Strona główna Fake News Lewandowski walczy o życie? To oszuści walczą o twoje dane!

Lewandowski walczy o życie? To oszuści walczą o twoje dane!

Piłkarz nie uległ wypadkowi.

Lewandowski walczy o życie? To oszuści walczą o twoje dane

Źródło: www.facebook.com / Modyfikacje: Demagog.org.pl

Lewandowski walczy o życie? To oszuści walczą o twoje dane!

Piłkarz nie uległ wypadkowi.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku opublikowano posty (1, 2, 3), z których wynika, że Robert Lewandowski miał poważny wypadek, po którym walczy o życie. Każdy z nich zachęca do wejścia w link, gdzie czekać ma „drastyczne” nagranie z momentu zdarzenia.
  • Lewandowski ma się dobrze. Strona, do której prowadzi link zamieszczony w postach, podszywa się pod portal Wirtualnej Polski. Aby rzekomo móc obejrzeć – nieistniejące – nagranie z tragedii z udziałem Roberta Lewandowskiego, należy podać swoje dane. W rzeczywistości to próba ich wyłudzenia przez oszustów.

Facebookowe grupy od dłuższego czasu są celem ataków internetowych oszustów. Wykorzystują oni niezgodne z prawdą, sensacyjne doniesienia o śmierci lub wypadkach celebrytów w celu wyłudzenia danych osobowych internautów. Tematami fałszywych newsów stają się również rzekome tragedie z udziałem piłkarzy – wśród nich byli już Kamil Glik, Jakub BłaszczykowskiŁukasz Fabiański.

Ostatnio na Facebooku pojawiły się posty (1, 2, 3) informujące o wypadku Roberta Lewandowskiego, przez który walczy on o życie. Z wpisów wynika, że w samochód piłkarza miał „z wielką prędkością” wjechać samochód ciężarowy. Posty odsyłają do artykułu, który ma przekazywać więcej informacji o tragedii. Ma tam też czekać nagranie, które rzekomo zostało zarejestrowane przez kamerę z pojazdu.

Zrzut ekranu z posta na Facebooku na temat wypadku Roberta Lewandowskiego. Widoczne jest zdjęcie piłkarza na tle rozbitego samochodu.

Źródło: www.facebook.com

Pojedyncze wpisy nie zdobyły wielu reakcji, jednak pojawiły się wielokrotnie (1, 2, 3) na różnych facebookowych grupach, niezwiązanych tematycznie ze sportem, czy też z newsami, takich jak OLX Sprzedaż Kupno PolskaTablica ogłoszeń: sprzedaj, wymień.

Robert Lewandowski nie uległ wypadkowi. Piłkarz ma się dobrze

Facebookowe wpisy na temat rzekomego wypadku piłkarza zostały udostępnione 22 sierpnia 2022 roku. Wynika z nich, że Lewandowski na skutek wypadku walczy o życie. Tymczasem piłkarz nie uległ wypadkowi i ma się dobrze. Sam dzień później zamieścił na Instagramie zdjęcia z podpisem następującej treści: „No title, just good vibes” (z ang. „bez tytułu, tylko dobre wibracje”). Piłkarz jest na fotografiach uśmiechnięty, a na jego ciele nie widać żadnych powypadkowych obrażeń.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Robert Lewandowski (@_rl9)

Żadne wiarygodne media, agencje informacyjne czy też Polski Związek Piłki Nożnej (PZPN) nie przekazały podobnej wiadomości na temat wypadku Roberta Lewandowskiego, co najpewniej miałoby miejsce, jeśli do tragedii naprawdę by doszło.

Posty mają jeden cel – zachęcić użytkowników do kliknięcia w link

Wpisy (1, 2) o niemal identycznej treści zostały zamieszczone przez różne konta, co prowadzi do wniosku, że mogły one zostać skradzione lub utworzone na potrzeby przeprowadzenia oszustwa. Z kolei samo udostępnianie postów przy użyciu wskazanych kont może być zautomatyzowane.

Język wykorzystany we wpisach ma na celu zachęcić użytkowników do kliknięcia w zamieszczony w nich link. Sensacyjna treść informująca o istnieniu jedynego, niepowtarzalnego, „drastycznego” wideo z momentu wypadku ma na celu przyciągnięcie uwagi odbiorców. Dodatkowo wzmacnia ona poczucie wyjątkowości sprawiające wrażenie, że – jeśli odbiorca nie zapozna się szybko z treścią materiału – ominie go istotna wiadomość.

Fałszywe informacje o wypadku na stronie, która podszywa się pod Wirtualną Polskę

Po wejściu w link zmieszczony w postach trafiamy na stronę podszywającą się pod Wirtualną Polskę. Adres ten (link zarchiwizowany) nie ma z portalem WP nic wspólnego, a sam link ma zupełnie inną treść niż poprawne adresy artykułów Wirtualnej Polski.

Treść wiadomości widoczna po wejściu w link zawiera liczne błędy i literówki. Przykładowo wyraz „Hiszpania”, gdzie rzekomo miało dojść do zdarzenia, jest rozpoczęty małą literą. Brakuje spacji i przecinków w odpowiednich miejscach, a nagranie, do którego obejrzenia zachęca się na stronie, ma być filmem „z momemntu wypadku”. W tekstach informacyjnych, powstających w większości dużych redakcji z reguły w szybkim tempie, mogą się zdarzyć błędy czy też literówki, jednak zazwyczaj nie są one nagromadzone w tak dużym stopniu w tak niewielkich publikacjach.

Zrzut ekranu ze strony, która wyświetla się po wejściu w link zamieszczony w postach.

Źródło: www.web.archive.org

Pod informacją o rzekomym wypadku piłkarza możemy przeczytać fałszywe komentarze, zostawione rzekomo przez prawdziwych użytkowników. Pełne zatroskania o zdrowie Lewandowskiego wypowiedzi mają służyć dodatkowemu zachęceniu do obejrzenia nagrania udostępnionego na stronie.

Zrzut ekranu z komentarzy zamieszczonych pod informacją o rzekomym wypadku Roberta Lewandowskiego.

Źródło: www.web.archive.org

Film z wypadku? To próba wyłudzenia danych!

Chcąc obejrzeć nagranie, na którym ma być widoczny wypadek Roberta Lewandowskiego, musimy wypełnić formularz mający potwierdzać nasz wiek – rzekomo z powodu drastycznych scen w materiale. Żadnego filmu i tak nie obejrzymy, bo tragedia z udziałem znanego piłkarza nie miała miejsca. Podając w tym miejscu swoje dane, oddajemy je oszustom.

Zrzut ekranu ze strony, do której odsyłają posty. Widoczny jest napis „potwierdź swój wiek” i miejsce na wpisanie nazwy lub emaila (z Facebooka) oraz hasła.

Źródło: www.web.archive.org

Podsumowanie

Rzekomy wypadek Roberta Lewandowskiego nie jest pierwszym tego typu oszustwem. Mechanizm działania internetowych naciągaczy jest w wielu przypadkach bardzo podobny. Najczęściej pojawia się sensacyjna wiadomość o tragedii znanej osoby, a następnie informacja o możliwości obejrzenia nagrania rzekomo przedstawiającego zdarzenie. Można je „obejrzeć” jednak dopiero po podaniu swoich danych, czego absolutnie nie warto robić – filmu i tak nie obejrzymy, bo doniesienia o wypadkach są fałszywe, a oddamy swoje dane w ręce oszustów.

Wspieraj niezależność!

Wpłać darowiznę i pomóż nam walczyć z dezinformacją, rosyjską propagandą i fake newsami.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Masz prawo do prawdy!

Przekaż 1,5% dla Demagoga

Wspieram