Strona główna Fake News Agresorem w Ukrainie nie jest Rosja, tylko USA? Fake news

Agresorem w Ukrainie nie jest Rosja, tylko USA? Fake news

Flaga USA na tle zachmurzonego szarawo-niebieskiego nieba.

fot. Tim Mossholder / Pexels / Modyfikacje: Demagog

Agresorem w Ukrainie nie jest Rosja, tylko USA? Fake news

Post powiela nieprawdziwe informacje na temat wojny w Ukrainie i usprawiedliwia działania Rosji.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku pojawiło się nagranie, w którym słyszymy, że to nie Rosja jest agresorem w wojnie z Ukrainą, lecz Stany Zjednoczone (czas nagrania 0:16). Wspomniano w nim, że USA celowo dozbraja ukraińskich żołnierzy, aby „jak najwięcej Ukraińców, którzy mogliby w przyszłości stawić opór, wyjechało na front i wpadło do maszyny do mielenia mięsa” (czas nagrania 0:53). Poinformowano też, że prawdziwa wojna „w tym momencie toczy się o Polskę” (czas nagrania 1:34).
  • Odpowiedzialność za wojnę w Ukrainie ponosi Federacja Rosyjska. Twierdzenie, że USA kontroluje wydarzenia w tamtym regionie, jest elementem teorii spiskowej. Nie ma dowodów wskazujących na to, że USA planuje przejęcie kontroli nad Polską.
  • Rosja zaatakowała Ukrainę z pogwałceniem praw międzynarodowych. Celem militarnej i humanitarnej pomocy Ukrainie jest m.in. zapewnienie jej możliwości samoobrony zgodnie z zapisami Karty Narodów Zjednoczonych.

13 lutego 2023 roku na Facebooku opublikowano film, w którym wypowiadał się Piotr Korczarowski – twórca Telewizji eMisjaprezes fundacji Inicjatywa Przeciw Cenzurze. Mężczyzna poinformował, że Rosja nie jest prawdziwym agresorem w wojnie w Ukrainie (czas nagrania 0:16), a winą powinno się obarczać USA. „W końcu ludzie coraz głośniej mówią co jest prawdą! ROSJA nie jest AGRESOREM! USA – siedziba całego zła!” – czytamy w opisie.

Stwierdził on, że Stany Zjednoczone planują pozbyć się Ukraińców, którzy mogliby w przyszłości stawiać im opór poprzez wysłanie ich na front, aby zginęli: „To jest cel, żeby jak najwięcej Ukraińców, którzy mogliby w przyszłości stawić opór wyjechało na front i wpadło do maszyny do mielenia mięsa” (czas nagrania 0:53). Dodatkowo podkreślał, że wojna w tym momencie toczy się nie o wolność Ukrainy, która została już rzekomo utracona, lecz o kontrolę nad Polską: „To wojna w tym momencie toczy się o Polskę” (czas nagrania 1:34)

Mimo że wpis pojawił się na Facebooku ponad pół roku przed publikacją tego artykułu, znów zyskał na popularności w ostatnim czasie, o czym świadczą coraz liczniejsze udostępnienia filmu

To nie pierwszy raz, kiedy na łamach Demagoga poruszamy tezy wygłaszane przez Piotra Korczarowskiego. Poprzednio obalaliśmy stwierdzenia, które mężczyzna wygłosił podczas konferencji pod hasłem „Czy grozi nam wojna?”. Korczarowski informował m.in. o tym, że były ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz „został obalony w sposób urągający wszelkim demokratycznym standardom”, a powodem wojny w Ukrainie był żydowski spisek, co stoi w kontrze do tez wygłoszonych przez niego w omawianym poście

Zrzut ekranu z posta na Facebooku. Nagranie, na którym mężczyzna opowiada, jaka jest rzekomo prawdziwa przyczyna wojny w Ukrainie. W opisie informacja, że Rosja nie jest agresorem – jest nim USA.

Źródło: www.facebook.pl

Facebookowe nagranie obejrzano prawie 750 tys. razy. Post zdobył ponad 13 tys. polubień i prawie 5,5 tys. udostępnień. Wśród 3,5 tys. komentarzy odnajdujemy liczne głosy osób zaniepokojonych udziałem USA w wojnie w Ukrainie i ich rzekomymi planami przejęcia Polski. „To było wiadomo od samego początku Tam gdzie wojna tam zawsze Ameryka” – czytamy. W innym miejscu napisano: „Polska jest już dawno sprzedana, mówi się, że nie ma państwa polskiego tylko zarejestrowany twór corporacyjny w Stanach Zjednoczonych. Pozdrawiam”.

Agresorem w wojnie w Ukrainie jest Rosja, nie – USA

Główną tezą padającą na omawianym nagraniu jest stwierdzenie, że to nie Rosja jest odpowiedzialna za wojnę w Ukrainie, lecz wszystko zaplanowały Stany Zjednoczone. „Ukraińcy już tę ojczyznę stracili. Bo agresorem nie była Rosja. Ukraina została dawno przejęta. Wystarczy spojrzeć, w czyich rękach jest cały kapitał na Ukrainie i cała władza. Kim są kluczowi oligarchowie i politycy ukraińscy? To jest prawdziwy okupant” (czas nagrania 0:16) – słyszymy.

To, że Piotr Korczarowski oskarża USA o manipulację sytuacją w regionie, wnioskować można z opisu posta („ROSJA nie jest AGRESOREM! USA – siedziba całego zła!”) oraz ze wzmianki o sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena w kontekście rzekomych prób przejęcia kontroli nad Polską: „To wojna w tym momencie toczy się o Polskę. […] cały czas są wysuwane wobec nas roszczenia. Roszczenia, które pan Anthony Blinken ostatnio przypomniał”. (czas nagrania 1:34). 

Informacja, że elity i rząd Ukrainy kontrolowany jest przez USA, jest fałszywa, co wielokrotnie podkreślaliśmyanalizach na łamach Demagoga. Twierdzenie to jest elementem niczym niepotwierdzonej teorii spiskowej. Według fałszywych informacji Stany Zjednoczone miały zorganizować protesty na Majdanie, a następnie, po ucieczce Wiktora Janukowycza z kraju, ustawić nowe, zależne od siebie władze.

Oskarżenia o udział Stanów Zjednoczonych w wydarzeniach w Ukrainie już jakiś czas temu przeanalizowali fact-checkerzy z serwisu Politifact, którzy nie znaleźli wiarygodnych dowodów na przytoczone tezy

Za wojnę w Ukrainie nie są odpowiedzialne Stany Zjednoczone, lecz Federacja Rosyjska. Nie ma przesłanek do tego, aby twierdzić, że USA kontrolują Ukrainę i wydarzenia, które tam się rozgrywają.

Unia Europejska i Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) stwierdzili, że rosyjskie wojska, przekraczając granicę z Ukrainą, naruszyły zapisy Karty Narodów Zjednoczonych. Działania Rosji wpisują się w definicję agresji zapisanej w art. 1 Rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, co dokładnie przeanalizowaliśmy w tym artykule.

Ukraińcom pozwala się umierać, aby potem nie stawiali oporu?

Mężczyzna wypowiadający się na filmie podkreśla, że USA planuje pozbyć się Ukraińców poprzez wysyłanie ich na wojnę, aby zginęli. Jednocześnie informuje, że obywatele Ukrainy są banderowcami: „Czy to nie dziwne, że ludzie o pochodzeniu innymi niż ukraińskie wspierają szowinizm narodowy ukraiński? Wspierają banderowców? Dozbrajają ich nawet. Pomagają im się zorganizować i jechać na front […]. To jest cel, żeby jak najwięcej Ukraińców, którzy mogliby w przyszłości stawić opór wyjechało na front i wpadło do maszyny do mielenia mięsa” (czas nagrania 0:36). 

Zachód pomaga Ukrainie poprzez wysyłanie pomocy militarnej i humanitarnej nie ze względu na chęć pozbycia się Ukraińców, lecz po to, aby mogli się bronić. Jak już wspomnieliśmy, Ukraińcy zostali zaatakowani przez Federację Rosyjską pogwałceniem praw międzynarodowych.

Jak czytamy na stronie NATO, pomoc wysyłana do Ukrainy wspomaga ten kraj „w utrzymaniu jego prawa do samoobrony, które jest zapisane w Karcie Narodów Zjednoczonych”. Oprócz tego jednym z celów pomocy Ukrainie jest np. powstrzymanie Rosji przed dalszą agresją, kierowaną m.in. przeciw krajom bałtyckim, Polsce czy Finlandii.

Nazywanie Ukraińców „banderowcami” służy budowaniu niechęci do narodu

Określanie wszystkich Ukraińców mianem „banderowców”, niezależnie od ich poglądów czy świadomości historycznej, negatywnie wartościuje ten naród i przedstawia go jako zbrodniarzy przeciwnych Polakom. Wyrażenie to często używane jest w narracjach dezinformacyjnych skierowanych np. przeciw uchodźcom, co ma zniechęcić Polaków do pomagania im, a nawet doprowadzić do polaryzacji społeczeństwa

O wyrażeniu „banderowcy” oraz innych manipulacjach językowych na temat Ukraińców pisaliśmy w innym naszym artykule

USA planuje przejąć kontrolę nad Polską?

Pod koniec omawianego filmu słyszymy, że wojna w Ukrainie jest ustawiona, a prawdziwa walka toczy się o przejęcie Polski. Symbolem tych zmagań mają być rzekome roszczenia wysuwane przez rząd Stanów Zjednoczonych wobec naszego kraju. „To wojna w tym momencie toczy się o Polskę. Polska jeszcze nie jest pod tą okupacją, o której myślę, dlatego że cały czas są wysuwane wobec nas roszczenia. Roszczenia, które pan Anthony Blinken ostatnio przypomniał. Dziwnym trafem nie przypomina tego Ukrainie, która jest w takiej samej, a nawet gorszej sytuacji niż Polska. Bo Ukraina brała czynny udział w Holokauście – byli sojusznicy Hitlera. A tymczasem nie od Ukrainy tylko od Polski się wymaga tych żądań. Dlaczego? No bo nie będą okradać swoich na Ukrainie sami swoi” (czas nagrania 1:34).

W swojej wypowiedzi Piotr Korczarowski prawdopodobnie odnosi się do przemówienia wygłoszonego przez sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena 3 listopada 2022 roku podczas konferencji podsumowującej działania w ramach Deklaracji terezińskiej w Pradze.

„Deklaracja terezińska w sprawie mienia okresu Holokaustu i związanych z tym zagadnień” to dokument (tu dostępny w języku polskim) przyjęty 30 czerwca 2009 roku przez 46 państw podczas konferencji „Mienie okresu Holokaustu”, zorganizowanej w Czechach. Jego celem jest skłonienie państw, które go zaakceptowały do m.in. pomocy finansowej ofiarom Holokaustu, uregulowania statusu prawnego przejętych nieruchomości czy zapewnienia edukacji na temat tamtych wydarzeń. Deklaracja stanowi akt miękkiego prawanie zawiera „zobowiązań o charakterze prawnie wiążącym w świetle prawa międzynarodowego”. 

Deklaracja terezińska – o czym mówił Blinken?

Podczas swojego wystąpienia Blinken powiedział: „Polska, Węgry i Chorwacja należą do krajów, które wciąż mają przed sobą najwięcej pracy”. Odniósł się w ten sposób do wniosków wyciągniętych z „raportu Departamentu Stanu z 2020 roku na temat postępów rządów w wypełnianiu ich zobowiązań wynikających z Deklaracji terezińskiej”.

To, że Ukraina nie została wymieniona w wypowiedzi sekretarza stanu, nie oznacza, że jej działania w stosunku do ofiar Holokaustu są pomijane. We wspomnianym raporcie wielokrotnie wspominano o niedostatecznych wysiłkach ukraińskiego rządu w wypełnianiu postanowień Deklaracji terezińskiej (s. 186-190).

Jak już wspominaliśmy, twierdzenie, że USA kieruje wojną w Ukrainie, jest niepotwierdzoną teorią spiskową. Nie ma również żadnych podstaw, aby twierdzić, że Stany Zjednoczone planują przejęcie kontroli nad Polską – z pewnością nie dowodzi temu jedna wypowiedź sekretarza stanu USA, w której został wymieniony nasz kraj.

Polska w 2009 roku zaakceptowała treść Deklaracji terezińskiejzobowiązała się do działań mających na celu zadośćuczynienie ofiarom Holokaustu. Logiczne jest więc, że wysiłki te zostały opisane i ocenione w raporcie Departamentu Stanu USA z 2020 roku.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać