Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Czy Ukraina należy się Rosji? Uwaga na prorosyjską dezinformację
Wpis zawiera fałszywe informacje na temat roli USA w wojnie.
fot. Threads / Modyfikacje: Demagog
Czy Ukraina należy się Rosji? Uwaga na prorosyjską dezinformację
Wpis zawiera fałszywe informacje na temat roli USA w wojnie.
ANALIZA W PIGUŁCE
- Na Threads opublikowano wpis, w którym poinformowano, że USA chce przejąć terytorium Ukrainy i „kradnie to co do Rosji należy” [pisownia oryginalna].
- Nie ma wiarygodnych dowodów na to, że Stany Zjednoczone planują przejęcie władzy w Ukrainie. Takie doniesienia wpisują się w prorosyjską dezinformację, mającą na celu usprawiedliwienie działań Rosji i zrzucenie na inne podmioty jej winy za zbrojną agresję.
- Ukraina jest suwerennym państwem uznanym przez społeczność międzynarodową. Nie należy do Rosji ani żadnego innego państwa.
W mediach społecznościowych wciąż pojawiają się fałszywe informacje na temat wojny w Ukrainie, co na bieżąco opisujemy w naszych analizach.
14 czerwca serwis OKO.press opublikował na swoim profilu na Threads link do artykułu opisującego poparcie Polaków dla pomocy Ukrainie. W odpowiedzi na post zamieszczono wpis, w którym opisano rzekome plany rządu Stanów Zjednoczonych zmierzające do przejęcia terenów Ukrainy.
„Ameryka potrzebuje legalnego terytorium Ukrainy, kradnie to co do Rosji należy… mając wsparcie nienarodowych polityków w prawie każdym unijnym kraju, to idzie im to sprawnie […] ta bezmyślność totalna, doprowadzi, że USA pochłonie nie tylko Ukrainę ale i całą UE” [pisownia oryginalna] – czytamy w treści posta.
Tereny Ukrainy nie należą się Rosji ani USA
W omawianym wpisie pojawia się stwierdzenie, że USA „kradnie to co do Rosji należy”, czyli tereny Ukrainy.
Ani Stanom Zjednoczonym, ani Federacji Rosyjskiej nie „należy się” terytorium naszego wschodniego sąsiada. Ukraina jest suwerennym państwem uznanym przez społeczność międzynarodową. Kraj ten ogłosił swoją niepodległość 24 sierpnia 1991 roku, co stało się zgodnie z wolą jej mieszkańców. W referendum za powstaniem niepodległej Ukrainy opowiedziało się ponad 90 proc. głosujących.
Ukraina jest państwem uznanym w granicach de iure (według prawa). Jednym z dokumentów, który jest potwierdzeniem ukraińskiej niepodległości, suwerenności oraz granic jest Memorandum Budapesztańskie z grudnia 1994 roku.
Ponadto granica lądowa pomiędzy Ukrainą a Rosją została ratyfikowana przez parlamenty obu krajów w 2004 roku. Istniał, co prawda, nierozwiązany ostatecznie spór dotyczący granicy morskiej na Morzu Azowskim i w Cieśninie Kerczeńskiej, i z powodu sprzeciwu Rosji nie przeprowadzono delimitacji.
Kto odpowiada za wybuch wojny? To nie Amerykanie
Nie ma wiarygodnych dowodów na to, że Stany Zjednoczone planują przejęcie władzy w Ukrainie. Doniesienia te wpisują się w prorosyjskie narracje dezinformujące, które mają na celu usprawiedliwienie działań Rosji i zrzucenie na inne podmioty jej winy za zbrojną agresję. Więcej na ten temat przeczytasz w innych analizach na łamach Demagoga.
Winne wojny trwającej w Ukrainie nie są Stany Zjednoczone ani inne państwo zachodnie, a Rosja. To ona ingerowała w wewnętrzne sprawy Ukrainy, a od 2014 roku podejmowała działania zbrojne na wschodzie tego kraju. Władimir Putin podjął decyzję o pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, co ogłosił w swoim przemówieniu z lutego 2022 roku.
Unia Europejska i Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) stwierdzili, że rosyjskie wojska – po przekroczeniu granicy z Ukrainą – naruszyły zapisy Karty Narodów Zjednoczonych. Działania Rosji wpisują się w definicję agresji zapisanej w art. 1 Rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, o czym dokładnie przeczytasz w tym artykule.
Dlaczego zachodnie kraje wspierają Ukrainę?
W dalszej części wpisu czytamy, że wspieranie Ukrainy przez państwa zachodnie sprawi, że „USA pochłonie nie tylko Ukrainę ale i całą UE”.
Nie istnieją rzetelne źródła, które potwierdziłyby plany rządu Stanów Zjednoczonych zmierzające do przejęcia władzy nad Unią Europejską i Ukrainą. Jak deklarują przedstawiciele USA, wsparcie, jakie ich państwo oferuje Ukrainie, nie wynika z chęci poszerzenia terytorium, lecz z dążenia do utrzymania stabilnej sytuacji na świecie. Wspomina się również, że za chęcią pomocy Ukrainie stoi kilka innych powodów, np. powstrzymanie Rosji przed dalszą ekspansją na zachód czy zapobiegnięcie wzmocnieniu się globalnej siły politycznej i zasięgu militarnego Chin.
W podobny sposób o celu wsparcia Ukrainy pisze się na stronie Parlamentu Europejskiego:
„Nielegalna i niesprowokowana inwazja Rosji na Ukrainę jest nie tylko atakiem na integralność terytorialną kraju, ale stwarza również poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa i stabilności całej Europy. To także atak na podstawowe wartości reprezentowane przez UE, takie jak wolność i demokracja”.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter