Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
CDC wycofało się z testów PCR? Fake news!
Od roku 2022 laboratoria diagnostyczne będą stosować testy pozwalające na jednoczesne wykrywanie zakażenia koronawirusem oraz grypą.
CDC wycofało się z testów PCR? Fake news!
Od roku 2022 laboratoria diagnostyczne będą stosować testy pozwalające na jednoczesne wykrywanie zakażenia koronawirusem oraz grypą.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Wpis na Facebooku oparty na internetowym artykule sugeruje, że od bieżącego roku CDC wycofuje się z korzystania technologii PCR używanej do wykrywania koronawirusa.
- Jak wyjaśnia CDC, rekomendacja dotyczyła nowego rodzaju testu PCR, który miał zastąpić dotychczas stosowany model. Nowe testy PCR pozwalają na jednoczesne różnicowanie zakażenia koronawirusem i wirusem grypy. Testy oparte na technologii PCR nadal pozostają w użyciu.
Nieskuteczność testów PCR w wykrywaniu koronawirusa jest jednym z częściej pojawiających się tematów fake newsów. Czytając nasze analizy, mogłeś dowiedzieć się m.in., że testy PCR nie szkodzą zdrowiu, nie są eksperymentem medycznym i że są odpowiednią metodą do sprawdzania obecności SARS-CoV-2 w organizmie człowieka.
Wątpliwości dotyczące skuteczności testów PCR pojawiły się wraz z wiadomością skierowaną do laboratoriów przez CDC. Informacja o wycofaniu jednego z rodzajów testów PCR spowodowała pojawienie się fake newsów, że CDC uznaje tę metodę za nieskuteczną.
Artykuł na ten temat pojawił się na blogu Dakowski.pl, a następnie został udostępniony np. przez profil GlosGminny.pl. Z wpisu dowiadujemy się, że: „Po cichu, bez zainteresowania mediów, Centers for Disease Control and Prevention (CDC) wycofało technologię PCR jako oficjalny test do wykrywania i identyfikacji SARS-CoV-2”.
Post o rzekomej rezygnacji z technologii PCR został udostępniony 117 razy. Wśród kilkunastu komentarzy część wyraża opinie, że jest to dowód na zaplanowanie pandemii: „Jeszcze trochę, a wszystko się wyda jak oni nas robią w bambuko”; „Aaa, czyli zrobić mega zamęt, przekupić kogo trzeba a potem umyć rączki i wrazie jakby co to nie my”.
CDC nie rezygnuje z technologii PCR w walce z COVID-19. Zmienia jedynie model testu, który będzie mógł wykrywać zakażenia wirusem grypy
O rzekomej rezygnacji z wykorzystywania testów PCR do wykrywania SARS-CoV-2 mogłeś przeczytać w naszej wcześniejszej analizie. Przypomnijmy, że 21 lipca 2021 roku CDC wydało alert laboratoryjny dla osób przeprowadzających testy na obecność COVID-19. Czytamy w nim, że po 31 grudnia 2021 roku CDC wycofa wniosek do amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) o zezwolenie na awaryjne użycie panelu diagnostycznego CDC 2019-Novel Coronavirus (2019-nCoV) RT-PCR.
W naszej analizie przywołaliśmy artykuł fact-checkingowej redakcji Reutersa, która zwróciła uwagę, że wycofanie wniosku o tymczasowe zezwolenie dla jednego z paneli diagnostycznych związane jest z przejściem na stosowanie testu, który poza SARS-CoV-2 może zdiagnozować także wirus grypy. Zmiana sposobu testowania ma usprawnić testowanie w okresie sezonu grypowego.
Informację tę potwierdziła rzeczniczka CDC, Jasmine Reed. W komentarzu przesłanym redakcji Reutersa stwierdziła, że oświadczenie CDC zostało pozbawione kontekstu i źle zinterpretowane przez użytkowników mediów społecznościowych. Zmiana rekomendacji nie dotyczy samego testu PCR, ale rekomendowanego w lutym 2020 roku panelu diagnostycznego.
CDC rekomenduje nowe testy zdolne wykrywać SARS-CoV-2 i grypę
Dodatkowo CDC opublikowało także obszerne objaśnienie dotyczące decyzji o wycofaniu jednego z paneli diagnostycznych. Możemy się z niego dowiedzieć, że powodem wydania rekomendacji było pojawienie się nowych rodzajów testów, zatwierdzonych przez FDA. Są one bardziej zaawansowane i pozwalają testować więcej niż jedną chorobę naraz.
Jednocześnie CDC zwraca uwagę, że poprzedni test był skuteczny i pozwalał na dokładne wykrywanie SARS-CoV-2. Został on jednak zaprojektowany do wykrywania wyłącznie materiału genetycznego koronawirusa. CDC podkreśla, że: „Obecność materiału genetycznego wirusa grypy w próbce nie spowoduje fałszywie dodatniego wyniku”. Nowy rodzaj testów pozwoli z kolei na rozpoznawanie koronawirusa oraz grypy typu A i B.
Kary Mullis nie kwestionował skuteczności testów PCR w wykrywaniu koronawirusa
W tekście zostaje przywołana także postać Kary’ego Mullisa, zdobywcy nagrody Nobla i autora testów PCR. Wbrew temu, co możemy przeczytać, nie stwierdził on, że PCR jest nieskuteczną metodą wykrywania wirusa SARS-CoV-2.
Ten komunikat to popularna dezinformacja, o której mogłeś przeczytać w innych naszych artykułach. Teoriom łączącym Mullisa z twierdzeniami o COVID-19 przyjrzały się także m.in. redakcje FullFact i AFP.
Wypowiedzi łączące Mullisa z SARS-CoV-2 opierają się na jego opiniach dotyczących wykorzystania testów PCR do wykrywania wirusa HIV. Kary Mullis zaprzeczał także, że wirus HIV wywołuje AIDS. Obie te tezy (nieadekwatność metody PCR w diagnostyce HIV oraz brak związku HIV–AIDS) nie znajdują jednak potwierdzenia w faktach.
Belgijski lekarz przytoczony jako autorytet znany jest z propagowania antynaukowych treści
We wpisie na blogu pojawia się także inny autorytet, którym jest dr Pascal Sacré. Miał on stwierdzić, że testy PCR były nadużywane i stosowane w celu wyolbrzymienia pandemii. Jak podała redakcja AFP Factuel, w październiku 2020 roku został on zwolniony ze szpitala Grand Hôpital De Charleroi. Placówka nie podała powodów jego zwolnienia, jednak – jak twierdzi Sacré – miało to związek z krytyką działań w czasie pandemii.
Od czasu zwolnienia Belg aktywnie krytykował walkę z pandemią w mediach społecznościowych, a także wspierał osoby o antyszczepionkowych poglądach. W analizowanym przez AFP materiale z kolei przekonywał o skuteczności iwermektyny, hydroksychlorochiny oraz suplementacji cynku i witamin w walce z COVID-19.
Co na temat stosowania iwermektyny, hydroksychlorochiny w walce z COVID-19 mówią badania naukowe?
O wątpliwościach dotyczących stosowania obydwu preparatów mogłeś przeczytać w jednej z naszych analiz. Badania wskazują, że stosowanie hydroksychlorochiny czy iwermektyny nie daje żadnego efektu w leczeniu COVID-19. Stosowanie iwermektyny jest odradzane przez EMA. Z kolei FDA poinformowała, że samodzielne stosowanie hydroksychlorochiny może prowadzić do problemów z zaburzeniem rytmu serca.
Negatywną opinię dotyczącą wykorzystania iwermektyny i hydroksychlorochiny wydała w Polsce Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Amerykański Narodowy Instytut Zdrowia (NIH) podaje, że nie ma zaleceń dot. stosowania witaminy C i D oraz cynku w leczeniu COVID-19, ponieważ dostępne wyniki badań nie wykazały korzyści klinicznych wskazanych środków.
Na temat stosowania suplementów w leczeniu COVID-19 wypowiedziała się także Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Jak zaznacza: mimo że zarówno cynk, jak i witaminy C i D mają znaczenie w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego, to obecnie nie ma wytycznych dotyczących ich stosowania w leczeniu choroby.
Testy PCR pozwalają skutecznie wykrywać koronawirusa
Wbrew sugestiom zawartym w artykule test PCR nie daje także 97 proc. fałszywie pozytywnych wyników. W jednym z badań naukowcy odkryli, że odsetek wyników fałszywie pozytywnych wyniósł ok. 6,9 proc. Winny nie był jednak test PCR, a błędy przy pobieraniu próbek lub ocenianiu wyników. Jak wskazali autorzy, bardziej rygorystyczne podejście do oceniania testów może zniwelować liczbę pomyłek.
W innym z badań odsetek wyników fałszywie pozytywnych wyniósł 0,1 proc. Przyczyną błędów były ponownie pomyłki popełnione w czasie procedury testowania.
Twierdzenie o 97 proc. fałszywie pozytywnych testów analizowała także redakcja thejournal.ie. Dr Cillian De Gascun, dyrektor Krajowego Laboratorium Referencyjnego Wirusów w Dublinie, stwierdził, że odsetek wyników fałszywie pozytywnych mieści się w granicach 0,1 proc. do 0,2 proc.
Badanie przeprowadzili także eksperci z Uniwersytetu w Melbourne i The Royal Melbourne Hospital. W pochodzącym z czerwca 2020 roku opracowaniu przedstawiają oni wyniki badań przeprowadzonych w trzech różnych laboratoriach, w których odsetek wyników fałszywie pozytywnych wyniósł kolejno: 0, 0,9 oraz 2,5 proc.
Podsumowanie
CDC nie wycofuje się ze stosowania technologii PCR, a jedynie zmienia model testów na taki, by mógł wykrywać również wirusa grypy. Może być to szczególnie ważne w zbliżającym się sezonie grypowym, gdy liczba zachorowań na tę chorobę wzrasta.
Nie musisz działać jak automat i udostępniać informacji bez sprawdzenia. Najwyższy czas wyłączyć automatyczny tryb i przełączyć się na myślenie.
Zobacz, co przygotowali dla Ciebie nasi ambasadorzy: Kasia Gandor, Martin Stankiewicz, Ola i Piotr Stanisławscy (Crazy Nauka), Marcin Napiórkowski oraz Joanna Gutral.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter