Strona główna Fake News W smugach za samolotami jest aluminium i bar? To nieprawda

W smugach za samolotami jest aluminium i bar? To nieprawda

Teoria spiskowa na temat chemtrails.

Samolot pozostawiający za sobą smugę, dookoła grafiki pierwiastków – aluminium i bar z tablicy pierwiastków chemicznych.

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

W smugach za samolotami jest aluminium i bar? To nieprawda

Teoria spiskowa na temat chemtrails.

FAKE NEWS W PIGUŁCE

  • Wpis na Facebooku przekonuje o prawdziwości chemtrails, czyli rzekomych smug chemicznych pozostawianych za samolotami. Przeczytamy, że jest w nich aluminium i bar, a dokumenty na ich temat miał publikować Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC).
  • Chemtrails nie istnieją – to teoria spiskowa. Smugi kondensacyjne to naturalne zjawisko związane z przelotem samolotów przez obszar o niskiej temperaturze i dużej wilgotności.
  • Smugi nie składają się z toksycznych substancji. Mogą wprawdzie zawierać śladowe ilości składników innych niż woda, np. metali, jednak nie ma to związku z celowym rozpylaniem chemikaliów.
  • IPCC w jednym z dokumentów wspomina jedynie, że w niektórych krajach anglosaskich modyfikację promieniowania słonecznego utożsamia się z chemtrails (s. 1493).

Jednym z powracających tematów związanych z teoriami spiskowymi jest ten dotyczący smug kondensacyjnych pozostawianych za samolotami. W Demagogu już kilkukrotnie analizowaliśmy doniesienia na ten temat (1, 2, 3). 

Jedne z ostatnich pojawiły się na profilu Killuminati Polska III. Wpis z 17 lutego 2024 roku zaczyna się od pytania [pisownia oryginalna]: „JAKI JEST W TYM CEL?”. Z treści posta dowiemy się, że chemtrails są prawdziwe, a ich celem jest zmiana pogody: „Aluminium zawarte w chemtrails powoduje odbijanie promieni słonecznych w głąb atmosfery przez co nie docierają one do powierzchni ziemi i klimat się ochładza”. 

Rzekome chemiczne smugi mają zawierać aluminium i bar, a ich istnienie potwierdza ponoć Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC). Całości towarzyszy wygenerowana przez sztuczną inteligencję grafika przedstawiająca samoloty pasażerskie wypuszczające za sobą gęste smugi nad polem.

Wpis na Facebooku z grafiką wygenerowaną przez AI

Fot. www.facebook.com

Wpis spotkał się zainteresowaniem użytkowników Facebooka, co widać po liczbie reakcji (ponad 250) oraz udostępnień (ponad 150). Wśród komentarzy pojawiają się opinie na temat prawdziwości chemtrails i celu ich rozpylania [pisownia oryginalna]: „Cel ‐ depopulacja ,środki- aborcja ,eutanazja szczepionki ,zatruta żywność, fałszywe plandemie ,chemtrails i długo by wymieniać”, „Chcą wybić ludzi”, „Dlaczego niewidzialnych. Przecież te samoloty wcale się kryją. Wszyscy zainteresowani wiedzą kto za tym stoi”.

Chemtrails to teoria spiskowa mająca kilkadziesiąt lat

Przypomnijmy, że mianem chemtrails zwolennicy tej teorii określają smugi kondensacyjne pojawiające się na niebie. Teoria spiskowa o chemtrails powstała pod koniec lat 90. XX wieku i nie ma na jej potwierdzenie żadnych wiarygodnych dowodów

Nie przeszkadza to jednak w pojawianiu się domysłów na temat chmur powstających za przelatującymi odrzutowcami. Powód ich powstawania nie ma jednak nic wspólnego z celowymi zmianami pogody czy próbą wpłynięcia na zdrowie.

Jak opisuje Urząd Lotnictwa Cywilnego (ULC) smugi za samolotami to para wodna osadzająca się na cząstkach stałych przypadkowo obecnych w powietrzu. Może się też gromadzić na cząstkach sadzy w strudze gazów spalinowych wypływających z napędów lotniczych, które tworzą chmurę drobnych kropelek wody. Te po pewnym czasie zamarzają i stają się kryształkami lodu. 

Jak przeczytamy na stronie David Keith’s Research Group, grupy specjalistów zrzeszonych na Uniwersytecie Harvarda, gdyby rzeczywiście chemtrails istniały, to byłyby trudne do ukrycia:

„Jeśli rzeczywiście istniałby zakrojony na szeroką skalę program zrzutu materiałów z samolotów, musiałby istnieć duży program operacyjny do produkcji, załadunku i rozrzutu materiałów. Gdyby taki program istniał na skalę wymaganą do wyjaśnienia deklarowanej ilości chemtrails, wymagałby on tysięcy, a może dziesiątek tysięcy ludzi. Utrzymanie takiego programu w tajemnicy byłoby niezwykle trudne, ponieważ pojedyncza osoba w programie mogłaby go łatwo ujawnić poprzez ujawnienie dokumentów, zdjęć lub rzeczywistego sprzętu”. 

W smugach kondensacyjnych nie ma ani aluminium, ani baru

wpisu dowiemy się, że w skład chmur kondensacyjnych mają wchodzić aluminium i bar: „Następne odtajenia – samoloty rozprzestrzeniają aluminium i bar co uważa się za zagrożenie zdrowia dla człowieka. Mikroskopijne cząsteczki aluminium i baru w powietrzu mogą przedwcześnie zabić”.

Jak opisaliśmy w jednym z naszych tekstów, smugi nie składają się z toksycznych substancji. Mogą wprawdzie zawierać śladowe ilości składników innych niż woda, np. metali (niekoniecznie ciężkich), ale ich pochodzenie może być zarówno technologiczne (np. jako efekt drobnych erozji silnika lub śladowe zanieczyszczenia paliwa), jak i atmosferyczne (czyli już wcześniej znajdowały się w powietrzu).

Podobne twierdzenia opublikowała także Komisja Europejska w odpowiedzi na interpelację z lipca 2013 roku:

„Dostępne dowody naukowe wskazują, że emisje ze statków powietrznych nie są znaczącym źródłem metali ciężkich w atmosferze ani w środowisku. Chociaż kilka metali ciężkich z innych źródeł jest emitowanych do atmosfery, bezpośrednie wdychanie metali ciężkich stanowi nieznaczny ułamek całkowitego narażenia ludzi na te zanieczyszczenia”.

Poziomy aluminium i baru z analiz „chemtrails” nie przekraczają normy

W 2016 roku grupie 28 naukowców wysłano wyniki trzech analiz mających stwierdzać ponadmiarowe stężenie m.in. aluminium i baru. Żaden z rezultatów badań nie został uznany przez większość naukowców za dowód na istnienie chemtrails. 

W pierwszym przypadku 11 ekspertów uznało, że wyniki przedstawiają typowe stężenie aluminium. Jak odpowiedział jeden z ekspertów: „Wszystkie te trzy pierwiastki (aluminium, bar i stront – przyp. Demagog) są głównymi składnikami materiału skorupy ziemskiej. Stężenia podane dla tych trzech pierwiastków są znacznie niższe niż te, które występują w przeciętnej górnej skorupie kontynentalnej”.

W drugim przypadku analiza dotyczyła stężenia m.in. cząstek baru zawieszonych w powietrzu. Pomiary wskazywały na przekroczenie maksymalnych dopuszczalnych wartości, jednak były one oparte nie na powietrzu, lecz na stężeniu w wodzie pitnej. Ponadto 49 proc. naukowców uznało, że do oceny danych potrzebowaliby dodatkowych informacji na temat warunków atmosferycznych i bliskości przemysłu

W trzecim przypadku ponownie grupa ekspertów uznała, że poziomy aluminium są w normie oraz że poziom stężenia pierwiastka jest „normalny dla opadu pyłu”.

Dokumenty IPCC nie potwierdzają istnienia chemtrails

Choć – jak przeczytamy we wpisie: „Coraz to nowsze dokumenty wyciekały z Międzynarodowego Panelu ds. zmian klimatu, np. infekcja nasion”, to w publikacjach IPCC nie znajdziemy żadnego potwierdzenia istnienia chemtrails.

Jedyna wzmianka dotyczy możliwości mylnego utożsamiania teorii spiskowej z programem modyfikacji promieniowania słonecznego docierającego do Ziemi (s. 1493). Jest to jedno z potencjalnych narzędzi pozwalających walczyć ze zmianą klimatu.

Jak przeczytamy na stronie Uniwersytetu Harvarda poświęconej geoinżynierii:

„Geoinżynieria to zestaw rozwijanych wciąż technologii, które mogłyby oddziaływać na środowisko i częściowo równoważyć niektóre skutki zmiany klimatu. Geoinżynieria słoneczna nie ma zastąpić zmniejszania emisji gazów, ani też nie ma zastąpić adaptacji do zmian klimatycznych; mogłaby jednak uzupełniać te wysiłki”.

Obecnie żaden z tego typu projektów nie jest realizowany, podejmowane są jedynie próby ustanowienia ram badawczych, w których można by przeprowadzać eksperymenty z tą technologią.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Pomóż nam sprawdzać, czy politycy mówią prawdę.

Nie moglibyśmy kontrolować polityków, gdyby nie Twoje wsparcie.

Wpłać