fake news w pigułce

W ostatnim czasie w mediach społecznościowych popularnością cieszą się doniesienia o kosmitach. Jedno z nagrań, które opublikowano na Facebooku, odnosi się do projektu Blue Beam. Istotnym etapem przeprowadzenia tej – rzekomej – inicjatywy ma być fałszywa inwazja obcych, na którą podobno jesteśmy przygotowywani w sposób podprogowy poprzez rozmaite treści zawarte w występach artystycznych, (czas nagrania 00:00), filmach (czas nagrania 01:13) i reklamach (czas nagrania 04:29).

Źródło: www.facebook.com

Film cieszy się sporą popularnością. Jeden z postów, w którym go udostępniono, zdobył ponad 3,4 tys. reakcji na Facebooku. Wyświetlono go ponad 118 tys. razy. Jeden z komentujących napisał, że „uwierzyli w niewidzialnego wroga wirusa to hologram na niebosklonie ich powali na kolana”.

Czego dotyczy nagranie i jak odnosi się do projektu Blue Beam?

Głównym przekazem płynącym z wideo jest opowieść o „fałszywej inwazji obcych” (czas nagrania 01:24). „Fałszywa inwazja obcych to jeden z głównych środków do celu, który zostanie zastosowany, aby wprowadzić przez tych sługusów szatana nowy porządek świata, jeden światowy rząd, jedną światową władzę i jedną religię, czyli zapowiedziany w Biblii porządek świata Antychrysta w czasach ostatecznych” – słyszymy w trakcie filmu (czas nagrania 04:06). 

W ostatnim czasie szczególną popularnością w mediach społecznościowych cieszy się teoria o projekcie Blue Beam. Jej historia jest dość długa – niemal 30 lat temu Serge Monast, określający się mianem dziennikarza śledczego autor licznych książek o tematyce spiskowej, stworzył wspomnianą teorię. To odświeżenie tezy o NWO, w której przedstawiono konkretne etapy przejmowania kontroli nad światem.

1. W pierwszej fazie na świecie ma dojść do sztucznie wywołanych trzęsień ziemi, czego efektem ma być odsłonięcie wcześniej nieznanych odkryć archeologicznych. Znaleziska te mają podważyć dogmaty religijne i spowodować zwątpienie ich wyznawców.
2. Następnie na całym świecie – przy użyciu specjalnych satelit – na niebie mają być wyświetlone hologramy postaci takich jak Jezus, Mahomet czy Budda (w zależności od szerokości geograficznej). 
3. Trzeci etap działań ma obejmować potraktowanie ludzkości promieniowaniem. Fale o niskiej częstotliwości mają wpłynąć na myśli i przekonać ludzi, że wizualizacja na niebie jest prawdziwym bogiem. Wszystko po to, by skłonić ludzi do oddania swojej wolności.
4. Ostatnią fazą projektu ma być udawana inwazja kosmitów.

Więcej o tym, dlaczego te działania nie mają prawa dojść do skutku, przeczytasz w innej naszej analizie, poświęconej nieścisłościom teorii spiskowej o Blue Beam.

Zmienne daty – czyli jeśli przewidywania się nie sprawdziły… to je zmieniamy

Z analizowanego nagrania dowiadujemy się, że: „w 2024 roku globalne wydarzenie zmieni bieg przyszłości ludzkości. Świat będzie świadkiem masowej inwazji kosmitów. Tysiące zaplanowanych holograficznych wojennych statków kosmicznych na niebie spowoduje globalną panikę” (czas nagrania 06:26). 

Jest to ciekawe z uwagi na wcześniejsze przewidywania prezentowane przez Monasta, twórcy teorii o projekcie Blue Beam. Jako że sformułował on swoje tezy w 1994 roku, część z jego założeń nie przetrwała próby czasu. Jednym z elementów przejęcia władzy przez zapowiadany Rząd Światowy miało być wywołanie kryzysu ekonomicznego w celu wycofania z obiegu fizycznego pieniądza. Monast przewidywał, że nastąpi to w 2000 roku.

Może jednak nie kosmici, tylko demony? Różne wersje teorii spiskowej

W trakcie nagrania pada twierdzenie, że „ci obcy, jak ich nazywamy, są na Ziemi już od bardzo, bardzo dawna. Tylko że nie są to żadni obcy, tylko upadli aniołowie i hybrydy genetyczne, które po sobie zostawili” (czas nagrania 03:32), gdyż „obcy to demony przedstawiani nam jako kosmici” (czas nagrania 07:58).

Nie ma dowodów na potwierdzenie tych tez. W nagraniu również nie padają żadne logiczne wyjaśnienia tych twierdzeń. Cała „argumentacja” twórcy filmu opiera się wyłącznie na opiniach, domysłach i przewidywaniach niemających związku z faktami oraz informacjami, które dałoby się sprawdzić przy użyciu dostępnych źródeł.

„Dowody” na planowanie przeprowadzenia fałszywej inwazji obcych?

Przedstawione w filmie „przykłady”, rzekomo potwierdzające nadejście „fałszywej inwazji obcych”, odnoszą się m.in. do różnych koncertów (czas nagrania 00:00), filmów (czas nagrania 01:13), czy nawet… reklam butów (czas nagrania 04:29). Jeżeli jednak przyjrzymy się temu bliżej, to dowiemy się, że autor dokonał dużych nadinterpretacji.

„Dowód” nr 1: Doja Cat „zdradziła” plany elit podczas koncertu

W filmie słyszymy, że: „podczas performansu […] Doja’i Cat na Music Award z 2021 została ukazana prawda na temat tego, co nas czeka, jeśli chodzi o fałszywą inwazję obcych” (czas nagrania 00:00). Piosenkarka była wpatrzona w telewizor, który miał ją „hipnotyzować i programować”, co jest rzekomym potwierdzeniem niecnych planów elit związanych z fałszywą inwazją obcych (czas nagrania 00:15).

Podczas wspomnianego koncertu Doja Cat – owszem – występowała na tle scenografii, w której widoczny jest m.in. telewizor. Trudno jednak dostrzec w tym dowód na plan przejęcia władzy nad światem przez globalne elity. Występ stanowił realizację artystycznej wizji piosenkarki i tak należy go traktować.

„Dowód” nr 2: Filmy „przygotowują” na inwazję kosmitów

Kolejnym potwierdzeniem tego, że globalne elity planują przeprowadzenie fałszywej inwazji obcych, ma być rzekomo kino rozrywkowe. W filmie słyszymy, że „media i kinowe produkcje programują nas predyktywnie na to, że taka inwazja jest możliwa” (czas nagrania 01:13). W czasie gdy autor wideo wypowiada te słowa, na ekranie widoczne są filmowe podobizny obcych, statków kosmicznych i innych istot.

Trudno traktować wyobrażenia twórców filmów jako jakikolwiek argument na poparcie poważnej teorii o kosmitach. Filmowe podobizny obcych i innych stworzeń są w istocie filmowymi realizacjami, które nie przedstawiają prawdziwych istot pozaziemskich.

Np. po seansie filmu „Avatar” nie powinniśmy przyjmować za pewnik, że na jednej z planet będą żyli stylizowani na Indian niebiescy kosmici, a po obejrzeniu pierwszej części „Opowieści z Narnii” – wybierać się na poszukiwanie starej szafy, która przeniesie nas do świata, w którym istnieją fauny. 

„Dowód” nr 3: Reklama Nike jako zapowiedź apokalipsy

W trakcie nagrania pojawiają się również reklamy firmy Nike – „reklama iście apokaliptyczna, pokazująca czasy apokalipsy i oczywiście inwazję obcych” (czas nagrania 04:29). „Kiedy świat zmierza ku końcowi, ludzie pochłonięci konsumpcją i materializmem kompletnie nie mają pojęcia, w jakich czasach żyją i o co toczy się gra” – stwierdza autor filmu, odnosząc się do spotu reklamowego (czas nagrania 04:56). 

W nagraniu nie pojawiają się żadne dowody na to, że reklama przedstawia nadejście fałszywej inwazji obcych. W istocie spot Nike z 2019 roku w humorystyczny sposób stara się przedstawić to, że niezależnie od warunków buty tej firmy są produktem pożądanym, a nawet, że dzięki nim łatwiej jest przetrwać trudne czasy. To kampania marketingowa, a nie – faktyczna diagnoza społeczna czy zapowiedź inwazji kosmitów.

„Dowód” nr 4: Wypowiedź Ronalda Reagana i inne oficjalne źródła

W trakcie filmu pojawia się też fragment wypowiedzi byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych – Ronalda Reagana. Mówi on, że: „potrzebujemy uniwersalnego zagrożenia z zewnątrz. Myślę, jak szybko nasze globalne różnice zatarłyby się, gdybyśmy tylko stanęli w obliczu obcego zagrożenia spoza tego świata” (czas nagrania 01:45).

Autor wideo dopowiada, że polityk „kontynuował, że takie zagrożenie w jego oczach pomogłyby nas zjednać, zmienić koncepcję życia, rzeczywistości oraz podejścia do duchowości, wprowadzić pokój na świecie i unię między ludźmi, wprowadzić jeden światowy rząd, jedną władzę i jedną religię” (czas nagrania 02:04).

Przytoczony fragment wypowiedzi Reagana pochodzi z jego wystąpienia przed Organizacją Narodów Zjednoczonych w 1987 roku. Całość tego przemówienia wskazuje, że jego słowa odnosiły się do rozmów ponad podziałami i do wspólnej walki o pokój, a nie – do koncepcji światowego rządu czy jednej religii panującej we wszystkich zakątkach globu. Jego słowa należy odczytywać jako metaforę.

Czy Pentagon i amerykański wywiad potwierdzają istnienie obcych?

Innym przedstawianym w nagraniu oficjalnym źródłem, które podobno ma potwierdzać przygotowywanie ludzkości na fałszywą inwazję obcych, jest Pentagon. W filmie słyszymy, że Departament Obrony Stanów Zjednoczonych „w roku 2022 zaprezentował światu w kongresie USA raport na temat UFO, gdzie opisał 400 przypadków obserwacji takich obiektów” (czas nagrania 02:49).

The National Defense Authorization Act na rok budżetowy 2022 zobowiązał Dyrektora Wywiadu Narodowego (w porozumieniu z Sekretarzem Obrony) do składania Kongresowi corocznego raportu na temat UFO. Należy w tym miejscu podkreślić, że skrótowiec ten oznacza po polsku „niezidentyfikowany obiekt latający”. Jednak „niezidentyfikowany” nie oznacza „pozaziemski” – równie dobrze może pochodzić z naszej planety i nie mieć żadnego związku z kosmitami.

Poza tym doniesień o niezidentyfikowanych obiektach w powietrzu, do których odniósł się w 2022 roku amerykański wywiad, było nie 400, ale 510. Istotna część z nich okazała się balonami lub dronami. Co więcej, nie ma podstaw, by sądzić, że ostatnie zestrzelenia niezidentyfikowanych obiektów latających przez Stany Zjednoczone były związane z życiem pozaziemskim. Biały Dom wydał oficjalne oświadczenie dementujące podejrzenia o ich pozaziemskich pochodzeniu:

Podsumowanie – stara teoria spiskowa w nowym wydaniu

Projekt Blue Beam jest starą teorią spiskową, która na nowo rozkwita w internecie. Nie ma jednak nic wspólnego z prawdą, a w analizowanym nagraniu nie podano żadnych dowodów na poparcie przedstawianych tez o fałszywej inwazji obcych.

Teorie spiskowe mają to do siebie, że opierają się na założeniu, że działające w ukryciu potężne siły stoją za szkodliwymi i tragicznymi wydarzeniami (niekoniecznie muszą być to „światowe elity”). Tego rodzaju hipotezy nie bazują na żadnych wiarygodnych dowodach i bardzo – wręcz niechlujnie – uogólniają rzeczywistość.

Opierają się na przekonaniu o istnieniu ukrytej prawdy, do której dostęp mają tylko nieliczni, ale także upraszczają złożoność poważnych wydarzeń w zero-jedynkowy sposób, przedstawiając rzeczywistość tak, jakby była ona polem walki dobra ze złem.