Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Polska nie jest suwerennym krajem? Fałsz
Film powiela nieprawdziwe informacje na temat sytuacji w Polsce.
fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog
Polska nie jest suwerennym krajem? Fałsz
Film powiela nieprawdziwe informacje na temat sytuacji w Polsce.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- Na Facebooku został opublikowany film, w którym stwierdzono, że „nie można mówić o suwerenności, kiedy 80 proc. prawa w Polsce tworzy Unia Europejska” [czas nagrania 0:09].
- Wejście Polski do Unii Europejskiej nie pozbawiło nas suwerenności. Polacy na mocy konstytucji (art. 90) – w referendum akcesyjnym z 2003 roku – wyrazili zgodę na przystąpienie kraju do Unii Europejskiej, której zostały przekazane niektóre kompetencje organów władzy państwowej. Istnieje możliwość wystąpienia z Unii Europejskiej, co reguluje traktat lizboński (art. 50).
- Według traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) UE może samodzielnie (to tzw. kompetencje wyłączne) stanowić prawo i przyjmować wiążące akty prawne w pięciu obszarach (art. 3). Są to: unia celna, ustanawianie reguł konkurencji niezbędnych do funkcjonowania rynku wewnętrznego, polityka pieniężna dla krajów strefy euro, zachowanie morskich zasobów biologicznych w ramach wspólnej polityki rybołówstwa i wspólna polityka handlowa. Decyzje w tym zakresie są podejmowane przy współudziale Polski.
Wielokrotnie (1, 2, 3, 4, 5) pisaliśmy o nieprawdziwych informacjach, które pojawiały się na fanpage’u o nazwie Adar Blumenstein. 12 listopada 2023 na wspomnianej stronie na Facebooku został opublikowany film, w którym słyszymy m.in., że „Polska nie jest niepodległym i suwerennym krajem” [czas nagrania 0:09]. Ma to rzekomo wynikać z tego, że „80 proc. prawa w Polsce tworzy Unia Europejska” [czas nagrania 0:12].
W wideo powiedziano także, że „[Ukraińcy w Polsce – przyp. Demagog] dostają większe przywileje od Nas [Polaków – przyp. Demagog]” [czas nagrania 0:20], a „politycy nie podlegają żadnym regułom i żadnemu rozliczeniu ze strony obywateli” [czas nagrania 0:45].
Materiał, który pierwotnie został opublikowany w serwisie TikTok, cieszy się sporym zainteresowaniem na Facebooku. Dotychczas polubiono go ponad 700 razy. Film udostępniło niemal 320 internautów. W sekcji komentarzy pod postem znalazły się wpisy, których autorzy zgadzają się z przedstawionymi informacjami.
„Bardzo dobrze przedstawione argumenty. Taka prawda. Szkoda, że nie wszyscy to widzą” – czytamy w jednym z komentarzy. W innym napisano: „Masz olej w głowie i rację. I też tak uważam. Zwykły szary obywatel jest upodlony”.
80 proc. Polaków popiera członkostwo w Unii Europejskiej
W nagraniu słyszymy, że „Polska nie jest niepodległym i suwerennym krajem. I nie można mówić o suwerenności, kiedy 80 proc. prawa w Polsce tworzy Unia Europejska” [czas nagrania 0:09].
Według traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), UE może samodzielnie (to tzw. kompetencje wyłączne) stanowić prawo i przyjmować wiążące akty prawne w następujących pięciu obszarach (art. 3):
- unia celna,
- ustanawianie reguł konkurencji niezbędnych do funkcjonowania rynku wewnętrznego,
- polityka pieniężna dla krajów strefy euro,
- zachowanie morskich zasobów biologicznych w ramach wspólnej polityki rybołówstwa,
- wspólna polityka handlowa.
Fakt, że Unia Europejska w tym zakresie ma kompetencje wyłączne, nie znaczy, że Polska nie jest suwerennym państwem.
Po pierwsze, na mocy konstytucji (art 90) zgoda na przystąpienie przez Polskę do organizacji międzynarodowej, której zostaną przekazane kompetencje organów władzy państwowej, może zostać podjęta albo przez parlament większością kwalifikowaną (⅔ głosów) albo w drodze referendum.
Zgoda na przystąpienie przez Polskę do UE została wyrażona w referendum akcesyjnym w 2003 roku. Za przystąpieniem Polski do UE opowiedziało się 77 proc. głosujących.
Po drugie, jak czytamy na stronie Komisji Europejskiej, decyzje UE są podejmowane przy współudziale Polski:
„Większość unijnych przepisów jest przyjmowana w ramach zwykłej procedury ustawodawczej, w której Parlament Europejski (wybierany w wyborach bezpośrednich) i Rada UE (przedstawiciele 27 krajów UE) mają takie samo prawo głosu. Komisja przedkłada wniosek ustawodawczy Parlamentowi Europejskiemu i Radzie, które muszą zatwierdzić tekst, zanim stanie się on aktem prawnym UE”.
Po trzecie, istnieje możliwość wystąpienia z Unii Europejskiej, co reguluje traktat lizboński (art. 50). Poparcie polskiego społeczeństwa dla członkostwa w Unii Europejskiej jest wysokie i od lat – co pokazuje badanie Globsec (s. 34) – nie spada poniżej 80 proc. W 2023 roku za wyjściem Polski z UE opowiadało się 12 proc. Polaków.
Ukraińcy zyskują przywileje kosztem Polaków? To propaganda
Wbrew twierdzeniu z materiału wideo nie jest prawdą, że Ukraińcy przebywający w Polsce „dostają większe przywileje od Nas [Polaków – przyp. Demagog]” [czas nagrania 0:20]. Autor nagrania nie wspomina, w zakresie jakich przywilejów Ukraińcy w Polsce mają mieć pierwszeństwo przed Polakami.
Twierdzenia o rzekomych przywilejach, które Ukraińcy otrzymują w Polsce kosztem Polaków, to popularny temat antyukraińskiej propagandy w Polsce. Na łamach Demagoga wielokrotnie (1, 2, 3) pisaliśmy o fałszywych informacjach, według których Ukraińcy mogą liczyć na „większe przywileje od nas”.
Dementowaliśmy m.in. informacje, że ukraińskie dzieci mają pierwszeństwo w zapisach do polskich żłobków czy w kolejce do lekarzy albo że uchodźcy z Ukrainy dostali darmowe mieszkania.
Politycy w Polsce nie podlegają żadnemu rozliczeniu ze strony obywateli? Fałsz
W materiale wideo słyszymy: „Jedyne co jest niepodległe w Polsce to politycy. Nie podlegają żadnym regułom i żadnemu rozliczeniu ze strony obywateli” [czas nagrania 0:45].
Posłowie i senatorowie są wybierani w wyborach (art. 96 i art. 97 konstytucji). Ich ważność stwierdza Sąd Najwyższy (art. 101 punkt 1), a „wyborcy przysługuje prawo zgłoszenia do Sądu Najwyższego protestu przeciwko ważności wyborów na zasadach określonych w ustawie” (art. 101 punkt 2).
Tym samym o wyborze polityków do Sejmu i Senatu decyduje naród. Politycy są rozliczani m.in. w przypadku kolejnych wyborów, kiedy walczą o poparcie wyborcze.
Jak wyliczył serwis Konkret24, 117 z 460 posłów, którzy zasiedli w nowym sejmie, to debiutanci, którzy wcześniej nie sprawowali funkcji poselskiej. Może to oznaczać, że w wielu przypadkach wyborcy negatywnie ocenili pracę polityków i wybrali na ich miejsce nowych kandydatów, co przeczy stwierdzeniu o braku rozliczeniu polityków ze strony obywateli.
Posłowie i senatorowie mimo posiadanego immunitetu mogą być (za zgodą Sejmu lub Senatu) pociągnięci do odpowiedzialności karnej, co reguluje ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter