Strona główna Analizy Farmy wiatrowe w teoriach spiskowych. Lekarstwem – prebunking

Farmy wiatrowe w teoriach spiskowych. Lekarstwem – prebunking

Osoby wierzące w teorie spiskowe mają większą skłonność do nieufności wobec energetyki wiatrowej – wynika z najnowszego badania opublikowanego w „Nature”. Są jednak i dobre wieści. Okazuje się, że poparcie dla budowy turbin można zwiększyć, podając argumenty na ich korzyść.

Farmy wiatrowe w teoriach spiskowych. Lekarstwem – prebunking

Fot. Domena publiczna / Pixabay / Modyfikacje: Demagog

Farmy wiatrowe w teoriach spiskowych. Lekarstwem – prebunking

Osoby wierzące w teorie spiskowe mają większą skłonność do nieufności wobec energetyki wiatrowej – wynika z najnowszego badania opublikowanego w „Nature”. Są jednak i dobre wieści. Okazuje się, że poparcie dla budowy turbin można zwiększyć, podając argumenty na ich korzyść.

W 2021 roku światowa produkcja energii elektrycznej z wiatru wzrosła o rekordowe 17 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Był to najwyższy wzrost spośród wszystkich technologii energetyki odnawialnej.

Turbiny wiatrowe nie tylko nie powodują zanieczyszczania środowiska naturalnego i pozwalają oszczędzać paliwa kopalne, ale są również opłacalne. Mimo to technologia ta wciąż wywołuje sprzeciw niektórych grup.

Przejawia się to m.in. w teoriach spiskowych. Choć w rozważaniach teoretyków spiskowych dominują inne zagadnienia, jak chociażby szczepienia, energetyka wiatrowa wcale nie jest niszowym tematem. Jak się okazuje, nawet były prezydent USA, Donald Trump, w jednym ze swoich wystąpień stwierdził, że turbiny wiatrowe wywołują raka. 

Naukowcy z „Nature” postanowili przyjrzeć się zależnościom między wiarą w teorie spiskowe a poparciem – lub jego brakiem – dla budowy instalacji wiatrowych. 

Teorie o turbinach, czyli co można wyczytać z forów spiskowców

Istnieją co najmniej dwa powody, dla których ludzie wierzą w teorie spiskowe na temat turbin wiatrowych. Przede wszystkim takie teorie pojawiają się od dawna, choć do tej pory umykały one naukowcom i ekspertom. 

Co głoszą teoretycy spiskowi  na temat energii wiatrowej? Na przykład, że turbiny przyczyniają się do wad wrodzonych, zmęczenia lub raka. Inne teorie spiskowe głoszą, że politycy promują nieefektywne technologie z cynicznych powodów finansowych. 

Drugi powód popularności teorii spiskowych dotyczących turbin to silny związek między poparciem dla technologii wiatrowych a ogólnym poczuciem zaufania. Według naukowców poparcie dla farm wiatrowych jest przede wszystkim kształtowane przez ludzkie poczucie sprawiedliwości, zaufania opartego na uczciwości i przyzwoitości. 

Tymczasem mentalność konspiracyjną cechuje postawa odwrotna – brak zaufania wobec elit i mainstreamu. Im mniejsze pokłady ufności wobec np. władz lokalnych, tym mniejszy optymizm wobec ich pomysłów. A stąd już prosta droga do braku poparcia dla inwestycji w energetykę wiatrową w swojej okolicy. 

Niemiecka nieufność wobec energetyki wiatrowej

Autorzy badania postanowili przetestować swoje hipotezy w Niemczech – w jednym z przodujących producentów energii wiatrowej. 

W 2021 roku Niemcy zajmowały trzecie miejsce na świecie pod względem zainstalowanej mocy farm wiatrowych, po Chinach i USA (s. 26-28). Energetyka wiatrowa była najważniejszym źródłem energii tego kraju, wyprzedzając węgiel brunatny, energię jądrową czy gaz.

Farma wiatrowa w Lindenberg w Niemczech. Fot.  Rehman Abubakr / CC-BY-SA-4.0 / Wikimedia Commons

Niemniej jednak w Niemczech zdarzały się przypadki oporu obywateli wobec farm wiatrowych. Czasami protesty były wykorzystywane przez prawicowe partie populistyczne do szerzenia poczucia wyobcowania i niechęci w społecznościach górniczych. 

Z tych powodów autorzy badania wybrali właśnie Niemcy do przetestowania swoich hipotez na temat związku między wiarą w teorie spiskowe a brakiem poparcia dla budowy turbin wiatrowych.

Mentalność spiskowa idzie w parze z brakiem poparcia dla energetyki wiatrowej

Badacze poprosili uczestników, aby wyobrazili sobie scenariusz, w którym planowana jest budowa pięciu turbin wiatrowych blisko ich społeczności. Następnie uczestnicy mieli wskazać prawdopodobieństwo (0-100 proc.), z jakim zagłosowaliby za turbinami wiatrowymi w lokalnym referendum. 

Naukowcy zmierzyli też konspiracyjną mentalność uczestników, prosząc ich o wypowiedzenie się na temat różnych stwierdzeń, np.: „Politycy i inni przywódcy to nic innego jak marionetki sił działających w ukryciu”. Żadne z zaproponowanych zdań nie odnosiło się do farm wiatrowych ani polityki energetycznej.

Efekt? Badanie wykazało sporą zależność między spiskowymi przekonaniami a niechęcią wobec instalowania turbin. O wiele większą niż związek z wiekiem, płcią, wykształceniem czy nawet orientacją polityczną.

Receptą rzetelne informowanie

Z badania płyną też jednak optymistyczne wnioski. Jak się okazało, dostarczenie uczestnikom ulotki, zawierającej dane na korzyść energetyki wiatrowej, zwiększyło ich poparcie dla tego typu inwestycji. Dotyczyło to również osób o wysokim poziomie mentalności spiskowej.

Części badanych przedstawiono również argumenty przeciwko turbinom. W takich przypadkach skuteczność argumentów „za” naturalnie znacząco spadła.

Jednak, co ciekawe, otrzymanie zarówno argumentów za, jak i przeciw nieznacznie zwiększyło poparcie dla budowy instalacji wiatrowych w porównaniu z sytuacją, gdy badani w ogóle nie mieli żadnej wiedzy na ten temat.

Prebunking potrzebny od zaraz!

Badanie pokazuje, że wczesne dostarczanie argumentów – najlepiej, zanim rozwiną się określone przekonania spiskowe – jest ważne dla zwiększenia akceptacji farm wiatrowych i przeciwdziałania negatywnym zjawiskom związanym z mentalnością spiskową. 

Taka komunikacja może być jeszcze skuteczniejsza, jeśli pochodzi z bliskiego otoczenia ludzi, a nie od władz, którym wyznawcy teorii spiskowych zwyczajnie nie ufają. Jak się okazuje, dostarczenie sceptykom rzetelnych i przekonujących danych przynosi pozytywny efekt. 

W prawdziwym życiu ludzie mają jednak dostęp zarówno do argumentów, jak i kontrargumentów. Badanie wykazało, że dostęp do informacji przeciwko farmom wiatrowym znacznie zmniejsza poparcie dla nich. Dlatego tak ważne jest zapobieganie rozprzestrzenianiu się dezinformacji i teorii spiskowych. 

Prewencyjne ujawnianie i weryfikowanie fake newsów nazywamy prebunkingiem. Ubiegłoroczne badanie wykazało bardzo dużą skuteczność tej metody. Więcej na ten temat przeczytasz w innej naszej analizie

Publikacja „Nature” dostępna jest tutaj.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać

Dowiedz się, jak radzić sobie z dezinformacją w sieci

Poznaj przydatne narzędzia na naszej platformie edukacyjnej

Sprawdź!