Strona główna Fake News Zachód atakuje sankcjami? Apel do Putina zawiera fałszywe treści

Zachód atakuje sankcjami? Apel do Putina zawiera fałszywe treści

Zachód atakuje sankcjami? Apel do Putina zawiera fałszywe treści

fot. Pexels / Modyfikacje: Demagog

Zachód atakuje sankcjami? Apel do Putina zawiera fałszywe treści

W filmie o prorosyjskim wydźwięku przekazano nieprawdziwe informacje.

Fake news w pigułce

„Drogi Putinie, proszę Cię, żebyś w razie odwetu na Europie, na świecie Zachodu zaczął od stanowisk decyzyjnych i swoją precyzyjną broń skierował tam, gdzie są ci, którzy pociągają za sznurki” – tak zaczyna się nagranie opublikowane 11 marca 2024 roku na Facebooku. W tym apelu do prezydenta Rosji pojawiają się fałszywe informacje m.in. o NATO. Ma być to sojusz o „charakterze de facto terrorystycznym” [czas nagrania 02:10]. Rosja ma prawo do „odwetu” za „atak” państw, które wprowadziły sankcje wobec Rosji [czas nagrania 01:38].

nagraniu wypowiada się Mateusz Jarosiewicz, współtwórca profilu Neos – Nowy system dla Polski, na którym już wcześniej pojawiały się fałszywe treści. Analizowaliśmy je na łamach Demagoga.

Zrzut ekranu posta na Facebooku. W kadrze omawianego filmu jest mężczyzna w okularach, czarnej bluzie, niebieskim podkoszulku z przypiętym mikrofonem. Do nagrania dodane są napisy. Wyświetlany fragment wypowiedzi brzmi: „Putinie, proszę Cię, żebyś w” (tutaj napis urywa się). 

Źródło: Facebook.com

Na post zareagowało ponad 1,3 tys. użytkowników. Udostępniono go ponad 580 razy. Pojawiło się pod nim ponad 200 komentarzy. Jak możemy przeczytać [pisownia oryginalna]: „Sama prawda!!! Wszyscy mądrzy ludzie dobrej woli działajcie razem !!!”, „My nie pójdziemy na wojnę niech rząd sobie idzie”, „To juz wszystko widać jak nan dłoni , chcą nas wyrżnąć a ukraińcy tu zostaną”.

Rosja ma prawo do odwetu na Zachodzie za sankcje? 

nagraniu pojawia się apel do Władimira Putina: „Więc prosimy, by w odwecie rosyjskim, który jest zasłużony względem ataków w postaci sankcji […]” [czas nagrania 01:38].

Sankcje nie są niesprowokowanym działaniem ofensywnym, lecz odpowiedzią na wcześniejsze łamanie prawa międzynarodowego przez dany podmiot. W Unii Europejskiej mogą być stosowane jako reakcja m.in. na: terroryzm, naruszanie praw człowieka, aneksję obcego terytorium, celową destabilizację suwerennego kraju.

przypadku Rosji Unia Europejska wprowadza stopniowo od 2014 roku sankcje z powodu bezprawnej aneksji Krymu, militarnego ataku na Ukrainę i w konsekwencji nielegalnej aneksji czterech obwodów ukraińskich. Sankcje te mają różny charakter, dotyczą np. gospodarki i wiz.

Unia Europejska deklaruje, że wprowadza sankcje uchwalone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Ma też możliwość ich zaostrzenia.

Kto zerwał porozumienia mińskie?

Dalej w tym apelu słyszymy: „prosimy, by w odwecie rosyjskim, który jest zasłużony względem ataków w postaci […] oszustw przy porozumieniach pokojowych, takich jak mińskie, które są zrywane […]” [czas nagrania 01:38].

Porozumienia mińskie pomiędzy Ukrainą a Rosją zawarto we wrześniu 2014 roku oraz w lutym 2015 roku (sygnatariuszami byli również przedstawiciele Francji i Niemiec, którzy reprezentowali Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie). Celem tych umów było wprowadzenie planu pokojowego we wschodniej Ukrainie. W Donbasie toczyła się wojna z separatystami Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL), które powstały w 2014 roku wskutek działań Rosji

Porozumienia były różnie oceniane przez obie strony konfliktu i obie strony nie stosowały się do zapisów umów. Według oceny byłego ambasadora USA w Ukrainie Johna Herbsta: „za większość naruszeń odpowiadają Rosjanie i ich pełnomocnicy, a ukraińskie naruszenia są często odpowiedzią na naruszenia ze strony Moskwy”.

Już w 2016 roku dostrzeżono, że ustalenia zawarte w porozumieniach mińskich straciły sens. Ich istota wcale nie była tak prosta, ponieważ Rosja domagała się wprowadzenia „specjalnego statusu” dla Donbasu w czasie konfliktu, z kolei Ukraina uważała, że takie rozwiązanie musiałoby być poparte zawieszeniem ognia, wycofaniem rosyjskich wojsk oraz przywróceniem kontroli nad tymi terenami.

Zdaniem Lidii PowirskiejCentrum Studiów Międzynarodowych i Rozwoju na Uniwersytecie Jagiellońskim:

„Realizacja porozumienia ujawniła jego niedoskonałości. Zapisy memorandum były zbyt ogólne i niejasne, aby przesądzać o faktycznym rozwiązaniu konfliktu i stabilizacji sytuacji na wschodniej Ukrainie. Memorandum pozostawiło stronom swobodę interpretacji poszczególnych zapisów, co ostatecznie doprowadziło do eskalacji konfliktu”.

NATO atakuje i ma charakter terrorystyczny?

filmie usłyszymy też fałszywe informacje na temat NATO: „[…] prosimy, by w odwecie rosyjskim, który jest zasłużony względem ataków w postaci […] nietraktowania poważnie słowa o obronnym charakterze sojuszu NATO […]” [czas nagrania 01:38]. Dalej możemy usłyszeć, że Rosja oraz „bardziej świadomi obywatele […] uświadomili sobie już charakter terrorystyczny de facto sojuszu północnoatlantyckiego […]” [czas nagrania 02:09].

Według danych z raportu GLOBSEC, członkostwo w NATO ma poparcie 94 proc. Polaków (s. 28), 79 proc. stwierdziło, że dzięki temu członkostwu jest mniejsze ryzyko, że jakiś kraj nas zaatakuje (s. 30), a 92 proc. z nas uważa, że w razie ataku Polska powinna pomóc w obronie innym krajom NATO (s. 31).

NATO z definicji jest sojuszem defensywnym. Realizuje się to m.in. na podstawie art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego o tym, że atak na jednego lub więcej sojuszników będzie oznaczał atak na wszystkich członków Sojuszu. Przez 75 lat od powstania porozumienia  żadne z państw członkowskich nie zostało zaatakowane.

Jeśli kraj członkowski planuje inwazję, nie robi tego w ramach NATO. Przykładowo: Stany Zjednoczone zorganizowały sojusz państw wspierających zbrojnie lub politycznie inwazję na Irak w 2003 roku. Nazywano go „Koalicją chętnych”. Aktualnie nie ma dowodów na tworzenie podobnego porozumienia w celu ataku na Rosję ani przez Stany Zjednoczone, ani przez kraje Europy.

Polska gospodarka jest w katastrofalnym stanie i jest zależna od Zachodu?

filmie poruszono również kwestie dotyczące polskiej gospodarki: „Zdajemy sobie sprawę z katastrofalnego stanu naszego przemysłu. W Polsce nie potrafimy już postawić – kontrolowani przez zachodnie, tak to nazwijmy, elity – nawet fabryki samochodów, a być może nawet rowerów” [czas nagrania 02:30].

Jak pisaliśmy w jednej z analiz: w naszym kraju istnieje ponad 100 polskich firm produkujących rowery, jak donosi branżowy serwis informacyjny Bikeworld.pl.

Proces projektowania, produkcji, lakierowania i montowania różni się i zależy głównie od budżetu i możliwości firmy. Niektóre marki posiadają własne fabryki i montownie w Polsce, inne decydują się na zagraniczną produkcję ram, aby obniżyć koszt finalnego produktu. 

Jednymi z najbardziej popularnych rodzimych marek w Polsce są KrossRomet. Firmy te realizują produkcję krajową w fabrykach m.in. w Przasnyszu, w Podgrodziu, w Kowalewie i w Jastrowie, ale również zamawiają komponenty zza granicy. Do przedsiębiorców produkujących wyłącznie w Polsce należą mniejsze manufaktury specjalizujące się m.in. w jednośladach klasy premium, również na indywidualne zamówienie (np. 1, 2, 3). 

Aktualnie w naszym kraju nie ma działającej rodzimej marki samochodowej.

Polacy jako obywatele drugiej kategorii we własnym państwie? To znana narracja z początków pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę

filmie opisano też rzekomą hierarchizację polskiego społeczeństwa, gdzie najwyżej mają stać przedstawiciele „żydokomuny”, ci, którzy „posiadają dwa obywatelstwa, czy to izraelskie, czy amerykańskie”. Co więcej, „[…] wyżej od Polaków są stawiani obywatele Ukrainy […]” [czas nagrania 03:39].

Po rozpoczęciu rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, 24 lutego 2022 roku, na granicy z Polską pojawiło się wiele osób uciekających przed wojną. Polscy obywatele, w tym polski rząd, różne organizacje czy firmy, podjęły inicjatywy wspierające Ukraińców. 

dezinformujących treściach na temat tej pomocy przedstawiano wsparcie Ukrainy jako formę dyskryminacji Polaków. Celem takiego przekazu było tworzenie podziałów w społeczeństwie.

Przykłady treści wprowadzających w błąd o rzekomych przywilejach

W niedługim czasie w mediach społecznościowych wzrosła liczba informacji, które przekazywały narrację o tym, że „Ukraińcy dostają w Polsce przywileje kosztem Polaków”. Na łamach Demagoga opisywaliśmy m.in. takie fałszywe czy zmanipulowane informacje jak te, że uchodźcy rzekomo dostawali darmowe mieszkania, przyjmuje się ich na uczelnie wyższe poza kolejnością, dostają pieniądze od rządu.

Wiele innych form pomocy wprowadzono czasowo: np. darmowe bilety na przejazdy PKP, na zwiedzanie zoo czy na filmy z ukraińskim dubbingiem. Miały one wesprzeć Ukraińców (nierzadko tych najmłodszych) w odnalezieniu się w nowej sytuacji. Pomoc dla Ukraińców jest skutkiem tego, że z powodu rosyjskiej inwazji tysiące cywilów poniosło śmierć, a wielu z nich musiało opuścić swój kraj.

Światowe Forum Ekonomiczne jako element spisku

Film odwołuje się do teorii spiskowych o ukrytym, tajnym rządzie: „[…] dobrze wiemy, że Światowe Forum Ekonomiczne są tylko emanacjami jeszcze bardziej utajonych struktur władzy, które niestety chcą uporządkować świat według satanistycznej myśli” [czas nagrania 05:16].

Światowe Forum Ekonomiczne (WEF) to szwajcarska organizacja non profit, organizująca doroczną konferencję w Davos, na której gośćmi są przywódcy polityczni, prezesi korporacji, intelektualiści i dziennikarze.

świecie teorii spiskowych WEF oraz Klaus Schwab, założyciel organizacji, są negatywnymi bohaterami – rzekomo odpowiedzialnymi np. za wywoływanie sztucznych kryzysów. Na naszych łamach pisaliśmy już o sugestiach, jakoby Klaus Schwab chciał dokonać depopulacji, czy o jego niecnych planach przeprowadzenia tzw. Wielkiego Resetu. Tezy te nie mają potwierdzenia w faktach.

W niektórych narracjach organizacja WEF należy do tajnego rządu światowego. Jednak nie ma żadnych wiarygodnych dowodów na to, że taki rząd w ogóle istnieje.

Obywatele Europy są chipowani?

Dalej w materiale możemy usłyszeć: „To w Polsce można odnaleźć te wszystkie przejawy tego, co zarzucane jest Rosji, Korei Północnej czy Chinom. To w Europie obywatele są czipowani […]” [czas nagrania 06:42].

Według najnowszych doniesień wszczepianie czipów jest dość powszechną praktyką w przypadku zwierząt. Ludzie nie są czipowani na masową skalęnie robi się tego przymusowo (dotyczy to ogółu ludzkości, niezależnie od kraju). W dyskusji na temat czipowania zwraca się uwagę na problemy związane z potencjalną inwigilacją czy ochroną danych.

Czipy pojawiają się w wielu fałszywych treściach, np. w teoriach spiskowychtranshumanizmie czy o elitach, które próbują zniewolić ludzkość przy pomocy czipów w szczepionkach przeciwko COVID-19. Nie ma na to żadnych dowodów. Istnieją za to dowody na to, że nie dysponujemy technologią, która umożliwiłaby umieszczenie takiego implantu w szczepionce.

Lockdowny w Chinach były bardzo restrykcyjne

filmie pada również twierdzenie, że „to w Europie […] stawia się rogatki sanitarne […]” [czas nagrania 06:42]. 

Punkty mogące ograniczyć podróżowanie czy korzystanie z niektórych usług były obecne w czasie pandemii koronawirusa. Rozwiązanie to było czasowe, dotyczyło np. granic konkretnych państw, użytkowania niektórych budynków czy uczestnictwa w wydarzeniach zbiorowych. Wtedy na wejściu należało się poddać kontroli, np. w postaci pomiaru temperatury ciała lub okazania dowodu szczepienia przeciw COVID-19. Celem było ograniczenie transmisji wirusa.

Według analizy, przeprowadzonej przez Setha Flaxmana i współpracowników w 11 krajach europejskich, lockdowny – które przyczyniły się do spowolnienia transmisji wirusa – mogły uratować nawet do 3 mln istnień ludzkich podczas pierwszej fali COVID-19 w 2020 roku. Wnioski z badania wskazują, że państwa, które podjęły szybkie działania w celu wprowadzenia rygorystycznych środków, najlepiej radziły sobie z ochroną życia i gospodarki.

Aktualnie nie ma ani jednego europejskiego państwa, w którym na całym terenie obowiązywałby tzw. lockdown z wykorzystaniem czegoś, co można byłoby nazwać „rogatką sanitarną”. Szwecja jest przykładem kraju, w którym w ogóle nie wprowadzono lockdownów (co nie znaczy, że nie istniały tam inne obostrzenia).

Zarówno Rosja, jak i Chiny, w czasie pandemii wprowadziły obostrzenia i zmieniały je w zależności od sytuacji. Te wprowadzone w Chinach uznawane były za jednenajostrzejszych na świecie.

*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter

Wpłać, ile możesz

Na naszym portalu nie znajdziesz reklam. Razem tworzymy portal demagog.org.pl

Wspieram