Sprawdzamy wypowiedzi polityków i osób publicznych pojawiające się w przestrzeni medialnej i internetowej. Wybieramy wypowiedzi istotne dla debaty publicznej, weryfikujemy zawarte w nich informacje i przydzielamy jedną z pięciu kategorii ocen.
Czy za rządów Platformy Obywatelskiej ministrowie dostawali nagrody?
Czy za rządów Platformy Obywatelskiej ministrowie dostawali nagrody?
Zero złotych, nie dostałem żadnej nagrody (jako minister – przyp. Demagog). Donald Tusk ani Ewa Kopacz takich nagród nie dawali ministrom w swoim rządach.
- Tomasz Siemoniak był ministrem obrony narodowej w latach 2011–2015. Według informacji, którą otrzymaliśmy od Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, faktycznie nie otrzymał on w tym czasie nagrody finansowej.
- Z odpowiedzi na interpelacje poselskie Izabeli Leszczyny z 2018 roku wynika, że ministrowie, wiceministrowie, sekretarze stanu i podsekretarze stanu otrzymywali w latach 2008–2015 nagrody o łącznej kwocie min. 340 305 zł brutto, z czego na samych ministrów przeznaczono co najmniej 16 800 zł brutto.
- Tomasz Siemoniak miał rację, gdy zaznaczył, że nigdy nie przyznano mu nagrody finansowej, gdy pracował w Radzie Ministrów. Nie miał jednak racji, stwierdzając, że w rządzie Tuska oraz Kopacz w ogóle nie przyznawano takich nagród. Na tej podstawie oceniamy wypowiedź polityka jako manipulację.
Kontekst wypowiedzi
Tomasz Siemoniak był 2 czerwca gościem Beaty Lubeckiej w Radiu Zet. Rozmowa dotyczyła trwających konfliktów politycznych oraz obecnych nastrojów wśród partii opozycyjnych. Oprócz tego podniesiony został temat potencjalnego powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki (do czego ostatecznie doszło następnego dnia, kiedy Tusk objął stanowisko przewodniczącego Platformy Obywatelskiej).
W trakcie wywiadu Siemoniak otrzymał pytanie od widza, który był zainteresowany tym, ile polityk dostał pieniędzy z nagród, gdy był szefem Ministerstwa Obrony Narodowej. Wiceprzewodniczący PO jasno zaznaczył, że było to zero złotych, ponieważ Donald Tusk i Ewa Kopacz w swoich rządach nigdy nie rozdawali nagród, premii i pieniędzy swoim ministrom.
Interpelacja posła Andrzeja Kosztowniaka
Na początku 2018 roku rozgorzała dyskusja na temat nagród, które przyznawano ministrom – członkom rządu premier Beaty Szydło. W reakcji na to poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Kosztowiak wystosował interpelację do Prezesa Rady Ministrów z zapytaniem o nagrody i wysokość środków przekazywany ministrom oraz wiceministrom w latach 2010–2015. Jego zdaniem podobne nagrody były przyznawane od zawsze, nie tylko w rządzie Beaty Szydło. Postanowił więc sprawdzić, jak wyglądała sytuacja, gdy u władzy była koalicja PO-PSL, a Kancelarią Prezesa Rady Ministrów kierowali najpierw Donald Tusk, a później Ewa Kopacz. Gdyby okazało się, że już wtedy przyznawano podobne nagrody, mogłoby to poprawić wizerunek Szydło, który mocno ucierpiał po ujawnieniu nagród w jej rządzie.
Na interpelację odpowiedział w marcu 2018 roku sekretarz stanu KPRM Paweł Szrot. Jak się okazuje, we wspomnianym okresie najwyższą nagrodę otrzymali sekretarze stanu Igor Ostachowicz oraz Paweł Graś, którym przyznano po 13 tys. zł brutto. Pozostałe przyznane środki rozkładały się następująco:
„W 2010 r. ministrowie i wiceministrowie w Kancelarii Prezesa RM nagród nie otrzymywali.
W 2011 r. wypłacone zostały 2 nagrody, w wysokości po 13.000 zł brutto, które otrzymali sekretarze stanu Igor Ostachowicz i Paweł Graś.
W 2012 r. nagrodę w wysokości 12.000 zł brutto otrzymał Szef KPRM Tomasz Arabski.
W latach 2013-2014 ministrowie i wiceministrowie w KPRM nagród nie otrzymali. W 2015 r. nie przyznawano żadnych nagród”.
Nagrody przyznawane ministrom oraz wiceministrom od 2008 roku
W 2018 roku posłanka Izabela Leszczyna podjęła się wystosowania interpelacji poselskich, uporządkowania uzyskanych odpowiedzi i zgromadzenia dostępnych danych na temat wszelkich nagród finansowych przyznanych ministrom oraz wiceministrom, zarówno w rządach kierowanych przez Platformę Obywatelską (w latach 2008–2015), jak i w rządzie Beaty Szydło (do 2017). Z wyliczeniami możemy zapoznać się na stronie internetowej posłanki. Należy jednak zaznaczyć, że nie wszystkie wyliczenia Leszczyny są prawidłowe, więc poniżej sami przeanalizowaliśmy treść wymienionych przez nią interpelacji. W latach 2009–2015 w samej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przyznano łącznie 43 tys. zł nagród, a w 2008 roku przyznano 13 nagród wahających się pomiędzy kwotą 900 a 9 000 zł brutto. Rok później przyznano już tylko dwie nagrody, tym razem o wysokości 8 tys. zł i 10 tys. zł. W 2011 roku również przyznano dwie nagrody, tym razem w wysokości 13 tys. zł (z interpelacji Kosztowniaka wynika, że były to nagrody dla sekretarzy stanu Igora Ostachowicza i Pawła Grasia). W roku 2012 przyznano tylko jedną nagrodę opiewającą na 12 tys. zł brutto. Natomiast w latach 2010, 2013, 2014 i 2015 nie zostały przyznane żadne nagrody dla ministrów i wiceministrów w KPRM.
Izabela Leszczyna składała interpelacje również w konkretnych ministerstwach. Prześledźmy kilka odpowiedzi. Przykładowo Artur Soboń z Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju odpowiedział, że w latach 2008–2015 w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego, Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju oraz w Ministerstwie Rozwoju z funduszu wynagrodzeń nie były wypłacane nagrody dla ministrów i wiceministrów. Żadnych nagród nie rozdawano ministrom również w Ministerstwie Infrastruktury, choć jak zaznaczył Andrzej Bittel, wynika to z faktu, że resort ten nie istniał przed 2015 rokiem.
Z odpowiedzi Ministerstwa Rolnictwa możemy dowiedzieć się, że zostały w nim przyznane cztery nagrody dla ministrów i wiceministrów, opiewające łącznie na kwotę 4 300 zł brutto. Nagrody te przyznano jednak tylko w 2008 roku, natomiast w latach 2009–2015 nie przeznaczano środków na wynagrodzenie osób zajmujących stanowiska kierownicze w tym ministerstwie. Z kolei z odpowiedzi Ministerstwa Środowiska możemy dowiedzieć się, że nagrody (opiewające łącznie na kwotę 32 200 zł brutto) przyznano w tym okresie ośmiu osobom – w roku 2008, 2011 i 2012.
Minister sportu i turystyki, w odpowiedzi na interpelację posłanki, zaznaczył, że w latach 2008–2015 nagrody pieniężne dla ministrów i wiceministrów przyznano tylko w 2008 roku, kiedy to rozdysponowano na ten cel 3 400 zł.
Według informacji z Ministerstwa Edukacji Narodowej przyznane zostało łącznie sześć nagród – pięć z nich w roku 2008 oraz jedna w roku 2014. Nagrody opiewały łącznie na kwotę 25 300 zł brutto. Natomiast Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego donosi, że za rządów Donalda Tuska wypłacano nagrody dwa razy – w roku 2008 i 2010. Cztery osoby otrzymały łącznie 18 400 zł brutto.
Z odpowiedzi udzielonej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego dowiadujemy się, że w tym resorcie wypłacano ministrom i wiceministrom nagrody w 2008 i 2011 roku, łącznie pięć razy i na łączną kwotę 23 200 zł brutto. Nagrody rozdawano również w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej – w roku 2008 przydzielono wtedy łącznie cztery nagrody opiewające na kwotę 4 300 zł brutto, a w 2011 roku resort przyznał nagrodę podsekretarzowi stanu o wysokości 12 000 zł brutto. W pozostałych latach nie przyznawano nagród.
Z odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia dowiadujemy się o sześciu nagrodach przyznanych w roku 2008, które opiewały na łączną kwotę 6 100 zł brutto. W Ministerstwie Sprawiedliwości przydzielano nagrody w latach 2008, 2011 i 2012. Miało to miejsce łącznie siedem razy. Nagrody dla ministrów i wiceministrów tego resortu wyniosły w sumie 34 400 zł brutto.
Znacznie wyższe nagrody rozdawano w dwóch ministerstwach – Ministerstwie Finansów oraz Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W pierwszym z nich przyznano łącznie 12 nagród (dziewięć w roku 2008, dwie w roku 2011 oraz jedna w 2012) o wysokości 57 205 zł brutto. Natomiast w Ministerstwie Spraw Zagranicznych przyznanych zostało łącznie 10 nagród w latach 2008, 2011, 2012 i 2013. Po zsumowaniu opiewają one na łączną kwotę 63 200 zł brutto.
Izabela Leszczyna otrzymała również odpowiedzi na interpelację od Ministerstwa Obrony Narodowej i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pierwszy z resortów poinformował, że w latach 2008-2015 przyznano wyłącznie dwie nagrody (ministrowi i podsekretarzowi stanu), lecz nie podał informacji o tym, na jaką sumę się one złożyły. Z kolei MSWiA odesłało posłankę do odpowiedzi, której udzieliło na inną interpelację w 2019 roku. Wynika z niej, że resort w latach 2013–2015 nie przyznał żadnych nagród. Nie dysponujemy jednak danymi na temat nagród przyznanych przez MSWiA przed 2013 rokiem.
Podsumowując, nie znamy ostatecznej kwoty przeznaczonej na nagrody dla ministrów i wiceministrów zarówno KPRM, jak i poszczególnych ministerstw w latach 2008–2015, jednak możemy zsumować kwoty, które podały prawie wszystkie resorty w odpowiedzi na interpelacje posłanki Leszczyny w 2018 roku.
Według naszych wyliczeń za rządów Donalda Tuska i Ewy Kopacz przeznaczono przynajmniej 340 305 zł brutto na nagrody dla ministrów, sekretarzy stanu oraz podsekretarzy stanu. Warto zaznaczyć, że z tej kwoty przynajmniej 16 800 zł rozdysponowano konkretnie na samych ministrów kierujących resortami.
Oznacza to, że Tomasz Siemoniak nie mówił prawdy, gdy stwierdził, że w tamtych okresie ministrowie nie otrzymywali nagród.
Informacja od Kancelarii Prezesa Rady Ministrów
Tomasz Siemoniak zaznaczył również, że sam nigdy nie otrzymał żadnej nagrody finansowej, gdy zasiadał w rządzie. Polityk został w 2011 roku powołany na stanowisko Ministra Obrony Narodowej i piastował to stanowisko aż do listopada 2015 roku, gdy władzę przejął rząd Beaty Szydło. W odpowiedzi na interpelację posłanki Leszczyny Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało, że w latach 2008–2015 zostały w tym resorcie przyznane dwie nagrody finansowe – jedną dla ministra oraz jedną dla podsekretarza stanu.
Ministerstwo nie podało jednak roku, w którym przyznano nagrody, nazwisk nagrodzonych ministrów ani też kwot nagród. Z tego powodu, w celu zweryfikowania słów Siemoniaka, zwróciliśmy się z wnioskiem do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o informację, który minister otrzymał wspomnianą nagrodę. Z odpowiedzi od KPRM wynika, że dwie nagrody przyznano w 2008 roku. Trafiły one do Bogdana Klicha oraz podsekretarza stanu Stanisława Komorowskiego. Oznacza to, że faktycznie Tomasz Siemoniak nie otrzymał nagrody finansowej, gdy piastował stanowisko Ministra Obrony Narodowej.
Raport Najwyższej Izby Kontroli i nagrody w rządzie Beaty Szydło
Kwestia nagród finansowych dla członków Rady Ministrów wzbudziła wielkie kontrowersje w roku 2018, kiedy wyszły na jaw duże kwoty, które rząd Beaty Szydło przeznaczał na ten cel. Pisaliśmy o tej sprawie w naszym raporcie „100 obietnic Zjednoczonej Prawicy”, w którym weryfikowaliśmy obietnice złożone przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Jak można było dowiedzieć się z odpowiedzi na interpelację posła Krzysztofa Brejzy, w 2017 roku na nagrody dla ministrów przeznaczono łącznie 1 991 100 zł brutto. Sama Beata Szydło w 2017 roku otrzymała nagrody w łącznej wysokości 65 100 zł.
Sprawa ta wywołała burzliwą debatę oraz krytykę rządu Szydło. W reakcji na te wydarzenia Jarosław Kaczyński zapowiedział w kwietniu 2018 roku, że ministrowie konstytucyjni i sekretarze stanu mają nakaz przeznaczyć otrzymane premie na cele społeczne, konkretnie dla organizacji Caritas. Ponadto ówczesna rzeczniczka prasowa PiS Beata Mazurek zaznaczyła, że osoby, które tego nie zrobią, czekają konsekwencje.
Już miesiąc później – w maju 2018 roku – Beata Mazurek, podczas konferencji prasowej, poinformowała, że wszystkie osoby, które są czynnymi politykami, przekazały nagrody na cele społeczne. Wyjątkiem były trzy osoby, które w tamtym czasie nie uczestniczyły już w polityce.
Sprawdziliśmy to w naszym raporcie 100 Obietnic Zjednoczonej Prawicy. Obietnica zwrotu nagród została jedynie częściowo zrealizowana.
Sprawą zainteresowała się również Najwyższa Izba Kontroli. Z raportu „Analiza wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2017 roku” możemy dowiedzieć się o wątpliwościach NIK co do realizacji podstawy prawnej, zgodnie z którą były wypłacane premie (brak wyraźnych przepisów pozwalających na wskazanie podmiotu uprawnionego do wypłaty nagrody prowadził do sytuacji, w której sami nagrodzeni decydowali o przyznaniu sobie nagrody). NIK zwrócił też uwagę na brak uzasadnienia przyznanych premii oraz częstotliwość ich wypłacania (niemal w formie dodatku do uposażenia miesięcznego). Izba zwróciła również uwagę na problem braku jednolitości i przejrzystości w klasyfikacji wydatków na nagrody dla danej grupy osób.
NIK zauważyła też, że w roku 2017 znaczącą część funduszy przeznaczono na nagrody dla ministrów kierujących resortami w ramach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (917,6 tys. zł, 91,8 proc.). Tymczasem w poprzednich latach większą część funduszy przeznaczano na nagrody dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, ale zatrudnionych poza Kancelarią (przykładowo w roku 2014 przeznaczono na to aż 100 proc. wydatkowanych środków).
*Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter