Strona główna Fake News Autyzm ma związek ze szczepieniami? Brak takiej zależności

Autyzm ma związek ze szczepieniami? Brak takiej zależności

Wbrew treściom podanym w nagraniu, szczepienia nie wywołują autyzmu.

Pięć fiolek szczepionki i strzykawka oparta o jedną z nich

fot. Thirdman / Pexels / Modyfikacje: Demagog

Autyzm ma związek ze szczepieniami? Brak takiej zależności

Wbrew treściom podanym w nagraniu, szczepienia nie wywołują autyzmu.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

10 września 2023 roku na Facebooku opublikowano nagranie dotyczące rzekomego powiązania pomiędzy szczepieniami a autyzmem dziecięcym (np. czas nagrania 1:38, 2:15, 2:41). W materiale słyszymy np.: „dziecko […] do trzeciego – czwartego piątego miesiąca życia rozwijało się dobrze i potem nagle zaczynają się problemy. Rodzice zauważają zmiany w zachowaniu, że dzieci są nieobecne, zmiany w funkcjonowaniu na niekorzyść, oczywiście. Jakby były w swoim świecie. Przeważnie po szczepieniach” (czas nagrania 2:15).

Zrzut ekranu z Facebooka, na którym opublikowano nagranie dotyczące rzekomych powiązań pomiędzy szczepieniami a autyzmem. Liczba wyświetleń: 1 tys., liczba komentarzy: 1, liczba reakcji: 33.

Fot. Facebook

Już w pierwszych dniach publikacji film został wyświetlony ok. 1 tys. razy. Czy jednak przekazywane w nim treści są prawdziwe? Jak już wielokrotnie (np. 1, 2, 3, 4) pisaliśmy na łamach Demagoga – nie.

Częstsze rozpoznawanie chorób wynika m.in. z lepszej diagnostyki

nagraniu padają słowa: „Każdego dnia coraz szersza grupa polskich dzieci diagnozowana jest z coraz szerszym spektrum rozmaitych poważnych dolegliwości i chorób: od otyłości alergii, uszkodzeń słuchu i wzroku, poprzez cukrzycę i cały spektrum chorób autystycznych. Listę uzupełniają uszkodzenia mózgu, dysfunkcje rozmaitych organów, choroby serca oraz coraz częstsze przypadki nowotworów” (czas nagrania 0:22).

Jak już zwracaliśmy uwagę w jednej z poprzednich analiz, współczesny wzrost rozpoznawalności niektórych chorób (np. tzw. chorób cywilizacyjnych) wynika z wielu czynników. Jedną z przyczyn jest lepsza niż przed dekadami opieka medyczna i dokładniejsza diagnostyka. Zwiększają one szansę na rozpoznanie choroby, która inaczej zostałaby przeoczona.

Inne przyczyny wzrostu zachorowalności na niektóre choroby to m.in. zmiana trybu życia czy zanieczyszczenie powietrza.

W przypadku autyzmu wzrost rozpoznawalności wynika również:

Dziecięca śmiertelność spowodowana chorobami spada, a nie wzrasta

Warto też zwrócić uwagę, że ogólne zdrowie dzieci na świecie uległo znaczącej poprawie. Odsetek śmiertelności dzieci z powodu chorób jest znacznie mniejszy niż w przeszłości.

Przykładowo: na zapalenie płuc w 2019 roku umierało ponad 2 razy mniej dzieci poniżej 5. roku życia niż w 2000 roku. Śmiertelność spowodowana przez biegunkę w tej samej grupie wiekowej i w tym samym zakresie czasowym spadła ponad 2,5-krotnie, a ta wywołana odrą: ok. 2,6-krotnie.

Nie jest też prawdą, że – jak podano w materiale „zapadalność [na autyzm – przyp. Demagog] wzrosła w ciągu ostatnich 3 dekad niemal stukrotnie” (czas nagrania 1:10).

Jak podaje Centers for Disease Control and Prevention (CDC), w latach 90. XX wieku autyzm był diagnozowany u ok. 2-7 dzieci na 1 000. Trzy dekady później, czyli obecnie, spektrum jest rozpoznawane u ok. 28 dzieci na 1 000. To oznacza, że rozpoznawalność autyzmu na przestrzeni ostatnich 30 lat wzrosła o ok. 4-14 razy.

Szczepienia nadal nie wywołują autyzmu

W dalszej części nagrania wyświetlono napis: „30 rodzin łączy obecny stan dziecka [autyzm – przyp. Demagog] z przebytymi szczepieniami” (czas nagrania 1:38).

Jak już wielokrotnie (np. 1, 2, 3, 4) pisaliśmy w Demagogu: szczepienia nie wywołują autyzmu. Powiązanie pomiędzy podawaniem tych preparatów profilaktycznych a występowaniem autyzmu jest jednym z najdokładniej przebadanych tematów w medycynie. Liczne badania w tym metaanalizy – wykluczyły, by szczepionki powodowały autyzm.

Objawy autyzmu ujawniają się zwykle po czasie i nie mają związku ze szczepieniami

nagraniu pojawiają się takie stwierdzenia: „dziecko do, powiedzmy sobie, do 3.-5. miesiąca życia rozwijało się dobrze i potem nagle zaczynają się problemy. Rodzice zauważają zmiany w zachowaniu, że dzieci są nieobecne, zmiany w funkcjonowaniu na niekorzyść oczywiście. Jakby były w swoim świecie. Przeważnie po szczepieniach” (czas nagrania 2:15)

oraz:

„Sami rodzice kojarzą, że nastąpiło pogorszenie, załamanie wręcz linii życiowej takiego dziecka. Po szczepionce. Miał to miejsce czasami dobę później, a czasami 2-3 tygodnie później. Obserwowali zdecydowaną zmianę zachowania dziecka” (czas nagrania 2:41).

Wiele dzieci z autyzmem rodzi się bez widocznych objawów tej jednostki chorobowej. Na obecnym etapie nie istnieją proste, wiarygodne testy diagnostyczne (np. badanie krwi), które pozwoliłyby rozpoznać, czy noworodek jest w spektrum. Dlatego opiekunowie dziecka często postrzegają je jako zdrowe, rozwijające się typowo. Ponieważ jego cechy fizyczne są wtedy często takie same jak u rówieśników.

Pełna diagnoza autyzmu wymaga specjalistycznej oceny ekspertów i może być dokonana zwykle do 2. roku życia dziecka. Niektóre objawy spektrum mogą być obserwowane wcześniej: w pierwszych miesiącach życia. To, kiedy pacjent zostanie w pełni zdiagnozowany, zależy od wielu kwestii, w tym od cech indywidualnych dziecka i jego stanu oraz od zaplecza diagnostycznego, z jakiego ma szansę skorzystać. Ani moment pojawienia się objawów autyzmu, ani moment jego pełnej diagnozy nie mają związku ze szczepieniami.

nagraniu nie wyjaśniono z resztą, z czego miałaby wynikać taka rozpiętość: czemu jedne dzieci po szczepieniu miałyby od razu wykazywać objawy autyzmu, a inne zachowywałyby się po nim typowo, a dopiero po kilku tygodniach pojawiłyby się u nich objawy.

Fundusz kompensacyjny kierowany jest do osób, które doświadczyły niepożądanego działania szczepień

Dalej w nagraniu padają słowa: „Pomimo przekazu zapewniającego o całkowitym bezpieczeństwie tego zabiegu, w wielu krajach narzucających przymus szczepień powstały specjalne fundusze odszkodowawcze” (czas nagrania 4:50).

Szczepionki to bezpieczna i skuteczna metoda zapobiegania wielu chorobom. Jednak u bardzo nielicznej grupy pacjentów może wywoływać działania niepożądane (NOP). Zazwyczaj jest to np. zaczerwienienie w miejscu wkłucia czy podwyższenie temperatury ciała. Informacje na ten temat są jawnepodawane do publicznej wiadomości.

W Polsce działa Fundusz Kompensacyjny Szczepień Ochronnych. Jego celem jest przyznawanie świadczeń np. dla pacjentów, którzy po szczepieniu doświadczyli wstrząsu anafilaktycznego. Fundusz działa m.in. po to, aby niwelować negatywne postrzeganie szczepień, wynikające np. z obawy osób przed NOP.

Fundusz działający w Polsce również wypłaca kompensacje, ale w 2017 roku jeszcze nie został utworzony

materiale przedstawiono również pozbawione prawidłowego kontekstu informacje dotyczące odszkodowań za niepożądane odczyny poszczepienne. W nagraniu pojawia się napis: „Odszkodowania dla ofiar szczepień do końca roku 2017: w USA  – ok. 4 000 000 000 dolarów dla ok. 1% poszkodowanych, Polska – 0,00 zł” (czas nagrania 5:22).

W Stanach Zjednoczonych w 1986 roku powstał program kompensacyjny Vaccine Injury Compensation Programs (VICP). Rzeczywiście, w ramach jego działania przyznano łącznie ok. 5 mld dolarów kompensacji, ale kwotę tę wypłacono od początku funkcjonowania funduszu, czyli od ok. 1988–1989 roku (program został zainicjowany w 1986 roku, ale kompensacje zaczęły być wypłacane nieco później). Jak wynika z tej publikacji: było to 4,7 mld dolarów w latach 1986–2019. W roku 2017 roku wypłacono natomiast 252 mln dolarów.

Jeśli chodzi o Polskę, to w 2017 roku dopiero opublikowano projekt dotyczący utworzenia funduszu kompensacyjnego. Nic więc dziwnego, że w tamtym czasie nie wypłacono z niego żadnych kompensat. Fundusz ten funkcjonuje bowiem od 2022 roku. Za same zgłoszone działania niepożądane po szczepieniu przeciw COVID-19 wypłacono z niego ok. 3,6 mln kompensacji. Od 2023 roku możliwe jest ubieganie się o kompensacje nie tylko za NOP po tym rodzaju szczepienia, lecz także za działania niepożądane po podaniu dowolnego szczepienia obowiązkowego.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać