Strona główna Fake News Nie, szczepionka przeciw COVID-19 nie doprowadzi do holokaustu

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, szczepionka przeciw COVID-19 nie doprowadzi do holokaustu

Kolejne fałszywe teorie spiskowe o Billu Gatesie.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Nie, szczepionka przeciw COVID-19 nie doprowadzi do holokaustu

Kolejne fałszywe teorie spiskowe o Billu Gatesie.

Teorie spiskowe na temat szczepionek przeciw COVID-19 zadomowiły się w sieci na dobre. Bardzo często stanowią one połączenie wielu pomniejszych manipulacji, przez co stają się trudniejsze w identyfikacji dla przeciętnego użytkownika internetu. W ten sposób zbudowane są np. teorie spiskowe dotyczące Billa Gatesa, którego ze względu na proszczepionkowe podejście oskarża się o plany depopulacji. Jedna z nowo wykreowanych teorii na temat miliardera sięga po źródła wątpliwej jakości, w tym nagrania włoskiego ginekologia Roberto Petrelli i amerykańskiej osteopatki Carrie Madej, które weryfikowaliśmy na łamach naszego portalu. 

Teoria pojawiła się na stronie Strefa Wolnej Prasy w artykule pt. „COVID-19 – szczepionkowy holokaust Billa Gatesa i powrót do społeczeństwa kastowego”. Tekst udostępniono także na facebookowym profilu Murem za Polską i Polską Rodziną – SWP, a także kilku innych profilach i kontach prywatnych.

 

Źródło: www.facebook.com/muremzapolskaipolskarodzina

 

W przypadku postów na Facebooku internauci zdawali się nie zwracać uwagi na samą treść artykułu i osobę Billa Gatesa. Zamiast tego skupiali się bardziej na działaniach polskiej służby zdrowia: „Doprowadzą ludzi do nerwicy, zamiast leczyć ludzi naprawdę chorych” – pisał jeden z użytkowników. Z samej strony Strefa Wolnej Prasy dowiadujemy się jednak, że tekst przeczytało ponad 700 osób. 

Teoria spiskowa na temat depopulacji zaplanowanej przez Billa Gatesa 

Wiele teorii spiskowych o Billu Gatesie opiera się na zmanipulowanych przekazach i demonizacji wypowiedzi miliardera. Do tego dochodzi także przytaczanie słów wyrwanych z kontekstu i niereprezentujących całości jego poglądów na temat pandemii SARS-CoV-2. 

Bill Gates wcale nie planuje depopulacji poprzez szczepionki

Bill Gates jest filantropem zainteresowanym tematem szczepień i często wypowiada się na ich temat. Jedno z najstarszych stwierdzeń jego autorstwa padło w 2010 roku w czasie konferencji TED2010. W środowiskach spiskowych bardzo często interpretuje się to jako „plan depopulacji”.

Dziś na świecie żyje 6,8 miliarda ludzi, z perspektywą wzrostu do około 9 miliardów. Jeśli uda nam się osiągnąć duży sukces z nowymi szczepionkami, służbą zdrowia i działaniami w sferze urodzeń, będziemy w stanie obniżyć tę liczbę o 10 do 15 procent. Ale nawet wtedy populacja wzrośnie o około 1,3 miliarda.

tłumaczył Bill Gates na konferencji. 

O co chodzi w tej nieco enigmatycznej wypowiedzi? Jak sam Gates tłumaczył w czasie konferencji, są to jedynie prognozy oparte o szacunkowy wzrost populacji oraz czynnik związany z bogaceniem się społeczeństw i umacnianiem systemów zdrowia w kontekście państw Trzeciego Świata. Jeśli biedniejsze kraje rozwiną się w dostatecznie wysokim stopniu, a ich systemy zdrowia będą w stanie zapewnić niższy poziom śmiertelności wśród dzieci, to przyrost naturalny będzie maleć tak, jak w przypadku państw rozwiniętych, gdzie rodziny planują mniejszą liczbę potomstwa, skupiając się na ich rozwoju osobistym. Przyczyni się to tym samym do dostaniejszego i bezpieczniejszego życia przyszłych pokoleń. Jednak nawet Bill Gates zauważa, że jest to bardzo optymistyczne założenie. 

Bill Gates wcale nie zaplanował końca epidemii

Miliarder nigdy nie powiedział, że zna datę końca epidemii ani nigdy nie wskazał, że on sam ją zaplanował. Mówił jedynie o najbardziej pozytywnym scenariuszu, w którym świat zdoła sobie poradzić z problemem pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. Podczas jednego z wywiadów dla „New York Magazine” przewidywał:

W takim przypadku (w przypadku opracowania szczepionki do końca 2020 roku – przyp. Demagog) w 2021 roku pandemia osłabnie, a w 2022 roku pandemia dobiegnie końca. Czy będziemy mogli usiąść tutaj za dwa lata i powiedzieć: „W porządku, w tym czasie nie tylko zakończyliśmy pandemię, ale czy przywróciliśmy również usługi szczepień i nadrobiliśmy problemy dzieci, które zostały pominięte?” Czy możemy odzyskać zmarnowaną pracę nad malarią i HIV, która została stracona podczas pandemii?

Ponadto Bill Gates sam zauważa, że przedłużający się stan epidemii nie jest nikomu na rękę, ponieważ obciąża gospodarki oraz systemy zdrowia. Skupiając się na walce z jedną chorobą, można doprowadzić do zgonów z powodu innych chorób w większej liczbie niż przez sam COVID-19. 

Na podstawie wypowiedzi miliardera jasne staje się, że jest to refleksja nad hipotetyczną datą pandemii, gdyby szczepionka przeciw COVID-19 została opracowana w tym lub w przyszłym roku – co nie jest nawet pewne – oraz jeśli zaszczepiona zostanie większość populacji, co jest scenariuszem bardzo trudnym do zrealizowania. Wbrew temu, co zasugerowano w artykule z serwisu Strefa Wolnej Prasy, słowa Gatesa nie są żadną formą szantażu ani „wyznaczeniem warunków” końca epidemii. W jednej z poprzednich analiz sprawdziliśmy również, o co chodziło twórcy Microsoftu w wypowiedzi z AMA na Reddicie.

 

Nie, Bill Gates nie chce wszczepiać nam mikroczipów w szczepionkach

Carrie Madej i Roberto Petrella – propagatorzy teorii spiskowych

Choć przyjmuje się, że skłonność do wiary w teorie spiskowe zmniejsza się wraz z posiadanym wykształceniem, to tak naprawdę nie jest ono gwarantem „odporności” na tego typu treści. Sytuację utrudnia pandemia koronawirusa SARS-CoV-2, w czasie której zaobserwowano gwałtowny wzrost wymieszanych informacji fałszywych i prawdziwych, co dziś określa się jako tzw. infodemię. Infomedia utrudnia identyfikację problemu w środowiskach laickich, jak i zawodowych, a nierzadko prowadzi także do umocnienia wiary w treści fałszywe charakteryzujące się wysokim poziomem sensacyjności. 

Przykładem tego zjawiska jest działałalność włoskiego ginekologa Roberto Petrelli i amerykańskiej osteopatki Carrie Madej, o których pisaliśmy w dwóch osobnych analizach. Informacje o tych postaciach zamieszczono w tekście serwisu Strefa Wolnej Prasy. Przedstawiono ich tam jako lekarzy godnych zaufania, choć w świecie naukowym nie posiadają oni uznania. 

Roberto Petrella

Roberto Petrella to 73-letni emerytowany włoski ginekolog. W 2019 roku zawieszono go w prawach do wykonywania zawodu ze względu na wygłaszanie antyszczepionkowych treści na temat szczepionek przeciwko brodawczakowi ludzkiemu (HPV). W jednym ze swoich nagrań przytoczył nieprawdziwe informacje na temat COVID-19 i szczepionek. Wiele wskazuje na to, że treść, którą zaprezentował, to przerobiony internetowy łańcuszek popularny we Włoszech na początku epidemii.

 

COVID-19 to choroba, a nie żaden program depopulacji

 

Artykuł Strefy Wolnej Prasy przytacza kilka fałszywych tez, które wygłosił Petrella. Chodzi między innymi o rozwinięcie skrótu COVID, który według lekarza ma oznaczać „Certyfikat Identyfikacji Zaszczepienia Sztuczną Inteligencją”, co jest nieprawdą – COVID oznacza COronaVirus Disease.

Carrie Madej

Carrie Madej to amerykańska osteopatka, przedstawiająca się w sieci jako zagorzała chrześcijanka. Przez wiele lat głosiła antyszczepionkowe teorie, a w czasie pandemii upodobała sobie tę, w myśl której ludzkość zostanie zaczipowana poprzez szczepionki i poddana ścisłej kontroli. Wygłaszane przez Madej tezy charakteryzują się brakiem rzetelności i niewielką wiedzą na temat szczepionek przeciw COVID-19 będących w opracowaniu. 

 

Nie, szczepionki przeciw COVID-19 nie będą modyfikować DNA

Garść popularnych mitów na temat pandemii. Pojawiły się także i w tym artykule

Mit 1. Czy WHO zmieniło definicję pandemii?

Światowa Organizacja Zdrowia nigdy nie zmieniła definicji pandemii i nie usunęła z niej wzmianki wysokiej o śmiertelności, ponieważ takowej definicji oficjalnie nigdy nie było. Sama WHO stwierdza, że definicja pandemii jest nieuchwytna i zależna od określonego patogenu. W myśl klasycznej definicji najczęściej przyjmuje się jednak, że pandemia to:

Epidemia nowego wirusa, występująca na całym świecie lub na bardzo dużym obszarze, przekraczająca granice międzynarodowe i dotykająca zwykle dużą liczbę osób.

Definicja nie wskazuje na odporność, przebieg choroby oraz stopień zaraźliwości czy też śmiertelności. Konieczne jest także rozróżnienie definicji „pandemii” od „pandemii sezonowych”, które występują corocznie. W świecie nauki wyróżnia się natomiast konkretne przesłanki i fazy pandemii, które uwzględnia się przy jej ogłaszaniu, a także udzielaniu międzynarodowej pomocy. 

Mit 2. Izolacja społeczna osób zakażonych nie ma sensu? 

Mity zawarte w teoriach spiskowych na temat izolacji społecznej nie dotyczą słuszności budowania „odporności stadnej”, lecz skupiają się wokół tego, że izolacja nie ma sensu ze względu na występowanie objawów. Jest to pogląd bardzo szkodliwy, ponieważ nie zwraca uwagi na kilka podstawowych faktów. Izolacja społeczna jest jednym z przedsięwzięć zarządzania kryzysowego, które prowadzi do ograniczenia roznoszenia koronawirusa SARS-CoV-2 na kolejne osoby. To, czy zakażony ma objawy chorobowe lub nie, nie ma znaczenia z punktu widzenia możliwości kolejnej transmisji w przypadku SARS-CoV-2, ponieważ dany koronawirus może roznosić się nawet wtedy, gdy objawy nie występują (choć uznaje się, że w mniejszym stopniu, przy czym skala wciąż ma znaczenie). 

Zbyt duża liczba transmisji może przyczynić się do ogólnego wzrostu zakażeń, w tym także w grupach ryzyka, co jednocześnie doprowadza do zwiększenia wskaźnika zgonów. Skuteczność izolacji w poszczególnych państwach zależna jest jednak w dalszym ciągu od szeregu różnych czynników. 

Mit 3. Testy PCR służą fałszywemu wskazywaniu wyznaczonych osób?

Ten mit jest jednym z najbardziej popularnych w środowiskach spiskowych. Zgodnie z nim testy PCR wychodzą pozytywne w większości przypadków i de facto decydują o tym, kto jest chory, a kto nie. Jest to całkowitą nieprawdą, ponieważ test wykrywa rzeczywiste zakażenie koronawirusem, o czym pisaliśmy przy okazji jednej z analiz.

 

Testy PCR na koronawirusa mają sens z naukowego punktu widzenia

 

Ponadto, państwa dążą do obniżenia ogólnego poziomu pozytywnych testów poniżej 5 proc. przez co najmniej dwa tygodnie, ponieważ w epidemiologii uznaje się to za wyznacznik kontrolowania epidemii. W gronie takich państw znajdują się np. Australia, Nowa Zelandia, Finlandia, Turcja, Wielka Brytania czy Kanada oraz kilka innych, co można podejrzeć na interaktywnej mapie Our World in Data poniżej. 

 

 

Argument o tym, że większość testów wychodzi pozytywnie niezależnie od rzeczywistego zakażenia, by zamykać ludzi w domach, jest zatem całkowicie bezzasadny, ponieważ przeczy ogólnym działaniom podejmowanym na całym świecie. Choć czasami może dochodzić do patologii związanych z testowaniem w nieodpowiednich warunkach, całkowita liczba pozytywnych testów w rzeczywistości zależna jest od skali zagrożenia w związku z epidemią w danym państwie.

Podsumowanie

Analizowany artykuł stanowi przykład kompilacji często przewijających się w ostatnim czasie dezinformacji i teorii spiskowych na temat pandemii koronawirusa. Tezy, które przedstawia, zostały obalone w licznych analizach fact-checkerskich, w tym również analizach, które zamieszczaliśmy na łamach Demagoga. Artykuł wpisuje się w dyskurs teorii spiskowych o Billu Gatesie potęgowanych narracją antyszczepionkową.

Teorie spiskowe posiadają wiele źródeł w postaci innych teorii spiskowych lub fake newsów, przez co czerpią z siebie nawzajem. Ich twórcy często wykorzystują wartościowe źródła (w tym badania), jednak przytaczają je w wypaczonej formie, przekłamującej ich znaczenie. Wykorzystywanie szczątkowo prawdziwych informacji ma na celu zazwyczaj uwiarygodnienie całości przekazu, który w rzeczywistości jest jednak fałszywy. Wiele z takich teorii przeczy sobie wzajemnie w najbardziej podstawowych założeniach, jednak nagromadzenie wielu nacechowanych emocjonalnie treści pozwala na niezauważalne przemycenie fałszywego przekazu i utrwalenie go wśród odbiorców. 

Przykładem jest chociażby to, że według części spiskowców koronawirus w ogóle nie istnieje, wedle innych istnieje, ale nie jest tak groźny, jak wynika to ze statystyk, z kolei według jeszcze innych – jest groźny, ale jego przyczyną jest… 5G.

Brak logiki i wzajemne wykluczanie się teorii spiskowych nie przeszkadzają jednak ich autorom w poszukiwaniu kolejnych niepotwierdzonych faktami sensacji na temat trwającej pandemii. 

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać