Strona główna Fake News Nowotwór to biznes? Fałszywe informacje na temat chemioterapii!

Nowotwór to biznes? Fałszywe informacje na temat chemioterapii!

Film przedstawia chemioterapię jako metodę zarabiania i zabijania, a nie leczenia.

Nowotwór to biznes? Fałszywe informacje na temat chemioterapii!

Źródło: Facebook / Modyfikacje: Demagog

Nowotwór to biznes? Fałszywe informacje na temat chemioterapii!

Film przedstawia chemioterapię jako metodę zarabiania i zabijania, a nie leczenia.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • W mediach społecznościowych pojawił się fragment wypowiedzi dr. Jaśkowskiego, w którym stwierdził on m.in., że chemioterapia w Polsce jest obowiązkowa, ponieważ w ten sposób szpitale dużo zarabiają.
  • Tezę o tym, że szpitale dużo zarabiają na chemioterapii, skomentował dla nas Narodowy Fundusz Zdrowia. W odpowiedzi zaznaczono, że chemioterapia to również koszty dla samego szpitala: „tutaj nie może być mowy o jakichkolwiek zyskach z tego tytułu”. W dodatku według polskiego prawa pacjent może odmówić leczenia.

W mediach społecznościowych popularność zyskał film z fragmentem wypowiedzi dr. Jerzego Jaśkowskiego. W opisie możemy przeczytać: „Nowotwór to biznes! Dr Jerzy Jaśkowski demaskuje system medyczny i jego sposoby walki z rakiem, takie jak chociażby chemioterapia, która nie pomaga, zabija, ale… jest obowiązkowa”.

filmie Jaśkowski przestawił fałszywe teorie o tym, że podając pacjentom chemioterapię, szpital „zarabia na czysto” duże kwoty pieniędzy. Z tego powodu nie oferuje się innych – rzekomo skuteczniejszych – metod. Jednocześnie Jaśkowski rzucał stwierdzeniami, że jest to metoda, która „nie ma żadnych właściwości leczniczych”. 

Zrzut ekranu posta na Facebooku udostępniającego omawiany film. W kadrze widzimy starszego mężczyznę w okularach i z brodą.

Źródło: www.facebook.com

Na post zareagowało ponad 2,5 tys. użytkowników; zostawiono pod nim ponad 100 komentarzy. Film został wyświetlony przez ponad 72 tys. osób. Z kolei pod postem pojawiło się wiele komentarzy wspierających przedstawione w wypowiedzi tezy: „Mój syn odszedł po pierwszej chemioterapii”, „Panie Dr Jaśkowski wielki szacunek dla p. wypowiedzi konkretnych prawdziwych”, „Uśmierciła moją mamę hemoterapia”. 

Kim jest „ekspert” z nagrania?

Mężczyzna, który wypowiada się w filmie, to dr Jerzy Jaśkowski – naukowiec, któremu w przeszłości zdarzyło się powielać fałszywe informacje, m.in. na temat szczepieńchemtrails czy też rzekomego przejmowania polskiej wody przez żydowskie koncerny.

Władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, w którym kiedyś pracował Jaśkowski, oficjalnie zdystansowały się wobec wygłaszanych przez niego poglądów:

„Władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oświadczają, że poglądy dotyczące szczepień ochronnych publicznie prezentowane przez dr. Jerzego Jaśkowskiego są wyłącznie Jego prywatnymi opiniami i w żaden sposób nie mogą być utożsamiane ze stanowiskiem Uczelni. GUMed zdecydowanie dystansuje się wobec wypowiedzi dr. Jaśkowskiego krytykujących szczepienia, wygłaszanych podczas bezpośrednich wystąpień, jak i za pośrednictwem środków masowego przekazu – radia, prasy i telewizji. Jednocześnie informujemy, że podający się za eksperta AMG dr Jaśkowski nie jest pracownikiem Uczelni i nie należy wiązać jego osoby z gronem specjalistów reprezentujących GUMed”.

Oświadczenie Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego z 2016 roku

Jaśkowski był zatrudniony na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym w latach 1973–2000. Od dwudziestu dwóch lat nie pracował na uczelni. Od 2017 roku Jaśkowski jest zawieszony przez Naczelną Izbę Lekarską w wykonywaniu zawodu – nie może wykonywać go w żadnej formie.

Według polskiego prawa pacjent może odmówić leczenia

nagraniu pada stwierdzenie, że „leczenie chemioterapią (…) jest w tej chwili przymusowe (…)” (czas nagrania 0:11). Takie stwierdzenie może wzbudzić niepokój u części odbiorców, jednak uspokajamy – nie jest ono zgodne z prawdą. Przepisy w tym zakresie mówią co innego. 

Zgodnie z ustawą z dnia 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta pacjent może odmówić leczenia po otrzymaniu informacji o swoim stanie zdrowia.

„Art. 16. Pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub odmowy takiej zgody, po uzyskaniu informacji w zakresie określonym w art. 9.

Art. 17. 1. Pacjent, w tym małoletni, który ukończył 16 lat, ma prawo do wyrażenia zgody na przeprowadzenie badania lub udzielenie innych świadczeń zdrowotnych. (…)

4. Zgoda oraz sprzeciw, o których mowa w ust. 1–3, mogą być wyrażone ustnie albo przez takie zachowanie się osób wymienionych w tych przepisach, które w sposób niebudzący wątpliwości wskazuje na wolę poddania się czynnościom proponowanym przez osobę wykonującą zawód medyczny albo brak takiej woli. 

Art. 18. 1. W przypadku zabiegu operacyjnego albo zastosowania metody leczenia lub diagnostyki stwarzających podwyższone ryzyko dla pacjenta, zgodę, o której mowa w art. 17 ust. 1, wyraża się w formie pisemnej”.

Ustawa z dnia 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta

Potwierdził te informacje Andrzej Troszyński, p.o. rzecznika prasowego NFZ, w komentarzu dla Demagoga:

„Leczenie chemioterapią jest świadczeniem gwarantowanym, o którego wdrożeniu decyduje lekarz prowadzący leczenie. Jednak udzielenie każdego ze świadczeń opieki zdrowotnej wymaga uzyskania zgody osoby, u której dane świadczenie ma być zastosowane, lub zgody przedstawiciela ustawowego. Należy podkreślić, że warunek uzyskania zgody na udzielenie świadczenia zdrowotnego wyrażony został w ustawie z 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Podobne zapisy znalazły się także w ustawie z 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta”.

Andrzej Troszyński, p.o. rzecznika prasowego NFZ, w komentarzu dla Demagoga

Lekarz może podjąć działania bez zgody pacjenta, jeżeli ten nie jest w stanie jej udzielić, a potrzebna jest natychmiastowa pomoc.

Po chemioterapii ludzie umierają szybciej niż po zastosowaniu innych terapii?

filmie dr Jerzy Jaśkowski mówił też o tym, że „leczenie chemioterapią powoduje zgon średnio, statystycznie w ciągu trzech i pół roku, a leczenie innymi metodami daje czas przeżycia 13,5 roku” (czas nagrania 0:28). Takie przedstawienie sprawy błędnie sugeruje, że metoda nie leczy, lecz skraca życie pacjenta; jest zatem niebezpieczna dla zdrowia.

Jak wyjaśnił w jednej z naszych analiz prof. Maciej Krzakowski, krajowy konsultant w dziedzinie onkologii klinicznej, chemioterapia polega na stosowaniu leków cytotoksycznych.

Wyróżniamy różne rodzaje chemioterapii. Stosuje się ją w celu zniszczenia namnażających się komórek nowotworów, zmniejszenia guzów przed operacją lub powstrzymania dalszego rozwoju choroby. Skuteczność zależy od rodzaju nowotworu. Przykładowo bardzo dobrze sprawdza się przy raku jąder czy chłoniaku Hodgkina.

Korzyści z chemioterapii w leczeniu nowotworów przewyższają ryzyko

Eksperci podkreślają, że choć chemioterapia może mieć skutki uboczne, jej korzyści znacznie przewyższają ewentualne powikłania. W komentarzu dla Demagoga dr hab. n. med. Monika Rucińska podkreśliła, że „każde leczenie jest obarczone nie tylko powikłaniami, które są przemijające, ale i powikłaniami trwałymi (np. blizny pooperacyjne), a nawet ryzykiem śmierci z powodu leczenia”. Dotyczy to również chemioterapii.

„Istnieje ryzyko śmierci bezpośrednio po zastosowaniu chemioterapeutyków (np. z powodu sepsy) czy też wiele lat po zakończeniu leczenia (np. zwiększone ryzyko zgonu z powodu powikłań sercowo- naczyniowych). Ryzyko zgonu z wymienionych powodów jest bardzo niewielkie, a korzyści z chemioterapii (wyleczenie choroby, przedłużenie życia) znacznie przewyższają ewentualne powikłania”.

Dr hab. n. med. Monika Rucińska w komentarzu dla Demagoga

Ten sposób leczenia może wpłynąć na zdrowe komórki, co prowadzi do różnego rodzaju efektów ubocznych (np. biegunki, krwotoki, utrata włosów). Brytyjska organizacja Cancer Research UK podkreśla na swojej stronie, że większość niepożądanych objawów, których obawiają się pacjenci stosujący chemioterapię, ma charakter przejściowy i ustępuje po zakończeniu leczenia. 

Według Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego niektóre leki stosowane w chemioterapii rzeczywiście niosą za sobą ryzyko zachorowania na inne nowotwory (tzw. wtórne), np. na białaczkę. Niemniej jednak Cancer Research UK określa to ryzyko jako bardzo niskie – podjęcie leczenia jest w tej sytuacji lepszą opcją.

Pacjenci poddający się alternatywnym metodom leczenia umierają częściej

Amerykańskie Towarzystwo Onkologiczne ostrzega, że osoby, które stosują alternatywne metody leczenia, umierają z powodu nowotworów częściej niż te, które stosują konwencjonalne leczenie, takie jak chemioterapia. Dla własnego bezpieczeństwa uzupełniające, naturalne praktyki wspomagające leczenie nowotworów oraz inne konwencjonalne metody leczenia należy stosować na podstawie zaleceń lekarskich.

Informację, że chemioterapia jest bardziej zabójcza niż sam nowotwór, zdementowała również brytyjska organizacja Cancer Research UK w krótkim wideo. Pomimo tego, że leczenie nie zawsze jest skuteczne w stu procentach, ogólnie – dzięki poddaniu się terapii – ludzie żyją dłużej (czas nagrania 00:16).

Szpital zarabia na chemioterapii „na czysto” 20 mln rocznie? 

filmie pada też stwierdzenie, które ma być argumentem za tym, że „nowotwór to biznes”: „chemioterapia kosztuje 200 tys. rocznie, to jeżeli szpital ma, powiedzmy, setkę takich ludzi, to ma 20 milionów na czysto, a żeby zarobić 20 milionów w inny sposób, to by musiał przebadać co najmniej 2 tysiące czy tam ileś pacjentów. No, a to jest niemożliwe” (czas nagrania 0:43).

O wyjaśnienie tej sprawy zwróciliśmy się do Narodowego Funduszu Zdrowia. Wspomniany wcześniej Andrzej Troszyński, p.o. rzecznika prasowego NFZ, skomentował ją następująco:

„(…) Realizacja każdego z produktów zawartych w umowie wymaga zapewnienia personelu (lekarza onkologa, hematoonkologa dziecięcego specjalisty chirurgii onkologicznej lub innych specjalistów niezbędnych do leczenia danego typu nowotworu). Każdy z pacjentów z chorobą nowotworową, przyjmowany w celu zastosowania chemioterapii, wymaga konsultacji lekarskiej, wykonania wszystkich niezbędnych badań oraz kwalifikacji do możliwości zastosowania tego typu leczenia.

Podmioty lecznicze stosujące leczenie chemioterapią rozliczają się precyzyjnie z zastosowanych leków, zgodnie z zasadami określonymi w zarządzeniach Prezesa NFZ, a NFZ refunduje świadczeniodawcom ilość leków zastosowanych u pacjentów podanych lub wydanych do stosowania w domu Tutaj nie może być mowy o jakichkolwiek zyskach z tego tytułu”.

Andrzej Troszyński, p.o. rzecznika prasowego NFZ, w komentarzu dla Demagoga

Andrzej Troszyński odniósł się również do tezy, że „przebadanie co najmniej 2 tys. pacjentów w ciągu roku jest niemożliwe”. Jak napisał: 

„(…) rocznie tą metodą leczonych jest blisko 140 tys. pacjentów. Średnia liczba pacjentów leczonych w podmiotach leczniczych jest przede wszystkim zależna od wielkości ośrodka i jego profilu działalności. Poglądowo liczba ta waha się od 2 pacjentów do 8000 chorych rocznie. Liczba podmiotów leczniczych realizujących chemioterapię wynosi 197 ośrodków”.

Andrzej Troszyński, p.o. rzecznika prasowego NFZ, w komentarzu dla Demagoga

Chemioterapia nie ma żadnych właściwości leczniczych? Pomogła wielu ludziom!

filmie przedstawiono chemioterapię jako rodzaj terapii, który nie dość, że jest zagrożeniem dla pacjentów, na których życiu cynicznie zarabia się pieniądze, ale również jako metodę, która „nie ma żadnych właściwości leczniczych” (czas nagrania 1:07) Jak już pisaliśmy, pomimo skutków ubocznych, występujących u pacjentów onkologicznych poddających się chemioterapii, jest ona systemową metodą leczenia nowotworów, która nie zabija, lecz przedłuża życie pacjentów wymagających odpowiedniej opieki medycznej.

Chemioterapię stosuje się z różnych powodów, w różnych stadiach rozwoju choroby. Służy przede wszystkim leczeniu nowotworów i nierzadko właśnie taki przynosi skutek – powrót do zdrowia pacjenta. Wykorzystuje się ją także do zmniejszenia guzów lub zatrzymania ich rozwoju. Może w ten sposób pomóc pacjentowi poczuć się lepiej i w konsekwencji dłużej żyć. Zmniejszenie guza za pomocą chemioterapii może również stanowić działanie przedoperacyjne, umożliwiające wycięcie go.

Kiedy nowotwór jest w zaawansowanym stadium, chemioterapię można stosować w celu złagodzenia objawów choroby, np. by zmniejszyć guz, który powoduje ucisk, a przez to ból. Nazywa się to opieką paliatywną. Przy tego typu opiece stosuje się także leki przeciw nudnościom oraz leki przeciwbólowe.

Czy witamina D3 leczy nowotwór prostaty? Nie ma potwierdzenia

filmie pada też popularna w kręgach medycyny alternatywnej teza o niesamowitych właściwościach witaminy D3 (i innych) w leczeniu nowotworów, w tym przypadku prostaty mężczyzn. Według dr. Jaśkowskiego „wysoki poziom witaminy D3 w organizmie jest w stanie likwidować niebezpieczeństwo. Nie robi się tego, robi się elektroresekcję, która daje powikłania, które w końcu doprowadzą do zgonu” (czas nagrania 1:13).

Na ten moment nie można uznać, że witamina D pomaga w leczeniu nowotworów. Badania na temat wpływu witaminy D na zapobieganie czy leczenia raka prostaty dają niejednoznaczne wyniki. Artykuł z 2018 roku sugerował, że jej suplementacja może wpływać korzystnie, zaznacza się jednak, że informacje są ograniczone i potrzebne są dalsze prace nad tym zagadnieniem. Z kolei analiza danych z 2019 roku nie wykazała takiego związku w kontekście dużych dawek witaminy. 

Czym jest elektroresekcja i czy powoduje zgony? Ryzyko jest bardzo niskie

Elektroresekcja (TUR-P) to przezcewkowa metoda leczenia łagodnego przerostu gruczołu krokowego. Polega na usunięciu tej jego części, która przeszkadza pacjentowi w oddawaniu moczu. Po zabiegu zostawiony jest cewnik, co może być przyczyną przejściowego bólu, pieczenia czy niekontrolowanego oddawania moczu. W przypadku grup niskiego ryzyka jest to standardowa metoda leczenia.

Jak przy każdym zabieg również przy elektroresekcji mogą wystąpić powikłania, tj.:

  • krwawienie z koniecznością przetoczenia krwi,
  • „zespół poresekcyjny”, mogący prowadzić do uszkodzenia narządów wewnętrznych (występuje bardzo rzadko),
  • pooperacyjne zakażenie układu moczowego, 
  • zwężenie cewki moczowej, 
  • całkowite nietrzymanie moczu (mniej niż 1 proc. pacjentów), 
  • zaburzenia wzwodu prącia, 
  • brak gwarancji wyleczenia czy nawrót choroby.

Według brytyjskiego National Health Service (NHS) ryzyko śmierci w wyniku zabiegu jest bardzo niskie – szacuje się, że wynosi mniej niż 1 na 1 000. Wynika z powikłań związanych z sercem lub z poważnej infekcji pooperacyjnej.

Podsumowanie – zamiast wierzyć w spiski, lepiej postawić na sprawdzoną naukę

Popularna narracja, wykorzystywana przez promotorów medycyny alternatywnej, mówi o tym, że istnieją proste, tanie, powszechnie dostępne leki na poważne schorzenia. Zgodnie z tym przekonaniem prawda nie może wyjść na jaw, ponieważ wtedy ludzie przestaliby korzystać z usług lekarzy czy produktów farmaceutycznych, pozbawiając „elitę” dochodów. To teoria spiskowa, której nie da się poprzeć faktami, a przy tym mogąca wprowadzić ludzi w błąd i realnie narazić ich na utratę zdrowia.

Chemioterapia pomogła wielu ludziom w walce z nowotworem, przy czym nie jest terapią „obowiązkową”, jak twierdził Jaśkowski. Faktem jest, że może mieć ona efekty uboczne – jak każda terapia – jednak dostępne badania wskazują na to, że korzyści przewyższają ryzyko.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać