Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Likwidacja Polski? Fałszywe tezy „prezydenta Potockiego”
Koniec Polski, legalna kara śmierci i celowe sprowadzenie Ukraińców – sprawdzamy twierdzenia z przemowy Potockiego.
Źródło: Facebook / Modyfikacje: Demagog
Likwidacja Polski? Fałszywe tezy „prezydenta Potockiego”
Koniec Polski, legalna kara śmierci i celowe sprowadzenie Ukraińców – sprawdzamy twierdzenia z przemowy Potockiego.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Samozwańczy prezydent Jan Zbigniew Potocki opublikował na Facebooku przemówienie na temat rzekomych planów likwidacji Polski przez Andrzeja Dudę.
- Z Konstytucji RP wynika, że Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium (art. 5), a na ich straży stoi prezydent (art. 126 ust. 2). Zgodnie z tym artykułem prezydent odpowiada też za czuwanie nad suwerennością i bezpieczeństwem państwa. Polska ustawa zasadnicza nie mówi nic o możliwości likwidacji państwa, nie daje też podobnych uprawnień prezydentowi.
- W nagraniu pojawiają się też inne fałszywe twierdzenia. Kara śmierci, wbrew temu, co mówi Potocki (czas nagrania 03:53), nie jest w Polsce legalna. Podobnie, mimo że twierdzi on, że Ukraińcy zostali celowo sprowadzeni do Polski (czas nagrania 02:58), prawda jest inna – są to uchodźcy wojenni.
31 lipca 2023 roku samozwańczy prezydent Polski Jan Zbigniew Potocki zamieścił na Facebooku swoje przemówienie. Opatrzył je opisem o treści: „dudu likwiduje Rzeczypospolitą Polską! Chcą wprowadzić na siłę UkroPolin!”.
Potocki twierdzi m.in., że Andrzej Duda zamierza „zlikwidować” Polskę, a „na podstawie konstytucji Kwaśniewskiego może to zrobić i będzie Ukraina, bo chce połączyć Ukrainę z Polską, a tym samym zatrzeć nazwę Rzeczypospolita Polska” (czas nagrania 00:28).
Mężczyzna mówi w filmie również o rzekomej legalności kary śmierci w dzisiejszej Polsce (czas nagrania 03:53) oraz że Jarosław Kaczyński celowo sprowadził do kraju Ukraińców (czas nagrania 02:58).
Na temat fałszywych tez głoszonych przez Potockiego pisaliśmy już w Demagogu. W jednej z naszych analiz możesz przeczytać o rzekomym zabieraniu majątków Polakom i przekazywaniu ich Ukraińcom. Samozwańczy prezydent twierdził również – wbrew prawdzie – że szczepionki przeciw COVID-19 to eksperyment medyczny.
Zamieszczone przez niego nagranie cieszy się sporą popularnością na Facebooku. Film z przemówieniem zdobył ponad 1,3 tys. reakcji. Wśród niemal 600 komentarzy można znaleźć następujące głosy: „Panie Prezydencie Pan powinien zająć miejsce w Belwederze,nie mogę znieść myśli że ten oszust siedzi i niszczy,dawno winien być usunięty przez żandarmerię wojkowa”; „Panie prezydencie serce pęka że naród Polski tak zidiocial .Wymordowali nasze elity przez dekady ,to teraz są efekty tego postępowania obojetnosci .Jesteśmy panstwem straconym, teraz już chyba tylko Bóg może nas uratować”.
Konstytucja pozwala prezydentowi na likwidację Polski?
Film dotyczy rzekomych planów „likwidacji Polski” przez Andrzeja Dudę (czas nagrania 00:02). „Rzeczywiście jest to prawdą, pan Andrzej Duda na podstawie konstytucji Kwaśniewskiego może to zrobić i będzie Ukraina, bo chce połączyć Ukrainę z Polską, a tym samym zatrzeć nazwę Rzeczypospolita Polska” – twierdzi Potocki (czas nagrania 00:28).
Zgodnie z art. 5 Konstytucji RP (z 2 kwietnia 1997 roku, a więc z czasów, gdy prezydentem Polski był Aleksander Kwaśniewski) Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium. Na ich straży stoi prezydent, który odpowiada też za suwerenność i bezpieczeństwo państwa (art. 126 ust. 2).
Polska ustawa zasadnicza nie mówi nic o możliwości likwidacji państwa ani połączeniu go np. z Ukrainą. Nie daje takich uprawnień prezydentowi.
Polska może przekazać część kompetencji organów państwowych organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu.
Prezydent może natomiast ratyfikować i wypowiadać umowy międzynarodowe – jako reprezentant państwa w stosunkach zewnętrznych. Informuje o tym art. 133 ust. 1 konstytucji.
Z kolei zgodnie z art. 90 ust. 1 tego aktu prawnego Polska „może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje organów władzy państwowej w niektórych sprawach”. Nie ma tu mowy o likwidacji państwa polskiego, czy też oddaniu go pod rządy obcej władzy. Chodzi o możliwość przekazania pewnych zadań organów państwowych podmiotowi międzynarodowemu, np. organowi unijnemu.
Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 11 maja 2005 roku określenie „niektóre sprawy” oznacza, że przekazanie kompetencji może dotyczyć „tylko części spraw, a nie kompetencji organów państwowych we wszystkich sprawach” (s. 27).
Teoria spiskowa o rzekomych „prawdziwych” żydowskich nazwiskach polityków
Na temat rzekomej „likwidacji” Polski Potocki wypowiada się również w innym momencie omawianego filmu. Twierdzi tam, że „Polska zostanie wymazana z map” i „skończą się rządy nawet tego chazarstwa, które jest, tych oszustów o podwójnym nazwisku” (czas nagrania 08:48).
Wypowiedź ta stanowi nawiązanie do teorii spiskowej, zgodnie z którą wielu polskich polityków miałoby tak naprawdę być Żydami. W jednej z naszych analiz opisywaliśmy grafikę, na której przedstawiono dotychczasowych prezydentów III RP wraz z ich domniemanymi „prawdziwymi” nazwiskami. Przykładowo Andrzejowi Dudzie przypisano nazwisko Fejgenbaum, Bronisławowi Komorowskiemu – Szczynukowicz, a Lechowi Kaczyńskiemu – Kalkstein. W konspiracyjnych zakamarkach sieci krążą „tajne listy” „prawdziwych” żydowskich nazwisk również innych polityków i osób publicznych.
Na potwierdzenie tych doniesień nie dostarczono żadnych dowodów. Teoria ta opiera się na antysemickich uprzedzeniach i stereotypach, które przyczyniają się do przeceniania skali wpływu Żydów na polską politykę i życie publiczne.
Celowe sprowadzenie Ukraińców do Polski? To teoria spiskowa
W filmie pada zdanie, że „Jarosław Kaczyński sprowadził tu Ukraińców celowo (…), aby oni dokonywali dywersji” (czas nagrania 02:58). Nie przedstawiono żadnych dowodów potwierdzających tę tezę.
Doniesienia o tym, że uchodźcy z Ukrainy mają być celowo przesiedlani do Polski w ramach tajnego planu władz, pojawiają się w sieci niemal od początku wojny. Wielokrotnie pisaliśmy o tym w Demagogu.
Na twierdzenia Potockiego nie ma dowodów – on sam ich zresztą nie podaje. Co więcej, informacje o tym, że wojna w Ukrainie jest efektem spisku mającego na celu przemieszczenie tamtejszych obywateli do Polski, stanowią element prorosyjskiej dezinformacji. Kierując oskarżenia w stronę innych, bliżej nieokreślonych sił, zdejmują one odpowiedzialność za wybuch wojny z prawdziwego agresora, którym jest Rosja.
Jak doszło do tego, że Potocki określa się prezydentem?
Jako że Potocki sam siebie uznaje za prezydenta Polski (czas nagrania 11:05), Andrzej Duda jest przez niego określany jako „zwykły oszust” (czas nagrania 00:54) i „nie jest żadnym prezydentem” (czas nagrania 00:54).
Wyjaśnienie rzekomej „prezydentury” Potockiego należy zacząć od historii jego poprzednika – Juliusza Nowiny-Sokolnickiego. W 1972 roku, po śmierci urzędującego wówczas prezydenta na uchodźstwie, mężczyzna ten samodzielnie mianował się jego następcą.
Jako prezydent nadawał odznaczenia państwowe (mimo że ich nadawanie leży w gestii realnego prezydenta). Określał się Wielkim Mistrzem Orderu Świętego Stanisława i przyznawał to odznaczenie (pomimo tego, że wznowić ten ustanowiony przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego order może wyłącznie prawdziwy prezydent). Działalność Sokolnickiego była w Polsce uznawana za bezprawną. Mimo to przed śmiercią wyznaczył on swojego następcę – Jana Zbigniewa Potockiego.
Wbrew twierdzeniom Potockiego nie jest on prawdziwym prezydentem Polski. Dla porządku przypomnijmy: ostatnim prezydentem RP na uchodźstwie był Ryszard Kaczorowski, który w 1990 roku przekazał prezydenckie insygnia wybranemu wtedy na ten urząd Lechowi Wałęsie. Prawdziwym prezydentem RP – legalnie wybranym w demokratycznych wyborach – jest obecnie Andrzej Duda.
Kara śmierci legalna w Polsce? Prawo mówi co innego niż Potocki
Zdaniem Potockiego w polskim systemie prawnym wciąż funkcjonuje kara śmierci. „Dlaczego mówię kara śmierci? Dlatego, że Konstytucja z 23 kwietnia 1935 roku ma ten artykuł i nikt go nie uchylił (…), a że jest czynna i jest w obiegu III RP, zastosujemy tę karę” – ostrzega mężczyzna (czas nagrania 03:53).
W ustawie konstytucyjnej z 1935 roku nie ma słowa o karze śmierci. W czasie gdy została ona ogłoszona i weszła w życie, funkcjonował Kodeks karny z 1932 roku. Wśród kar przewidzianych na mocy tego aktu prawnego wymieniono m.in. karę śmierci (art. 37). Kodeks karny z 1932 roku został uchylony ponad 50 lat temu.
W polskim porządku prawnym nadal jednak funkcjonowała kara śmierci. W 1995 roku wprowadzono ustawowe moratorium na jej wykonywanie na 5 lat (art. 5). Całkowite jej zniesienie nastąpiło 1 września 1998 roku, wraz z wejściem w życie Kodeksu karnego z 1997 roku. Obowiązująca obecnie w Polsce ustawa karna nie przewiduje kary śmierci (art. 32).
W sprawach karnych orzekają sądy powszechne, nie Trybunał Konstytucyjny
Potocki twierdzi również, że prowadzone w Polsce sprawy karne „są całkowicie nielegalne”, gdyż „Trybunał Konstytucyjny w Polsce nie istnieje” (czas nagrania 07:05).
Prowadzone w Polsce sprawy karne są legalne. Struktura sądownictwa powszechnego w Polsce przedstawia się następująco:
- sądy rejonowe,
- sądy okręgowe,
- sądy apelacyjne.
Rozpatrują one sprawy m.in. z zakresu prawa cywilnego, karnego, rodzinnego i opiekuńczego. Trybunał Konstytucyjny jest natomiast odpowiedzialny za orzekanie w sprawach (art. 188 Konstytucji RP):
„1) zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją,
2) zgodności ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie,
3) zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami,
4) zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych,
5) skargi konstytucyjnej”.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter