Strona główna Fake News Preparaty mRNA według definicji nie są szczepionkami? Fake news!

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Preparaty mRNA według definicji nie są szczepionkami? Fake news!

Preparaty mRNA spełniają definicję szczepionek.

Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.

Preparaty mRNA według definicji nie są szczepionkami? Fake news!

Preparaty mRNA spełniają definicję szczepionek.

W sieci rozpowszechnia się ok. 6-minutowe nagranie z udziałem dr. Davida Martina, dr Judy Mikovits oraz Roberta F. Kennedy’ego Jr. Głównie wypowiadający się David Martin wskazuje, że w myśl definicji szczepionki muszą wywoływać odporność i hamować transmisję, czego w jego przeświadczeniu nie robią szczepionki mRNA przeciw COVID-19. Jak to określił,  w praktyce są one czymś w rodzaju „urządzenia medycznego”. Wskazuje on ponadto, że preparaty te przyczyniają się do zachorowań na COVID-19 i doprowadzają do dalszej transmisji patogenu. 

Judy Mikovits i Robert F. Kennedy Jr. występują głównie w roli słuchaczy i przytakują Davidowi Martinowi. Żadna z wymienionych osób nie jest jednak wiarogodnym źródłem informacji. David Martin jest przedsiębiorcąnie ma wykształcenia w dziedzinie wirusologii lub wakcynologii, Judy Mikovits to zdyskredytowana badaczka, która od pewnego czasu rozpowszechnia teorie spiskowe, z kolei Robert F. Kennedy Jr. to znany propagator teorii spiskowych i czołowy działacz amerykańskiego ruchu antyszczepionkowego

Film z polskim tłumaczeniem udostępniano na facebookowych profilach i grupach, takich jak Beka z Kowida, Ukryte TerapieKomisja śledcza COVD-1984. Pojawiła się także wersja z lektorem, do której prowadziły linki z profili OtwieraMy wolne media, NIE SZCZEPIMY SIĘ! oraz Jedynie PRAWDA Jest Ciekawa.

Na zrzucie ekranu widoczny jest post na Facebooku z profilu Beka z Kowida, w którym udostępniono film z wideokonferencją czterech osób zatytułowany „Cała prawda o magicznych zastrzykach”. Na stop-klatce w centralnej częsci widoczny jest biały napis “The COVID 19 “vaccine” is NOT VACCINE!” (tłum. szczepionka COVID-19 nie jest szczepionką). W wideokonferencji udział biorą cztery osoby; na ekranie w prawnym dolnym rogu widoczna jest Judy Mikovits, w prawym górnym rogi znajduje się Robert F. Kennedy Jr., w lewym górnym rogu obecny jest David Martin, zaś w lewym dolnym - osoba przewodnicząca spotkaniu.

Źródło: www.facebook.com

Internauci, którzy obejrzeli nagranie w wielu przypadkach nie zadali sobie trudu, by sprawdzić, czy zaprezentowane informacje są prawdziwe, na co wskazują ich komentarze (zachowano pisownię oryginalną): „Jasno i dokładnie powiedziane”,  „Oni wyraźnie mówią, że to niejest żadna szczepionka, ale trucizna majacą izynierii genetycznej na celu wywołać chorobę covid i inne choroby”, „To trzeba ludziom tłumaczyc. Sami niech decydują czy chcą brać udział w eksperymencie” – pisali internauci. 

Co mogło wzbudzić wątpliwości słuchaczy co do wiarygodności osób występujących w filmie pod kątem ich wiedzy o szczepionkach? Poza spiskowym nacechowaniem materiału w teorie wygłoszone w nagraniu wdzierają się poważne niespójności w wyniku bałaganu terminologicznego, jakiego dopuszczają się osoby obecne na wideokonferencji. Na samym początku nagrania David Martin mówi, że szczepionki nie spełniają definicji szczepionek, ponieważ nie wywołują odpowiedzi immunologicznej. Natomiast pewną chwilę później (05:13 czasu trwania filmu) w celu zaakcentowania teorii o negatywnych odczynach szczepionek wszyscy obecni na wideokonferencji zgadzają się co do tego, że szczepionka wywołuje odpowiedź immunologiczną, choć jest rzekomo szkodliwa dla organizmu. Na końcu materiału (05:48 czasu trwania filmu) od prowadzącego, który podsumował nagranie, ponownie usłyszeć można, że szczepionka nie wywołuje odpowiedzi immunologicznej. Następnie kilkanaście sekund po tym, jak padło wskazane stwierdzenie (06:00), ten sam prowadzący powtarza, że białko zawarte w szczepionce powoduje odpowiedź immunologiczną. 

Definicja szczepionek. Czy szczepionki mRNA przeciw COVID-19 jej nie spełniają? 

Informacje przedstawione przez Davida Martina na temat definicji szczepień w kontekście szczepionek przeciw COVID-19 nie są zgodne z prawdą. Jak wskazuje Centers for Disease Control and Prevention (CDC) na które sam się powołał – szczepionki to „produkt, który stymuluje układ odpornościowy osoby do wytworzenia odporności na określoną chorobę, chroniąc ją przed tą chorobą”. Z definicji wynika zatem, że szczepionka musi rozwijać odpowiedź immunologiczną, ale nie ma tu informacji o tym, by szczepionki musiały hamować transmisję. 

Szczepionki mRNA od koncernów Pfizer/BioNTech i Moderna zapewniają odporność, czego dowiedziono w ramach szeroko zakrojonych badań klinicznych przed ich wypuszczeniem na rynek, a zatem spełniają warunki wskazane w definicji szczepionek. Co ważne, choć definicja nie wskazuje na to, by warunkiem uznania preparatu za szczepionkę było hamowanie transmisji, to jednak należy spostrzec, że jest to pożądana właściwość szczepionki. Obecnie wciąż trwają badania nad tym, czy szczepionki mRNA przeciw COVID-19 hamują dalszą transmisję koronawirusa SARS-CoV-2. Coraz więcej dowodów wskazuje, że właśnie tak będzie, choć wymaga to jeszcze potwierdzenia. Jedna ze wstępnych analiz izraelskiego ministerstwa zdrowia i koncernu Pfizer/BioNTech sugeruje, że szczepionka mRNA od Pfizer/BioNTech ograniczyła transmisję zakażeń bezobjawowych o 89,4 proc. oraz o 93,7 proc. przypadków objawowych

Często podnoszonym argumentem środowisk antyszczepionkowych jest to, że aby szczepionka była uznana za szczepionkę, musi zawierać żywego lub inaktywowanego wirusa, który przyczyni się do budowy odporności. Nic bardziej mylnego. Definiowanie szczepionek przez pryzmat zaproponowanego podziału wynika zwyczajowo z faktu, iż są to jedne z najczęściej podawanych form szczepionek. Choć szczepionki mRNA nie zawierają w sobie patogenu, to klasyczna definicja nie mówi nic na temat rodzaju antygenu wywołującego odpowiedź immunologiczną, ponieważ te mogą być różne lub mieć różne formy, w tym np.: atenuowane patogeny, zabite drobnoustroje, rozbite drobnoustroje lub ich fragmenty, oczyszczone białka (w tym rekombinowane), oczyszczone polisacharydy, produkty metabolizmu bakterii (toksyny) oraz będące głównym tematem materiału – sekwencje genetyczne mRNA. Preparaty mRNA przeciw COVID-19 spełniają zatem wszelkie warunki do tego, by być uznane za szczepionkę. Szczegółowe informacje o mechanizmie działania szczepionek mRNA możemy znaleźć w Białej Księdze Inicjatywy Nauka Przeciw Pandemii.

Zachorowania a szczepienie. Czy szczepionki przeciw COVID-19 wywołują chorobę? 

Na przestrzeni całego nagrania od Davida Martina kilkukrotnie można usłyszeć, że szczepionki mRNA to wyroby medyczne, które doprowadzają do produkcji patogenu w komórkach, przez co prowadzą do zachorowania na COVID-19, a ponadto przyczynią się do dalszej transmisji choroby. Opinię tę wygłasza zarówno David Martin, jak i Judy Mikovits. Stanowisko to nie opiera się jednak na żadnych naukowych przesłankach. Temu zagadnieniu przyglądaliśmy się w ramach raportu „Cała prawda o szczepieniach na COVID-19”

Centers for Disease Control and Prevention (CDC) na swojej stronie informuje, że szczepionki mRNA nie mogą wywoływać zakażenia ani choroby, ponieważ nie zawierają one żywych wirusów. Wynika to z faktu, iż przy użyciu szczepionek mRNA komórka uczy się kodować określone białko koronawirusa SARS-CoV-2 niezdolne do wywoływania zakażenia (a nie patogen, jak stwierdził David Martin). Układ odpornościowy rozpoznaje, że wskazane białko koronawirusa SARS-CoV-2 nie powinno znajdować się w organizmie, przez co przeciwko niemu budowana jest reakcja immunologiczna. 

Przeciwnicy szczepionek mRNA wskazują często, że po szczepieniu doszło do licznych zachorowań. Korelacja nie jest jednak związkiem przyczynowo-skutkowym. To koincydencje wynikające z tego względu, że w pewnych okolicznościach osoby zaszczepione nadal mogą zakazić się koronawirusem SARS-CoV-2 i przejść COVID-19. Jak wskazuje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH, po szczepieniu organizm potrzebuje kilku tygodni, aby zbudować odporność. W praktyce wiąże się to z możliwością rozwinięcia zakażenia przed lub po szczepieniu, zarówno po pierwszej, jak i drugiej dawce do czasu uodpornienia. W niektórych przypadkach osoby zaszczepione mogą po prostu nie rozwinąć odporności, gdyż preparaty mRNA przeciw COVID-19 zapewniają 94-95 proc. poziom skuteczności. Oznacza to, że niewielka część zaszczepionych wciąż może zachorować na COVID-19 po kontakcie z osobą zakażoną. 

Szczepionki mRNA nie wywołują również innych chorób, takich jak choroba Alzheimera i stwardnienie rozsiane, na co wskazywano na nagraniu. Nie ma na to żadnych dowodów i przesłanek, które by o tym świadczyły, stąd też nie można mówić o tym tak, jak gdyby dowiedziono taki związek. Neurodegradacyjną chorobę Alzheimera powoduje odkładanie się substancji białkowej (amyloidu) w mózgu, ale wciąż nie jest znany dokładny mechanizm tego procesu. Zależny może być on od wielu czynników, w tym od genetyki. Podobnie w kontekście etiologii choroby jest w przypadku stwardnienia rozsianego powodującego upośledzenie ścieżek nerwowych obejmujących wzrok, czucie i ruch. Wciąż nie jest jasna dokładna przyczyna rozwoju choroby, jednak wskazuje się na podłoże genetyczne

Zastosowanie szczepionek może pomóc w ograniczeniu zachorowań i zgonów z powodu COVID-19, o czym świadczą statystyki. Dane z Izraela, w którym kampania szczepień przy użyciu szczepionek mRNA jest jedną z najszybszych na świecie, wskazują, że dwa tygodnie po podaniu drugiej dawki szczepionka zapobiega zachorowaniom o 95,8 proc., w 99,2 proc. chroni przed poważnym przebiegiem choroby, zmniejsza szansę na hospitalizację o 98,9 proc. oraz zapobiega śmiertelności o 98,9 proc.

Koronawirus SARS-CoV-2 nie istnieje? Osoby występujące w filmie negują istnienie wirusa i zagrożenie

W pewnym momencie nagrania David Martin mówi, że SARS-CoV-2 to „rzekomy wirus”, tym samym negując jego istnienie. Nie ma jednak żadnych warunków do tego, by kierować się takim podejściem. Wirus SARS-CoV-2 został wyizolowany wielokrotnie na całym świecie, dzięki czemu znana jest jego sekwencja genetyczna i możliwe jest określenie jego związku przyczynowo-skutkowego z chorobą COVID-19. Od wykrycia pierwszego przypadku koronawirus SARS-CoV-2 doprowadził do ponad 2,7 mln zgonów na całym świecie, w tym ponad 49 tys. w Polsce. Na podstawie wiedzy o istnieniu wirusa można wykryć go przy użyciu testów diagnostycznych oraz opracować potencjalne terapie służące leczeniu lub szczepionki umożliwiające przeciwdziałanie chorobie. 

Zaburzanie odbioru skali zagrożenia

David Martin wskazuje na to, że 80 proc. osób przechodzi chorobę bezobjawowo, na podstawie czego podważał istnienie wirusa. Następnie zestawił to z założeniem, że rzekomo 80 proc. osób zaszczepionych preparatami mRNA od koncernu Moderna doświadcza negatywnych efektów ubocznych. Czy jest tak w rzeczywistości? Teoria ta jest fałszywa i ma na celu zniekształcenie obrazu rzeczywistego zagrożenia związanego z pandemią. 

Oszacowanie rzeczywistej skali przypadków bezobjawowych jest bardzo trudne. Na początku epidemii szacowano, że ok. 80 proc. przypadków nie rozwija żadnych objawów, jednak kolejne analizy wykazały, że odsetek ten może być dużo niższy – 17 proc. W dalszym ciągu niezbędne są jednak kolejne badania w tym zakresie. 

Niezależnie od skali tych przypadków nie można zestawiać tego z negatywnymi efektami niepożądanymi po szczepieniu, których skala na filmie została znacznie zawyżona i mocno przejaskrawiona. Najczęstsze działania niepożądane związane ze szczepionką przeciw COVID-19 Moderny, odnotowane w badaniu, były zwykle łagodne lub umiarkowane i ustępowały w ciągu kilku dni po szczepieniu. Obejmowały ból i obrzęk w miejscu wstrzyknięcia, zmęczenie, dreszcze, gorączkę, obrzęk lub tkliwość węzłów chłonnych pod pachą, ból głowy, ból mięśni i stawów, nudności i wymioty. Działania niepożądane wystąpiły u więcej niż 1 na 10 osób. Zaczerwienienie, pokrzywka i wysypka w miejscu wstrzyknięcia wystąpiły u mniej niż 1 na 10 osób. Swędzenie w miejscu wstrzyknięcia wystąpiło u mniej niż 1 na 100 osób. Obrzęk twarzy, który może występować u osób, które w przeszłości otrzymywały zastrzyki kosmetyczne w obrębie twarzy, oraz osłabienie mięśni po jednej stronie twarzy (ostre porażenie obwodowe twarzy lub porażenie) występowały rzadko, u mniej niż 1 na 1000 osób.

Podsumowanie

Osoby występujące na filmie, w tym David Martin, Robert F. Kennedy Jr. i Judy Mikovits, nie są wiarygodnymi źródłami informacji na temat szczepień ochronnych i nie przedstawiają prawdziwych informacji w podanym zakresie. Nie jest prawdą, że szczepionki przeciw COVID-19 nie spełniają warunków definicji szczepionek oraz są niebezpieczne dla zdrowia. W rzeczywistości szczepionki mRNA przeciw COVID-19, choć są nowym podejściem do szczepień, uznawane są za szczepionki w klasycznym rozumieniu definicji, ponieważ zapewniają odporność przeciwko zachorowaniom, a ponadto wiele wskazuje na to, że przyczyniają się one także do zahamowania transmisji koronawirusa SARS-CoV-2 wśród ludzi, choć nie jest to jednym z warunków, by uznać preparat za szczepionkę. 

Wszystkie zweryfikowane przez nas informacje na temat szczepień gromadzimy w tekście „Szczepionki – zestawienie fałszywych informacji. Sprawdź, jaka jest prawda!”. Z rzetelnymi informacjami na temat szczepionek można zapoznać się również w raporcie „Cała prawda o szczepieniach na COVID-19”.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać