko zaczęło już przypominać port dla pasażerów: wybudowano nowy dworzec lotniczy, płytę przeddworcową, drogi kołowania, drogę startową oraz wieżę kontroli ruchu.
W 1951 roku miało miejsce połączenie z Warszawą (s. 12). Z czasem z Jasionki zaczęto latać do Gdańska, do Koszalina, do Szczecina i do Wrocławia. Jednak jak wskazują źródła prasowe, w latach 80. kryzys w Polsce dopadł także podrzeszowskie lotnisko. Malały liczby zarówno lotów, jak i połączeń. Mimo to port funkcjonował dalej, m.in. za sprawą lotów czarterowych oraz cargo, w tym do Azerbejdżanu i do Gruzji (s. 21).
Nie trwało to długo. Poprawa nastąpiła jednak w drugiej połowie lat 90., gdy wróciły połączenia pasażerskie (s. 12 i 21). W 1996 roku pasażerowie znowu mogli latać do stolicy. Mimo że na lotnisku nie było wtedy samolotów wojskowych, to nadal o jego działaniu decydowało Ministerstwo Obrony Narodowej.
Zmiany w XXI wieku. Spółka Rzeszów-Jasionka
Dopiero w 1999 roku zarządzanie obiektem przejęło Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”, a w 2007 roku Samorząd Województwa Podkarpackiego i ówczesne Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” powołały do życia spółkę pod nazwą Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka. I obecnie to ona zarządza lotniskiem.
Natomiast w 2023 roku Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” przekształcono w spółkę akcyjną Polskie Porty Lotnicze (PPL). Jej jedynym akcjonariuszem jest Skarb Państwa.
Rok później patronem lotniska stała się rodzina Ulmów. Józef i Wiktoria z podkarpackiej Markowej oraz ich dzieci zostali zamordowani w 1944 roku przez nazistów za ukrywanie w swoim domu od 1942 roku żydowskiej rodziny.
Kiedyś tanie linie, dziś – najważniejsze samoloty na świecie
Port lotniczy Rzeszów-Jasionka zyskał na znaczeniu po ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku, ponieważ umożliwiał dostarczanie pomocy do walczącej Ukrainy, zmuszonej do zamknięcia swojej przestrzeni powietrznej.
W tym samym roku lotnisko otrzymało tytuł „Mały Port Lotniczy”, przyznany przez międzynarodową organizację CAPA-Centre for Aviation „za niezwykle istotną rolę w działaniach wspierających Ukrainę zaatakowaną przez Rosję”.
Samo lotnisko jest dość dobrze oceniane pod względem pasażerskim. Zajęło nawet pierwsze miejsce w rankingu serwisu fly4free z oceną 4,4/5, w zestawieniu najlepszych lotnisk w Polsce. W uzasadnieniu czytamy, że choć port nie jest zbyt duży, to jednak wyróżnia się świetną organizacją. Pasażerowie chwalą pomocną obsługę, sprawne kontrole i ceny parkingów.
Kiedyś zarządzający mogli jedynie marzyć o milionie pasażerów rocznie, obecnie – już od dwóch lat – udaje się przekroczyć tę magiczną liczbę.
Hello, American soldiers
Historycznym momentem dla lotniska było z pewnością pojawienie się amerykańskich żołnierzy. Na terenie portu pojawiły się amerykańskie baterie systemu obrony przeciwlotniczej Patriot oraz inny wojskowy sprzęt. Na płocie otaczającym lotnisko umieszczono tablice zakazujące fotografowania. W ogrodzeniu nadal pozostała część otworów (tzw. lens hole) na lunety aparatów, dzięki którym spotterzy mogli przed wojną fotografować samoloty. Obecnie nie można korzystać z tego udogodnienia.
Przyjazd amerykańskich żołnierzy do Jasionki na Podkarpaciu miał ścisły związek z coraz większym zagrożeniem wybuchem wojny na Ukrainie. Wschodnia granica Polski to także granica całego Sojuszu Północnoatlantyckiego, stąd konieczne było zapewnienie odpowiedniej ochrony ze strony sił NATO.
Pod Rzeszów wysłano wojskowych z elitarnej 82. Dywizji Powietrznodesantowej stacjonującej w Fort Bragg w Karolinie Północnej. Pierwsi żołnierze przybyli już 3 lutego 2022 roku, a więc 3 tygodnie przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę. Kolejni – kilka dni później. W marcu 2022 roku w Jasionce wylądował Air Force One z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem na pokładzie. Odwiedził on swoich żołnierzy, a nawet zjadł z nimi pizzę.
Amerykańscy wojskowi zostali początkowo zakwaterowani w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym Województwa Podkarpackiego G2A Arena (obecnie ZEN.com Expo). Mieszkali tam aż do listopada 2022 roku, następnie przenieśli się do bazy wojskowej w gminie Głogów Małopolski. Jak nieoficjalnie informowało w 2023 roku Radio RMF, żołnierze mogą zostać w Polsce do 2033 roku.
„To lotnisko jest jeszcze nasze?”
W sieci znaleźć można jednak posty czy komentarze sugerujące, a nawet twierdzące, że Amerykanie przejęli podrzeszowskie lotnisko i w pełni je kontrolują. W listopadzie 2024 roku przekonywał o tym na platformie X jej użytkownik – Jerzy Krajewski:
No jasne, że Zachód uważa PL za swoja część. 13 XI 2024 w Redzikowie, 20 km od mojego domu w Łebieniu, USA oficjalnie otworzyły swoją bazę rakietową w Redzikowie. W Rzeszowie lotnisko kontrolowane jest przez USA. USA mogłyby PL przyjąć jako kolejny stan. Polacy kochają USA. https://t.co/aICBxdR5nC pic.twitter.com/Y7KqUFM9kQ
— Jerzy Krajewski (@europejskafirma) November 25, 2024
Nie jest to odosobniony przypadek, gdy ktoś twierdzi, że podrzeszowskie lotnisko nie należy już do Polaków. W komentarzach na facebookowym profilu portalu Rzeszów-News (na którym udostępniono artykuł podsumowujący rok 2024 na lotnisku w Jasionce) konto o nazwie Alfred Rosenthal – pozbawione aktywności w aktualnościach i mające tylko jednego znajomego – pyta [pisownia oryginalna – przyp. Demagog]: „To lotnisko to jeszcze nasze, Polskie?”.

Źródło: Facebook
Anonimowi internauci sieją wątpliwości
Komentarze z podobnym przekazem pojawiły się pod postem Grzegorza Brauna z 19 września 2023 roku. Europoseł opublikował wtedy swoje „skuteczne rozwiązanie problemów w stosunkach” Polski i Ukrainy. Chodziło o podjęcie przygotowań do remontu pasa startowego na lotnisku w Jasionce.
Internauta Łukasz Puślecki w odpowiedzi napisał, że „niestety lotnisko nie jest nasze, to strefa eksterytorialna pod zarządem sił okupacyjnych”. Podobnie sądzi inny użytkownik portalu X – soprano anthony.
Tylko ze Polacy maja chuja do gadania w sprawie tego lotniska i wielu innych kwestiach zreszta tez. To ze lotnisko jest w jasionce nie znaczy ze należy do polski
— soprano anthony (@cvssivn) September 19, 2023
Andij Kornhause też uważa, że „nie mamy nic do gadania w kwestii Jasionki”. Zgadza się z nim użytkownik o nazwie PL1920.
Obawiam się, że wielki brat nie pozwoli i to lotnisko jest już w tej chwili strefa eksterytorialna. Ale próbować można 🙂
— PL1920 (@PL19201) September 19, 2023
Ludzie na miejscu mają inne zdanie
A co o stacjonujących Amerykanach sądzi miejscowa społeczność? Jedna z mieszkanek Nowej Wsi (sąsiedniej miejscowości) na pytanie, czy Amerykanie przejęli lotnisko, odpowiada: „I tak, i nie”.
„Na samym terminalu, gdzie ludzie się odprawiają i podróżują, nie widać Amerykańców i obecności wojska amerykańskiego. Natomiast od tej strefy drugiej, mniej uczęszczanej, to znacząco widać, może nie tyle żołnierzy, choć oni ponoć tam stacjonują, ale te przerzuty transportów, które tam wjeżdżają i wyjeżdżają. Tam ewidentnie widać, że coś się dzieje”.
Czy lotniskiem rządzą wojska USA? „Na pewno przejęli tę część lotniska, która wcześniej była martwa. Tam nic się nie działo, rosła trawa. A dzisiaj stoją tam wszystkie czołgi, ciężkie samochody, które nawozili. Są pobudowane bunkry. Na pewno w tym miejscu lotniska została zrobiona taka strefa stricte dla tych żołnierzy” – uważa młoda kobieta, która mieszka w Nowej Wsi od dziecka.
Zarząd tworzą Polacy
„Lotniskiem w całości zarządza polska spółka. Także zarząd i radę nadzorczą tworzą Polacy”.
Dokładna struktura spółki jest jawna. Województwo Podkarpackie posiada 51,96 proc. udziałów, a do Polskich Portów Lotniczych S.A należy 48,04 proc. udziałów. Prezesem jest Adam Hamryszczak – Polak. Cały zarząd i radę nadzorczą tworzą Polacy.
Skąd więc biorą się informacje, że lotniskiem zarządzają Amerykanie? Powodem pojawiania się fałszywych informacji jest militarna obecność amerykańskich żołnierzy na terenie lotniska. Jeszcze 8 lutego 2022 roku, czyli na trzy tygodnie przed wybuchem pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę, zarząd portu w swoim oświadczeniu uspokajał podróżnych:
„Zarząd Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka informuje, że działania desantowe prowadzone przez armię USA na terenie lotniska nie mają żadnego wpływu na obsługę regularnych połączeń pasażerskich oraz ruchu general aviation. Wszystkie zaplanowane operacje lotnicze odbywają się zgodnie z rozkładem przylotów i odlotów. Dojazd na lotnisko odbywa się bez zakłóceń”.
„Wojskowi podczas swojej obecności muszą dostosować się do pracy lotniska” – informuje Waldemar Mazgaj. „Amerykanie nie mogą lądować czy startować bez zgody”.
Ekspert ostrzega przed dezinformacją: „To ma pokazać naszą słabość”
Lotnisko należy do Polski. Skąd więc wzięła się nieprawdziwa teoria? Politolog dr. hab. Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego wyjaśnił, że dezinformacja mająca na celu pokazanie podrzeszowskiego lotniska jako obiektu pod kontrolą Amerykanów może osłabić pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
„To ma pokazać, że Polska nie jest państwem samodzielnym i musi mieć protekcję Stanów Zjednoczonych, żeby w ogóle przetrwać. Bez tego wsparcia zdana jest na łaskę Rosji. W ten sposób Rosja buduje trochę taki mit swojej potęgi. Nie możemy jednak zapominać, że przy tym potencjale nuklearnym i zbrojnym Polska nie jest zdolna powstrzymać ewentualnej agresji ze strony Rosji”.
Ekspert zauważa, że taka dezinformacja może działać nie tylko międzynarodowo, lecz także regionalnie i lokalnie.
„Wielu mieszkańców obawia się, że Rzeszów stanie się celem uderzenia zbrojnego, rakietowego. Miejmy na uwadze, że kluczowe punkty infrastruktury krytycznej, a lotnisko jest jednym z nich, mogą stać się takim celem dla Rosji” – podkreśla Milczanowski. „Regionalnie chcą pokazać, że skoro naszego lotniska bronią norweskie czy amerykańskie systemy obrony przeciwrakietowej, to powstaje pytanie: gdzie jest nasza obrona przeciwlotnicza?” – tłumaczy profesor.
Fałszywe narracje o lotnisku. Skąd się biorą?
„Fake newsy to taka mieszanka różnych rzeczywistości. Rosja potrafi bardzo przebiegle tym operować. Amerykanie mają swoje wojska na terenie lotniska, więc muszą uczestniczyć w jego zarządzaniu, ponieważ trzeba oddzielić strefę lotów cywilnych i wojskowych. W pewien sposób jest to współpraca w ramach NATO. Rosjanie przesuwają akcenty i mówią, że Amerykanie zarządzają lotniskiem. Fake newsy są oparte o elementy prawdy, dlatego łatwo je uwiarygodnić. Można pokazać jakiegoś Amerykanina w Ukrainie i powiedzieć, że NATO jest w Ukrainie” – wyjaśnia Maciej Milczanowski.
Paradoksalnie samo pojawienie się dezinformacyjnej narracji pokazuje, jak ważna jest rola lotniska w Jasionce w obecnej sytuacji geopolitycznej.
„Światu sprzedaje się zbudowane profesjonalnie fake newsy, że NATO jest zagrożeniem. Jasionka jest bardzo ważnym punktem, bo przez to lotnisko, organizacja projektuje swoją siłę na Ukrainie, przesyłając uzbrojenie. Polska jest częścią NATO i UE, więc ewentualne uderzenie w nią wciąga w konflikt zbrojny całą Europę. Dlatego Europie też zależy na tym, żeby nie doszło do takiego scenariusza i lotnisko w Jasionki jest bardziej wzmacniane. A skoro jest taka reakcja, to zagrożenie jest realne i właśnie dlatego trzeba prowadzić działania odstraszające”.
Przekaż nam 1,5% podatku!
Wesprzyj nas, przekazując 1,5% podatku na kontrolę polityków. Wpisz w PIT: KRS 0000615583
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter