Rząd wpisał kasowy PIT do planu pracy

W wykazie prac legislacyjnych rządu znalazł się punkt zapowiadający prace nad ustawą wprowadzającą kasowy PIT. Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to II kwartał 2024 roku. Potem projekt musi trafić pod obrady parlamentu i zostać podpisany przez Prezydenta.

Projektu tej ustawy nie znajdziemy jeszcze na stronie Rządowego Procesu Legislacyjnego. Jej założenia możemy jednak poznać z opisu zawartego w wykazie prac.

Czym ma być kasowy PIT?

Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) za przychód z działalności gospodarczej uważa się kwoty należne, choćby nie zostały faktycznie otrzymane. Za datę powstania przychodu, według art. 14 ust. 1c, uważa się

dzień nie późniejszy niż ten w którym wystawiono fakturę.

Nowa ustawa ma dawać małym przedsiębiorcom możliwość wyboru kasowej metody rozliczania. Dzięki temu będą oni mogli płacić PIT dopiero po otrzymaniu zapłaty, a nie zaraz po wystawieniu faktury.

Mały przedsiębiorca w pojęciu planowanego projektu to osoba, która wykonuje działalność indywidualnie i nie przekracza 500 tys. zł przychodu w skali roku. Kasowy PIT ma być dostępny także dla osób rozpoczynających działalność.

Dodatkowym ograniczenie ma polegać na tym, że kasowo rozliczać będzie można tylko transakcje między przedsiębiorcami.

Prace trwają, ale nic się nie zmieniło

Minister Finansów Andrzej Domański 13 marca informował, że o kasowym PIT rozmawiano na posiedzeniu Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów. Według jego słów podjęto już decyzję o zwiększeniu limitu przychodów z 500 tys. zł do 250 tys. euro.

Do dnia obiecanej realizacji 100 konkretów kasowy PIT jednak nie wszedł w życie. Czas pokaże, czy rząd rzeczywiście przyjmie projekt ustawy do II kwartału 2024 roku, a rzeczywistość – co faktycznie będzie w niej zapisane. W obecnej chwili ta obietnica nie została zrealizowana.