Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Promieniowanie morduje dzieci w szkołach? To fałszywe informacje
Nieprawdziwe treści na profilu Elektromagnetyczna Polska.
fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog
Promieniowanie morduje dzieci w szkołach? To fałszywe informacje
Nieprawdziwe treści na profilu Elektromagnetyczna Polska.
Fake news w pigułce
- We wrześniu opublikowano na Facebooku wpis, w którym przekonywano, że promieniowanie elektromagnetyczne obecne w szkołach jest niebezpieczne dla dzieci. Jak wskazywano, rzekomo wiąże się z to z licznymi chorobami, a do tego jest to „mord na dzieciach”.
- W badaniach (np. 1, 2), które prowadzono w środowiskach szkolnych, wykazano, że dostępne w szkołach Wi-Fi nie jest zagrożeniem dla uczniów. Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) „obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”.
13 września 2023 roku na facebookowym profilu Elektromagnetyczna Polska pojawił się wpis, w którym omówiono zjawisko promieniowania w szkołach. W poście przedstawiono zdjęcie z routerem Wi-Fi na suficie, a do tego dodano opis z fałszywymi informacjami, który wskazywał, że: „podobne (routery – przy. Demagog) instalują w szkołach w całej Polsce […]. Cały korytarz jest wypełniony mikrofalami wtedy, to jest mord dzieci, a dyrektorki to ignorują. Bezpieczne dla zdrowia dzieci normy biologiczne są przekroczone wtedy tysiące razy na takich korytarzach, można to łatwo zmierzyć”.
Wiele osób uwierzyło w zaprezentowane treści – wpis uzyskał ponad 200 reakcji i ponad 200 udostępnień. „To jest wielkie zło, co oni wyprawiają” – pisał jeden z internautów w sekcji komentarzy. Nie każdy wie jednak o tym, że za stworzenie tego wpisu odpowiadają osoby, które kryją się za postacią fałszywego „eksperta” – Jerzego Webera (nie ma takiej osoby), który zarabia na strachu i niewiedzy internautów. To postać, która wielokrotnie pojawiała się w naszych analizach (np. 1, 2), w tym jednym ze śledztw, w którym obnażyliśmy jego nieuczciwy biznes.
Czy promieniowanie z routerów jest niebezpieczne dla uczniów w szkołach?
Na początku wpisu zaznaczono, że przez routery: „cały korytarz jest wypełniony mikrofalami wtedy, to jest mord dzieci, a dyrektorki to ignorują”. W ten sposób podkreślono zagrożenia, które rzekomo dotyka dzieci w związku z występowaniem promieniowania elektromagnetycznego w szkołach, ale nie jest to prawdą.
Nie ma wiarygodnych podstaw, które wskazywałyby, że dochodzi do „mordu na dzieciach w szkołach” w związku z istniejącym tam promieniowaniem z różnych urządzeń. Routery – czyli urządzenia, które zapewniają dostęp do sieci Wi-Fi – są bezpieczne. W badaniach (np. 1, 2), które prowadzono w środowiskach szkolnych, wykazano, że Wi-Fi dostępne w szkołach nie jest zagrożeniem dla uczniów. Instytut Łączności – Państwowy Instytut Badawczy wskazuje, że nie należy obawiać się Wi-Fi:
„Można powiedzieć, że wspólnym mianownikiem dla wszystkich fal z radiowego zakresu częstotliwości jest fakt, że obejmują one część spektrum widma elektromagnetycznego określaną mianem promieniowania niejonizującego. Oznacza to, że energia fotonów tego promieniowania jest zbyt mała, aby wywołać jonizację, a przez to niezdolna do zmian w strukturze komórkowej materii, na którą oddziałuje. Jedyny efekt, jaki może zostać wywołany przez tego typu falę to efekt termiczny przejawiający się chwilowym podniesieniem temperatury ciała, z czym nasz organizm jest w stanie doskonale sobie poradzić dzięki mechanizmom termoregulacji”.
Koncentracja, odporność, nowotwory i płodność – czy 5G ma z tym związek?
We wpisie podano też, że „fale z routerów i z masztu 5G dodają się (kumulacja) , wzmacniają i jest jeszcze gorzej. To osłabia bardzo koncentrację i zapamiętywanie u dzieci, obniża IQ uczniów, osłabia organizm, oddziałuje na układ nerwowy, obniża odporność na choroby. Po ukończeniu takiej szkoły 8 lat, uczniowie są mniej inteligentni, nie wspomnę o podwyższonym ryzyku raka oraz wpływie na płodność w przyszłości” [pisownia oryginalna].
Na stronie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) czytamy, że „pomimo poczucia niektórych ludzi, że należy przeprowadzić więcej badań, wiedza naukowa w tej dziedzinie jest obecnie szersza niż w przypadku większości chemikaliów”. Zdaniem organizacji „obecne dowody nie potwierdzają istnienia żadnych konsekwencji zdrowotnych wynikających z narażenia na pole elektromagnetyczne o niskim poziomie”.
Według informacji zawartych w białej księdze o 5G, publikacji Ministerstwa Cyfryzacji zatytułowanej „Pole elektromagnetyczne a człowiek”, pomimo prowadzonych na szeroką skalę badań epidemiologicznych nie dowiedziono wzrostu ryzyka zachorowalności na nowotwory mózgu, głowy i okolic szyi na skutek zwiększonej ekspozycji na PEM.
„Badania populacyjne nad związkami między ekspozycją na PEM i zachorowalnością na choroby nowotworowe u ludzi są zaś bardzo trudne w interpretacji: w niektórych badaniach nie obserwuje się korelacji między ekspozycją i zachorowalnością, w innych zachorowalność rośnie wraz z ekspozycją. W interpretacji wyników należy jednak uwzględnić postęp w diagnostyce chorób nowotworowych, który powoduje, że nie zmienia się odsetek chorych, lecz rośnie wykrywalność stanów patologicznych”.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter