Strona główna Fake News Lewandowski sprzedaje Baltic Pipe na Black Friday? Fałsz!

Lewandowski sprzedaje Baltic Pipe na Black Friday? Fałsz!

Scamerzy wykorzystali do oszustwa wizerunek kapitana reprezentacji Polski w piłce nożnej.

Lewandowski sprzedaje Baltic Pipe na Black Friday? Fałsz!

Źródło: Facebook / Modyfikacje: Demagog

Lewandowski sprzedaje Baltic Pipe na Black Friday? Fałsz!

Scamerzy wykorzystali do oszustwa wizerunek kapitana reprezentacji Polski w piłce nożnej.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku pojawił się wpis dotyczący kupowania akcji Baltic Pipe, promowany wizerunkiem Roberta Lewandowskiego. Post zawiera link prowadzący do strony, która rzekomo umożliwia rejestrację do nabycia udziałów.
  • Piłkarz nie ma nic wspólnego ze sprzedażą akcji. Jego zdjęcie pochodzi z kampanii reklamowej innego produktu.
  • Podlinkowana strona nie zawiera typowego formularza wyłudzającego dane osobowe. Może jednak instalować na naszym komputerze złośliwe oprogramowanie lub – bez naszej wiedzy – kopać kryptowaluty.

Zbliżający się ostatni piątek listopada, znany również jako Black Friday, to czas sporych obniżek cenowych w wielu sklepach. To także okazja dla oszustów, którzy chcą wykorzystać zainteresowanie internautów promocjami. W tym celu mogą np. podszywać się pod znane osoby.

W ten sposób wykorzystano wizerunek Roberta Lewandowskiego, który pojawił się w jednym z facebookowych wpisów. Jak możemy przeczytać w poście: „Czarny Piątek nadszedł! Z tej okazji zarząd Baltic Pipe do końca tygodnia sprzedaje akcje Baltic Pipe z dyskontem!”. Do wiadomości dołączona jest grafika z Robertem Lewandowskim siedzącym przed komputerem. Wpis zawiera także link prowadzący do strony, rzekomo umożliwiającej aplikowanie do programu.

Wpis na Facebooku zachęcający do kupienia akcji Baltic Pipe, razem z grafiką, przedstawiającą Roberta Lewandowskiego. Wokół piłkarza znalazły się podpisy o zarobkach, rabacie na zakup akcji i czasie trwania rzekomej promocji

Fot. Facebook.com

To nie pierwszy raz, kiedy temat Baltic Pipe pojawia się w internetowym scamie. Na naszej stronie wielokrotnie opisywaliśmy próby wyłudzeń, wykorzystujące wizerunek m.in. Mateusza MorawieckiegoAndrzeja Dudy.

Co tak naprawdę promuje Robert Lewandowski na tym zdjęciu?

Zdjęcie Roberta Lewandowskiego użyte we wpisie sugeruje, że reklamuje on zakup akcji Baltic Pipe. Tymczasem fotografia kapitana reprezentacji Polski w piłce nożnej pochodzi z innej kampanii reklamowej i nie ma nic wspólnego z kupowaniem akcji.

Dzięki wykorzystaniu słów kluczowych znaleźliśmy oryginalne zdjęcie, pochodzące z profilu Lewandowskiego na Instagramie. Opublikowano je w marcu ubiegłego roku w ramach kampanii promującej laptopy marki Huawei. 

Wizerunek Lewandowskiego był używany przez oszustów już kilkukrotnie. Dwukrotnie miał on walczyć o swoje życie w wypadku samochodowym. Ponadto jedno z kont podszywających się pod piłkarza informowało o rozdawaniu pieniędzy za polubienia i komentarze. Za każdym razem był to scam.

Co wskazuje, że ten wpis jest oszustwem?

Patrząc na tego typu wpis, warto zwrócić uwagę nie tylko na zdjęcie Roberta Lewandowskiego. Wątpliwości powinien wzbudzać również język użyty w poście. Trafiają się w nim literówki, jak choćby w zdaniu: zapasy są ograniczone”, w którym zapewne chodziło o zapisy.

Inną kwestią wartą sprawdzenia jest profil, który zamieścił wpis. Na jego stronie możemy zobaczyć, że jest podpisany jako szpital, a adres strony prowadzi do miejscowości w Wietnamie. Ponadto profil ma tylko jednego obserwatora. To wszystko stanowi wyznacznik internetowego oszustwa.

Strona pod linkiem nie wyłudza danych. To nie znaczy, że nie jest groźna!

Jak często w przypadku scamu, wpis z Robertem Lewandowskim także zawiera link (wersja zarchiwizowana). Tym razem prowadzi on do strony, na której wyświetla się tekst: „Jak rozpocząć inwestowanie? Co najpierw przeczytać lub zrobić?”.

Artykuł pochodzi z bloga Michała Stopki, gdzie został opublikowany w 2016 roku. Hiperłącze nie prowadzi do typowej strony wyłudzającej dane osobowe, jak miało to miejsce w poprzednich przypadkach. Pomimo to wejście na witrynę może być niebezpieczne.

Scamowe strony mogą nie tylko wyłudzać loginy i hasła, ale także instalować na naszym komputerze złośliwe oprogramowanie. Wystarczy kliknięcie przypadkowego linku, aby bez naszej wiedzy pobrać wirusa. Może on zostać wykorzystany do kradzieży informacji lub wysyłać na nasze urządzenie niechciane reklamy.

Innym zagrożeniem jest wykorzystanie naszego komputera do kopania kryptowalut. Niektóre ze scamowych witryn mogą podpiąć się pod nasz sprzęt, aby nabywać np. bitcoina. Część stron może to robić, nawet jeśli zamkniemy naszą przeglądarkę.

Nie dajmy się złapać na oszustwa w czasie Black Friday

Black Friday to nie tylko szansa na zakup produktów po obniżonej cenie. To również ryzyko natknięcia się na oszustwa. W tym czasie w sieci może pojawić się więcej podobnych ofert, jak np. ta z Robertem Lewandowskim. Warto przeczytać nasz tekst o popularnych rodzajach scamów w okresie promocji, aby nie dać się nabrać.

Nieuczciwe praktyki nie są jedynie domeną scamerów. Jak podkreśla Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), także prawdziwe sklepy dopuszczają się nieuczciwych praktyk sprzedażowych. UOKiK wymienia takie działania jak:

  • celowe podwyższanie cen tuż przed Black Friday, by obniżka wyglądała atrakcyjniej,
  • informowanie o dużej promocji w postaci komunikatu np. o treści: „drugi produkt za -50 proc. ceny”, podczas gdy promocja ta dotyczy wyłącznie jednego towaru,
  • niejasne naliczenia promocji,
  • anulowanie zamówień, tłumaczone „błędami systemu”.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać