Obalamy fałszywe informacje pojawiające się w mediach społecznościowych oraz na portalach internetowych. Odwołując się do wiarygodnych źródeł, weryfikujemy najbardziej szkodliwe przykłady dezinformacji.
Wulkan emituje więcej CO₂ niż ludzie przez 100 lat? To nieprawda
Hubert Czerniak powtarza błędne informacje sprzed paru lat.
fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog
Wulkan emituje więcej CO₂ niż ludzie przez 100 lat? To nieprawda
Hubert Czerniak powtarza błędne informacje sprzed paru lat.
FAKE NEWS W PIGUŁCE
- W filmie opublikowanym na Facebooku usłyszymy Huberta Czerniaka, który mówi o tym, że wulkan na Islandii wyemitował więcej CO2 niż ludzkość przez 100 lat [czas nagrania 0:03]. Dodatkowo za wzrost stężenia dwutlenku węgla w atmosferze ma odpowiadać rosnąca aktywność sejsmiczna i powodowany nią wzrost liczby erupcji wulkanicznych [czas nagrania 0:39].
- Wybuch wulkanu Eyjafjallajökull w 2010 roku, do którego odnosi się Czerniak [czas nagrania 13:26] wyemitował maksymalnie 12 mln ton dwutlenku węgla. Tymczasem antropogeniczne emisje tylko w roku erupcji wyniosły ponad 33 mld ton.
- Aktywność wulkaniczna i sejsmiczna nie zmieniła się w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Przyczyną pozornego wzrostu częstotliwości tych zdarzeń może być rosnąca populacja w zagrożonych miejscach oraz zwiększenie liczby urządzeń zdolnych do pomiarów.
„Kiedyś faraoni straszyli owce zaćmieniem słońca, teraz »elity « straszą ociepleniem klimatu. I owce wierzą”. To fragment wpisu opublikowanego 10 kwietnia 2024 roku na Facebooku. W dołączonym do niego nagraniu wypowiada się Hubert Czerniak, którego wypowiedzi analizowaliśmy wcześniej w Demagogu (1, 2, 3).
W trakcie wideo usłyszmy m.in., że głównym źródłem emisji są wulkany [czas nagrania 0:03] oraz że w ostatnim czasie wzrosła częstotliwość ich erupcji spowodowana wzrostem aktywności sejsmicznej [czas nagrania 0:39]. To wszystko rzekomo ma przekładać się na to, że ludzkość nie jest odpowiedzialna za nadmierne emisje dwutlenku węgla [czas nagrania 0:28].
Wpis o wulkanach i zmianie klimatu zdobył spore zasięgi, co widać po dużej liczbie reakcji i udostępnień (ponad 5 tys. i 3,8 tys.). W komentarzach przewijają się negatywne opinie o osobach, które realizują politykę klimatyczną [pisownia oryginalna]: „Po to kłamią z CO2, bo chcą zarabiać wciskając nam swoje drogie rozwiązania, zwłaszcza UE i Niemcy”, „Trzeba zamknąć wulkany…W Brukseli będą wiedzieć jak to zrobic”.
Film ten pojawił się wcześniej także na TikToku.
Hubert Czerniak powtarza fałszywe informacje o erupcji z 2010 roku
Nagranie z analizowanego wpisu to fragment dłuższego filmu opublikowanego na kanale Hubert Czerniak TV. Z materiału na Facebooku dowiemy się o rzekomej emisji jednego z wulkanów: „To wszystko właśnie ten wybuch wulkanu na Islandii. I co pisały media? Że wybuch tego wulkanu wyrzucił tyle dwutlenku węgla co cała cywilizacja ludzka przez ostatnie 100 lat” [czas nagrania 0:03].
W oryginalnym filmie Hubert Czerniak wspomina, że była to erupcja wulkanu Eyjafjallajökull w 2010 roku [czas nagrania 13:03]. Twierdzenie, że wybuch wyemitował więcej CO2 niż ludzkość przez 100 lat, sprawdzaliśmy już w jednej z analiz.
Wybuch islandzkiego wulkanu Eyjafjallajökull z 2010 roku trwał 39 dni. Każdego dnia emitował od 150 do 300 tys. ton dwutlenku węgla, co daje maksymalnie niecałe 12 mln ton przez cały okres erupcji. Tymczasem antropogeniczne emisje CO2, pochodzące ze spalania paliw kopalnych i przemysłu, tylko w 2010 roku wynosiły ponad 33 mld ton. Od tamtej pory emisje spowodowane przez człowieka jeszcze wzrosły.
Temat emisji gazów cieplarnianych pochodzenia wulkanicznego w porównaniu do emisji powodowanej działalnością człowieka co jakiś czas powraca (1, 2, 3). Jednym z ostatnich przykładów była erupcja z 2023 roku, także na Islandii. Jak powiedział wówczas redakcji „USA Today” Thorsteinn Johannsson, ekspert islandzkiej agencji ds. środowiska: „erupcja trwała tylko dwa i pół dnia, była dość mała i nie mogła przyćmić emisji CO2 przez człowieka”.
Aktywność wulkaniczna pozostaje niezmienna od dziesięcioleci
W nagraniu usłyszymy także, że w ostatnim czasie dochodzi do większej liczby erupcji, co jest spowodowane rosnącą aktywnością tektoniczną: „Aktywność wulkanów. Kiedyś to był jeden wulkan w ciągu dnia średnio pracował, w tej chwili 6-7 wulkanów ma ciągłą erupcję. I to jest główne źródło wulkanów […] aktywność sejsmiczna rośnie […] stąd się bierze aktywność sejsmiczna, wzrost dwutlenku węgla, podniesienie się temperatury” [czas nagrania 0:39].
Twierdzenia te nie są zgodne z pomiarami prowadzonymi przez instytucje naukowe i opiniami ekspertów. Jednym z nich jest Global Volcanism Program (GVP), czyli program badawczy mający na celu badanie wulkanów, realizowany przez Smithsonian Institution. GVP analizuje erupcje od lat 60. XX wieku i jak opisał w jednym z tekstów, nie odnotował wzrostu aktywności wulkanicznej.
Jak się bowiem okazuje, pozorny wzrost aktywności odzwierciedla wzrost populacji żyjących w pobliżu wulkanów, a także ulepszenie technologii komunikacyjnych w celu zgłaszania tych erupcji. Jednocześnie GVP wskazuje, że liczba dużych erupcji od lat pozostaje bez zmian:
„Najlepszym dowodem na to, że trendy te są pozorne, a nie rzeczywiste, są zapisy dużych erupcji, których skutki są dalekosiężne i rzadziej wymykają się dokumentacji nawet w odległych obszarach. Ich stałość w ciągu ostatnich dwóch stuleci jest lepszym wskaźnikiem globalnej częstotliwości erupcji niż ulepszone raportowanie mniejszych erupcji”.
Aktywność tektoniczna także pozostaje bez zmian
Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku aktywności sejsmicznej. Christopher Bailey, przewodniczący The Geological Society of America, w wypowiedzi z 8 stycznia 2024 roku dla radia NPR stwierdził, że: „tak naprawdę nie nastąpiła zmiana częstotliwości trzęsień ziemi i/lub erupcji wulkanów”. W tej opinii wtóruje mu także prof. Magnús Tumi Guðmundsson, geofizyk z Uniwersytetu Islandzkiego:
„W ciągu ostatnich lat lub dziesięcioleci obserwujemy ten sam trend, który obserwowaliśmy w ciągu ostatnich stuleci”.
Informacje te potwierdza także United States Geological Survey (USGS), amerykańska agencja naukowo-badawcza zajmująca się np. monitorowaniem zjawisk zachodzących na Ziemi. Jak opisała w jednym z tekstów, odnotowywany wzrost aktywności sejsmicznej nie oznacza większej liczby trzęsień ziemi, lecz świadczy o zwiększeniu liczby urządzeń zdolnych je rejestrować.
Jak opisała brytyjska organizacja naukowa British Geological Survey (BGS): „długoterminowy wzrost aktywności trzęsień ziemi wymagałby zwiększenia wewnętrznych zasobów energii Ziemi, co byłoby trudne do uwzględnienia”. Jako przyczyny pozornego wzrostu liczby trzęsień Ziemi BGS wskazuje wzrost populacji w rejonach zagrożonych trzęsieniami i usprawnienie globalnej komunikacji.
To człowiek jest przyczyną nadmiernych emisji i zmiany klimatu
W filmie usłyszmy także: „Jeżeli ktoś wam mówi, że to człowiek jest odpowiedzialny za tą produkcją nadmiernej ilości dwutlenku węgla, to delikatnie mówiąc, mija się z prawdą” [czas nagrania 0:28].
Wielokrotnie pisaliśmy, że działalność człowieka przyczynia się do zmiany klimatu (1, 2, 3, 4). Zmiana klimatu zachodzi w wyniku działalności człowieka (1, 2, 3, 4). Emisja gazów cieplarnianych pochodząca ze spalania paliw kopalnych jest jedną z głównych przyczyn globalnego ocieplenia. Stanowisko to potwierdza m.in.: NASA, Agencja Ochrony Środowiska (EPA) czy Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA) (1, 2, 3).
Dane zebrane przez naukowców wskazują, że przedindustrialne zmiany temperatury miały charakter lokalny, a obecne ocieplenie zachodzi globalnie i jest większe niż w ciągu ostatnich 2 tys. lat.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter