Strona główna Analizy Pandemia, Ukraina i klimat. O głównych trendach w dezinformacji

Pandemia, Ukraina i klimat. O głównych trendach w dezinformacji

Pandemia, Ukraina i klimat. O głównych trendach w dezinformacji

Fot. Shutterstock / Modyfikacje: Demagog.org.pl

Pandemia, Ukraina i klimat. O głównych trendach w dezinformacji

Rok 2022 został informacyjnie – i dezinformacyjnie – zdominowany przez wojnę w Ukrainie. Wciąż jednak nie brakowało odniesień do pandemii COVID-19. Trendem informacyjnym, którego nie można ignorować, jest ponadto zmiana klimatu.

European Digital Media Observatory (EDMO) to inicjatywa zrzeszająca organizacje factcheckingowe w Unii Europejskiej, w tym Stowarzyszenie Demagog. EDMO analizuje popularność poszczególnych tematów generujących dezinformację. Właśnie ukazał się raport podsumowujący działalność organizacji w ciągu ostatnich 18 miesięcy.

Ostatnie półtora roku zostało zdominowane najpierw przez dezinformację pandemiczną, a następnie tę związaną z rosyjską inwazją na Ukrainę. Ostatnie upalne lato przyniosło wzrost dezinformacji klimatycznej. Inne istotne tematy dezinformujących narracji to ponadto migranci, instytucje UE oraz społeczność LGBTQ+.

Poniżej przedstawiamy najważniejsze wnioski dotyczące dezinformacji w UE w ciągu ostatnich 18 miesięcy. 

Tuż przed wybuchem wojny „królowała” pandemia

Przełom 2021 i 2022 roku odznaczał się największym nasileniem dezinformacji wokół COVID-19. Nic dziwnego – w tym okresie nastąpił pik zachorowań w Unii Europejskiej. Pod koniec stycznia 2022 roku notowano nawet 1,26 mln przypadków zakażeń koronawirusem. Nigdy wcześniej ani później liczba zachorowań na COVID-19 w UE nie była tak duża. 

Powodem większej liczby dezinformacji w tym okresie jest także ogólny wzrost zainteresowania pandemią. Im więcej zachorowań, tym częstsza obecność tego tematu w mediach. Dlatego, jak czytamy w raporcie EDMO, przekazy dezinformacyjne również skupiały się na tym temacie.

Pandemia czy plandemia

Fake newsy dotyczące COVID-19 dzielą się na dwa typy, które wzajemnie się wykluczają: w jednej narracji mowa jest o tym, że cała pandemia to mistyfikacja, a istnienie wirusa jest nam wmawiane, w drugiej koronawirus jest przedstawiany jako prawdziwy, ale niegroźny wirus. 

W tym wszystkim niezwykle ważną rolę odgrywa dezinformacja wokół szczepień. EDMO wskazuje, że wciąż można spotkać się z niektórymi fałszywymi informacjami dotyczącymi szczepionek na COVID-19, np. że są one niebezpieczne i śmiercionośne. 

Inna popularna narracja dotyczy tego, że protesty antyszczepionkowców rzekomo odniosły sukces, zmuszając władze wielu krajów do odwołania kampanii szczepień. Tak miało być rzekomo np. w Rumunii.

24 lutego 2022 roku wywrócił wszystko do góry nogami

Przed tym dniem w mediach pojawiały się informacje o oddziałach rosyjskich stacjonujących na granicy z Ukrainą. Mimo to dezinformacja powiązana z tym tematem niemal nie istniała. 

Sytuacja zmieniła się diametralnie 24 lutego 2022 roku, kiedy Rosja napadła na Ukrainę. Liczba fałszywych informacji na temat Ukrainy zaczęła wzrastać w zawrotnym tempie. W marcu procent wykrytych dezinformacji na temat wojny osiągnął poziom 59 proc. wszystkich wykrytych dezinformacji. Nigdy wcześniej żaden temat nie miał tak wysokiego udziału w ilości fałszywych treści wykrytych przez EDMO.

W kolejnych miesiącach poziom dezinformacji na temat Ukrainy malał. We wrześniu 2022 roku osiągnął najniższy poziom, jednak w październiku i listopadzie sytuacja znów zaczęła się pogarszać. Mimo to nie notowano już tak dużej ilości dezinformacji, jak jeszcze na początku wojny.

Tematyka fałszywych treści wokół wojny w Ukrainie przez cały czas jej trwania jest podobna. Możemy wyróżnić dwa zasadnicze typy fałszywych informacji: proukraińskie i prorosyjskie. 

Jak proukraińska dezinformacja podnosi morale

Narracja prowadzona przez stronę ukraińską ma głównie charakter pozytywny. Nie jest ona jednak zbyt zróżnicowana tematycznie. Dominują w niej informacje przedstawiające w zmanipulowany lub przekoloryzowany sposób osiągnięcia Ukraińców na polu walki. 

Przykład wprowadzającego w błąd posta, w którym informowano o zestrzeleniu rosyjskiego myśliwca przez Ukraińców. Zdjęcie pochodzi w rzeczywistości z 1993 roku z Wielkiej Brytanii.

W sieci krąży np. wiadomość o Duchu Kijowa, czyli legendarnym nieistniejącym pilocie, który miał rozprawić się z dziesiątkami rosyjskich myśliwców. Inne przykłady dotyczą rzekomego zestrzeliwania przez Ukraińców rosyjskich samolotów, które jednak obrazowano zdjęciami lub nagraniami przedstawiającymi zupełnie inne wydarzenia (1, 2). 

Rosja sieje zamęt

Po drugiej stronie mamy dezinformację prorosyjską, której celem jest uzasadnianie inwazji na Ukrainę, ale też wyolbrzymianie osiągnięć rosyjskiej armii czy przedstawianie Zachodu w złym świetle (zwłaszcza NATO). 

Jednym z tragiczniejszych przejawów dezinformacji antyukraińskiej, który wciąż obserwujemy, jest zaprzeczanie rosyjskim zbrodniom wojennym (m.in. w BuczyMariupolu). 

Towarzyszy temu przekonywanie, że wydarzenia te albo są sprawką Ukraińców (w odniesieniu tylko do Buczy Janusz Korwin-Mikke powielił tę dezinformację co najmniej 5 razy), albo wręcz zostały zainscenizowane oraz odegrane przez aktorów. 

Przykład dezinformującego posta, według którego ostrzał szpitala położniczego w Mariupolu miał być „ustawką” z udziałem ukraińskiej influencerki. Kobieta naprawdę była w ciąży i stała się ofiarą ataku. Inna kobieta widoczna na zdjęciach nie przeżyła.

Równie negatywnie nacechowana jest narracja, że Ukraińcy są domniemanymi nazistami, przed którymi Rosja musi się bronić. W sieci krążyło np. przerobione zdjęcie prezydenta Zełenskiego rzekomo trzymającego koszulę reprezentacji Ukrainy ze swastyką. Pronazistowscy mieliby być też sojusznicy Ukrainy. Przykładowo Polska, według dezinformujących narracji, miała planować zajęcie zachodniej Ukrainy.

Bardzo dużą grupę dezinformacji rozpowszechnianych przez stronę rosyjską stanowią treści na temat ukraińskich uchodźców. W internecie wciąż można przeczytać, że Ukraińcy przybywający do państw europejskich są agresywnipasożytują na przyjmujących ich mieszkańcach. 

Dezinformacja nie uznaje zmiany klimatu

Oprócz pandemii i wojny w Ukrainie tematem generującym dezinformację w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy był klimat. EDMO wskazuje, że obecność tego zagadnienia w fałszywych informacjach wzrosła zwłaszcza latem, gdy Europa mierzyła się z falą upałów. W sierpniu połowa wykrywanych dezinformacji dotyczyła właśnie zmiany klimatu.

Najważniejsze wątki w nieprawdziwych treściach na ten temat to przekonanie, że zmiana klimatu nie jest prawdziwa lub nie jest związana z działalnością ludzką, i pogląd, że odnawialne źródła energii, recyklingpojazdy elektryczne są bezużyteczne lub niebezpieczne, a paliwa kopalne nie mają silnego negatywnego wpływu na klimat. 

Przykład posta sugerującego, że media celowo wyolbrzymiają zmianę klimatu, by siać panikę.

Nie brakuje też oskarżeń wobec mediów i aktywistów klimatycznych o sianie paniki oraz hipokryzję. Często pojawiającą się postacią jest Szwedka Greta Thunberg. Nastoletnia aktywistka ma być rzekomo finansowana przez rosyjskie MSZ.

Raport EDMO jest dostępny w całości w języku polskim. Zachęcamy do zapoznania się z oryginałem.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!