Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Premier zachęca do inwestycji w Baltic Pipe? Scam z użyciem AI
Kolejny scam z nagraniem, które powstało przy użyciu sztucznej inteligencji.
fot. Facebook / Modyfikacje: Demagog
Premier zachęca do inwestycji w Baltic Pipe? Scam z użyciem AI
Kolejny scam z nagraniem, które powstało przy użyciu sztucznej inteligencji.
Fake news w pigułce
- Na różnych facebookowych profilach [1, 2] opublikowano film, w którym premier Donald Tusk zachęca do inwestowania w akcje Baltic Pipe objęte limitowaną emisją.
- Oryginalny materiał pochodzi z orędzia Donalda Tuska z 30 grudnia 2023 roku [czas nagrania 1:15], ale został poddany modyfikacji przy użyciu AI. Pierwotnie premier nie mówił w nim o inwestycjach w Baltic Pipe.
15 i 16 stycznia 2024 roku na różnych profilach facebookowych pojawił się film, w którym premier Donald Tusk miał zachęcać do inwestowania w akcje Baltic Pipe. W nagraniu miał powiedzieć: „Uwaga, Polacy! Każdy obywatel, który zakupi tylko jeden akcję Baltic Pipe, będzie otrzymywał zagwarantowane [niezrozumiałe – przyp. Demagog] do końca 2024”. Jedyne, co trzeba zrobić to zostawić swoje dane.
Pod pierwszym z omawianych postów jest ponad 390 reakcji. Drugi zdobył ich ponad 90.
Czy wideo jest wiarygodne? Nie, stworzono je przy pomocy AI
W nagraniu rzekomo wypowiada się premier Donald Tusk. Jego obecność ma uwiarygodnić przekaz. Kilka elementów powinno wzbudzić jednak naszą podejrzliwość:
- dźwięk nie jest dobrze zsynchronizowany z ruchem warg premiera,
- wygenerowany „premier Tusk” popełnia istotne błędy językowe (mówi m.in.: „tylko jeden akcję”, „dwa tysiące dwudziesty czwartego roku”).
Oryginalny film pochodzi z orędzia Donalda Tuska z 30 grudnia 2023 roku [czas nagrania 1:15]. W nim premier nie mówił nic o inwestycjach w Baltic Pipe. Można zatem założyć, że dźwięk wygenerowano przy pomocy sztucznej inteligencji.
Oszustwo na „Baltic Pipe” – nie opisujemy go pierwszy raz
Podobną próbę oszustwa w lutym 2023 roku przeanalizował Michał Żuławiński, redaktor Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Jak napisał:
„Jak zainwestować w Baltic Pipe? Odpowiedź na powyższe pytanie jest prosta: nie da się zainwestować w akcje Baltic Pipe. Wszelkie oferty twierdzące, że jest to możliwe, należy z góry traktować jako potencjalne oszustwo”.
Wizerunek różnych osób publicznych, również aktywnych polityków, był wielokrotnie wykorzystywany do uwiarygodnienia prób oszustw „na Baltic Pipe”. W Demagogu opisywaliśmy przypadki, w których pojawiły się zmanipulowane obrazy z udziałem m.in.:
- Andrzeja Dudy [1, 2, 3],
- Mateusza Morawieckiego [1, 2],
- Roberta Lewandowskiego,
- dziennikarzy telewizji Polsat.
Informacje o rzekomym uruchomieniu inwestycji w jednej z analiz dementowała dla nas rzeczniczka prasowa GAZ-SYSTEM Iwona Dominik. O podobnych oszustwach informował również m.in. Krakowski Bank Spółdzielczy.
Jak sprawdzić, co kryje się za ofertą szybkiego i pewnego zarabiania w sieci?
W czasach technologii deepfake w pierwszej kolejności podobne informacje o inwestowaniu w akcje przekazywane przez „osoby publiczne” należy weryfikować w innych, wiarygodnych źródłach informacji. Aktualności o Donaldzie Tusku, który miałby zachęcać Polaków do wykupienia akcji Baltic Pipe, nie znajdziemy ani w znanych mediach, ani na oficjalnych stronach rządowych (z końcówką gov.pl), ani na stronie spółki GAZ-SYSTEM, która obsługuje rurociąg Baltic Pipe. Na tej podstawie informację można uznać za podejrzaną.
Do tego samego filmu podano dwa różne linki, które mają kierować do rejestracji. Oba są na dwóch różnych domenach: heatcalm.online i boldspul.com. Możemy sprawdzić, czy nie pojawiły się na liście podejrzanych i potencjalnie niebezpiecznych stron, którą aktualizuje CERT Polska. W tym przypadku widnieje na niej domena heatcalm.online.
Formularze rejestracyjne są wykorzystywane do wyłudzenia danych
Kolejnym krokiem może być bezpieczne podejrzenie zawartości podanego w poście adresu. Oznacza to np. wykorzystanie wirtualnej przeglądarki, takiej jak browserling, albo stron umożliwiających archiwizację treści (ghostarchiwe czy archive.vn).
Należy pamiętać, że strony te nie zawsze pokażą nam to, co kryje się pod linkiem – oszuści mogą zmienić adres, pod który ma przekierować link podany we wpisie. Tak jest w przypadku linku w domenie boldspul.com. Strony archiwizujące pokażą nam obecnie artykuł z serwisu bankier.pl o inwestowaniu, a więc niezwiązany z tematem.
Mimo że w tym przypadku link może wydawać się nieszkodliwy, to nie należy klikać w podejrzane adresy bez odpowiednich zabezpieczeń. Strona poprzez odpowiednie przekierowania może zainfekować nasz komputer złośliwym oprogramowaniem lub pozyskiwać wrażliwe dane w inny sposób.
Do tego na stronie w domenie boldspul.com podanej w poście znajdziemy formularz rejestracyjny. Nie należy podawać w nim swoich danych. Celem może być nie tylko wyłudzenie numeru telefonu lub adresu mailowego, lecz także pieniędzy. Jednym z kroków zarejestrowania się w programie jest rzekomy telefon „od specjalisty”: „Zaczekaj i odbierz telefon od specjalisty, który uzupełni Twoje portfolio i zrobi wszystko za Ciebie”.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter