Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy 80 procent Polaków popiera rządowe reformy sądownictwa?
Ten artykuł ma więcej niż 3 lata. Niektóre dane mogą być nieaktualne. Sprawdź, jak zmieniała się metodologia i artykuły w Demagogu.
Czy 80 procent Polaków popiera rządowe reformy sądownictwa?
Po czterech latach dyskusji z Komisją Europejską, poparcie społeczne dla reformy sądownictwa wciąż utrzymuje się na poziomie 80 proc.
Słowa Mateusza Morawieckiego znajdują potwierdzenie jedynie w badaniach Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) z sierpnia 2017 roku oraz Centrum Badań Marketingowych Indicator dla Wiadomości TVP1 z sierpnia 2018 roku. Premier o 80-procentowym poparciu dla zmian w sądownictwie mówi w taki sposób, jakby był to aktualny stan rzeczy, nie uwzględniając przy tym ani nowszych badań opinii publicznej, ani bieżącej sytuacji politycznej i społecznej. Pomija on również fakt, że sondaże te mówią o ogólnym poparciu dla konieczności reformy wymiaru sprawiedliwości, nie zaś o poparciu dla działań rządu w tym zakresie. Dlatego jego wypowiedź uznajemy za manipulację.
Stosunek Polaków do reformy sądownictwa na jej początku
Jak czytamy w komunikacie z badań CBOS nr 112/2017 zatytułowanym Krajobraz po wetach, poparcie dla reformy sądownictwa wyraziło 81 procent ankietowanych, w tym (s. 3):
- 42 procent było „zdecydowanie na tak”,
- 39 procent było „raczej na tak”.
Przeciwko reformie było jedynie 10 procent ankietowanych. W tym:
- 7 procent było „raczej na nie”,
- 3 procent było „zdecydowanie na nie”.
Ponadto 9 procent ankietowanych wybrało opcję „trudno powiedzieć”.
Badanie to przeprowadzone zostało jako reakcja na pierwsze działania rządu w kontekście reformy sądownictwa, zapoczątkowanej w lipcu 2017 roku. Konflikt dotyczył trzech ustaw:
- nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, zgodnie z którą wygaszono kadencje wszystkich jej aktualnych członków oraz zdecydowano, że odtąd jej członkowie będą wybierani przez Sejm, a nie przez samych sędziów,
- nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, zgodnie z którą zwiększeniu miały ulec kompetencje Ministra Sprawiedliwości w powoływaniu i odwoływaniu prezesów oraz wiceprezesów sądów, sprawy sędziom przydzielane miały być losowo, a skład orzekający miał pozostawać niezmienny do zakończenia sprawy,
- ustawy o Sądzie Najwyższym, przewidującej m.in. możliwość przeniesienia sędziów w stan spoczynku, określenie trybu ich powoływania oraz utworzenie trzech nowych Izb Sądu Najwyższego.
Wszystkie trzy ustawy wywołały szerokie protesty społeczne, wyrażające się w licznych demonstracjach w największych polskich miastach. W tych okolicznościach pierwsza oraz ostatnia ustawa zostały zawetowane przez prezydenta Andrzeja Dudę, który skierował je do ponownego rozpatrzenia przez Sejm.
Pomimo tak dużego poparcia dla samej reformy, decyzja ta została przez społeczeństwo oceniona pozytywnie. Zgodnie z przytoczonym wyżej badaniem (s. 4) poparcie dla decyzji prezydenta zadeklarowało 69 procent ankietowanych, w tym:
- 38 procent uważało, że była ona „zdecydowanie słuszna”,
- 31 procent uważało, że była ona „raczej słuszna”.
Decyzję o zawetowaniu dwóch ustaw jako niesłuszną oceniło jedynie 12 procent ogółu badanych, w tym:
- dla 8 procent była ona „raczej niesłuszna”,
- dla 4 procent była ona „zdecydowanie niesłuszna”.
Zdania nie wyraziło 19 procent ankietowanych.
Wynik również wskazujący na 80-procentowe poparcie dla zmian w sądownictwie dał w sierpniu 2018 roku sondaż przeprowadzony przez Centrum Badań Marketingowych Indicator na zlecenie Wiadomości TVP1. Za reformą zdecydowanie opowiedziało się 57,1 procent ankietowanych, a raczej za nią – 25 procent. Sprzeciw wobec zmian zadeklarowało 10,1 procent, niecałe 7,8 procent natomiast było zdania, że reforma jest „raczej” niepotrzebna.
CBOS a nastroje dotyczące zmian w sądownictwie
Od 2017 roku CBOS nie przeprowadzał już badań bezpośrednio odnoszących się do kwestii społecznego poparcia dla reformy sądownictwa. Jednak w jego zasobach można odnaleźć kilka publikacji dotykających tego tematu. Poniżej przedstawiamy wybrane.
Komunikat z badań nr 14/2018 pt. Reakcje na uruchomienie wobec Polski art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej (styczeń 2018). Większość badanych (43 procent) uważało, że uruchomienie wobec Polski art. 7 TUE było nieuzasadnione. Przeciwnego zdania okazało się 38 procent ankietowanych. W ocenie blisko połowy respondentów (46 procent) decyzja Komisji Europejskiej wynikała z niechęci do PiS. Dla 37 procent badanych była ona wyrazem troski o stan praworządności i demokracji w Polsce (s. 1-2).
Komunikat z badań nr 150/2018 pt. UE a zmiany w sądownictwie (listopad 2018). Zdania, że Polska powinna uwzględniać zalecenia i postanowienia organów UE dotyczące reformy sądownictwa, była ponad połowa ankietowanych (53 procent). Przeciwne zdanie wyraziło 31 procent badanych (s. 3).
Komunikat z badań nr 18/2019 pt. Ocena rządów PiS po ponad trzech latach sprawowania władzy (luty 2019). Jak czytamy, zmiany w sądownictwie były najczęściej podawanym przez badanych przykładem działań wywołujących krytykę. W ocenie badanych zmiany te „poszły w niewłaściwym kierunku i naruszają zasadę trójpodziału władz (łamanie artykułów konstytucji dotyczących sądownictwa; walka z sądami; zniszczenie systemu sądownictwa; upolitycznienie sądownictwa; zbyt daleko posunięte, nieprzemyślane reformy w zakresie sądownictwa).” (s. 8).
Komunikat z badań nr 137/2019 pt. Źródła dobrych i złych nastrojów (listopad 2019). Dla 4 procent ankietowanych zmiany w sądownictwie były źródłem niezadowolenia.
Inne badania
W latach 2017-2018 pojawiło się również kilka innych sondaży na temat poparcia dla zmian w sądownictwie. Ich wyniki w większości pokrywały się z rezultatami badań przedstawionych wyżej. Poniżej przedstawiamy kilka przykładów.
W kwietniu 2017 roku ukazał się sondaż zrealizowany przez panel Ariadna dla „Dziennika Gazety Prawnej”. Zgodnie z nim 50 procent badanych źle oceniało wymiar sprawiedliwości, a 70 procent twierdziło, że reforma sądownictwa jest konieczna.
Lipiec 2017 roku przyniósł kolejne badanie, również zrealizowane przez panel Ariadna, tym razem na zlecenie Wirtualnej Polski. Poparcie dla reformy sądownictwa w sondażu wyraziło 67 procent badanych (38 procent „raczej za”, 29 procent „zdecydowanie za”). Przeciwnych zmianom było 13 procent badanych (4 procent „zdecydowanie przeciw”, 9 procent „raczej przeciw”).
Pewne odwrócenie tej tendencji przyniósł w lipcu 2018 roku sondaż zamówiony przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia. W badaniu pytano m.in. o wpływ polityków na sądy. Zgodnie z wynikami 44 procent badanych potwierdzało, że reforma sądownictwa ten wpływ zwiększa („zdecydowanie za” – 24,9 procent, „raczej za” – 19,1 procent). Przeciwnego zdania było 14,2 respondentów (5,3 procent – „zdecydowanie przeciw”, 8,9 procent – „raczej przeciw”). Większość (38,5 procent) ankietowanych stwierdziła również, że działania rządu pogarszają sprawne działanie sądów (20,5 procent „zdecydowanie za”, 18 procent – „raczej za”). Przeciwne zdanie wyraziło 18,7 procent (12,8 procent – „raczej nie”, 5,9 procent – „zdecydowanie nie”).
Najnowsze badania
Ostatnie miesiące przyniosły nowe rozstrzygnięcia w kwestii społecznego poparcia dla zmian w sądownictwie. Ciekawych danych dostarcza sondaż SW Research dla rp.pl z grudnia 2019 roku. Zdaniem ponad połowy respondentów (55,4 procent) po reformach PiS sądy funkcjonują gorzej. Ich funkcjonowanie poprawiło się zdaniem tylko 17,6 procent badanych. Zdania nie miało 26,9 procent ankietowanych.
Również w grudniu 2019 roku ukazał się sondaż IBRIS dla „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM odnośnie przyjęcia tzw. „ustawy kagańcowej”, dyscyplinującej sędziów. Jak wskazują wyniki, zwolenników tej regulacji jest minimalnie więcej – 41,8 procent (22,1 procent zdecydowanie „na tak”, 19,7 procent „raczej na tak”). Zdania, że parlament nie powinien przyjmować ustawy, jest 38,5 procent (30,2 procent zdecydowanie „na nie”, 8,3 procent „raczej na nie”). 19,7 procent nie wyraziło zdania. Różnica między zwolennikami a przeciwnikami reformy wynosi jednak mniej niż 5 procent, a zatem mieści się w granicach błędu statystycznego.
W ostatnich dniach (28 stycznia) „Dziennik Gazeta Prawna” opublikował nowy sondaż (zrealizowany przez United Surveys, też dla RMF FM). Pytanie postawione w badaniu dotyczyło tego, po czyjej stronie są Polacy – Sądu Najwyższego czy rządu (w kontekście uchwały SN, że sędziowie wskazani przez nową KRS nie powinni orzekać). Okazuje się, że tym razem ponad połowa (51 procent) uważa, że rację ma Sąd Najwyższy. Na korzyść rządu opowiedziało się 22 procent ankietowanych. Ponadto 3 procent badanych wyraziło zdanie, że racji nie ma żadna ze stron, a 24 procent w ogóle nie miało zdania.
Zatem, jak widać, podejście Polaków do reformy sądownictwa w przeciągu ostatnich trzech lat zmieniało się w zależności od bieżących wydarzeń. Należy też pamiętać, że wyniki badań nastrojów społecznych mogą przybierać różne wartości w zależności od formy takiego sondażu, a nawet ośrodka badań czy zleceniodawcy. Sondaże mają funkcję jedynie poglądową i wskazują na pewne tendencje, jednak nie mogą być traktowane jako miarodajny obraz postaw całego społeczeństwa. Ważne jest też, aby powoływać się na najświeższe dane, ponieważ nastroje ulegają szybkim zmianom – zwłaszcza przy okazji tak spornych i kontrowersyjnych tematów, jak reforma sądownictwa.
M. Morawiecki, choć przywołał poprawne dane znajdujące potwierdzenie w oficjalnym źródle, posłużył się manipulacją. Premier nie zaznaczył, że na 80-procentowe poparcie dla zmian w sądownictwie wskazywały sondaże z 2017 i 2018 roku (CBOS oraz Centrum Badań Marketingowych Indicator dla Wiadomości TVP1). Szczególną uwagę zwraca użyty przez niego w sposób niepoprawny zwrot „wciąż popiera”. Nowsze badania nie wskazują bowiem na tak wysokie poparcie Polaków dla reformy sądownictwa. Ponadto manipulacją jest również utożsamianie poparcia dla ogólnej konieczności reform wymiaru sprawiedliwości z poparciem dla konkretnych działań rządu w zakresie zmian w sądownictwie, a to właśnie w tym kontekście premier sformułował swoją argumentację.
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter