Strona główna Fake News Ukraińcy będą głosować w Polsce? Wyjaśniamy

Ukraińcy będą głosować w Polsce? Wyjaśniamy

Analizujemy nagranie na temat praw wyborczych dla osób z Ukrainy.

Karta do głosowania, na niej polska flaga powiewająca na wietrze. Po lewej stronie flaga Ukrainy.

fot. Pixabay / Modyfikacje: Demagog

Ukraińcy będą głosować w Polsce? Wyjaśniamy

Analizujemy nagranie na temat praw wyborczych dla osób z Ukrainy.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Na Facebooku pojawiło się nagranie, w którym stwierdzono, że Ukraińcy będą mogli głosować w wyborach w Polsce [czas nagrania 02:04].
  • Art. 62 Konstytucji RP przyznaje prawo wybierania prezydenta, posłów, senatorów oraz przedstawicieli do organów samorządu terytorialnego obywatelom Polski.
  • Zgodnie z art. 10 Kodeksu wyborczego cudzoziemcy mogą oddać głos w wyborach do Parlamentu Europejskiego i do organów stanowiących jednostki samorządu terytorialnego. Przepis ten dotyczy wyłącznie obywateli Unii Europejskiej. Znajduje więc zastosowanie wobec Ukraińców tylko wtedy, gdy są oni równocześnie obywatelami któregoś z państw członkowskich UE.

Różne dezinformujące wątki często łączą się ze sobą w jednym niezgodnym z prawdą przekazie. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku nagrania opublikowanego na Facebooku 13 lutego 2024 roku.

Oryginalnie nagranie pochodzi z TikToka, gdzie zamieścił je użytkownik o nazwie 007mariusz8, jednak nie jest już ono dostępne na tej platformie. W filmie podjęto temat rzekomego głosowania Ukraińców w wyborach w Polsce [czas nagrania 02:04], jak również obliczania temperatury na Ziemi tysiące lat temu [czas nagrania 07:10] i powołań do wojska [czas nagrania 08:00].

Zrzut ekranu omawianego posta. Widoczny jest łysy mężczyzna w środku samochodu. Wpis zdobył ponad 18 tys. reakcji. Wyświetlono go ponad 747 tys. razy.

Źródło: www.facebook.com

Omawiane nagranie w krótkim czasie zdobyło ponad 18 tys. reakcji. Wyświetlono je ponad 747 tys. razy. Możliwość komentowania posta została zablokowana. Widoczny jest wyłącznie jeden komentarz o treści: „To się już dzieje”, który polubiło ponad 780 użytkowników Facebooka.

Ukraińcy nie mogą głosować w Polsce. Do tego potrzebne jest obywatelstwo

filmie słyszymy: „tak się zacznie, najpierw prawa wyborcze, później będą gdzieś w sejmikach, później gdzieś tam, któryś zostanie prezydentem, może Wrocławia” [czas nagrania 02:04]. Mężczyzna dodaje: „za parę lat, kto tam jest w Polsce tam, w miastach, prezydent, wójt, nie wiem, kto tam jest, no ale zostanie pan z Ukrainy. A później do sejmu, najpierw jeden, później dwa, później partia” [czas nagrania 02:30]

Zgodnie z art. 62 Konstytucji RP prawo wybierania prezydenta, posłów, senatorów oraz przedstawicieli do organów samorządu terytorialnego ma obywatel Polski, który najpóźniej w dniu głosowania ukończył 18 lat i nie został ubezwłasnowolniony prawomocnym orzeczeniem sądowym, a także przysługuje mu pełnia praw publicznych i wyborczych.

Co musiałoby się stać, by Ukraińcy mogli głosować?

Aby Ukraińcy mogli oddać głos w tych wyborach, konieczna byłaby zmiana ustawy zasadniczej. Podobnie, aby obywatel Ukrainy mógł kandydować na prezydenta, posła lub senatora, trzeba by zmienić konstytucję.

Cudzoziemcy mogą wziąć udział w głosowaniu w Polsce w konkretnych przypadkach. Z art. 10 Kodeksu wyborczego wynika, że mogą oni oddać głos w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz w wyborach do organów stanowiących jednostki samorządu terytorialnego (rady gmin, rady powiatów, sejmiki województw). Przepis ten dotyczy jednak wyłącznie obywateli Unii Europejskiej. Znajduje zatem zastosowanie wobec Ukraińców jedynie wtedy, gdy są oni równocześnie obywatelami któregoś z państw członkowskich UE.

Nawet jeśli Ukraińcy mieliby prawa wyborcze, nie byliby w stanie „przegłosować” Polaków

Cudzoziemiec może uzyskać polskie obywatelstwo po spełnieniu szeregu warunków, w tym określonego czasu nieprzerwanego przebywania w Polsce. Czas ten różni się w zależności od sytuacji. Najkrócej na przyznanie obywatelstwa czekają małoletni cudzoziemcy, których jedno z rodziców jest Polakiem lub przywrócono mu polskie obywatelstwo. Więcej na temat przyznawania obywatelstwa polskiego przeczytasz w jednej z naszych wcześniejszych analiz.

Dr Maciej ChakowskiWydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego zauważa, że: 

„Straszenie setkami tysięcy »nowych Polaków«, którzy będą zmieniać wyniki wyborów, korzystając ze swoich świeżo nadanych praw wyborczych nie jest prawdopodobną perspektywą w obecnym stanie prawnym”.

Obecnie w Polsce przebywa ok. 954 tys. uchodźców z Ukrainy (dane z grudnia 2023 roku) oraz ok. 1 mln Ukraińców, którzy przybyli do naszego kraju przed wojną. Nawet jeśli wszystkie te osoby uzyskałyby polskie obywatelstwo, to i tak nie byłyby w stanie „przegłosować” Polaków. Podczas ostatnich wyborów parlamentarnych w październiku 2023 roku uprawnionych do głosowania było ponad 29 milionów obywateli Polski. Mniejszość ukraińska nie ma obecnie w Sejmie swojego przedstawiciela.

Unia „przyklaskuje” nadaniu Ukraińcom praw wyborczych? Wyjaśniamy

filmie słyszymy również, że „Unia już przyklaskuje temu, że prawa wyborcze mają być dane” osobom z Ukrainy [czas nagrania 03:00].

Konstytucja RP zastrzega prawo głosowania w wyborach do parlamentu i prezydenckich wyłącznie obywatelom Polski (art. 62). W wyborach samorządowych potencjalnie mogliby brać udział również cudzoziemcy spoza UE. Przepisy Unii Europejskiej nie zakazują przyznania praw wyborczych obywatelom innych państw (art. 1 ust. 2). Jak podkreśla dr hab. Tomasz Koncewicz:

„Prawo UE nie zabrania rozszerzania takiego prawa [czynnego prawa wyborczego – przyp. Demagog] na obywateli także innych krajów, o ile nie narusza to unijnych zasad lojalności, solidarności i poszanowania wspólnego interesu”.

Wanda Nowicka, przewodnicząca sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, poinformowała w komentarzu dla „Rzeczpospolitej”, że dotychczas do komisji nie wpłynęły żadne wnioski w sprawie przyznania Ukraińcom praw wyborczych.

125 tys. lat temu temperatura nie była mierzona przez termometry

Jak wspomnieliśmy na początku, temat rzekomego udziału Ukraińców w wyborach w Polsce nie jest jedynym podjętym w nagraniu. Inną kwestią omawianą w filmie jest zmiana klimatu. „Będziesz patrzył w ten zasrany telewizor i będziesz słuchał, co ci folksdojcze pieprzą, że jest najcieplejsze lato od 125 tys. lat. He, k**wa chyba ich praprapradziadek k**wa z termometrem latał między dinozaurami i mierzył temperaturę, chyba w dupę wsadzał termometr” – słyszymy [czas nagrania 07:10].

Wypowiedź ta podaje w wątpliwość globalne ocieplenie i stara się ośmieszyć problem zmian klimatu. Historyczną temperaturę można sprawdzić bez użycia termometrów. Zgodnie z raportem Copernicus Climate Change Service październik 2023 roku był najcieplejszym październikiem na świecie w historii danych ERA5, sięgającej do 1940 roku.

Dr Samantha Burgess podkreśla, że ​​połączenie danych tej organizacji z informacjami, jakimi dysponuje ONZ, pozwala stwierdzić, że rok 2023 może być „cieplejszy niż wszystko, czego doświadczyła planeta od 125 tys. lat”.

„Zbiór danych Copernicus Climate Change Service sięga 1940 roku. Kiedy połączymy nasze dane z IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change – przyp. Demagog) to możemy powiedzieć, że jest to najcieplejszy rok od ostatnich 125 000 lat”.

Więcej na temat sprawdzania, jakie temperatury panowały na Ziemi lata temu, przeczytasz w naszej wcześniejszej analizie.

Władysław Kosiniak-Kamysz chce powoływać ludzi do wojska? Wyjaśniamy

Oprócz tego w filmie podjęto także temat mobilizacji wojskowej. „Kosiniak Hanysz […] on do wojska chce ludzi powoływać. I za czym walczyć? Za jaką polską firmę?” – mówi mężczyzna w wideo [czas nagrania 08:00].

Podobne twierdzenia analizowaliśmy już na łamach Demagoga. Zgodnie z art. 57 ust. 5 ustawy o obronie Ojczyzny co roku przeprowadzana jest kwalifikacja wojskowa. Przed komisją wojskową muszą stawić się mężczyźni, którzy w danym roku kończą 19 lat (art. 59 ust. 1).

8 listopada 2023 roku, czyli w czasie, gdy ministrem obrony narodowej był jeszcze Mariusz Błaszczak, na stronie Rządowego Centrum Legislacji (RCL) pojawiła się informacja o projekcie rozporządzenia mającego regulować liczbę osób, która w 2024 roku może zostać powołana w ramach:

  • zawodowej służby wojskowej – do 21 tys. osób,
  • ćwiczeń wojskowych – do 200 tys. żołnierzy rezerwy,
  • aktywnej rezerwy – do 20 tys. żołnierzy rezerwy,
  • dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej – do 34 550 osób, w tym w trakcie kształcenia 4 550,
  • terytorialnej służby wojskowej – do 41 tys. żołnierzy.

Ze względu na zmianę władzy pracę nad projektem przejął nowy rząd i nowy minister obrony narodowej – Władysław Kosiniak-Kamysz. Przepisy te nie są niczym nowym ani nadzwyczajnym. Podobne prawo obowiązywało także w poprzednich latach, jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie (1, 2).

Polska jest firmą? To teoria spiskowa

W przywołanej powyżej wypowiedzi znalazła się także informacja o „polskiej firmie” [czas nagrania 08:00]. Można odnieść wrażenie, że ten fragment filmu stanowi nawiązanie do teorii spiskowej, zgodnie z którą Polska ma być firmą

Twierdzenie, że Polska jest zarejestrowana na giełdzie i funkcjonuje jak każda inna firma, nie jest nowe. W przeszłości do tego twierdzenia odniosło się Ministerstwo Finansów. Polska znajduje się w spisie prowadzonym przez Amerykańską Komisję Papierów Wartościowych (SEC). Jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, złożenie polskiej dokumentacji do SEC umożliwiło emisję obligacji skarbowych na rynku amerykańskim. Nie oznacza to jednak, że Polska jest firmą.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać