Strona główna Fake News Katastrofa zdrowotna w domu obok anteny 5G? Nikt tam nie mieszka

Katastrofa zdrowotna w domu obok anteny 5G? Nikt tam nie mieszka

Fałszywe informacje nt. promieniowania elektromagnetycznego we wpisie na Facebooku.

Katastrofa zdrowotna w domu obok anteny 5G? Nikt tam nie mieszka

fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog

Katastrofa zdrowotna w domu obok anteny 5G? Nikt tam nie mieszka

Fałszywe informacje nt. promieniowania elektromagnetycznego we wpisie na Facebooku.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku pojawił się post ze zdjęciami domu. Jego właściciel miał rzekomo zachorować na nowotwór z powodu lokalizacji nieruchomości w pobliżu anteny 5G.
  • Zdjęcia domu zamieszczone we wpisie pochodzą z ogłoszenia w serwisie Otodom. Nieruchomość wystawiono na sprzedaż w stanie deweloperskim, nienadającym się do zamieszkania. Potwierdził to w komentarzu dla Demagoga agent nieruchomości odpowiedzialny za ogłoszenie.
  • Pole elektromagnetyczne wytwarzane przez anteny telekomunikacyjne ma charakter niejonizujący. Nie wywiera więc negatywnego wpływu na organizm człowieka, nie ingeruje w budowę komórki, nie modyfikuje jej i nie wpływa na jej funkcje – nie jest w stanie wywoływać nowotworów.

„KATASTROFA ZDROWOTNA KOŁO MASZTU 5G” – czytamy w poście opublikowanym 16 maja 2024 roku przez konto o nazwie Promieniowanie Jerzy. Do wpisu dołączono zdjęcia domu i opis, z którego wynika, że właściciel nieruchomości „pomieszkał tam 3 miesiące i dostał raka od tego masztu 5G […] jego żona poroniła w tym czasie ciążę”. Zajmujemy się tym temat, ponieważ zgłosił go nam jeden z czytelników.

Profil, który opublikował ten wpis, jest jednym z kont podszywających się pod fikcyjnego naukowca zajmującego się promieniowaniem elektromagnetycznym. Osoby odpowiedzialne za konto zarabiają na dezinformujących treściach dotyczących technologii.

Zrzut ekranu omawianego posta na Facebooku. Widoczne są zdjęcia domu. Wpis zebrał 110 reakcji, 37 komentarzy i 28 udostępnień.

Źródło: www.facebook.com

komentarzy pozostawionych pod postem przez użytkowników Facebooka wynika, że część z nich uwierzyła w treść przekazaną we wpisie. „Zabijają ludzi i wszystko wokół” – napisał jeden z internautów. „Masztu dosłownie wyrastają jak grzyby po deszczu nie ma szans uciec są w koło tylko ludzie nie zwracają uwagi” [pisownia oryginalna] – stwierdził inny użytkownik platformy.

Co to za dom widoczny we wpisie? Nikt jeszcze w nim nie mieszkał

poście czytamy, że właściciel domu widocznego na zdjęciach „pomieszkał tam 3 miesiące i dostał raka od tego masztu 5G”. To jednak niemożliwe, ponieważ nieruchomość nie nadaje się do zamieszkania.

Wsteczne wyszukiwanie obrazem pozwala ustalić, że dom pokazany we wpisie znajduje się w na obrzeżach Poznania. Nieruchomość jest wystawiona na sprzedaż w serwisach Otodom oraz Gratka

Do ogłoszeń dołączono także zdjęcia wnętrza budynku, których w omawianym wpisie nie zamieszczono. Wskazują one, że obecny poziom sfinalizowania nieruchomości nie pozwala na zamieszkanie w nim. Stan budynku określono w ogłoszeniu jako „do wykończenia”/„deweloperski”.

Zrzut ekranu ogłoszenia domu. Widoczna jest pusta przestrzeń w środku budynku z materiałami budowlanymi.

Źródło: www.otodom.pl

Skontaktowaliśmy się z agencją nieruchomości odpowiedzialną za ofertę. Kacper KwiatkowskiPark Home przekazał:

„Oferowana do sprzedaży nieruchomość jest w stanie deweloperskim, w trakcie budowy i nigdy nie była zamieszkana”.

Czy obok domu ze zdjęć jest 5G?

W pobliżu domu widocznego na zdjęciach w omawianym wpisie znajdują się stacje bazowe telefonii komórkowych. Są to instalacje firm: Orange, T-MobilePolkomtel. W okolicy faktycznie jest sieć 5G.

Na stronie si2pem.gov.pl można sprawdzić lokalizację stacji bazowych w Polsce oraz wyniki profesjonalnych pomiarów. Te w okolicach domu, którego zdjęcia zamieszczono we wpisie, nie odbiegają od norm.

Zrzut ekranu ze strony si2pem.gov.pl. Widoczne są wyniki pomiarów PEM, które wskazują na mniej niż 7 V/m.

Źródło: www.si2pem.gov.pl

Stacje bazowe telefonii komórkowych nie powodują nowotworów

Właściciel nieruchomości, jeśli byłaby wykończona i planowałby w niej zamieszkać, nie miałby powodów do obaw. Pole elektromagnetyczne (PEM) wytwarzane przez anteny telekomunikacyjne ma charakter niejonizujący. Oznacza to, że nie wywiera ono negatywnego wpływu na organizm człowieka, nie ingeruje w budowę komórki, nie modyfikuje jej i nie wpływa na jej funkcje – w skrócie: nie jest w stanie wywoływać nowotworów

Jednym z wiarygodnych źródeł informacji dotyczących PEM jest biała księga opublikowana przez Ministerstwo Cyfryzacji. Czytamy w niej, że pomimo prowadzonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie dowiedziono wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na PEM: 

„Skutki zdrowotne związane z oddziaływaniem fal elektromagnetycznych są intensywnie badane od wielu dekad. Prowadzone są badania na zwierzętach, ale także gromadzi się i analizuje dane dotyczące populacji ludzkich. Pomimo wielkiej liczby wysokiej jakości badań na temat ryzyka zachorowalności na choroby nowotworowe, zwłaszcza mózgu, głowy i okolic szyi wskutek zwiększonego narażenia na pole elektromagnetyczne, nie udało się dowieść wzrostu tego ryzyka”.  

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przeanalizowała ok. 25 tys. badań naukowych na temat potencjalnie negatywnego wpływu promieniowania elektromagnetycznego na zdrowie człowieka. Eksperci WHO doszli do wniosku, że „​​obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”, czyli takie, jakie wytwarzają m.in. stacje bazowe telefonii komórkowych.

Poronienia z powodu promieniowania elektromagnetycznego? Nie ma dowodów

We wpisie stwierdzono również, że kobieta mieszkająca w pobliżu stacji bazowej telefonii komórkowej rzekomo „poroniła w tym czasie ciążę”.

Jak wspomnieliśmy wyżej, nie ma dowodów na negatywny wpływ PEM na zdrowie człowieka. Naukowcy nie wykazali związku między ekspozycją na promieniowanie elektromagnetyczne a problemami z zajściem w ciążę czy poronieniami.

Jak podkreśla WHO, badania wskazują, że narażenie na promieniowanie elektromagnetyczne o niskim nasileniu nie zwiększa ryzyka wystąpienia niepożądanych zdarzeń takich jak poronienia, choroby wrodzone czy wady rozwojowe płodu.

„Istnieją pojedyncze doniesienia o związkach między problemami zdrowotnymi a podejrzewaną ekspozycją na pola elektromagnetyczne, np. przekazy o przedwczesnym porodzie i niskiej masie urodzeniowej dzieci pracowników sektora elektronicznego, ale nie zostały one uznane przez środowisko naukowe za związane z narażeniem na działanie pól”.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać